Temat: Krzesło biurowe
Robert Polak:
to wymieńmy krzesło ma parametry spełniające wymogi rozporządzenia jest nie ergonomicze bo:.........
1. Od razu po rozpakowaniu a najpóźniej po miesiącu pracy każdy jego element przestaje być sztywno skręcony.
2. Przestają działać wszelkie regulacje.
3. Pracownik więcej energii poświęca na utrzymanie się na stołku niż stołek na podtrzymanie jego siedzenia.
4. Mimo braku w rozporządzeniu obowiązku - krzesło ma nieregulowanej wysokości podłokietniki
5. Albo podłokietniki są tak skonstruowane, że do niczego nie nadają się, w szczególności w odniesieniu do za wąskich szuflad na klawiatury...
a o tym już nie ma w rozporządzeniu:
6. Skóropodobne okładziny na krzesłach powodują pocenie pleców a także - po wstaniu - przewiewanie spoconych pleców.
7. To samo z siedziskiem, także wykonanym z radosnej piany i wykładziny niczym podłogowa.
8. Siedzisko ma twardą krawędź w strefie podkolanowej.
9. Brak możlwości regulacji głębokości siedziska.
10. Brak mechanizmu wychylania się - odciążającego kręgosłup...
... a to wszystko są rzeczy, które "w krzesłach" powinny być od 30 lat standardem. Bo nowe rozwiązania są doprawdy kosmiczne - ale zupełnie nie ma ich na rynku.