Dominka Lepska

Dominka Lepska niezależny
specjalista do spraw
niemożliwych

Temat: Biogazownia rolnicza

Właśnie zaczęłam analizę przed-inwestycyją dla projektu biogazowego. (To marzenie mojego zleceniodawcy). I już na tym etapie wpadłam w poślizg, jak wprosiłam się na rozmowę do Gminy. Otóż okazało się, że Gmina nie dysponuje planem zagospodarowania przestrzennego. Wobec powyższego niezbędny będzie wniosek o decyzję o warunkach zabudowy, etc., etc. .........
Zastanawiam się, czy już na tym etapie nie szukać prawnika. W każdym razie chętnie podjęłabym rozmowy z praktykami w temacie biogazowni rolniczych, bo zaczynam się gubić w gąszczu przepisów i wymagań.

Będę wdzięczna za każde światełko w tunelu: Dominika Lepska 512 462 975 lub e-mail:dominika.lepska@gmail.com
Maciej K.

Maciej K. mgr inż. specjalista
ds. energii
odnawialnej

Temat: Biogazownia rolnicza

Zapraszam do kontaktu z nami, postaramy się pomóc:)
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Biogazownia rolnicza

Niech Pani najpierw stwierdzi, czy marzenie Pani zleceniodawcy jest realne. Co innego marzenie, a co innego realizacja. Czy musi to być np. biogazownia? Czy ma odpowiednie substraty? Czy musi coś dokupić? Gdzie ma się biogazownia znajdować? W pobliżu budynków mieszkalnych? A to wtedy być może będą problemy z mieszkańcami...
Właściwie najlepiej by było, jakby gmina była od samego początku za, a nie przeciw. Jeżeli przedstawi jej Pani albo Zleceniodawca odpowiednie argumenty, kóre ją przekonają, to wtedy pomoże i z dokumentacją...

konto usunięte

Temat: Biogazownia rolnicza

Witam.
Dysponuje technologiami do budowy biogazowni ,powiązanej z agregatami kogenaracyjnymi. Czysta energia cieplna i elektryczna. Dzięki zielonym certyfikatom jest to opłacalne. Wszystko zalerzy od regionalnych substratów.
Szukam inwestorów lub wspólników.
Przepraszam za ortografie długo po polsku nie pisałem.
Dominka Lepska:
Właśnie zaczęłam analizę przed-inwestycyją dla projektu biogazowego. (To marzenie mojego zleceniodawcy). I już na tym etapie wpadłam w poślizg, jak wprosiłam się na rozmowę do Gminy. Otóż okazało się, że Gmina nie dysponuje planem zagospodarowania przestrzennego. Wobec powyższego niezbędny będzie wniosek o decyzję o warunkach zabudowy, etc., etc. .........
Zastanawiam się, czy już na tym etapie nie szukać prawnika. W każdym razie chętnie podjęłabym rozmowy z praktykami w temacie biogazowni rolniczych, bo zaczynam się gubić w gąszczu przepisów i wymagań.

Będę wdzięczna za każde światełko w tunelu: Dominika Lepska 512 462 975 lub e-mail:dominika.lepska@gmail.com

konto usunięte

Temat: Biogazownia rolnicza

Witam,
Biogazownia bardo trudna technologia. Jestem dystrybutorem firmy niemieckiej która zbudowała 38 funkcjonujących biogazowni , o mocy od 175 kW/h-1,1MW/h . Muszą być spełnione warunki do produkcji gazu.Warunek pierwszy to za potrzebowanie na ciepło, drugi to regionalne substraty (odpady organiczne).Substraty to odpady z rolnictwa i przemysłu spożywczego. Jest to opłacalne dziek dotacjom europejskim i zielonym certyfikatom.Wyniki i zyski są zbliżone do wiatrowych elektrowni.

Dominka Lepska:
Właśnie zaczęłam analizę przed-inwestycyją dla projektu biogazowego. (To marzenie mojego zleceniodawcy). I już na tym etapie wpadłam w poślizg, jak wprosiłam się na rozmowę do Gminy. Otóż okazało się, że Gmina nie dysponuje planem zagospodarowania przestrzennego. Wobec powyższego niezbędny będzie wniosek o decyzję o warunkach zabudowy, etc., etc. .........
Zastanawiam się, czy już na tym etapie nie szukać prawnika. W każdym razie chętnie podjęłabym rozmowy z praktykami w temacie biogazowni rolniczych, bo zaczynam się gubić w gąszczu przepisów i wymagań.

