Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Azjaci wyciągają rekę - ożywienie gospodarcze Polska-Azja

Azjaci wyciągają rekę - ożywienie gospodarcze Polska-Azja

Autor: Jarosław Grzegorzek Polska-Azja.pl

Mieszkańcy Singapuru nie jeżdżą samochodami starszymi niż pięć lat. Piasek do sztucznie utworzonych ośrodków turystycznych sprowadzają z Australii. Krajem rządzą managerowie po zaliczeniu setek testów na inteligencję, a rząd oferuje młodym ludziom kurs umawiania się na randki oraz darmową pulę SMS- ów, aby łatwiej mogli nawiązać kontakt z partnerem płci przeciwnej.Indonezyjczycy sprzedają Polakom papierosy goździkowe o nazwie ‘Kretek’. Polscy biznesmeni otrzymują w ich kraju eskortę policji podczas podróżowania po Indonezji. Założenie firmy trwa ponad 100 dni, a 70% polskich turystów decydując się spędzić tutaj wakacje wybiera wyspę Bali nie starając się odkryć reszty kraju pomimo, iż kanibalizm dawno już się skończył- wg zapewnień miejscowych przewodników.Chiński przedsiębiorca Yin Mingshan- jeden z 50 najbogatszych Chińczyków z listy ‘Forbesa’, który w ciągu 9 lat zbudował koncern motoryzacyjny Lifan zatrudniający obecnie 9 tys. osób i eksportujący motocykle na wszystkie kontynenty, zaczynał od naprawy rowerów. Chińscy biznesmeni kontrolują 30-40% gospodarki Syberii Wschodniej. Marki Reserved, Cropp, House i Top Secret szyją chińskie szwaczki, a do budowy infrastruktury w 2007r. zużyto w Państwie Środka połowę ze światowej produkcji cementu.Mogło by się wydawać, że Azjaci z racji całkowitej odmienności kulturowej są niezwykle wyszukanym, o ile niedostępnym partnerem biznesowym. W ostatnim czasie to jednak oni jako pierwsi wyciągają rękę wartą kilkanaście o ile nie kilkaset milionów dolarów do Polskich przedsiębiorców. Czy polskie firmy odwzajemnią azjatycki uścisk dłoni?

