Temat: Współczynnik porowatości "0" !
Michał R.:
(...)
to są "pomysły" ze szkolenia grup roboczych w GDOŚ .... L I N K
Link przekierowuje w jakiś zaułek. Czy dobrze kojarzę po adresie, że to prezentacja prof. Makarewicza?
Pani Marto, współczynnik współczynnikiem - ja mam wrażenie, że już do reszty wypadliśmy z toru zdrowego rozsądku. Zatarła nam się granica między poziomem hałasu a jego szkodliwością, skupiliśmy się na jednym prymitywnym modelu (ISO 9613-2), uprościliśmy go do granic ignorując temat przedziału niepewności i - za Państwa przeproszeniem - rozpętaliśmy gównoburzę na temat poprawnych wartości współczynnika gruntu, który jest najbardziej abstrakcyjnym parametrem w całej normie ISO.
W zeszłym roku dr Kokowski podsumował wyniki pomiarów i doszedł do wniosku, że z powodu dużego rozrzutu w danych szacowany poziom imisji powinien być powiększony o poprawkę ładnych kilku decybeli (chyba nawet ok. 6 dB?). Konkluzja w pełni słuszna z punktu widzenia czysto matematycznego, choć oczywiście nie do przyjęcia przez branżowców, bo oznacza podwojenie dotychczasowych odległości od wiatraków.
Ja widzę trzy rozwiązania:
1. Żyjemy dalej z naszą schizofrenią, to znaczy szastamy decybelami w oderwaniu od rzeczywistości
2. Określamy poziomy dopuszczalne dla hałasu wiatraków, przesiadamy się wszyscy na jakiś bardziej dokładny model propagacji i zaczynamy robić analizy akustyczne z prawdziwego zdarzenia
3. Idziemy jeszcze jeden krok dalej i przygotowujemy model psychoakustyczny, czyli taki który uwzględni wpływ innych czynników (np. wizualnych) na dokuczliwość hałasu, a już kilkukrotnie dowodzono że są statystycznie istotne.
Z tego co mi wiadomo poznańscy akustycy wzięli ten temat na warsztat, spodziewam się ciekawych doniesień na październikowym spotkaniu.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.08.14 o godzinie 08:23