Mirek
Jasiński
prezes zarządu,
Regan Consulting
Marcin
M.
Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Wg mnie ten wpis na blogu to jedna wielka generalizacja.Brak kreatywności, umiejętności tworzenia zespołów i pracy zespołowej, wizji, umiejętności tworzenia biznesplanów, umiejętności sprzedażowach, wytrwałości, empatii, zaufania, kapitału...
Wg mnie, brzmi jak marudzenie i narzekanie nieudacznika, któremu nic nie wychodzi. Naczelny maruda przejawia postawę: wszystko jest złe, wszystko dookoła i to jest powodem czemu mi się nie udaje.
Nie kupuję tego.
Jeśli brakuje jakichś kompetencji, to trzeba je zdobyć, np. szukając odpowiednich współpracowników. Sposób, a nie powód.
Miłego :)
PS. Mam na myśli zachowanie, a nie osobę, więc to nic personalnego, jeśli to urazi autora.
Mirek
Jasiński
prezes zarządu,
Regan Consulting
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Marcin Maserak:Nie generalizacja, ale opis rzeczywistości. Powiedz mi proszę ile mamy globalnych firm o polskich korzeniach?
Wg mnie ten wpis na blogu to jedna wielka generalizacja.
Jeśli brakuje jakichś kompetencji, to trzeba je zdobyć, np. szukając odpowiednich współpracowników. Sposób, a nie powód.
Ile mamy polskich firm na miarę Nokii, Ikei czy choćby Embraera? (ten ostatni przykład brazylijski, byś nie zarzucał mi, że nie uwzględniam gospodarek rozwijających się)
Mamy dwadzieścia lat rozwoju gospodarczego w PL po przemianach systemowych i nadal jakoś nie potrafimy się wyrwać z dołka...
Jak Ci odpisałem na swoim blogu - prawo zachowania energii...
Jeżeli mogę osiągnąć takie same efekty znacznie niższym nakładem energii, to nad czym się tu zastanawiać?
PS. Komentarza nie wziąłem personalnie, bo nie traktuję się jako nieudacznika... Jak do tej pory większość rzeczy mi wychodzi i to całkiem nieźle :)
Krzysztof
W.
profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Mirek Jasiński:Jednak generalizacja. Podaj mi może przykład firmy globalnej dowolnej narodowości, która wystartowała w ciągu ostatnich 20 lat. Nawet Microsoft jest starszy. Poza tym, jeśli nawet nie ma nikogo z "naszych" w pierwszej setce, co to może oznaczać, że w ciągu dwudziestu lat nie udało nam się wedrzeć na szczyt ? Firmy startowały od zera, bez tradycji, pieniędzy, łatwych kredytów, bazując jedynie na własnej pomysłowości... A pamiętaj, że to nie było tak, że przez dwadzieścia lat świat stał w miejscu i czekał, aż uda się nam go dogonić.
Marcin Maserak:Nie generalizacja, ale opis rzeczywistości. Powiedz mi proszę
Wg mnie ten wpis na blogu to jedna wielka generalizacja.
ile mamy globalnych firm o polskich korzeniach? [...]
Mamy dwadzieścia lat rozwoju gospodarczego w PL po przemianach
systemowych
Spróbuj to zrobić, wyjeżdżając w trasę np. godzinę później od innego samochodu... Ciekawe, kiedy Ci się to uda, przy założeniu, że tamten też się śpieszy... O ile musiałbyś być lepszy, żeby Ci się to w ogóle udało w ciągu doby... Jeśli mało, to dołóżmy : brak pieniędzy lub paliwa, zatarte hamulce (będące odpowiednikiem niewydolnego systemu prawnego czy sądownictwa), a w ogóle, to dysponowaliśmy na starcie raczej rowerem, niż samochodem...
Reasumując, typowo polskie narzekanie, nic więcej.
Mirek
Jasiński
prezes zarządu,
Regan Consulting
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Krzysztof W.:
Jednak generalizacja. Podaj mi może przykład firmy globalnej dowolnej narodowości, która wystartowała w ciągu ostatnich 20 lat. Nawet Microsoft jest starszy.
Proszę bardzo Google - nie ma jeszcze 20 lat!
