Temat: Już za rok karta informacyjna w polisach UFK

Od połowy przyszłego roku większość ubezpieczycieli będzie sprzedawać polisy inwestycyjne z tzw. kartą produktu, dzięki której klienci poznają wszystkie opłaty, a nawet prognozowane scenariusze potencjalnych zysków lub strat.

Pod koniec 2011 roku pani Barbara poszła do Getin Banku, aby założyć lokatę. Chciała bezpiecznie ulokować swoje oszczędności. Jednak pracownik banku zaczął przekonywać ją do polisy inwestycyjnej odradzając zwykłą lokatę. Było to ubezpieczenie na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym "Kwartalny profit".

- Kiedy pracownica banku powiedziała, że czas trwania produktu to 10 lat odparłam, że nie interesuje mnie dłuższy okres niż pół roku. Odparła jednak, że do pół roku istnieje opłata za zerwanie umowy, natomiast po upływie pół roku ta opłata już nie istnieje i można umowę zerwać bez żadnych konsekwencji, tylko trzeba tylko napisać pisemne wypowiedzenie. Przeczytałam sobie umowę, którą dostałam w banku i z tego co tam pisało wynikało, że mój doradca klienta był dobrze poinformowany - opowiada pani Barbara, która w końcu dała się namówić na "Kwartalny Profit".

- Okazało się, że z zainwestowanych 15 tys. mam w tym momencie około 8 tys. tylko. Mało tego! Zysku co kwartał również jeszcze nie widziałam, a minęły prawie dwa lata! - załamuje ręce pani Barbara.

Powód? - Okazało się, że Open Life, który dysponował moimi pieniędzmi, przez pół roku pobierał sobie opłaty za zarządzanie po 1500 zł miesięcznie. Nie było tych opłat na mojej umowie, mimo, że czytałam ją wielokrotnie nie znalazłam nawet najmniejszej wzmianki o nich. Doszłam do wniosku, że moja umowa jest niekompletna. Okazało się, że istnieją jeszcze jakieś Ogólne Warunki Ubezpieczenia, o których nie poinformowano mnie w ogóle. Nigdy ich nie otrzymałam - relacjonuje nasza czytelniczka. - Bardzo chciałabym odzyskać te pieniądze tym bardziej, że niedługo biorę ślub i nie chciałabym nowej drogi zaczynać z długami na koncie! - prosi o pomoc pani Barbara.

Takich przypadków jest mnóstwo. Dlatego od listopada ubiegłego roku "Gazeta" ostrzega przed polisami inwestycyjnymi. Wielokrotnie opisywaliśmy dramaty klientów, którzy z powodu własnej naiwności, ale też czasem zmanipulowani przez sprzedawców podpisywali umowy dotyczące produktów inwestycyjnych sprzedawanych w opakowaniu ubezpieczenia.

Czytaj także: Oddali jej pieniądze za trefną polisę inwestycyjną, ale

Główne zarzuty? Wciskanie polis inwestycyjnych jako alternatywy dla bezpiecznej lokaty bankowej, oferowanie ich jako elastycznych pakietów oszczędnościowych, z których można się wycofać w każdej chwili, oraz narzucanie horrendalnie wysokich kar za wcześniejsze zerwanie umowy. W efekcie klient może wtedy nie odzyskać ani grosza z wpłaconych pieniędzy.

Czytaj także: Nadzór finansowy: Polisy inwestycyjne do poprawki

Najczęściej klienci nie są poinformowani, że umowa, do której przystępują, zobowiązuje ich nie tylko do jednorazowej wpłaty, ale do wpłacania pieniędzy co roku przez 15 lat! W dodatku po tych 15 latach klienci nie mają co liczyć na zysk. Dobrze jeśli dostaną z powrotem to, co wpłacili. Powód? W czasie trwania umowy ubezpieczyciel pobiera wysokie opłaty administracyjne za zarządzanie środkami, które pochłaniają ewentualny zysk. Co więcej, najczęściej klient nie jest informowany o nich w chwili zawierania umowy. Zwykle nie wiadomo też, jak inwestowane są powierzone środki. Zyski zależą od "magicznego indeksu", który nie wiadomo na czym jest oparty.

Wkrótce ma to się zmienić.

Karta produktu - co to takiego?

Od połowy przyszłego roku większość ubezpieczycieli będzie sprzedawać polisy inwestycyjne z tzw. kartą produktu, dzięki której klienci poznają wszystkie opłaty, a nawet prognozowane scenariusze potencjalnych zysków lub strat.

Co dokładnie się w niej znajdzie?

