konto usunięte

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

Co chciałbyś wiedzieć na temat inwestycji w diamenty?

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

Z diamentami związana jest tylko konsumpcja lub tezauryzacja (jeśli się za przyzwoitą cenę kupi). Inwestycja tego obszaru nie dotyczy.

konto usunięte

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

Piotr Dąbrowski:
Z diamentami związana jest tylko konsumpcja lub tezauryzacja (jeśli się za przyzwoitą cenę kupi). Inwestycja tego obszaru nie dotyczy.


Proponuję zapoznać się ze stopami zwrotu z inwestycji w Diamenty. Ciężko nazwać przechowywanie kamieni których stopy zwrotu sięgają 73% tezauryzacją
Rafał Szybiak

Rafał Szybiak Seismic Navigator,
CGGVeritas

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

Piotr Dąbrowski:
Z diamentami związana jest tylko konsumpcja lub tezauryzacja (jeśli się za przyzwoitą cenę kupi). Inwestycja tego obszaru nie dotyczy.

Tezauryzacja jest tak naprawde kazda tzw. "alternatywna" inwestycja. Sa to wspomniane diamenty, ale rowniez zloto, sztuka, nawet nieruchomosci - w formie fizycznej (nie instrumenty pochodne). Ostatnie lata na rynku handlu diamentami przyniosly czasem zaskakujace zmiany cen, stad tez coraz popularniej mowi sie o nich jako o inwestycji - w naszym pieknym kraju nad Wisla.

Czy jest to tezauryzacja, czy tez inwestycja to dyskusja pojeciowa, a nie podmiotowa.

Panie Piotrze, pozwolilem sobie zajrzec w Pana profil - w innym Pana wpisie pisze Pan o wysokich marzach D.I.C. Firmy zajmujace sie dystrybucja diamentow inwestycyjnych maja - musza miec swoje marze, to nie sa instytucje charytatywne. D.I.C. wypada lepiej cenowo w porownaniu do innych firm sprzedajacych diamenty (w tej chwili np. MartDiamonds.pl, wieksza czesc innych, wiekszych firm dystrybuuja diamenty od D.I.C.).

Mennica Polska, e-numizmatyka.pl, emonety.pl sprzedaja zloto w sztabkach - czy kupi Pan zloto w sztabce po cenie kruszcu - te dzisiejsze ok. 1200 usd/oz, czy tez juz z marza? Odpowiedz jest oczywista. W fizycznym handlu tymi pasywami istnieje duzy spread i tego nie da sie uniknac. W handlu instrumentami pochodnymi jest juz inaczej, o czym Pan sam doskonale wie i przewyzsza swoja wiedza wszystkich tu obecnych. Jednak handel instrumentami pochodnymi nie dotyczy (jeszcze) diamentow - stad tez handel nimi, inwestycja w nie badz tezauryzacja (spor pojeciowy) odbywa sie tylko w ich fizycznym wymiarze - kupujemy, aby pozniej odsprzedac z zyskiem.

Bede wdzieczny za Pana opinie w tej kwestii. Pozdrawiam serdecznie

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

Ja do diamentów nic nie mam - są naprawdę piękne ;)

Ale mówiąc poważnie... jeśli chodzi o tezauryzację lub inwestycję - zmiana cen brylantów wynika głównie z gwałtownego osłabienia dolara, więc gdyby "odliczyć" deprecjację USD, to ich cena byłaby (w USD) znacznie niższa. Podobnie jest ze złotem - gdyby się dolar nie zmienił przez ostatnie 5 lat, to pewnie złoto by podrożało, ale max do 500-600 USD.

Nie można traktować ani złota, ani brylantów, ani innych surowców jako wyjątkowych towarów np. na kryzys. Są i zachowują się one prawie jak każdy inny instrument i oczywiście mają swoją dynamikę. Np. EUR/USD jest mniej dynamiczny niż GBP/JPY - taka cecha. Tak samo brylant jest stabilniejszy niż złoto i w długiej perspektywie tylko (a raczej AŻ - bo to pozytywna cecha) przechowuje wartość kryjąc inflację (tzn. tą teoretyczną inflację, bo prawdziwa jaka jest - każdy widzi w swoim portfelu).

Jeśli chodzi o DIC i MartDiamonds - dla mnie mają nienormalne marże. A z takimi marżami to żadna inwestycja, to nawet żadna tezauryzacja. Nie mówię już o biżuterii DIC, bo doliczanie 200-400% marży jest skandaliczne. Ale cóż - firmy ze sprzedażą lawinową (a jakby nie patrzeć DIC taki jest) zarabiają na niewiedzy ludzi, praniu mózgu o sukcesie i wciskaniu lipnych błyskotek.

Ja po prostu nie lubię, jak ktoś sprzedaje produkt inwestycyjny (okropnie brzmi!) i nie informuje o ryzyku i historii. A właśnie taki DIC na swoich spotkaniach to robi.

Marża 10-20% to max jaki moim zdaniem można doliczyć do brylantów.