Poza tym, jeśli nawet nie ma
nikogo z "naszych" w pierwszej setce, co to może oznaczać, że w ciągu dwudziestu lat nie udało nam się wedrzeć na szczyt ? Firmy startowały od zera, bez tradycji, pieniędzy, łatwych kredytów, bazując jedynie na własnej pomysłowości... A pamiętaj, że to nie było tak, że przez dwadzieścia lat świat stał w miejscu i czekał, aż uda się nam go dogonić.
Mogę Ci podać przynajmniej setkę chińskich firm, które startowały w gorszych warunkach od naszych...
Ale, byś nie mówił, że Chiny to inny casus mógłbym wymieniać firmy hinduskie, wietnamskie, ba - nawet jeden turecki przykład by się znalazł...
Spróbuj to zrobić, wyjeżdżając w trasę np. godzinę później od innego samochodu... Ciekawe, kiedy Ci się to uda, przy założeniu, że tamten też się śpieszy...
Można przecież polecieć samolotem... My też możemy korzystać z postępu technologicznego.
/cut/
Reasumując, typowo polskie narzekanie, nic więcej.
Jeśli ja narzekam, to ty niestety szukasz usprawiedliwienia dla naszej narodowej nieporadności...
konto usunięte
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Marcin Maserak:Generalizujesz i uogólniasz mając na względzie środowisko, w którym realizujesz swoje "innowacyjne" projekty, środowisko nastawione bardziej na kreowanie pomysłów i idei bez weryfikacji czynników biznesowych (zysków, strat, konkurencji i trendów rozwojowych).
Wg mnie ten wpis na blogu to jedna wielka generalizacja.
Brak kreatywności, umiejętności tworzenia zespołów i pracy zespołowej, wizji, umiejętności tworzenia biznesplanów, umiejętności sprzedażowach, wytrwałości, empatii, zaufania, kapitału...
Wg mnie, brzmi jak marudzenie i narzekanie nieudacznika, któremu nic nie wychodzi. Naczelny maruda przejawia postawę: wszystko jest złe, wszystko dookoła i to jest powodem czemu mi się nie udaje.
Nie kupuję tego.
Jeśli brakuje jakichś kompetencji, to trzeba je zdobyć, np. szukając odpowiednich współpracowników. Sposób, a nie powód.
Miłego :)
PS. Mam na myśli zachowanie, a nie osobę, więc to nic personalnego, jeśli to urazi autora.
konto usunięte
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Marcin Idziak:8.1 PO IG to dobry "polski" przykład wyciągania kasy unijnej na rzekomo innowacyjne pomysły na miarę Nokii. Jak wygląda to w praktyce, normalnie po polsku:), spółka z o.o. projekt spełniający kryteria, efekt- 60% nie jest realizowanych w takim kształcie jakie narzuca umowa o dofinansowanie, wiele z tych projektów nie przejawia znamion innowacyjnych. Jest przejawem naszej swoistej pomysłowości:)Marcin Idziak edytował(a) ten post dnia 03.05.10 o godzinie 19:22
Marcin Maserak:Generalizujesz i uogólniasz mając na względzie środowisko, w którym realizujesz swoje "innowacyjne" projekty, środowisko nastawione bardziej na kreowanie pomysłów i idei bez weryfikacji czynników biznesowych (zysków, strat, konkurencji i trendów rozwojowych).
Wg mnie ten wpis na blogu to jedna wielka generalizacja.
Brak kreatywności, umiejętności tworzenia zespołów i pracy zespołowej, wizji, umiejętności tworzenia biznesplanów, umiejętności sprzedażowach, wytrwałości, empatii, zaufania, kapitału...
Wg mnie, brzmi jak marudzenie i narzekanie nieudacznika, któremu nic nie wychodzi. Naczelny maruda przejawia postawę: wszystko jest złe, wszystko dookoła i to jest powodem czemu mi się nie udaje.
Nie kupuję tego.
Jeśli brakuje jakichś kompetencji, to trzeba je zdobyć, np. szukając odpowiednich współpracowników. Sposób, a nie powód.
Miłego :)
PS. Mam na myśli zachowanie, a nie osobę, więc to nic personalnego, jeśli to urazi autora.
Krzysztof
W.
profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Mirek Jasiński:
Jeśli ja narzekam, to ty niestety szukasz usprawiedliwienia dla
naszej narodowej nieporadności...
