Marcin Nowak Handel B2B
Temat: Dzień Zaduszny na polskich grobach w Indiach i Chinach
W Dzień Zaduszny lampki na polskich grobach zapłonęły w Wilnie i we Lwowie, ale też w bardziej egzotycznych miejscach do których należą cmentarz w Kolhapur (Indie) i polskie grobach w Harbinie (Chiny). (...)Polskie groby w Indiach
Przedstawiciele polskiego konsulatu w Bombaju otaczają opieką nieliczne mogiły, w których spoczywają Polacy zmarli w Indiach głównie w okresie II wojny światowej. Polskie groby w Indiach znajdują się przede wszystkim w Bombaju oraz na terenie stanu Maharashtra (Maharasztra).
Na cmentarzu w Kolhapur, ponad trzysta kilometrów na południowy-wschód od Bombaju znajdują się groby polskich dzieci, które w latach czterdziestych, w czasie ewakuacji Polaków z terenów byłego Związku Radzieckiego, trafiły do Indii. Te, które nie przeżyły wojennej tułaczki zawsze pozostały w Indiach. Ich groby, a także pomnik poświęcony ich pamięci, jest na prośbę polskiej służby konsularnej otoczony opieką przez członków miejscowej społeczności.
W samym Bombaju polskie groby znajdują się w dwóch miejscach. Z okazji Dnia Zadusznego Włodzimierz Czausow, polski konsul w Bombaju odwiedził tutejsze cmentarze. Jest na nich kilkanaście polskich grobów, w tym także grób pierwszego polskiego konsula w Bombaju, Eugeniusza Banasińskiego, który w roku 1933 otworzył w tym mieście polską placówkę dyplomatyczną. Na polskich grobach w Indiach zapłonęły znicze i zostały złożone kwiaty.
Ślady Polaków w Chinach to most i browar
Wielki żelazny most na rzece Sungari, browar i zamieniona w muzeum Mao Zadonga secesyjna willa polskiego biznesmena - to najbardziej widoczne ślady, które pozostały w położonym na północy Chin Harbinie, po wielkiej polskiej diasporze, która wraz ze społecznością rosyjską i żydowską zakładała miasto w XIX wieku. Wczoraj po raz pierwszy od wielu lat na polskich grobach w Harbinie zapłonęły znicze.
Do Harbinu pod koniec XIX wieku Polaków sprowadziła budowa Kolei Wschodniochińskiej. Polska diaspora miała duży wpływ na rozwój miasta - uważa chiński historyk, prof. Li Shuiqiao. Według jego badań, w Harbinie mieszkało około 2400 Polaków. Odegrali oni wielką rolę w sferze kulturalnej i gospodarczej miasta. Polacy do Chin sprowadzili między innymi piwo, bo właśnie w Harbinie powstał pierwszy w Państwie Środka browar.
Dziś na próżno szukać w Harbinie śladów po dwóch polskich kościołach czy konsulacie. W krajobraz miasta wpisany jest za to na stałe żelazny most autorstwa Stanisława Kierbedzia ( bratanka konstruktora mostu w Warszawie) i zamieniona na muzeum przedwojenna willa polskiego biznesmena, która - jak mówią mieszkańcy miasta przetrwała - bo noc spędził w niej kiedyś Mao Zedong. (aka)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,wid,9349946,wiadomosc...