Paweł B.

Paweł B. czarodziej -
przemysł, usługi

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

jak podejsc do tematyki pozyskiwania stanowisk wykonawczych w dobie odpływu siły roboczej za granice RP?

czy firmy zdaja sobie sprawe z tego zagadnienia lokując swoje organizacje w kraju nad Wisła?

czy zostaną tu, w Polsce, jeśli sytuacja ekonomiczna zasobów ludzkich w wymiarze wykonawczym nie ulegnie zmianie?

...bo woda, żywność, autobusy podwożące ludzi do pracy już nie wystarczają...aby ich skusic...

jakie są Wasze doświadczenia ?

pozdrawiam
ŁOWCY Z POMORZA
http://lebo-hr.plPawel Bolanowski edytował(a) ten post dnia 25.08.07 o godzinie 16:40
Anna G.

Anna G. RODO, zarządzanie
bezpieczeństwem
informacji,
fundusze U...

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

To jest problem - ale terenach Lubelszczyzny zauważam ciągle jeszcze niezły potencjał na rynku pacy - tyle że ciągle niechętnie sa to wyjazdy po kraju za pracą ..

W każdym razie - mam pewien dostęp do takich ludzi na naszym rynku - i takie są mniej więcej ich opinie.
Paweł B.

Paweł B. czarodziej -
przemysł, usługi

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

Z naszych doswiadczen wynika dosc jasno, iz ten temat dotyczy nie tylko lubelszczyzny; mamy podobne odczucia co do terenów rzeszowszczyzny...

i nie dotyczy to li tylko stanowisk wykonawczych...

Z czego to może wynikac?Pawel Bolanowski edytował(a) ten post dnia 25.08.07 o godzinie 16:35

konto usunięte

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

czy firmy zdaja sobie sprawe z tego zagadnienia lokując swoje organizacje w kraju nad Wisła?

wczoraj rozmawiałem z przedstawicielem firmy która zainwestowała w Polsce> centrala jest we Włoszech i w tamtejszych zakładach po rozszerzeniu UE spory odsetek pracujących zaczęli stanowić Polacy.

Oczywiście Polacy jak to Polacy za granica wyróżniali sie pracowitością, sumiennością, profesjonalizmem etc.
Pracodawca zaczął więc sie z nimi konsultować i okazało się, że te osoby byłby skłonne do powrotu jeśli zarabiały by połowę stawki włoskiej w Polsce, tj. ok. 600 - 800 euro. Pracodawca pomyślał, oszacował koszty i doszedł do prostego wniosku, skoro Polacy są doskonałymi pracownikami dostępnymi w Polsce po o wiele niższych kosztach to logicznym jest przenieść część produkcji do kraju na Wisłą.

Inwestycja została zrealizowana, część kadry z zakładów we Włoszech otrzymała awans (polskiej kadry) i wróciła do kraju w ramach tego samego koncernu.

I teraz człowiek ten zadał mi bardzo proste pytanie: czemu Polak w UE jest profesjonalistą zaś po powrocie do kraju zamienia się w człowieka skrajnie nieodpowiedzialnego ?
Dlaczego Polak-kierownik we Włoszech rygorystycznie przestrzega i dba o bezpieczeństwo pracownika i zespołu a w Polsce ukrywa wypadki i nie przestrzega zasad korporacyjnych ?
Mówimy przecież o tych samych ludziach.

Dlatego ja uważam, że problemem jest mentalność. Polska mentalność która nie zmieniła sie przez stulecia [owe słynne "cudze chwalicie swego nie znacie"]

czasem odnoszę wrażenie ze dla Polaka pracować w Polsce i być z pracy zadowolonym to wstyd.

pozdrawiam

p.s.
woda dla pracownika to nie motywator a obowiązek pracodawcy ;)

konto usunięte

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

To chyba nie tylko kwestia samej mentalności, ale relacji pracodawca pracownik. Myślenie w kategoriach pracownik- wyrobnik dalej pokutuje. Na szczęście wszystko się zmienia, powoli bo powoli ale jednak.
Co do migracji zarobkowej, to mam takie wrażenie, że ludzi powinno się uświadamiać. Pokazywać im szanse, mozliwości..Na pewno to nie jest łatwy proces, ale chyba do zrealizowania.

konto usunięte

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

Pawel B.:
jak podejsc do tematyki pozyskiwania stanowisk wykonawczych w dobie odpływu siły roboczej za granice RP?
atrakcyjny pakiet socjalny ze strony pracodawcy i jasny system motywacyjny..
rodzi się jednak pytanie: jak podejść do sprawy w momencie gdy kluczowym (choć nie zawsze) kryterium ulokowania inwestycji w Polsce jest cięcie kosztów?
czy firmy zdaja sobie sprawe z tego zagadnienia lokując swoje organizacje w kraju nad Wisła?
Inwestorzy mają świadomość "odpływających polskich rąk" za granicę. .. to rzeczywiście jest problem w momencie gdy polski rząd ciśnie i chce się szczycić strategicznymi projektami produkcyjnymi.

czy zostaną tu, w Polsce, jeśli sytuacja ekonomiczna zasobów ludzkich w wymiarze wykonawczym nie ulegnie zmianie?
Zaczęłabym od regulacji prawnych i usuwania barier dla inwestorów. Wtedy pójdzie z górki.