Sorry, ale raczej dopatrujesz się tej nieporadności tam, gdzie jej nie ma. Chińczyków jest wielokrotnie więcej, a warunki umożliwiające skok gospodarczy - obozy pracy (Lao-Gai), miska ryżu dziennie - powodują, że faktycznie zalewają cały świat swoją tandetą, mając nadwyżkę w handlu ze wszystkimi (Hindusów jest tylko trochę mniej, nawet Turków trzy razy tyle).
Jeśli zaproponowałbyś wprowadzenie takich warunków pracy u nas, cóż... sukces gospodarczy masz gwarantowany. Jeśli przeżyjesz.
Mirek
Jasiński
prezes zarządu,
Regan Consulting
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Krzysztof W.:Wybacz, ale może warto się wybrać do Chin by sprawdzić jakość tej tandety...
Chińczyków jest wielokrotnie więcej, a warunki umożliwiające skok gospodarczy - obozy pracy (Lao-Gai), miska ryżu dziennie - powodują, że faktycznie zalewają cały świat swoją tandetą,
Wiedziałem, że Chiny nie są dobrym przykładem, dlatego podałem inne...
Ale w swoim wpisie na blogu stwierdziłem wyraźnie, że jako Polacy sami ograniczamy swoje możliwości - przeczytaj proszę raz jeszcze...
1) nie potrafimy generować oryginalnych pomysłów - przeanalizowałem przyczynę - system edukacji... uczymy się ściągać, kopiować, odtwarzać... Dlatego m.in. wysłałem syna do szkoły w Anglii... Teraz bardzo fajnie rozwija się na angielskim uniwersytecie i tylko mi przykro, że prawdopodobnie nie będzie chciał do Polski powrócić.
2) praca zespołowa - wybacz, ale choćby po naszych narodowych zespołach (czy to będzie piłka nożna, koszykówka czy siatkówka) widać, że nacisk idzie na gwiazdy i jakoś nam nie wychodzi... Nie jestem zbytnim kibicem ale jak nie potrafimy wygrać z takimi potęgami jak Słowacja czy Litwa (tu mogę się mylić !!!), to jak mamy tworzyć efektywne zespoły w pracy, przy znacznie niższych budżetach... Inaczej pracuje się z Amerykanami czy Brytyjczykami, a niestety inaczej z Polakami w warunkach polskich przedsiębiorstw... - takie są przynajmniej moje osobiste doświadczenia
itd. itp...
Jeśli zaproponowałbyś wprowadzenie takich warunków pracy u nas, cóż... sukces gospodarczy masz gwarantowany. Jeśli przeżyjesz.
Nie próbuję propagować modelu chińskiego, ale twierdzę, że łatwiej jest innowacyjne pomysły realizować w innych krajach i zadaję sobie pytanie po co się męczyć w PL?
Krzysztof
W.
profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Marcin Idziak:
rzekomo innowacyjne pomysły na miarę Nokii
Dobrze, Marcin, że złagodziłeś nieco swoją wypowiedź, bo dla odmiany wziąłbym Mirka w obronę. U nas zawsze chwalenie się się osiągnięciami jest odczytywane jako przejaw arogancji, a na pytanie "jak leci" wypada odpowiadać "stara bieda", "no jakoś tak toczy się pomału" itp. Odwrotnie niż np. w Stanach, gdzie obowiązuje "keep smiling" i niezależnie od stanu faktycznego, zawsze odpowiadający właśnie odnosi kolejny sukces :-)
Co do innowacyjności mamy parę przykładów, niekoniecznie uznanych brandów. Czy weźmiemy Nokię, czy Airbusa - rozpoznawalne marki powstawały w logiczniejszym ustroju, przy realnym wsparciu danego państwa i dostępie do pieniędzy. Trudno oczekiwać, że u nas miałoby być podobnie (lub lepiej) przy zupełnie innych warunkach prowadzenia biznesu. Tak więc choć co do diagnozy stanu, w którym się znajdujemy, zaprezentowanego przez Mirka, zasadniczo się zgadzam - zupełnie gdzie indziej widzę powody.