Ostatnie sześć miesięcy to spore ożywienie w kontaktach na linii Polska-Azja. Liczne konferencje spotkania biznesowe oraz fora gospodarcze organizowane na terenie naszego kraju oraz krajów Europy Środkowo- Wschodniej, mają za zadanie przyciągnąć jak największą liczbę polskich przedsiębiorców. Analizując bilans handlowy pomiędzy Polską, a krajami azjatyckimi w poprzednich latach możemy stwierdzić, że nadal więcej kupujemy niż sprzedajemy. Dla przykładu w roku 2007 polski eksport do Chińskiej Republiki Ludowej wzrósł o 15% w stosunku do roku poprzedniego i osiągnął wartość 721,5 mln Euro, to nadal wysyłamy tam taki produkty jak miedź oraz chemikalia. Nie ma co ukrywać, iż polskim znakiem firmowym w Chinach jest polski koncern KGHM Polska Miedź S.A., który we współpracy z chińską China Minmetals Corporation wysłał w ciągu 10 lat towary o wartości 870 milionów USD. Dzięki potężnym kontraktom z Chińczykami szósta firma na świecie, z udziałami 3,31% w światowej produkcji miedzi oraz największy polski eksporter na rynek chiński weszła do pierwszej siódemki głównych partnerów Chin na dostawy miedzi. Od 1 stycznia 2008 strona chińska zniosła 2% cło na dostawy miedzi rafinowanej. Należy mieć na uwadze to, iż 40% corocznego eksportu polskiego konglomeratu trafia właśnie do Chińczyków. Polska grupa węglowa ZZM-KOPEX ma szansę kontrolować sporą część chińskiego sektora energetycznego, którego aż 2/3 stanowi węgiel. Rekordowe kontrakty giełdowe o wartości 75 mln USD, które firma podpisała w marcu bieżącego roku mają szansę zaowocować pomyślną współpracą. Ministerstwo finansów Chin zaakceptowało umowy przesłane przez stronę polską co znacznie ułatwiło drogę do realizacji przedsięwzięcia. Chińska Republika Ludowa jest obecnie największym światowym producentem węgla kamiennego na świecie, a przewiduje się, iż sytuacja w tym sektorze prędko nie ulegnie zmianie. Polskie przedsiębiorstwo planuje również zwiększenie obrotów handlowych na rynkach w sąsiedniej Indonezji. Majowa konferencja w Berlinie, na którą chińscy przedsiębiorcy przywieźli w swoich portfelach przeszło 20 mld Euro ma zaowocować z kolei pozyskaniem partnerów z Europy Środkowej na realizację ponad 300 wspólnych przedsięwzięć. Główni organizatorzy konferencji zabiegają o to, aby w forum gospodarczym „Business in China” brało udział jak najwięcej przedsiębiorstw z Polski. We wspomnianym spotkaniu wezmą udział przedstawiciele chińskiego rządu, a także firm. Co trzy lata Chiny podwajają swoje udziały w światowym handlu oraz pozostają drugim co do wielkości wymiany handlowej partnerem biznesowym UE importując tam towary o wartości ponad 190 mld Euro. Chińscy przedsiębiorcy bardzo liczą na to, iż lokując konferencję w kraju sąsiadującym z Polską uda im się przyciągnąć firmy z naszego kraju. Co na to Polskie firmy? Czy odrzucimy uścisk azjatyckiej ręki, który niesie ze sobą kwotę 20 mld Euro? Pomiędzy 7 a 10 maja 2008 roku odbyły się w Warszawie pierwsze Indonezyjskie Targi Handlu Inwestycji i Turystyki w Europie Środkowo-wschodniej (IE-CEE). Charakterem programu była przede wszystkim promocja handlu międzynarodowego, inwestycji zagranicznych, turystyki oraz spotkań biznesowych B2B. Pierwsza wystawa Indonezyjska pod hasłem „Pokonać Dystans” zorganizowana została we współpracy 9 ambasadorów Indonezji w Europie Środkowo- Wschodniej, a jej głównym celem było zachęcenie europejskich inwestorów do współpracy ekonomicznej z krajem, który ma największy system ekonomiczny wśród państw członkowskich ASEAN-u, z 6-7% wzrostem PKB i szybko rozwijającą się gospodarką. W 2007 roku odbyła się w Londynie, na stadionie Arsenalu konferencja zatytułowana „Going Global – business oportunities in Poland”, w której udział wzięli miedzy innymi Kazimierz Marcinkiewicz oraz Zhao Janping wiceprezes China Development Bank. Dzięki pomocy udzielonej przez China Development Bank na polskim rynku pojawił się czwarty operator telefonii komórkowej Play Mobile. Jedną z części konferencji, w związku z inwestowaniem w budowę polskich dróg i stadionów w Polsce przez chińskich przedsiębiorców, poświęcono organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej 2012. Od kilkunastu miesięcy władze Warszawy zmagają się z problemem budowy drugiej linii metra. Kilka miesięcy temu władze stolicy unieważniły przetarg na jej budowę. Trzy konsorcja budowlane zaproponowały zbyt wysoką ceną. Według ekspertów z UE Jaspers realny koszt budowy powinien wynieść 2,8 mld złotych. Pod koniec września ogłoszono drugi przetarg, w którym udział najprawdopodobniej wezmą chińskie firmy. Hanna Gronkiewicz-Waltz gorąco je do tego zachęca. Nie wykluczone, że stadion Baltic Arena w gdańskiej Letnicy również zostanie zbudowany przez Chińczyków. Do przetargu stanęły dwie chińskie firmy: China metallurgical Group Corporation oraz konsorcjum firm China Overseas Engineering Group i China JiangSu International Economic Technical Cooperation. Generalnego wykonawcę gdańscy urzędnicy mają wybrać najpóźniej do końca kwietnia 2009 roku.Analizując powyższe przykłady można zaobserwować znaczne ożywienie relacji polsko- azjatycki nie tylko w relacjach z chińczykami, ale także z krajami Azji Południowo- Wschodniej. Ciągle jeszcze zbyt mało mówi się w naszym kraju o możliwościach wykorzystania współpracy z krajami Dalekiego Wschodu. Podstawowe pytanie brzmi czy nie jest na te kontakty już za późno? Rynek Unii Europejskiej nasycił się sporą ilością taniego towaru z Chin, a chińskiej społeczeństwo w końcu wychodzi na prostą i jest w stanie zaoferować Europejczykom nie tylko tekstylia po atrakcyjnych cenach, ale chociażby modernizację i gwałtowny rozwój w sektorze turystycznym. Już teraz coraz więcej turystów z Europy jako wakacyjne destynacje wybiera azjatyckie kurorty i historyczne miejsca turystyczne. Być może już niedługo skuszeni ofertą jednego z azjatyckich biur podróży przyjdzie nam spędzić wakacje wypoczywając w jednym z singapurskich kurortów, popalając papierosy „Kretek” oraz słuchając opowieści Indonezyjskiego przewodnika.

Autor: Jarosław Grzegorzek

E-mail: admin@polskaazja.pl

Strona http://polska-azja.pl