Agnieszka Domoń

Agnieszka Domoń Jeśli zrobisz w
życiu to, co
najbardziej kochasz,
nie prz...

Temat: Realizacja projektu internetowego - inwestor albo...?

Mam pomysł na ebiznes. Unikalny, ciekawy, dobrze rokujący. Sporo jestem w stanie zrobić sama - bazując na doświadczeniu i wiedzy. Pewne narzędzia dostarczy mi zaufana osoba, z którą chętnie podzielę się przyszłym zyskiem. W końcu nie tylko ja wierzę tu w sukces ;)

Pojawia się problem - aby móc w pełni rozwinąć skrzydła i zrealizować swoje cele w mierzalnym czasie, aby po drodze pomysł się nie powielił i by utorować sobie drogę na rynku, nie potrzebuję jedynie opracowania biznesowego, ale rzeczywistego wsparcia, w tym sprzedaży, BOKu, grafików, prawników, księgowych etc. - jak to w większości biznesów..

Myślałam o inwestorze, ale nie interesuje mnie gotówka w zamian za pakiet większościowy - tak bym zrobiła z biznesem, w który wierzę połowicznie, ale nie całkowicie ;) Nie jestem już na studiach i nie otaczam się ludźmi, którzy mają na tyle wolnego czasu, aby poświęcić się tematowi i po prostu spróbować wspólnie opracować start-up. Robienie tego po godzinach może rozwlec wszystko w czasie i po drodze pozbawić ludzi motywacji..

Macie jakieś sprawdzone rozwiązania w takich sytuacjach? Próbowałam już aplikować do kilku firm, które mają doświadczenie w projektach internetowych i potrzebne zaplecze. Pisałam nawet, że idę do nich z własnym pomysłem (oczywiście bez szczegółów, głupia nie jestem ;) ). Niestety cisza..
Nie wierzę, że brakuje firm, które chcą zwiększyć portfolio, które stoją w miejscu i brakuje im nowych inicjatyw. Tylko czy to jest dobry kierunek?
Piotr Sciesiński

Piotr Sciesiński szukam okazji do
zainwestowania

Temat: Realizacja projektu internetowego - inwestor albo...?

Podpowiedź jest prosta - powinnaś zainwestować w dobrego prawnika, który podpowie Ci jak zabezpieczyć swoje interesy, pomoże sporządzić odpowiednie umowy i może pomoże w negocjacjach.

Jak masz coś konkretnego to napisz do mnie.
Marek Ciupka

Marek Ciupka właściciel

Temat: Realizacja projektu internetowego - inwestor albo...?

Droga koleżanko, nawet jeśli masz super pomysł to jest on warty 0zł.
Dopiero jego realizacja może z niego zrobić wartościowy projekt a i to nie koniecznie bo można przecież taki pomysł zepsuć.

Nie mów że nie interesuje Cię pakiet większościowy (co za arogancja) zrozum swoją pozycję, możesz nie mieć nic, albo mieć większość udziałów w biznesie. Nikt nic Ci nie zagwarantuje do puki nie przedstawisz pomysłu. Jeśli wierzysz że jesteś w stanie go zrealizować i że ma sens to jeśli przedstawisz to inwestorowi i okażesz się kompetentna to on nie zrobi tego z kimś innym tylko właśnie z Tobą.
Agnieszka Domoń

Agnieszka Domoń Jeśli zrobisz w
życiu to, co
najbardziej kochasz,
nie prz...

Temat: Realizacja projektu internetowego - inwestor albo...?

Nie mów że nie interesuje Cię pakiet większościowy (co za arogancja) zrozum swoją pozycję, możesz nie mieć nic, albo mieć większość udziałów w biznesie.

Nie, to nie jest arogancja. Nie jestem z tych, którzy pukają do drzwi inwestora mówiąc "zapłać mi panie za pomysł i sobie go wdrożysz". O ile nie rozpoczęły się jeszcze prace programistyczne, o tyle od strony samego produktu wiele już jest zrobione. Nie są to więc czcze domysły, że "fajnie się zapowiada, może chwyci".
Chciałam podkreślić, że między mną i tym projektem jest na tyle duża synergia, że nie chcę go porzucić, nawet za satysfakcjonującą mnie kwotę.
W takim rozumieniu nie nazwałabym tego arogancją.
Nikt nic Ci nie zagwarantuje do puki nie przedstawisz pomysłu.