Krzysztof
W.
profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Mirek Jasiński:
łatwiej jest innowacyjne pomysły realizować w innych krajach
Dokładnie. Ale na pewno nie wynika to z naszej nieporadności. Wręcz przeciwnie - Polacy są znani z tego, że potrafią sobie poradzić właściwie bez tego wszystkiego, co inni uważają za oczywiste... Istnieje nawet teoria, że McGyver był Polakiem :-)
Mirek
Jasiński
prezes zarządu,
Regan Consulting
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Krzysztof W.:
- zupełnie gdzie indziej widzę powody.
Krzysztof, a czy mógłbyś się Twoją analizą podzielić?
Krzysztof
W.
profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Mirek Jasiński:
Krzysztof W.:
- zupełnie gdzie indziej widzę powody.
Krzysztof, a czy mógłbyś się Twoją analizą podzielić?
Zdaje się, że nic innego nie robiłem przez parę ostatnich wypowiedzi, ale jeśli wolisz kawę na ławę - OK. Najlepiej będzie w punktach :
- dużo późniejszy start do ewentualnego sukcesu
- utrudnienia transformacji ustrojowej (przywileje, niezgodny z zapotrzebowaniem rynkowym profil gospodarki i edukacji),
- brak wsparcia ze strony państwa, a czasem nawet wręcz przeciwnie,
- brak dostępu do kapitału lub choćby ułatwień w tym względzie.
Mirek
Jasiński
prezes zarządu,
Regan Consulting
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Krzysztof W.:
będzie w punktach :
- dużo późniejszy start do ewentualnego sukcesu
To nie jest powód... mieliśmy dostęp do znacznie nowszych technologii. Pomyśl sobie, że angielskie banki zainwestowały w komputery olbrzymie pieniądze w latach 80-tych... My inwestując w latach 90-tych mieliśmy znacznie szybsze maszyny, lepsze programy i za mniejsze pienądze... Moja obecna komórka ma większą moc od kompuera sprzed kilku lat ...
- utrudnienia transformacji ustrojowej (przywileje, niezgodny z zapotrzebowaniem rynkowym profil gospodarki i edukacji),
To także nie powód... nasza transformacja gospodarki była naprawdę genialna...
- brak wsparcia ze strony państwa, a czasem nawet wręcz przeciwnie,
Przecież sami to państwo budujemy - z czego to wynika?
- brak dostępu do kapitału lub choćby ułatwień w tym względzie.
dostęp do kapitału mieliśmy ogromny - nie potrafiliśmy tego jednak wykorzystać... jeden z moich przyjaciół obraził się na mnie, bo ściągnąłem go do Polski... przyjechał z funduszem 100 MM USD i nie mógł znaleźć żadnego przedsięwzięcia, które spełniłoby jego kryteria
konto usunięte
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Krzysztof W.:rozumiem, że w dobrym guście jest również chwalenia się kopiowalnymi pomysłami?
Marcin Idziak:
rzekomo innowacyjne pomysły na miarę Nokii
Dobrze, Marcin, że złagodziłeś nieco swoją wypowiedź, bo dla odmiany wziąłbym Mirka w obronę. U nas zawsze chwalenie się się osiągnięciami jest odczytywane jako przejaw arogancji, a na pytanie "jak leci" wypada odpowiadać "stara bieda", "no jakoś tak toczy się pomału" itp. Odwrotnie niż np. w Stanach, gdzie obowiązuje "keep smiling" i niezależnie od stanu faktycznego, zawsze odpowiadający właśnie odnosi kolejny sukces :-)
Co do innowacyjności mamy parę przykładów, niekoniecznie uznanych brandów. Czy weźmiemy Nokię, czy Airbusa - rozpoznawalne marki powstawały w logiczniejszym ustroju, przy realnym wsparciu danego państwa i dostępie do pieniędzy. Trudno oczekiwać, że u nas miałoby być podobnie (lub lepiej) przy zupełnie innych warunkach prowadzenia biznesu. Tak więc choć co do diagnozy stanu, w którym się znajdujemy, zaprezentowanego przez Mirka, zasadniczo się zgadzam - zupełnie gdzie indziej widzę powody.