Mennica, enumizmatyka to dla mnie też wykorzystywanie sytuacji kryzysu do wciśnięcia ludziom złota. Po co komu złoto tak w ogóle? Gdyby USD miał pokrycie w USD, jak było do 1971, to ok, ale teraz to tylko zwykły, choć ładny, kawałek ciężkiego metalu.

Podsumowując - nie ma instrumentu, który zapewnia bez ryzyka (!) w długim okresie (!!) wyższą stopę zwrotu niż stopa wolna od ryzyka. Jeśli ktoś w to wierzy, to się srogo zawiedze. Oczywiście można mieć fuksa - kupić w dołku i sprzedaż na szczycie - ale liczenie na fuksa do niczego dobrego w życiu nie prowadzi.

Od paru lat prowadzę szkolenia dla graczy giełdowych i pierwszą rzeczą jaką zawsze robię to... straszenie, że zawód tradera nie jest ani fajny, ani miły, ani nie przynosi szybkich pieniędzy. Jest ciężką pracą, wykręcaniem jelit, gdy jest się w obsunięciu i ciągłą wewnętrzną walką z sobą samym. I co? Część ludzi odchodzi, nie płaci dalej abonamentu, nie przychodzi na szkolenia, idzie do konkurencji, która ma gładszą i piękniejszą gadkę. Ci co zostają i uświadomią sobie, ze nie ma na rynku w ŻADNEJ inwestycji darmowego lunchu, potrafią w długiej perspektywie przyzwoicie zarabiać.

Dlatego diamenty i złoto na paluszki, szyję i uszy pań, a na co dzień instrumenty pochodne ;)

Swoją drogą istnienie instrumentu pochodnego zależy tylko od chęci dwóch stron. Jeśli Pan by chciał, Panie Rafale, to możemy takiego forwarda zawrzeć między sobą - być może będziemy pierwszymi, którzy to zrobią na świecie ;) Nie wiem co z tego by wyszło, ale może znaleźlibyśmy się przynajmniej w jakiejś ulotce marketingowej DIC, MartDiamonds lub nawet na giełdzie w Antwerpii.

Pozdrawiam!
Rafał Szybiak

Rafał Szybiak Seismic Navigator,
CGGVeritas

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

Piotr Dąbrowski:zmiana cen brylantów wynika głównie z gwałtownego osłabienia dolara, więc gdyby "odliczyć" deprecjację USD, to ich cena byłaby (w USD) znacznie niższa.

Nie moge sie z tym zgodzic. Wahania USD wplynely w oczywisty sposob na cene kazdego waloru notowanego w tej walucie, jednak nawet marketingowe ulotki z wykresami zmian cen wybranych grup diamentow w ostatnim dziesiecioleciu nominowane sa w USD, wiec oderwane zostaly od wahan kursowych wzgledem Euro czy PLN.
Podobnie jest ze złotem - gdyby się dolar nie zmienił przez ostatnie 5 lat, to pewnie złoto by podrożało, ale max do 500-600 USD.

Juz zlapalem kontekst wczesniejszej wypowiedzi, znajac wspomniany przyklad zlota - zaleznosc odwrotnie proporcjonalna lub jak kto woli - "zachowanie wartosci" waloru przy wahaniach cenowych na rynku swiatowym. Jest to wiec pewna forma ochrony kapitalu przed niekorzystna koniunktura, przed inflacja.
Nie można traktować ani złota, ani brylantów, ani innych surowców jako wyjątkowych towarów np. na kryzys.

Tak. Chyba, ze w kontekscie ochrony kapitalu (odnosnie stwierdzenia powyzej)?

Jeśli chodzi o DIC i MartDiamonds - dla mnie mają nienormalne marże.
Nozyce cen zakupu tych towarow w hurcie i detalu powodowane sa specyfika tego hermetycznego rynku. A nie ukrywajmy, rynek ten jest hermetyczny i szary smiertelnik nie kupi diamentow "z pierwszej reki", zmowa posrednikow narzuca te marze. A dalszy handel odbywa sie juz na rynku wtornym. Swietnym wyznacznikiem sa cenniki Rapaport Diamond Report i "RapNet best asking prices" odzwierciedlajace realne, odnotowane ceny srednie transakcyjne i najlepsze (czytaj: najnizsze) ceny za klejnot o danych parametrach. Ceny DIC i MartDiamonds nie odbiegaja od cen RDR, czyli mozna je uznac za srednie w branzy. Wahania u zagranicznej konkurencji nie przekraczaja kilkunastu % w jedna, badz druga strone.

Ale cóż - firmy ze sprzedażą lawinową (a jakby nie patrzeć DIC taki jest) zarabiają na niewiedzy ludzi, praniu mózgu o sukcesie i wciskaniu lipnych błyskotek.

Sprzedaz lawinowa jest w Polsce karalna, DIC zas postepuje zgodnie z prawem. Spor pojeciowy;)

Ja po prostu nie lubię, jak ktoś sprzedaje produkt inwestycyjny (okropnie brzmi!) i nie informuje o ryzyku i historii. A właśnie taki DIC na swoich spotkaniach to robi.