Będę wdzięczna za każde światełko w tunelu: Dominika Lepska 512 462 975 lub e-mail:dominika.lepska@gmail.com

konto usunięte

Temat: Biogazownia rolnicza

Witam,
Biogazownia bardo trudna technologia. Jestem dystrybutorem firmy niemieckiej która zbudowała 38 funkcjonujących biogazowni , o mocy od 175 kW/h-1,1MW/h . Muszą być spełnione warunki do produkcji gazu.Warunek pierwszy to za potrzebowanie na ciepło, drugi to regionalne substraty (odpady organiczne).Substraty to odpady z rolnictwa i przemysłu spożywczego. Jest to opłacalne dziek dotacjom europejskim i zielonym certyfikatom.Wyniki i zyski są zbliżone do wiatrowych elektrowni.

Dominka Lepska:
Właśnie zaczęłam analizę przed-inwestycyją dla projektu biogazowego. (To marzenie mojego zleceniodawcy). I już na tym etapie wpadłam w poślizg, jak wprosiłam się na rozmowę do Gminy. Otóż okazało się, że Gmina nie dysponuje planem zagospodarowania przestrzennego. Wobec powyższego niezbędny będzie wniosek o decyzję o warunkach zabudowy, etc., etc. .........
Zastanawiam się, czy już na tym etapie nie szukać prawnika. W każdym razie chętnie podjęłabym rozmowy z praktykami w temacie biogazowni rolniczych, bo zaczynam się gubić w gąszczu przepisów i wymagań.

Będę wdzięczna za każde światełko w tunelu: Dominika Lepska 512 462 975 lub e-mail:dominika.lepska@gmail.com
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Biogazownia rolnicza

Waldemar Hinz:
Witam,
Biogazownia bardo trudna technologia.
Oj tak wielo wątkowa i wielo problemowa.
Jestem dystrybutorem firmy niemieckiej która zbudowała 38 funkcjonujących biogazowni , o mocy od 175 kW/h-1,1MW/h . Muszą być spełnione warunki do produkcji gazu.Warunek pierwszy to za potrzebowanie na ciepło, drugi to regionalne substraty (odpady organiczne).Substraty to odpady z rolnictwa i przemysłu spożywczego. Jest to opłacalne dziek dotacjom europejskim i zielonym certyfikatom.

a takze zółtym lub czerwonym, fioletowym ,brązowym i ich kombinacjami , oraz dzieki zyskom za utylizacje odpadow (niewiem jak w niemczech ale w Polsce - warunek konieczny), za stworzenie i konsolidacje lokalnego rynku biomasy, za badania gleby i wody i jeszcze kilka innych zalatwionych spraw. Dzieki nim w niektorych przypadkach biogazownia czasem staje sie teoretycznie oplacalna.
w praktyce na zapowiadane 3tys instalacji powstalo kilkanascie
czesc juz jest w stanie likwidacji.
takze realnie oplacalnych jest jeszcze mniej.
Wyniki i zyski są zbliżone do wiatrowych elektrowni.
pierwsze słysze, moze pan rozwinąc ?
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Biogazownia rolnicza

Waldemar Hinz:
Witam,
Biogazownia bardo trudna technologia. Jestem dystrybutorem firmy niemieckiej która zbudowała 38 funkcjonujących biogazowni , o mocy od 175 kW/h-1,1MW/h . Muszą być spełnione warunki do produkcji gazu.Warunek pierwszy to za potrzebowanie na ciepło, drugi to regionalne substraty (odpady organiczne).Substraty to odpady z rolnictwa i przemysłu spożywczego. Jest to opłacalne dziek dotacjom europejskim i zielonym certyfikatom.Wyniki i zyski są zbliżone do wiatrowych elektrowni.