Krzysztof
W.
profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Mirek Jasiński:
- dużo późniejszy start do ewentualnego sukcesu
To nie jest powód... mieliśmy dostęp do znacznie nowszych technologii. Pomyśl sobie, że angielskie banki zainwestowały w
komputery olbrzymie pieniądze w latach 80-tych... My inwestując
w latach 90-tych mieliśmy znacznie szybsze maszyny, lepsze programy i za mniejsze pienądze... Moja obecna komórka ma większą moc od kompuera sprzed kilku lat ...
No i co z tego ? Pierwszy raz widzę teorię, żeby zapóźnienie technologiczne działało na czyjąkolwiek korzyść. Wzrost mocy obliczeniowej komputerów (czy nawet komórek) dotyczył nie tylko nas, a więc w żadnym przypadku nie stanowił czynnika dającego nam jakąkolwiek przewagę konkurencyjną.
- utrudnienia transformacji ustrojowej (przywileje, niezgodny
z zapotrzebowaniem rynkowym profil gospodarki i edukacji),
To także nie powód... nasza transformacja gospodarki była naprawdę genialna...
Znowu - co z tego, że rewelacyjnie naprawialiśmy coś, czego inni w tym samym czasie w ogóle nie musieli naprawiać i w związku z tym w tym czasie uciekali nam nadal ?
- brak wsparcia ze strony państwa, a czasem nawet wręcz przeciwnie,
Przecież sami to państwo budujemy - z czego to wynika?
Sorry, ale to nie jest w ogóle argument. Ja nie tworzę prawa ani mechanizmów wspierania przedsiębiorczości ani rodzimego przemysłu.
- brak dostępu do kapitału lub choćby ułatwień w tym względzie.
dostęp do kapitału mieliśmy ogromny - nie potrafiliśmy tego jednak wykorzystać... jeden z moich przyjaciół obraził się na
mnie, bo ściągnąłem go do Polski... przyjechał z funduszem 100 MM USD i nie mógł znaleźć żadnego przedsięwzięcia, które spełniłoby jego kryteria
Co doskonale koresponduje z moim argumentem, że dostępu do kapitału nie było, a jeżeli był, to trzeba było o nim wiedzieć. Nie spełnianie (być może zbyt wyśrubowanych ?) kryteriów też mogło nastąpić z uwagi na w/w czynniki, ale załóżmy, że szukał przedsięwzięć innowacyjnych. JAK szukał ? Nie mieliśmy nawet podstawowych instytucji wspierających przedsiębiorczość lub grupujących takie inicjatywy. W różnych Izbach Handlu Zagranicznego i innych siedziały dinozaury i czekały na wyginięcie (niektóre nadal tam siedzą...). To co, stanął na rynku i wołał ?
Krzysztof
W.
profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Marcin Idziak:
rozumiem, że w dobrym guście jest również chwalenia się kopiowalnymi pomysłami?
A tak a propos czego w mojej wypowiedzi to jest, bo nie widzę związku?
konto usunięte
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
dotyczy tej części, że my Polacy mamy problem z chwaleniem się "swoimi" sukcesami, w większości przypadków jednak kopiowanymi czy to z zachodu wschodu i południa:)
Krzysztof
W.
profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
Marcin Idziak:OK, wszyscy to robią. A nie wydaje mi się, żebyśmy kopiowali jakoś szczególnie. Daleko nam nie tylko do Chińczyków, ale choćby wspomnianych Turków. Natomiast chyba zgodzisz się, że nawet jeśli nam się coś uda (niezależnie od skali przedsięwzięcia biznesowego), chwalenie się tym jest "w złym guście".
dotyczy tej części, że my Polacy mamy problem z chwaleniem się
"swoimi" sukcesami, w większości przypadków jednak kopiowanymi
czy to z zachodu wschodu i południa:)
konto usunięte
Temat: Rozterki biznesowego konsultanta
człowiek człowiekowi wilkiem:)Podobne tematy
-
Business Consulting » Poszukuję dobrego konsultanta biznesowego :) -
-
Business Consulting » Szukam finanowania / inwestora / pożyczki na zakup... -
-
Business Consulting » Skuteczność Konsultanta-doradcy -
-
Business Consulting » Które narzędzia marketingowe są najlepsze dla konsultanta? -
-
Business Consulting » Proponowana ścieżka edukacji dla konsultanta. -
Następna dyskusja: