Mariusz
K.
Specjalista ds.
sprzedaży i
marketingu
Temat:
Witajcie,Niniejszy biuletyn ma charakter informacyjny, ale ma również, a może przede wszystkim sprowokować Was do dyskusji:)
Coraz głośniej mówiło się o tym ostatnio w branży aż wreszcie KNF przemówił:
Powstanie czarna lista banków i ubezpieczycieli.
Na specjalną listę mogą trafić instytucje finansowe, które są poza kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego i nie chcą z nią współpracować - czyli w domyśle są dla klientów mniej pewne od pozostałych. Decyzja, czy powstanie taka lista, może zapaść pojutrze podczas posiedzenie KNF. Ma to być przekaz dla klientów, żeby uważali, bo KNF nie wie, co się dzieje w tych instytucjach, a więc nie można wykluczyć, że dzieje się źle.
Jak to się dzieje, że KNF nie ma wiedzy o działających na polskim rynku instytucjach finansowych? Niektóre z nich działają w Polsce na podstawie przepisów unijnych. Nie musiały się w Polsce rejestrować, wystarczyło, że uzyskały notyfikację KNF, co jest raczej formalnością. Pełną procedurę rejestracji instytucje te przeszły w kraju, z którego pochodzą.
Na tej zasadzie działa grecki EFG Eurobank, który w Polsce prowadzi Polbank. Podobnie ubezpieczyciel AXA, bank HSBC Polska, czy Liberty Direct.
Brak kontroli nie oznacza, że w tych instytucjach źle się dzieje, ale KNF zaniepokojona jest tym, że nie nic wie. W razie kłopotów dowie się ostatnia i być może nawet wtedy nie uzyska pełnej wiedzy, więc nie będzie mogła zareagować.
Dotychczas większość instytucji wyjęta spod kontroli na pytania KNF odpowiada ogólnie, nie dostarczając wiedzy, jakiej ona potrzebuje. KNF grożąc listą chce zmusić te instytucje do pełnej współpracy.
KNF zaniepokojona jest także sytuacją w niektórych bankach. Zbyt pochopnie udzielają one kredytów. Chodzi o różnice w ocenie ryzyka przez poszczególne banki. Klient w jednym banku przy tych samych zadanych warunkach może uzyskać znacząco wyższy kredyt niż w innym. Stanowisko KNF brzmi: Niepokoi nas, że w bankach nadają ton sprzedawcy, a rola osób odpowiedzialnych za zarządzanie ryzykiem jest drugorzędna.
Nowe regulacje mogą zmusić banki do znacznie ostrzejszego liczenia zdolności kredytowej klientów. Jednak KNF nie musi ich wprowadzać. Być może zdecyduje się wydać zalecenia tylko tym bankom, które prowadzą szczególnie liberalną politykę kredytową.
Czy zanosi się więc na kolejne zmiany w polityce kredytowej banków?
Czy pojawią się nowe "rekomendacje"?
A może okaże się że nie taki KNF straszny i...?
Banki się nie przestraszą pohukiwań KNFu?
Wielu z Was zna Polbank od środka - czy uważacie że KNF ma rację wywierając nacisk na Polbank by mieć wiedzę co się dzieje wewnątrz banku?