No Panie Waldemarze, a jaka to firmę niemiecka jest? O ile się nie mylę, to Green Step jest Stowarzyszeniem (Non-Profit), które wspiera różne projekty w krajach rozwijających się. Nie wykluczone, że są z tym związane firmy niemieckie, które produkują odpowiednie produkty, przecież cele te są finansowane poprzez niemieckie państwo.
Problemem jest to, że Polska na razie nie jest krajem interesującym dla niemieckich firm z zakresu Energii Odnawialnych, w tym przede wszystkim biogazowni rolniczych. Jest to wprawdzie szkoda, ale taka jest rzeczywistość. To jest: prawie że żadna firma nie zajmuje się poważnie działalnością dystrybutorską w tym kraju. A to z kolei ozancza, że żadna z tych firm nie wydaje na to pieniądze, co z kolei oznacza, że prawie wszyscy tzn. dystrybutorzy/ przedstawiciele nie nazywają firmy niemieckiej, z którą współpracują, bo wtedy być może przyjdzie kitoś inny i nie otrzymają prowizji.
Problem: w taki sposób nie można naprawdę doradzić potencjalnemu inwestorowi zgodnie z jego zapotrzebowaniami.
Są wprawdzie przedstawicielstwa niektórych firm niemieckich w Polsce z zakresu budowy biogazowni rolniczej, te pracują jednakże przede wszysktim w innych zakresach, i jeżeli się coś uda, to fajnie, jeżeli nie, to też nie tak źle. Gra i przy tym także bardzo dobry marketing.
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Biogazownia rolnicza

a takze zółtym lub czerwonym, fioletowym ,brązowym i ich kombinacjami , oraz dzieki zyskom za utylizacje odpadow (niewiem jak w niemczech ale w Polsce - warunek konieczny), za stworzenie i konsolidacje lokalnego rynku biomasy, za badania gleby i wody i jeszcze kilka innych zalatwionych spraw. Dzieki nim w niektorych przypadkach biogazownia czasem staje sie teoretycznie oplacalna.
w praktyce na zapowiadane 3tys instalacji powstalo kilkanascie
czesc juz jest w stanie likwidacji.
takze realnie oplacalnych jest jeszcze mniej.

To jest problemem tego, że jest za mało informacji o biogazowniach rolniczych. Tak, ma Pan rację, że ustawy itp. muszę się jeszcze zmienić. Ale czego ja nie widzę w Polsce i czego mi bardzo brakuje to, że bardzo rzadko obserwuję zainteresowanie gmin i firm energetycznych. Wnioskuję, że też nie mają za dużo informacji. Na konerencjach występują jacyś przedstawiciele firm niemieckich, austriackich, sołtysi i burmistrzowie gmin niemieckich/austriackich, którzy opowiadają o projektach zrealizowanych u siebie, ale nie zwracają uwagi na realia polskie. Co nie oznacza, że Polska się aż tak odróżnia od tych gmin. Ale zanim wydawać ogromne pieniądze na takie przedsięwzięcia być może wystarczyło by, aby już przedtem opracować jakiś konkretny projekt?
Drugim problemem, jaki widzę, to to, że nie ma zaufania pomiędzy rolnikami. Dlaczego nie można się połączyć i zrealizować jeden porządny projekt? Przecież czasy komunizmu/socjalizmu, gdzie nikt nikomu nie ufał, już minęły.
I w końcu firmy energetyczne - te też nie chcą i nie są zainteresowane. Lepiej włożyć pieniądze w budowę stacji atomowych, przecież Fokushima daleko, no i prąd można potem sprzedawać do Niemiec. Jaki projekt, jaki profit. Czy nie ma tam pracowników, którzy myślą trochę dalej?
Przecież Polska jest krajem rolniczym, nawozu aż tak wystarcza, co z tym zrobić? Pola są przesiąknięte, dlaczego by nie wykorzystać przyrody dla siebie?
Dominka Lepska

Dominka Lepska niezależny
specjalista do spraw
niemożliwych

Temat: Biogazownia rolnicza

No właśnie: zaczęło się od marzenia, ale jak na razie gąszcz przepisów przeczesuję ... ja ;((
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Biogazownia rolnicza

Piotr Calka:
W Chinach produkuja co generatory ktore mozna kupic juz za kilkaset $.
Jeden z moich klientow ma projekt super wydajnego co generatora ale koszt z tego co wiem jest pwoyzej 1 mln$. Jest to rewelacyjny system ktory przewyzsza wydajnoscia najlepsze w swiecie.
Moge podac dane kontaktowe na privie.

a super telewizory juz nie ida ?
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Biogazownia rolnicza

Daria Mak-Walther:

