Temat: Rada Edukacji i Ładu Informacyjnego

Co o tym myślicie?

Zasada I.
Każda wypowiedź dotycząca przewidywania sytuacji rynkowej powinna zawierać merytoryczną argumentację, która jest podstawą wyrażanej opinii.

Zasada II.
Nie należy wypowiadać opinii o przewidywanej sytuacji rynkowej w przypadku gdy jej treść może spowodować uzyskanie korzyści przez wypowiadającego się lub zatrudniającą go instytucję, chyba że konflikt interesów został jednocześnie ujawniony.

Zasada III.
Wypowiadający się publicznie powinni z rozwagą dobierać słowa, tak aby ewentualny ładunek emocji w nich zawarty był adekwatny do opisywanej sytuacji rynkowej.

Zasada IV.
Wypowiedź powinna zawierać nazwisko autora i nazwę zatrudniającej go instytucji. Niedopuszczalne są wypowiedzi anonimowe.

Zasada V.
Należy autoryzować wypowiedź, która ma być publikowana w mediach.

Temat: Rada Edukacji i Ładu Informacyjnego

chciałoby się :) - ale jak widać pomarzyć można ;)

Temat: Rada Edukacji i Ładu Informacyjnego

Czy kierując się zasadą II i będąc jednocześnie przymusowym klientem któregoś z OFE nie mamy czasem sytuacji kiedy KAŻDA wypowiedź pozytywnie określająca sytuację na rynku może spowodować uzyskanie korzyści przez wypowiadającego się? :)

Temat: Rada Edukacji i Ładu Informacyjnego

Dlaczego po prostu nie napisać, że prognozy powinny być trafne?

Temat: Rada Edukacji i Ładu Informacyjnego

Prognozy sa prognozami, a nie wrozbami. Jednak problem z nimi jest taki, ze jesli prognozuje cos znany ekspert to ludzie traktuja to jak wyrocznie.

I tu zaczyna sie kolejny problem. Nie zawsze znany jest wiarygodny lub rzetelny.

W niespisanym kodeksie etyki dziennikarza ekonomicznego jest punkt o tym, ze dziennikarz biznesowy nie moze inwestowac na gieldzie. Jest to oczywiste, ze swoimi komentarzami moze wplywac na zachowania inwestorow i w konsekwencji manipulowac rynkiem.

Z ekspertami jest podobnie. Moga w latwy sposob manipulowac rynkiem dla osiagniecia korzysci.

Dla dobrego funkcjonowania rynku dobrze jest przestrzegac jasnych zasad.

Tylko tu pojawia sie kolejny problem... czy mozna stworzyc jasne zasady?

Bo w biznesie przeciez kazdy robi z kims interesy... mozna wiec domniemac, ze za kazdym stoi inna grupa wplywow, interesy innej spolki, etc.

Gdy wybuchl kryzys w USA i Europie przestalem do studia zapraszac bankierow do komentowania kryzysu. Odkrylem wtedy ekonomistow na uczelniach. Ale taki zabieg "wiarygodnosci" jest mozliwy tylko na chwile, bo teoretycy nie zawsze i nie wszystko moga komentowac... no i wielu pracownikow uczelni drugi etat ma w instytucjach finansowych...

Reasumujac. Nie dajmy sie zwariowac. Albo niech wszyscy finansisci przestana pisac raporty, komentowac i prognozowac.

W czasie programow biznesowych posadzmy wrozke, do ktorej bedzie mozna zadzwonic na 0700 i dowiedziec sie, czy CHF pojdzie w dol, czy w gore, jak zachowaja sie indeksy, etc.