Oczywiście. Inwestowanie w ciemno nazwałabym szaleństwem. Najlepiej jest odwrócić sytuację i zadać sobie pytanie, czy z takim szkieletem pomysłu, biznes planem i analizą finansową zainwestowalibyśmy w taki projekt własne środki.
Jeśli wierzysz że jesteś w stanie go zrealizować i że ma sens to jeśli przedstawisz to inwestorowi i okażesz się kompetentna to on nie zrobi tego z kimś innym tylko właśnie z Tobą.

Chciałam poznać możliwości. Dowiedziałam się na przykład, że VC otrzymują tak dużo aplikacji, że nie byliby w stanie tego skopiować i wdrożyć pod własnym brandem nawet mimo szczerych chęci. Ale.. z drugiej strony zdarzają się kradzieże pomysłów i fora ociekają przykładami "Polak Polakowi w biznesie wilkiem". Z wielu źródeł słyszałam, że o pomyśle mówi się wyłącznie najbardziej zaufanym osobom. I jak to się ma do portali Aniołów, gdzie należy możliwie szczegółowo opisać swój pomysł za pośrednictwem formularza kontaktowego albo wysłać maila na info@? A jaką ja mam wtedy pewność, że maile nie są po drodze przechwytywane? Przecież taki hacking byłby wart grube miliony! Skąd mam wiedzieć, że pracownicy nie robią sobie po godzinach kopii zapasowych nadesłanych dokumentów?

Nie wiem, może oczekuję za wiele, może idealizuję i szukam sytuacji, które w rzeczywistości się nie zdarzają.. Większe zaufanie mam w kontaktach międzyludzkich. Wtedy przynajmniej pozornie mogę odczytać czyjeś intencje.Agnieszka Domoń edytował(a) ten post dnia 16.01.12 o godzinie 22:03
Agnieszka Domoń

Agnieszka Domoń Jeśli zrobisz w
życiu to, co
najbardziej kochasz,
nie prz...

Temat: Realizacja projektu internetowego - inwestor albo...?

Piotr Sciesiński:
Podpowiedź jest prosta - powinnaś zainwestować w dobrego prawnika, który podpowie Ci jak zabezpieczyć swoje interesy, pomoże sporządzić odpowiednie umowy i może pomoże w negocjacjach.

Wnioskuję, że masz tu na myśli umowy w kontekście rozmów z inwestorami. Pytanie na ile chętnie inwestorzy podpiszą taki dokument bez wprowadzenia w szczegóły szczegółów.
Jak to najlepiej wyważyć? Rozumiem drugą stronę, która chce możliwie szybko "odsiać plewy od ziaren", ale i ja nie chcę na takim spotkaniu być traktowana jak jedna z tysięcy, która ma na prezentację 10 minut z zegarkiem w ręku i do widzenia. Szanuję czas własny i innych i nie mam w zwyczaju chodzenia na spotkania nieprzygotowana.

Nie mam wielkich doświadczeń w kontaktach z inwestorami, stąd moje wątpliwości..Agnieszka Domoń edytował(a) ten post dnia 16.01.12 o godzinie 22:37
Piotr Sciesiński

Piotr Sciesiński szukam okazji do
zainwestowania

Temat: Realizacja projektu internetowego - inwestor albo...?

Wnioskuję, że masz tu na myśli umowy w kontekście rozmów z inwestorami. Pytanie na ile chętnie inwestorzy podpiszą taki dokument bez wprowadzenia w szczegóły szczegółów.
Jak to najlepiej wyważyć? Rozumiem drugą stronę, która chce możliwie szybko "odsiać plewy od ziaren", ale i ja nie chcę na takim spotkaniu być traktowana jak jedna z tysięcy, która ma na prezentację 10 minut z zegarkiem w ręku i do widzenia. Szanuję czas własny i innych i nie mam w zwyczaju chodzenia na spotkania nieprzygotowana.
Szczerze mówiąc inwestorzy są już znudzeni n-tymi projektami serwisów społecznościowych dla wędkarzy/rolników/sadowników/pszczelarzy, albo projektami na drugiego FB. Bo zwykle przychodzi ktoś, komu sie wydaje że znalazł niszę (ten pierwszy przykład), albo ktoś kto słyszał, że można stać się miliarderem w rok (ten drugi przykład).
Jeżeli się wierzy w projekt, to trzeba próbować aż do skutku. Dużo łatwiej jest, jak się już zacznie i przychodzi z czymś gotowym.