To jest problemem tego, że jest za mało informacji o biogazowniach rolniczych. Tak, ma Pan rację, że ustawy itp. muszę się jeszcze zmienić. Ale czego ja nie widzę w Polsce i czego mi bardzo brakuje to, że bardzo rzadko obserwuję zainteresowanie gmin i firm energetycznych. Wnioskuję, że też nie mają za dużo informacji. Na konerencjach występują jacyś przedstawiciele firm niemieckich, austriackich, sołtysi i burmistrzowie gmin niemieckich/austriackich, którzy opowiadają o projektach zrealizowanych u siebie, ale nie zwracają uwagi na realia polskie.
Mam dokladnie takie samo wrazenie, prezentuja sie jakbysmy byli Niemcami 30 lat temu :)
Co nie oznacza, że Polska się aż tak odróżnia od tych gmin.
Gminy i ich sytuacja energetyczno paliwowa jest podobna ale znacznie rozni sie nasza energetyka zawodowa. Konsekwencja sa zupełnie inne siły na rynku biomasy.
Dane GUS 2009
Niemcy to 51 % elektrycznosci z elektrowni weglowych i tylko 9% uzywa wspolspalania
Polska to 94 % elektrycznosci z elektorwni weglowych i az w 42% blokow uzywa sie biomasy

Nie jestesmy Niemcami 30 lat temu. Mamy nowe technologie ktore zbiegly sie w czasie z wymiana blokow weglowych i narzucona redukcja emisji CO2 w przeciagu kilku lat. Wyniknelo z tego tyle ze kolejne oddawane bloki zawodowe sa wielopaliwowe (spalaja biomase)
Biomasy ubywa, na rynku rzadza duzi kilka tys razy wieksi od malej biogazowni, wystepuje ogromne ryzyko inwestycyjne, wiedza o tym analitycy i banki - wymagaja wieloletnich kontraktow, zabezpieczen - to kosztuje. Rosna koszty inwestycyjne, zwieksza sie ryzyko. (inwestycja kosztuje np 12 mln a 8mln trzeba miec na kontrakty). Biogazownie sa wrogiem wielkiej energetyki w Polsce. Pierwsze plony padajacych biogazowni juz zebrano. Trzymaja sie tylko te postawione na solidnych podstawach biznesu.
To trudny biznes, u nas trzeba dobrego gracza, gracza politycznego z szerokimi kontaktami w biznesie, umiejetnosciami organizacyjnymi, praktycznymi zdolnosciami zarzadzania. Kogoś kto na pniu odcedzi handlarza zbiornikami, sprzedawce technologii, kredytodawce (az sie od nich roi na rynku, i wszyscy mowia zeby stawiac biogazownie) od doradcy biznesowego co na chlodno skalkuluje i pokaze co i jak. Innymi słowy trzeba kogos kto sie nie da wpuscic w maliny bo 20 mln to i cale pokolenie moze nie splacic, a i za darmo 5 lat pracowac nikomu nie zycze.

O przestarzalych sieciach i problemach z warunkami przylaczenia juz nie bede sie rozpisywał
w Niemczech (od roku) przylaczyc biogazownie to ustawowy obowiazek dystrybutora. W Polsce - jak kto chce... (na tym rynku rzadza spekulanci).
Mimo wprowadzonych oplat wstepntych - trzeba miec tzw plecy.
U zachodnich sasiadow biogazownie buduje sie przy duzych farmach - racjonalne. Duze farmy zautomatyzowane splukuja zanieczyszczenia (odpady sa mokre)
U nas inaczej - odpady w malych gospodarstwach czesto wyrzuca sie recznie, lub maszynowo ale oszczedza sie wode, nie racjonalne jest stosowanie splukiwania. Odpady maja niewielka zawartosc wody (niepalna przeciez woda = balast transportowy).
Polskie odpady mozna wozic dalej i przerabiac w bardziej wydajnych procesach
rozwijane sa:
- piroliza, pirokataliza, reforming, zgazowanie, hydrokraking i inne tego typu metody
- przetwarzanie na paliwo (metod i paliw tez ze 40)

moze kiedys je opisze ale na razie wiaza mnie umowy o poufnosci.

