Robert Gawłowski

Robert Gawłowski Student, Uniwersytet
Łódzki

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Dzień dobry, cześć i czołem,
Mam pytanie odnośnie egzaminu na licencję doradcy inwestycyjnego. Czy myślicie, że to możliwe aby zdała go osoba nie mająca wykształcenia ekonomicznego? Czy znacie taką osobę, są takie przypadki?
Rozumiem, że samodzielną nauką można zdziałać cuda, ale czy poprzeczka nie wędruje w stratosferę jeśli jest on tak trudny nawet dla absolwentów nauk ekonomicznych?
Co z pracą w przypadku otrzymania licencji? Nie przeszkadzałoby to pracodawcy, że powiedzmy aplikant ma wykształcenie humanistyczne a licencję DI?

Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Robert Gawłowski

Robert Gawłowski Student, Uniwersytet
Łódzki

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Mogę liczyć na jakąś odpowiedź? :)
Robert Tomala

Robert Tomala Student, Akademia
Finansów w Warszawie

Temat: Doradca nie-ekonomista?

http://www.youtube.com/watch?v=BAPTKwucpwk

Będziesz miał tylko więcej pracy bo na studiach wiele z tych tematów jest przerobionych po kilka razy więc coś tam zostaje w głowie. Wiem coś bo skończyłem studia 4 lata temu i nawet nie korzystając jakoś z tej wiedzy jest mi łatwiej coś zrozumieć bo już kiedyś nad tym ślężałem.

Podsumowując bierz się do roboty i pisz w marcu :)
Wojciech Mach

Wojciech Mach Makler Papierów
Wartościowych

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Robert, moim zdaniem studia pomagają, bo dają Ci elementarną wiedzę ekonomiczną, ale i tak egzamin na DI to przede wszystkim ciężka samodzielna praca i pamięciówa. Poza tym "normalny" student nie pamięta większości przerobionego materiału, jedynym plusem jest fakt, że wie, gdzie tego szukać:) Ja jestem na kierunku Bankowość Inwestycyjna i miałem wszystkie możliwe przedmioty związane z DI lub MPW. Oszczędziło mi to trochę czasu jeśli chodzi o matematykę finansową, nic poza tym. Pamiętaj, że zadania na egzaminach są na jedno kopyto i najważniejszą sprawą jest przerobienie x razy testów z poprzednich lat, żeby umieć rozwiązywać je jak najszybciej. Do tego MSRy/MSSFy - musisz nauczyć się tego na pamięć, studia w tym specjalnie nie pomogą. Także czeka Cię ciężka samodzielna praca, ale na pocieszenie dodam, że tylko odrobinę cięższa niż osobę na/po studiach ekonomicznych.

Powodzenia
Robert Gawłowski

Robert Gawłowski Student, Uniwersytet
Łódzki

Temat: Doradca nie-ekonomista?

hehe, WWO to dobry początek-motywator:)
Dzięki serdeczne za odpowiedzi Panowie:) Ciekawi mnie jeszcze fakt, czy znacie kogoś kto posiada licencję nie będąc z wykształcenia ekonomistą? Jak ewentualny pracodawca patrzy na coś takiego? Spotkaliście się kiedyś z czymś takim?
Piotr Arendarski

Piotr Arendarski Asistant Professor
at the Department of
International Fin...

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Myślę że dla pracodawcy zdanie DI lub CFA jest bardziej cenne niż mgr z ekonomii z tych mniej prestiżowych uczelni.

konto usunięte

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Przy czym jako mniej prestiżowe należy rozumieć wszystkie polskie na pewno ;).
Robert Gawłowski

Robert Gawłowski Student, Uniwersytet
Łódzki

Temat: Doradca nie-ekonomista?

No ja nie studiuje ekonomii i stąd w ogóle moje pytanie. Uczę się sam i mam nadzieję, że starczy mi determinacji:) Myślę wszakże o podyplomówce na Koźmińskim lub SGH - Analityk Finansowy Rynków i Papierów Wartościowych, żeby jakiś papier posiadać. Uczęszczał ktoś z Was na coś takiego? Warto?
Pozdrawiam
Piotr Bibrzycki

Piotr Bibrzycki
FinanseZzaKierownicy
.pl

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Robert Gawłowski:
No ja nie studiuje ekonomii i stąd w ogóle moje pytanie. Uczę się sam i mam nadzieję, że starczy mi determinacji:) Myślę wszakże o podyplomówce na Koźmińskim lub SGH - Analityk Finansowy Rynków i Papierów Wartościowych, żeby jakiś papier posiadać. Uczęszczał ktoś z Was na coś takiego? Warto?
Pozdrawiam

To, że nie studiujesz ekonomii w niczym nie przeszkadza. Ja studiowałem ekonometrie i statystyke - kierunek przez wielu uważany za trudny, ale moim zdaniem nie jest tak źle :-) Natomiast gdyby nie własna inicjatywa i chęć nauki na maklera to pewnie dziś nie wiedziałbym co to jest np. elastyczność popytu :-) Tak to już jest ze studiami w polsce :-)

Natomiast brak studiów ekonomicznych to moim zdaniem żaden problem tym bardziej, że masa ludzi po finansach i bankowości nie potrafi obliczać prostych zadań dotyczących zysków osiąganych po upływie pół roku z inwestycji o oprocentowaniu 6% rocznie - autentyczny przykład z rozmowy rekrutacyjnej w jednym z banków :-)

Swoją drogą jeszcze jedna kwestia - mając licencje DI studia ekonomiczne niewiele znaczą bo inny papier potwierdza Twoją wiedzę z tej dziedziny, ale studia na czymś innym już jakąś wartość mają i potwierdzają wszechstronność :-) Tak myśle :-)
Robert Gawłowski

Robert Gawłowski Student, Uniwersytet
Łódzki

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Dzięki za informację, pokrzepiła mnie po raz kolejny:)
Z tymi studiami podyplomowymi to trochę zaszalałem, że ot tak skończę dla papieru, bo zapewne trzeba dużo pracy i nauki by je skończyć. Traktowałbym to jako formę systematycznej nauki i możliwość uzyskania dokumentu to potwierdzającego. Reasumując, jak Bóg da i Partia pozwoli... :)
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam.
Jan Balicki

Jan Balicki referent, eSKY Sp. z
o. o.