Kazde TFI tez tak robilo do calkiego niedawna w swoich kampaniach reklamowych. Kazda firma "doradztwa finansowego" tak robi, sprzedajac dowolne produkty inwestycyjne. Byl Pan swiadkiem niedawnej, oficjalnej medialnej nagonki na akcje Tauronu z haslami: "przeciez na tym nie mozna stracic!" i teoretyzowanie, ile niedzielni iwnestorzy zainkasuja zysku na debiucie spolki. Nie twierdze, ze to dobrze, ale faktem jest, ze kazdy gosc takiej prezentacji ma swoj zdrowy rozsadek i powinien umiec wyciagac wnioski, czy dla niego diament jest rozsadna forma lokowania kapitalu, czy tez nie. Jak w kazdej osobistej decyzji iwnestycyjnej. Nikt nie zadba o nasze finanse, tylko my sami, ale niestety nie wszyscy zdaja sbie z tego sprawe, zrzucajac ciezar wyboru instrumentu finansowego "doradcy", pozniej obwiniajac go za popelnione bledy. A on jest tylko sprzedawca - bez znaczenia, czy jest to diament, zloto, wino, struktura czy jednostka uczestnictwa TFI.

Podsumowując - nie ma instrumentu, który zapewnia bez ryzyka (!) w długim okresie (!!) wyższą stopę zwrotu niż stopa wolna od ryzyka.

Amen. Podpisuje sie pod tym stwierdzeniem obiema rekami i rowniez pozdrawiam goraco!:)

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

A propos TFI:

Jestem za karą śmierci dla sprzedawców funduszy i tzw. doradców finansowych. Otóż problem jest taki - jak przyjdzie do nas przedstawiciel i chce nam sprzedać "super" odkurzacz, to raczej mało osób (lub prawie nikt) wyda na to całe oszczędności życia. Więc nawet jak się odkurzacz nie przyda, to i tak oszczędności jeszcze jakieś zostaną (przynajmniej powinny). Tymczasem finansowi naganiacze kładą łapę bardzo często na całych oszczędnościach życia wielu ludzi, kłamią o ryzyku, mówią, że zarabia się łatwo. Naiwni ludzie (bo przecież komuś muszą wierzyć) wkładają tam całą forsę przeznaczoną na dokładkę do marnej emerytury, na szkołę lub mieszkanie dla dzieci. Odpowiedzialność sprzedawców jest żadna, a wszyscy zabezpieczają się mikrotekstami, gwiazdkami i innymi głupotami w umowach, spotach reklamowych, materiałach informacyjnych.

A swoją drogą: czy znacie może taki sklep z brylantami w Warszawie - A.J. Diament http://www.diament.org/ - głównie chodzi mi o ich wiarygodność i jakość tego, co sprzedają. Bo ceny mają znacznie niższe niż konkurencja.
Rafał Szybiak

Rafał Szybiak Seismic Navigator,
CGGVeritas

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

Nie, nie znam. No, oprocz faktu, ze kiedys rowniez trafilem na ich stronke:)
Rafał Szybiak

Rafał Szybiak Seismic Navigator,
CGGVeritas

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

A swoją drogą: czy znacie może taki sklep z brylantami w Warszawie - A.J. Diament http://www.diament.org/ - głównie chodzi mi o ich wiarygodność i jakość tego, co sprzedają. Bo ceny mają znacznie niższe niż konkurencja.

Nie sa zbyt wylewni w odpowiedziach na maile. Brak jest szczegolow dot. wybranych diamentow w katalagu na stronie internetowej, szczegolnie jakosci szlifu. Jest to jeden z parametrow decydujacych, czy wybrany kamien kosztuje 1000, czy 2000 usd/ct.

konto usunięte

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

ja bym nie ryzykował inwestowania w rynek gdzie w kazdej chwili moze wejsc do obiegu duzo surowca:-)robie przy diamentach 12lat i widzę nieco z innej strony handel tym minerałem
http://kif.pl/www/artykuly/2827,trening_straznikow_dia...
Andy Nowicki

Andy Nowicki właściciel, Chatham
Internet Sales

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

Chcecie Państwo zarobić na diamentach? Zapraszam na moją stronę internetową http://www.e-brylant.plAndy Nowicki edytował(a) ten post dnia 02.10.10 o godzinie 07:54

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Daniel Wrągowski

Daniel Wrągowski Kierownik, Kupiec
Sp. z o.o.

Temat: Dlaczego diament jest inwestycją?

Każdy kupowany diament powinien posiadać certyfikat autentyczności z takich instytucji jak laboratorium gemmologiczne Pollabo uznawany na całym świecie. Jeśli takiego nie posiada, lepiej nie kupować lub go od razu sprawdzić przy zakupie.
Możesz się też skontaktować z tą firmą, są pomocni w tego typu inwestycjach :)

Następna dyskusja:

Krwawy diament




Wyślij zaproszenie do