...bo woda, żywność, autobusy podwożące ludzi do pracy już nie wystarczają...aby ich skusic...
To prawda. System motywacyjny jasny dla każdego potencjalnego pracownika w dużej mierze mógłby załatwić sprawę.
jakie są Wasze doświadczenia ?
:)
Pozdrawiam

pozdrawiam
ŁOWCY Z POMORZA
http://lebo-hr.plPawel Bolanowski edytował(a) ten post dnia 25.08.07 o godzinie 16:40
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

Jesteśmy na formum konsultantów, tak? Zaglądają tu osoby o zacięciu analitycznym, tak? Stereotypy i uprzedzenia dla doradców w biznesie powinny być obce, tak? Ja odpowiedziałem sobie 3 x TAK więc spróbujmy na chłodno.
Bartek O.:
Oczywiście Polacy jak to Polacy za granica wyróżniali sie pracowitością, sumiennością, profesjonalizmem etc.
Czy tylko Polacy za granicą pracują dobrze? - NIE tylko.
Pracodawca zaczął więc sie z nimi konsultować i okazało się, że te osoby byłby skłonne do powrotu jeśli zarabiały by połowę stawki włoskiej w Polsce, tj. ok. 600 - 800 euro.
OK :D.
Pracodawca pomyślał, oszacował koszty i doszedł do prostego wniosku, skoro Polacy są doskonałymi pracownikami dostępnymi w
Polsce po o wiele niższych kosztach to logicznym jest przenieść
część produkcji do kraju na Wisłą.
Zaraz, zaraz: 1/2 kosztu + doskonały pracownik -> hurra! przenosimy produkcję! STOP. Czy wszystko uwzględniono? Czy to jest już wystarczający powód do przenoszenia kapitału? Z jednej strony bardzo silny motywator w postaci twardego pieniądza, a z drugiej czy tylko to decyduje o tym, że firma produkuje to co produkuje i takiej jakości jak to produkuje? No napewno nie. O czymś ważnym zapomniano? Kontynuujmy ..
Inwestycja została zrealizowana, część kadry z zakładów we Włoszech otrzymała awans (polskiej kadry) i wróciła do kraju w
ramach tego samego koncernu.
Fajnie. Ale to wszystko? Środki trawłe + ludzie i wystarczy aby biznes się kręcił? No, nie wystarczy. Czy coś jeszcze potrzebujemy aby odnieść sukces? No wypadałoby co nieco dorzucić .. . Czy firma decydując się na poważny krok rzeczywiście zrobiła wszystko jak należy?
I teraz człowiek ten zadał mi bardzo proste pytanie:
No .. za mało danych więc i opiniować nie wolno bo można narazić się na śmieszność.
czemu Polak w UE jest profesjonalistą zaś po powrocie
do kraju zamienia się w człowieka skrajnie nieodpowiedzialnego ?
Dlaczego Polak-kierownik we Włoszech rygorystycznie przestrzega
i dba o bezpieczeństwo pracownika i zespołu a w Polsce ukrywa
wypadki i nie przestrzega zasad korporacyjnych ?
Mówimy przecież o tych samych ludziach.
No tak jakieś problemy z polakami. A inne nacje, nie było? Przypomina mi się tu przykład sprzed lat jakiegoś polskiego biznesmena z Łodzi (branża odzieżowa), który tak wkurzył się na rodaków i rodaczki, że zwolnił wszystkich, przywiózł sobie gromadkę azjatów (chyba Wietnam, Indonezja), samych przodowników pracy i ... splajtował? Nie wiem czy zwinął biznes, ale coś mi się obiło, że chyba podniósł pensje części tym których wyrzucił do poziomu azjatów i przyjął ich/je ponownie i coś próbował dalej. Hmmm.

Tak, tak. Czy w takim razie musimy to brać tak bardzo do siebie, my Polacy to jesteśmy ...? Inni to dopiero chodzące ideały! Tacy np: japończycy to jak mrówki za..., no ale wiedzą za co! A u nas za te same pieniądze to też by tak ...? A ciekawe jakby takich chińczyków co za garstkę ryżu .., to strach pomyśleć jakby u nas za dwie garstki zasuwali. Przecież dwa razy więcej zaproponować niż mają u siebie w kraju, mogłoby było nasz rodzimy biznes stać!