- Informację o wszystkich opłatach związanych z usługą. Nie tylko procentowe, ale również kwotowe

- Informację o ryzyku związanym z inwestycją

- Potencjalne zyski lub straty w trzech wariantach przebiegu ubezpieczenia (w wariancie bazowym, o obniżonej rentowności i o podwyższonej rentowności)

Ubezpieczyciele są dumni ze swojej inicjatywy. - To ogromny krok naprzód jeśli chodzi o transparentność tych produktów i możliwości porównywania ofert towarzystw ubezpieczeniowych - mówi Marcin Łuczyński, członek zarządu PIU. - Nasza rekomendacja ustanowi nowe standardy regulacyjne informacyjne, liderzy rynku na pewno będą się do niej stosowały. Wierzę - a wiara ta jest poparta nieformalnymi rozmowami - że 90 proc. firm przystąpi do rekomendacji. Prawie cały rynek będzie stosował kartę produktu do sprzedawanych polis inwestycyjnych z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.

Jakie są gwarancje, że firmy będą przestrzegać tych rekomendacji?

- To kwestia reputacyjna. Poza tym, jeśli firma zadeklaruje, że będzie stosować wytyczne PIU, a w rzeczywistości nie będzie tego robić, to będzie to argument dla klienta w sądzie - tłumaczy portalowi "Wyborcza.biz" Łuczyński.

Na tym nie koniec. Do przestrzegania rekomendacji zachęcać będzie KNF. Jak? Ich przestrzeganie ma pozytywnie wpłynąć na ocenę BION (badanie i ocena nadzorcza).

Pomysł pozytywnie przyjęty przez KNF

Karta produktu była konsultowana z Ministerstwem Finansów, Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, KNF i Rzecznikiem Ubezpieczonych. Prace trwały dziewięć miesięcy, a rezultat został pozytywnie przyjęty przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Kliknij: Przykładowa karta produktu

- Zgodnie z oczekiwaniami KNF polisy inwestycyjne (ubezpieczenia z UFK) będą sprzedawane z kartami produktu od 1 maja 2014 - mówi Łuczyński. - To ambitne zadanie, bo trzeba wystandaryzować pojęcia zawarte w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia, m.in. nazwy opłat, przygotować narzędzia do generowania Karty Produktu dla Klienta, być może również zmienić proces sprzedaży, tak by uwzględniał przekazanie Karty Produktu klientowi m.in. zwiększyć liczbę spotkań z klientem przed zakupem polisy inwestycyjnej.

Izba uwzględniła wszystkie zasadnicze uwagi KNF. - Między innymi to, żeby w karcie produktu napisać, że przedstawione scenariusze nie wyczerpują wszelkich możliwych sytuacji i klient musi liczyć się z możliwością utraty większej ilości środków niż w najbardziej negatywnym scenariuszu.

źródło: wyborcza.biz
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14537259,Polisy_in...
Grzegorz Dec

Grzegorz Dec insurance and
financial consultant

Temat: Już za rok karta informacyjna w polisach UFK

Chyba już najwyższy czas wprowadzić edukację finansową do szkół ,przynajmniej podstawy, o polisach ,funduszach ,itp.
Marcin Iwuć

Marcin Iwuć Owner at FBO Marcin
Iwuc

Temat: Już za rok karta informacyjna w polisach UFK

Jestem bardzo ciekawy tego rozwiązania. Przede wszystkim czy klient będzie w stanie samodzielnie policzyć faktyczne koszty.
Wojciech Zajdel

Wojciech Zajdel Business Development
Manager, NN TFI

Temat: Już za rok karta informacyjna w polisach UFK

A wystarczyłoby akcję edukacyjną oprzeć na banalnym schemacie "mapa ryzyka". Wszystko powyżej stopy wolnej od ryzyka czyli obligacji z wysokim ratingiem inwestycyjnym czy lokaty niesie ze sobą okreslone ryzyko. Nie ma nic za darmo. Punkt odniesienia niech stanowi lokata (obecnie średnie oprocentowanie na rynku to 2,42%). Zupełnie inną kwestią jest ukryty zapis o zobowiązaniach klienta co do trwania inwestycji czy koniecznych wpłat. Tutaj karta pewnie pomoże.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.10.13 o godzinie 11:24

konto usunięte

Temat: Już za rok karta informacyjna w polisach UFK

W GB wprowadzono Karty Informacyjne Produktów :)

Temat: Już za rok karta informacyjna w polisach UFK

Ciekawe tylko czy z karty informacyjne umożliwią klientowi rzeczywiste porównanie kosztów produktów klientom. A może firmy będą starały się ukrywać koszty w jakiś inny sposób.

konto usunięte

Temat: Już za rok karta informacyjna w polisach UFK

Jeżeli chodzi o GNB to wszystko jest jak powinno byc



Wyślij zaproszenie do