Podsumowując
Biomasa jest naszym najwiekszym potencjalnie OZE i niewatpliwie bedzie stanowila jej trzon
ale jestesmy zupełnie innym rynkiem niz Niemcy Holandia czy Austria i dlatego tez przerabiamy biomase inaczej, lepiej, dla nas lepiej, po swojemu, po polsku :)
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Biogazownia rolnicza

Gminy i ich sytuacja energetyczno paliwowa jest podobna ale znacznie rozni sie nasza energetyka zawodowa. Konsekwencja sa zupełnie inne siły na rynku biomasy.
Dane GUS 2009
Niemcy to 51 % elektrycznosci z elektrowni weglowych i tylko 9% uzywa wspolspalania
Polska to 94 % elektrycznosci z elektorwni weglowych i az w 42% blokow uzywa sie biomasy

Danych GUSu nie znam, w ogóle to bardzo sceptycznie odnoszę się do statystyki.
Nie wiem, czy obydwaj mówimy o tym samym. Biomasa nadaje się do spalania, w biogazowni przebiega fermentacja.
Ważne jest, abyśmy wreszcie od czegoś zaczęli, i to na całym świecie. Bo albo zmieni się nasza świadomość albo będziemy wkrótce mutować do stworzenia dyszącego CO2.
Biomasy ubywa, na rynku rzadza duzi kilka tys razy wieksi od malej biogazowni, wystepuje ogromne ryzyko inwestycyjne, wiedza o tym analitycy i banki - wymagaja wieloletnich kontraktow, zabezpieczen - to kosztuje. Rosna koszty inwestycyjne, zwieksza sie ryzyko. (inwestycja kosztuje np 12 mln a 8mln trzeba miec na kontrakty).
Zgadzam się z Panem, spalarnie biomasy/elektrociepłownie itd. są bardzo głodne, muszą być cały czas karmione, aby ogromne inwestycje się opłacały, więc jest to całkiem normalne, że zarządzający domagają się wieloletnich kontraktów. To, że biomasy ubywa - z tym się nie zgadzam. Biomasa to nie tylko drewno. To także różne szybkorosnące rośliny (np. wierzba energetyczna), które można uprawiać, zielone odpady miejsckie itp.
Biogazownie sa wrogiem wielkiej energetyki w Polsce. Pierwsze plony padajacych biogazowni juz zebrano. Trzymaja sie tylko te postawione na solidnych podstawach biznesu.

Bo inwestycje nie były dobrze przemyślane. Oprócz tego, niektóre firmy oferujące technologię, mają lepszy marketing aniżeli technikę, w tym i przedstawicielstwa niemieckich firm w Polsce. Oprócz techniki potrzebne jest również solidne wykonanie chociażby i tych bloków betonowych. Problemem jest to, że jest za dużo graczy przy jednym projekcie, każdy wyciąga rękę, nie zna się na sprawie i chce zarobić jak najszybciej i jak najprędzej.
To trudny biznes, u nas trzeba dobrego gracza, gracza politycznego z szerokimi kontaktami w biznesie, umiejetnosciami organizacyjnymi, praktycznymi zdolnosciami zarzadzania. Kogoś kto na pniu odcedzi handlarza zbiornikami, sprzedawce technologii, kredytodawce (az sie od nich roi na rynku, i wszyscy mowia zeby stawiac biogazownie) od doradcy biznesowego co na chlodno skalkuluje i pokaze co i jak. Innymi słowy trzeba kogos kto sie nie da wpuscic w maliny bo 20 mln to i cale pokolenie moze nie splacic, a i za darmo 5 lat pracowac nikomu nie zycze.