Ale to wszystko dygrasje. Wróćmy do przykładu. Co powoduje, że kierownik rygorystycznie przestrzega przepisów? Ta sama osoba przestrzega we Włoszech, a nie przestrzega w Polsce? W takim razie czy funkcjonuje w takiej samej kulturze korporacyjnej i tu i tam? Padło słowo korporacja czyli ISO9000 i takie tam inne bzdury powinni mieć. Czy w takim razie firma prawidłowo wdrożyła swoje standardy? Toż to mechanizmy samoregulujące dla firmy! Tak, można mieć wątpliwości. Np. w takiej normie ISO9000 na pierwszej, ostatniej stronie i w środku między wierszami czytamy: zaangażowanie najwyżego kierownictwa, jako warunek podstawowy myślenia o sukcesie. Czy tego dopełniono? Ile firm ma certyfikaty? - dużo. Ile firm rzeczywiście wdrożyło standardy? - tak, tak, mnie do obliczeń wystarczą palce jednej ręki. No dobra, ale upierdliwiec ze mnie i gdzie mi tam do roszczenia sobie wiedzy o całości.

Nie rozstrzygniemy definitywnie problemu bo i autor nie wątpię nie oczekiwał tego. Firmę trzebaby nieźle "przetrzepać" aby się tego dowiedzieć. Ale czy aby zbyt szybko całości win nie bierzemy na siebie bezpośrednio? Czy tylko kasa decyduje o tym jak kto pracuje? Jaka jest rola otoczenia biznesu? To tylko pierwsze z brzegu wątpliwości jakie mi się nasuwają.
Dlatego ja uważam, że problemem jest mentalność. Polska mentalność która nie zmieniła sie przez stulecia [owe słynne "cudze chwalicie swego nie znacie"]
Dlatego uważam, że wniosek wyciągnięty zbyt pochopnie. Zgoda, zgoda - autorowi niniejszego znane są zapewne inne liczne szczegóły, ale wątpliwości co do działań firmy matki pozostają. A generalizując, czy Włosi + biznes = super porządek?
czasem odnoszę wrażenie ze dla Polaka pracować w Polsce i być
z pracy zadowolonym to wstyd.
Rzeczywiście z faktami nie da się polemizować: Polak + pracować w Polsce + zadowolenie z pracy -> wstyd. No dobrze, ale czy wśród państwa jako konsultantów biznesu nie zapala się światełko ostrzegawcze?

Osobiście już tyle razy byłem zaskakiwany przez rodaków i cudzoziemców na minus i plus, że na własny użytek staram się nie generalizować. Ja nie potrzebuję tego. Natomiast konkretna osoba, konkretne zdarzenie, konkretne okoliczności to co innego. No ale tetryk jestem i tyle:).

konto usunięte

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

Oj i poczułem się jak na dywaniku profesorskim ale do rzeczy.

Jako, że spora część tej polemiki jest polemiką z przykładem to nie wiem za bardzo czy mam sobie to wziąć do serca czy przetłumaczyć i pokazać owemu mojemu rozmówcy.

Proszę zwrócić uwagę na pytanie zadane w pierwszym wątku: „jakie są Wasze doświadczenia ?”

Więc ,cóż, hę, takie oto są moje doświadczenia więc po co ta woda ?

Zapewne gdyby pytanie było „Czy możecie przedstawić studium podobnego przypadku ?” to przedstawiłbym materiał niezbędny do wyczerpującej analizy.

Bycie konsultantem polega na zadawaniu zbędnych pytań i uwag mało wnoszących do danej dyskusji ?

No ale tetryk jestem i tyle:).


no i tu sie wyjątkowo zgadzam

pozdrawiam serdecznie
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

Bartek O.:
Oj i poczułem się jak na dywaniku profesorskim ale do rzeczy.
Pochlebca! Lizus! Oj, Panie Bartku nie tak do siebie:) Do komentarza sprowokował mnie Pan nie przykładem a swoją opinią
czasem odnoszę wrażenie ze dla Polaka pracować w Polsce
i być z pracy zadowolonym to wstyd
A przykład dobry, nieodosobniony i ma wiele wspólnego z intencjami prowokatora.
Paweł B.:
czy zostaną tu, w Polsce, jeśli sytuacja ekonomiczna zasobów
ludzkich w wymiarze wykonawczym nie ulegnie zmianie?
Czy nie wydaje się wam, że jak mądrzy to powinni zostać? Co, kierunek Chiny? Mam taki jeden przykład: firma z Norwegii TANDBERG. Opinia mojego partnera z Austrii w zakresie wyposażenia laboratoriów . Jak produkowali u siebie nic nigdy istotnego się nie popsuło. Jak przenieśli produkcję do Finlandii 1 na 100 magnetofonów był do zwrotu. Jak przenieśli do Chin w jednej partii 50 szt. zwrócono 44, pozostałe jakoś dały się uruchomić. Współpraca się skończyła. Kilka lat później firma zwinęła się. Czy całkiem trzebaby sprawdzić ale dawnej oferty nie ma na rynku.
No ale tetryk jestem i tyle:).
no i tu sie wyjątkowo zgadzam
Ja też. Ja też :).
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