Temat: Doradca nie-ekonomista?

W obecnej sytuacji rynkowej praktycznie nie ma zawodów na całe życie. Sytuacja ciągle wymusza aby się rozwijać, zmieniać, uczyć się. Im człowiek jest bardziej mobilny, elastyczny tym łatwiej znajdzie się na rynku pracy. Ja też nie jestem ekonomistą a uczę się do egzaminu. Jeszcze mi trochę brakuje. Nie wiem czy uda się zdobyć licencję i pracować jako DI ale to lepsze niż nic nierobienie. Trochę późno to zaczynam (10 lat po studiach) ale nie mam za wiele do stracenia.
Pozdrawiam wszystkich uczących się.
Robert Gawłowski

Robert Gawłowski Student, Uniwersytet
Łódzki

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Panie Janie :),
Podziwiam wytrwałość i szczerze życzę powodzenia. Tym bardziej, że jak ja i nie jesteś wykształcenia ekonomistą/ekonomistopodobnym:) Choć jeszcze jestem studentem, udaje się na praktyki do banku, ale do działu marketingowo/HR, co nie wiele ma wspólnego z DI, ale przynajmniej w branży finansowej się kręci:) Też wychodzę z założenia, że lepiej coś niż nic.
Mam nadzieję, że ten temat, choć może wydawać się tylko zmaganiem z osobistymi rozterkami i formą oswojenia się z tematem, pomoże tym, którzy startują na DI a nie są z branży.
Pozdrawiam :)
Piotr Arendarski

Piotr Arendarski Asistant Professor
at the Department of
International Fin...

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Jan Balicki:
W obecnej sytuacji rynkowej praktycznie nie ma zawodów na całe życie. Sytuacja ciągle wymusza aby się rozwijać, zmieniać, uczyć się. Im człowiek jest bardziej mobilny, elastyczny tym łatwiej znajdzie się na rynku pracy. Ja też nie jestem ekonomistą a uczę się do egzaminu. Jeszcze mi trochę brakuje. Nie wiem czy uda się zdobyć licencję i pracować jako DI ale to lepsze niż nic nierobienie. Trochę późno to zaczynam (10 lat po studiach) ale nie mam za wiele do stracenia.
Pozdrawiam wszystkich uczących się.

Oby wcześniej nie zlikwidowali DI.
Jan Balicki

Jan Balicki referent, eSKY Sp. z
o. o.

Temat: Doradca nie-ekonomista?

To też jest jest problem, ale raczej DI pozostanie tylko może kto inny przeprowadzać egzaminy np. giełda, zmid coś w rodzaju CFA ver. Polska.
Robert Gawłowski

Robert Gawłowski Student, Uniwersytet
Łódzki

Temat: Doradca nie-ekonomista?

jak zlikwidują DI to zapraszam do mnie na kebaba :)

konto usunięte

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Panowie,

To czy będzie DI czy zostanie zlikwidowany to tak naprawde nie ma...dla mnie znaczenia. Jezeli ktos chce pracować w tej branzy i byc naprawde dobry w te klocki (a nie wierze ze nie bedzie kompletnie zadnej selekcji, typu jakies egzaminy wew. prowadzone przez instytucje finansowe, giełde, zmid itp), to tak naprawde egazmin DI sluzy w wiekszosci przypadku "wstepnej" selekcji. Rozmawiajac z znajomym juz po DI to mowi ze z perspetywy czasu egzamin to pikus - np. nacisk na ustawy na egazminie w porownaniu z tym co sie spotyka w pracy to "smiech na sali.." jego slowa :)

A uczac sie do DI mozna pozniej smialo podejsc do CFA (+ przerobic etyke w wiekszym zakresie) wiec moim zdaniem, tak czy siak, warto poswiecic czas nauke nawet pod katem DI... Poki co egazmin jest:)

PozdrawiamIrek Kowal edytował(a) ten post dnia 18.10.10 o godzinie 09:23
Piotr Bibrzycki

Piotr Bibrzycki
FinanseZzaKierownicy
.pl

Temat: Doradca nie-ekonomista?

Popieram podejście Irka.

Oczywiście jest obawa o zniesienie DI (sam postanowiłem, że czas najwyższy podejść do egzaminu), ale pytanie czy przygotowujemy się do egzaminu dla świstka papieru czy też dla pogłębienia swojej wiedzy. Może to zbyt górnolotne podejście, ale nawet jeśli zniosą DI (w co jak wiele osób tutaj nie wierze) to jednak zawsze w głowie coś zostanie i w razie potrzeby będzie to dobra baza wypadowa do CFA.
Adam Kubicki

Adam Kubicki Analityk akcji,
Nordea PTE

Temat: Doradca nie-ekonomista?

56 osób:)

Następna dyskusja:

Doradca inwestycyjny - jesi...




Wyślij zaproszenie do