Tutaj zupełnie się z Panem zgadzam, w 100000 %. Ale dlaczego tak jest? Myślę, że jest to mentalność polska. Typu: chcesz biogazownię? Mam kumpla, on załatwi tobie technikę za małe pieniądze. A ten sam kumpel publikuje potem w internecie:"kupię biogazownię za małe pieniądze".
Tak wygląda sytuacja, jest to to samo, co z panelami słonecznymi (fotowoltaika). Mówimy o inwestycji na następne 50 lat, rzadko poniżej miliona, a więc taki projekt musi być dobrze przemyślany, od początku do końca, oprócz techniki bardzo ważna jest informacja i doradztwo.
O przestarzalych sieciach i problemach z warunkami przylaczenia juz nie bede sie rozpisywał
w Niemczech (od roku) przylaczyc biogazownie to ustawowy obowiazek dystrybutora. W Polsce - jak kto chce... (na tym rynku rzadza spekulanci).
Tutaj ogromną rolę gra polityka, przynajmniej jeżeli chodzi o "obowiązek przyłączenia". Także i w Niemczech EON, RWE itd. nie robili tego dobrowolnie i z uśmiechem na twarzy. Ale w między czasie zauważyli, że na tym można bardzo dobrze zarobić. Nawet sami stawiają biogazownie, inwestują w fotowoltaikę.
U zachodnich sasiadow biogazownie buduje sie przy duzych farmach - racjonalne. Duze farmy zautomatyzowane splukuja zanieczyszczenia (odpady sa mokre)
Niekoniecznie. Co znaczy duże? Ale można zauważyć inne zjawisko: biogazownia budowana jest wspólnie poprzez 2-3 rolników, którzy są udziałowcami, wspólnie "karmią" biogazownię. Albo jeden buduje i ma kilka partnerów (rolników), którzy dostarczają mu substraty. Tzn. partnerzy także są inwestorami. Niektórzy inwestują razem z zakładem albo ubojnią lub tartakiem. W Polsce coś takiego na razie nie może być. Brak zaufania, a to sąsiad może okraść itd. Oj oj, mentalność, mentalność. Ja już od roku próbuję to wyjaśnić niektórym potencjalnym inwestorom w Polsce.
U nas inaczej - odpady w malych gospodarstwach czesto wyrzuca sie recznie, lub maszynowo ale oszczedza sie wode, nie racjonalne jest stosowanie splukiwania. Odpady maja niewielka zawartosc wody (niepalna przeciez woda = balast transportowy).
Polskie odpady mozna wozic dalej i przerabiac w bardziej wydajnych procesach

Rolnik polski czy niemiecki, czy austriacki czy holenderski: jeżeli ma fermę z tucznikami lub bydłem, to produkuje te same substraty, albo jest polska gnojówka czy gnojownica inna aniżeli niemiecka? Kiszonka kukurydziana jest także taka sama albo podobna.
Podsumowując
Biomasa jest naszym najwiekszym potencjalnie OZE i niewatpliwie bedzie stanowila jej trzon
ale jestesmy zupełnie innym rynkiem niz Niemcy Holandia czy Austria i dlatego tez przerabiamy biomase inaczej, lepiej, dla nas lepiej, po swojemu, po polsku :)
Biomasa czy biogazownia?
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Biogazownia rolnicza

Daria Mak-Walther:

Danych GUSu nie znam, w ogóle to bardzo sceptycznie odnoszę się do statystyki.

szkoda, dane gusu pieknie obrazuja sytuacje na tym rynku
Nie wiem, czy obydwaj mówimy o tym samym. Biomasa nadaje się do spalania, w biogazowni przebiega fermentacja.

owszem, biogazownia utylizuje tylko niektore fermentujace odpady
co nie znaczy ze nie mozna ich spalic (po przetworzeniu)
Ważne jest, abyśmy wreszcie od czegoś zaczęli, i to na całym świecie. Bo albo zmieni się nasza świadomość albo będziemy wkrótce mutować do stworzenia dyszącego CO2.
Biomasy ubywa, na rynku rzadza duzi kilka tys razy wieksi od malej biogazowni, wystepuje ogromne ryzyko inwestycyjne, wiedza o tym analitycy i banki - wymagaja wieloletnich kontraktow, zabezpieczen - to kosztuje. Rosna koszty inwestycyjne, zwieksza sie ryzyko. (inwestycja kosztuje np 12 mln a 8mln trzeba miec na kontrakty).
Zgadzam się z Panem, spalarnie biomasy/elektrociepłownie itd. są bardzo głodne, muszą być cały czas karmione, aby ogromne inwestycje się opłacały,
zgoda
więc jest to całkiem normalne, że zarządzający domagają się wieloletnich kontraktów.

kontraktow wymagaja banki od inwestorow w biogazownie
chyba ze ktos ma akurat 30 mln swoich i nie potrzebuje zewnetrznego finansowania - jego ryzyko
w praktyce jeszcze sie z tym nie spotkalem.
To, że biomasy ubywa - z tym się nie zgadzam.
Biomasa to nie tylko drewno. To także różne szybkorosnące rośliny (np. wierzba energetyczna), które można uprawiać, zielone odpady miejskie itp.