Bartek O.:
Jako, że spora część tej polemiki jest polemiką z przykładem to nie wiem za bardzo czy mam sobie to wziąć do serca czy przetłumaczyć i pokazać owemu mojemu rozmówcy.
Panie Bartku jeżeli zdecyduje się Pan na kontakt z rozmówcą to bardzo ciekaw jestem jego opinii. I proszę żadnych złośliwości się nie doszukiwać, a wręcz przeciwnie:) Jeżeli oczywiście można o to prosić.
cóż, hę, takie oto są moje doświadczenia więc po co ta woda ?
...
Bycie konsultantem polega na zadawaniu zbędnych pytań i uwag mało wnoszących do danej dyskusji ?
Woda? pytania i uwagi mało wnoszące? - tym bardziej jestem ciekaw reakcji teoretycznie zainteresowanych. Zresztą tu jest INTERNET i nikt nic nie musi.

konto usunięte

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

do danej dyskusji tak, choć z cała pewnością niezwykle cenne same w sobie

pozdrawiam :)

Temat: HR a stanowiska wykonawcze

Problemy z pozyskiwaniem i utrzymaniem personelu będą wzrastać. Koszt pozyskania danej kompetencji też. Są to realia biznesowe z którymi szybko się będzie trzeba nauczyć żyć.

Dotychczas sytuacja biznesowa była taka że w Polsce zatrudniano na stanowiskach osoby o większych i to znacznie kompetencjach niż na tych samych stanowiskach w odpowiadających im krajach zachodnich. Dzięki temu można było "pozowolić sobie" na mniej zaawansowane techniki zarządzania, brak wykorzystania systemów informatycznych lub narzędzi produkcji itp.

W momencie wejścia do uni europejskiej pojawił się mechanizm naczyń połączonych i wyrównywania poziomów - w tym nastąpił odpływ osóbosób które cechują się mobilnością oraz miały pracę w kraju znacznie poniżej możliwości do osiągnięcia na terenie UE.

Operacyjnie dla mnie oznacza to tylko że:

1. Trzeba będzie nauczyć się żyć w warunkach dużych rotacji w niektórych grupach zawodowych i aktywnościach.
2. Trzeba będzie jeszcze raz przemyśleć i zmodyfikować strategie rekrutacyjne - bardziej precyzjnie określać profil minimum i kierować się tam gdzie dane osoby można znaleść. Zweryfikować jeszcze grupy które z pewnych względów dotychczas były słabie oceniane w procesie rekrutacji. Nie starać się rekrutować osób o kometencjach znacznie przekraczających stanowisko bez zrozumienia motywacji które kierują daną osobą.
3. Zmienić procesy biznesowe - z jednej strony wprowadzić większą standaryzacje i precyzje w nadzorze, z drugiej większe znaczenie dla grupy kluczowych pracowników ciągnących biznes.
4. Przy formułowaniu strategii biznesowej i jej przekładaniu na projekty konieczne będzie posługiwanie się predykcjami związanymi z zmniejszeniem dostępności personelu i zwiększeniem jego koszty. Rozwiązania technologiczne które ze względu na koszt wdrożenia mogły być wcześniej nieopłacalne w warunkach nowej strategi będą już opłacalne.

Dla firm które inwestują w Polsce będzie to oznaczało wzrost kosztu wynagrodzeń. Nie sądzę aby wzrost tego kosztu był aż tak duży aby nie opłacało się przenosić pracy do Polski (zwłaszcza że w Indiach i Chinach zaczynają się problemy z wykwalifikowanym personelem a koszt całkowity rośnie). Nie będzie to jednak tak opłacalne jak to było wcześniej. Sądze że dość szybko osiągniemy poziom hiszpański średniej pensji (lub trochę poniżej) i na tym poziomie nastąpi wychamowanie i wolniejszy wzrost.

------
Zapraszam do mojej grupy
Zarządzanie w praktyceHenryk A. edytował(a) ten post dnia 16.09.07 o godzinie 23:21



Wyślij zaproszenie do