BTW: A co Ci tak na prawdę jest na tą chwilę potrzebne by zacząć działać?
Agnieszka Domoń

Agnieszka Domoń Jeśli zrobisz w
życiu to, co
najbardziej kochasz,
nie prz...

Temat: Realizacja projektu internetowego - inwestor albo...?

Piotr Sciesiński:
Szczerze mówiąc inwestorzy są już znudzeni n-tymi projektami serwisów społecznościowych dla wędkarzy/rolników/sadowników/pszczelarzy, albo projektami na drugiego FB. Bo zwykle przychodzi ktoś, komu sie wydaje że znalazł niszę (ten pierwszy przykład), albo ktoś kto słyszał, że można stać się miliarderem w rok (ten drugi przykład).

W pełni rozumiem. Obserwuję start-upy i dostrzegam mnogość portali z zakupami grupowymi. Swego czasu dopisałam się do list mailingowych i teraz męczy mnie otrzymywanie 12 maili dziennie, dlatego coraz szybciej je kasuję, a coraz rzadziej czytam.

Pomnażanie fb może być dobre jedynie przy unikalnym pomyśle. Wchodzenie w nisze ogranicza target, zaś wyjście z projektem na świat jest kosztowne. Nisze są fajne, bo można nasycić target, którego nikt wcześniej nie obsłużył, ale trzeba wyjątkowo dobrze skonstruować produkt, spenetrować ten rynek i pozostać konkurencyjnym.
Jeżeli się wierzy w projekt, to trzeba próbować aż do skutku. Dużo łatwiej jest, jak się już zacznie i przychodzi z czymś gotowym.

Z punktu widzenia kontaktów z inwestorem owszem. Wydaje mi się jednak, że ostudzenie zapału pomysłodawcy przez kilku inwestorów już na starcie pozwoli mu uniknąć wchodzenia w projekt, w który nie wierzy nikt poza nim :) Ja osobiście dzielę się pomysłami z zaufanymi osobami i kilkakrotnie pomogły mi one dostrzec braki lub wpłynęły na moje postrzeganie gasząc hurra-optymizm. I dobrze. Dzięki temu nie poświęciłam na to cennego czasu tylko skupiłam się na nowych inicjatywach.
BTW: A co Ci tak na prawdę jest na tą chwilę potrzebne by zacząć działać?

1. konsultacje produktowe, czyli ocena moich pomysłów trzeźwym okiem
2. rejestracja działalności (prowadziłam jednoosobową działalność gospodarczą, ale na rzecz tego projektu przydałaby się spółka)
3. pomoc w profesjonalnej analizie finansowej, która pozwoli określić próg rentowności i umożliwi ustalenie celów finansowych w perspektywie roku, 3 i 5 lat
4. pomoc prawna, ponieważ serwis takowej wymaga
5. weryfikacja pomysłów na layout i logo i stworzenie takowych w wersji full professional (ja mam jedynie w wersji less professional :) )
6. weryfikacja działań marketingowych - jak zwykle pomysł jest, ale fajnie by było skonsultować to ze znawcą tematu (np pracownikiem agencji)
7. wsparcie technologiczne - mam 1 osobę do pracy na ok 15-20h tygodniowo, co realnie przekłada się na zbudowanie pierwszego z trzech etapów w 5-6 miesięcy
8. wsparcie sprzedażowe i bok - docelowo zadań będzie dla 3,4 pełnych etatów - zatrudnienie i przeszkolenie ludzi potrzebnych już na starcie
9. wdrożenie systemów IT - crm, cms, kilka baz danych etc.

Dalsze etapy wdrożenia umożliwiają dywersyfikację przychodów, dlatego mam ciśnienie aby zrealizować je w możliwie szybkim czasie.



Wyślij zaproszenie do