Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Pekin 2008: na wszystko przygotowani

Pekin 2008: na wszystko przygotowani

Maria Kruczkowska, Pekin 2007-08-07

Chińczycy są przygotowani na wszystko. Wycisną deszcz z nieba.

Dla rządzących Chinami udana olimpiada to priorytet polityczny. Jeśli uznają, że stolica potrzebuje więcej wody, skierują do niej rzekę z sąsiedniej prowincji.

Od sześciu lat 50-tysięczny Pekiński Komitet Olimpijski dopracowuje każdy szczegół bitwy o wizerunek Chin, jaka zostanie stoczona przez 17 dni trwania igrzysk. Do dyspozycji ma środki i władzę, o jakiej żaden inny komitet nie mógłby marzyć - nawet najlepszych meteorologów, techników żywienia, ogrodników i sadowników kraju.

Za organizację igrzysk odpowiedzialny jest szef komitetu, członek Biura Politycznego Liu Qi. Komitet już zdecydował, że niebo nad Pekinem ma być nieskazitelnie błękitne, więc setki fabryk zostaną na czas igrzysk wyłączone.

Naród, który wydał Sun Tzu i jego "Sztukę wojny", wie, że połowa zwycięstwa to przewidzenie ruchów przeciwnika. Chińczycy są perfekcjonistami, żaden szczegół nie wydaje się im zbyt drobny, żadne zadanie zanadto skomplikowane.

Co może popsuć pierwsze, jakże ważne wrażenie dziesiątków tysięcy zawodników i dziennikarzy oraz pół miliona kibiców? Ulewa lub susza? Protesty obrońców praw człowieka? Zatrucie pokarmowe któregoś zawodnika? Albo może to, że kwiaty nie zakwitną?

Sierpień w Pekinie to jeden z najgorszych miesięcy - przeciętna temperatura sięga 40 stopni, jest duszno i wilgotno. Nie można więc pozwolić, by ceremonię otwarcia, którą przygotował Zhang Yimou (reżyser "Hero") przy pomocy Stevena Spielberga, zepsuła pogoda.

Chińczycy zapewniają, że sobie z tym poradzą. Potrzebna jest im tylko długoterminowa prognoza pogody o niespotykanej dotąd precyzji. By ją uzyskać, Chiny wystrzeliły dwa dodatkowe satelity meteorologiczne.

- Wykreślmy ze słownika określenia typu "prawdopodobieństwo opadów" - mówi Li Zechun z Chińskiej Akademii Inżynieryjnej. Z długoterminowej prognozy wynika, że 8 sierpnia może spaść deszcz. Chińczycy planują więc "zasiać" chmury pochodną srebra kilka dni wcześniej i "wycisnąć" wodę z nieba.

Chiny, które walczą z suszą, są biegłe w wywoływaniu sztucznego deszczu. Za to program rozpędzania chmur ma charakter eksperymentalny, bo z ulew się dotąd cieszono.

Zresztą zmianę pogody, kierowanie ruchem i opróżnienie miasta Pekin ćwiczy od lat przy okazji międzynarodowych konferencji i szczytów. Takim testem był rok temu szczyt Afryki w Pekinie, na który przyjechało kilkudziesięciu przywódców z Czarnego Lądu. Zamknięto miasto, na ulicach porządku pilnowało 810 tys. ochotników, zatrzymano budowy i fabryki, a mieszkańców proszono, by zostawili samochody na parkingu. Teraz, w sierpniu, władze stolicy chcą wyłączyć z ruchu jeden z trzech milionów samochodów osobowych, by sprawdzić, jak to działa. Rok przed igrzyskami w Pekinie będą trwać zawody na nowych obiektach, a przy okazji testy rozwiązywania różnych problemów olimpijskich.

Już w 2006 r. władze miasta postanowiły odesłać do domu ludność napływową, żebraków i chorych umysłowo oraz wprowadzić specjalne kontrole przy wjeździe do miasta. W trakcie olimpiady mieszkańcy dostaną urlop okolicznościowy i będą siedzieć w domu, chińskie i zagraniczne organizacje humanitarne znajdą się pod kontrolą, a protesty np. obrońców Tybetu czy Falun Gong zostaną zakazane. - Obok Phenianu Pekin jest najlepiej pilnowanym miastem świata - podkreśla znawca Chin Jasper Becker.

Na tym jednak zapobiegliwość organizatorów się nie kończy. Pomyśleli o groźbie zatrucia pokarmowego. Bo jeśli zawodnicy się pochorują, zachodnie media zapewne wyciągną Chinom niedawny ciąg skandali z trującą żywnością i lekami. Ewentualna wpadka uderzy w reputację chińskich produktów.

Dlatego menu zawodników będzie testowane na specjalnie hodowanych myszach, w olimpijskich kuchniach będą całodobowe dyżury, a w kuchniach i magazynach zostaną zainstalowane kamery. Tang Yunhua, urzędnik odpowiedzialny za logistykę w pekińskim wydziale przemysłu i handlu, zapewnia, że w razie potrzeby "można będzie dotrzeć w ciągu pół godziny do producentów i dystrybutorów i zdjąć każdy podejrzany produkt z półek".

W menu zawodników będą warzywa ze specjalnie wyznaczonych gospodarstw pod Pekinem, a przed ich oknami posadzone zostaną specjalnie wyhodowane "olimpijskie" kwiaty. Inżynier Xu Jia z wydziału nauki i technologii miejskiego biura parków i zalesienia zwierzył się Melindzie Liu z "Newsweeka", że pod jego kierunkiem wyhodowano już nie mniej niż 500 tak dobranych gatunków kwiatów, by zakwitły dokładnie w sierpniu, kiedy pekińskie kwietniki generalnie więdną.

Dla ich udoskonalenia poddano je terapii hormonalnej, naświetlaniu i różnym krzyżówkom. Dla ulepszenia zabrano je też w kosmos - na pokładzie chińskich satelitów lotos, jaśmin i lilia wodna osiągnęły niespotykane rozmiary.

Maria Kruczkowska, Pekin

źródło: http://www.sport.pl/inne/1,64998,4371130.html