moze w Niemczech tak jest do Polski juz sprowadza sie biomase z Ukrainy lada dzien Indonezja Filipiny, Malezja. Niemcy tez rozwijaja stosunki miedzynarodowe np z Laosem. Po co ?? niewiem :)
Tutaj zupełnie się z Panem zgadzam, w 100000 %. Ale dlaczego tak jest? Myślę, że jest to mentalność polska. Typu: chcesz biogazownię? Mam kumpla, on załatwi tobie technikę za małe pieniądze. A ten sam kumpel publikuje potem w internecie:"kupię biogazownię za małe pieniądze".
Tak wygląda sytuacja, jest to to samo, co z panelami słonecznymi (fotowoltaika). Mówimy o inwestycji na następne 50 lat, rzadko poniżej miliona, a więc taki projekt musi być dobrze przemyślany, od początku do końca, oprócz techniki bardzo ważna jest informacja i doradztwo.

Tutaj ogromną rolę gra polityka, przynajmniej jeżeli chodzi o "obowiązek przyłączenia". Także i w Niemczech EON, RWE itd. nie robili tego dobrowolnie i z uśmiechem na twarzy. Ale w między czasie zauważyli, że na tym można bardzo dobrze zarobić. Nawet sami stawiają biogazownie, inwestują w fotowoltaikę.

Niemieccy operatorzy na pewno nie mieli zadowolonych min, ale fakt faktem chcesz przyłacze - masz i to pewne.
Niekoniecznie. Co znaczy duże?
kilka tys sztuk bydła lub trzody , kilkaset hektarow
Ale można zauważyć inne zjawisko: biogazownia budowana jest wspólnie poprzez 2-3 rolników, którzy są udziałowcami, wspólnie "karmią" biogazownię. Albo jeden buduje i ma kilka partnerów (rolników), którzy dostarczają mu substraty. Tzn. partnerzy także są inwestorami. Niektórzy inwestują razem z zakładem albo ubojnią lub tartakiem. W Polsce coś takiego na razie nie może być. Brak zaufania, a to sąsiad może okraść itd. Oj oj, mentalność, mentalność. Ja już od roku próbuję to wyjaśnić niektórym potencjalnym inwestorom w Polsce.

w Niemczech 3 rolnikow wykarmia 90% zapotrzebowania rzeszta cos dorzuca, jest wladza sa 3 głowni i mniejsi - sprawa znacznie prostsza niz zebrac 40 malych i kazdy przywozi rowno ma swoje 3 grosze do dodania i swoj pomysł na nastepny rok.

Rolnik polski czy niemiecki, czy austriacki czy holenderski: jeżeli ma fermę z tucznikami lub bydłem, to produkuje te same substraty, albo jest polska gnojówka czy gnojownica inna aniżeli niemiecka? Kiszonka kukurydziana jest także taka sama albo podobna.

otoz nie - Niemiecka Holenderska Austryjacka to niewazne, generalnie z duzej zautomatyzowanej farmy czesto jest mokra po prostu. U nas suchsza.
Biomasa czy biogazownia?
biomasa ktora przerabiamy na energie lub paliwa
definicja biomasy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Biomasa
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Biogazownia rolnicza

Maciej M.:
kontraktow wymagaja banki od inwestorow w biogazownie
chyba ze ktos ma akurat 30 mln swoich i nie potrzebuje zewnetrznego finansowania - jego ryzyko
w praktyce jeszcze sie z tym nie spotkalem.

Biogazownia nie kosztuje 30 mln. Duże biogazownie (rolnicze) (1.4 MW) kosztują mniej. Technika (z transportem i montażem) kosztuje tutaj ok. 2,5 mln. EUR (to już dobrze policzone) + działka + budowa bloków betonowych na miejscu + infrastruktura.
Jednkaże odradzam komuś budować biogazownię, jeżeli nie ma działki albo przynajmniej jakichś pomieszczeń (zbiorników na magazynowanie np. gnojownicy, substratów). Wszystko to można wybudować, ale wtedy potrzebny jest albo jeden duży inwestor albo kilka. No i trzeba patrzeć, czy to w ogóle ma sens.
Biogazownię - przynajmniej rolniczą - stawia się tam, gdzie są substraty, przynajmniej ich większa część. Nie ma sensu sprowadzać substraty kilkadziesiąt km.
To, że biomasy ubywa - z tym się nie zgadzam.
Biomasa to nie tylko drewno. To także różne szybkorosnące rośliny (np. wierzba energetyczna), które można uprawiać, zielone odpady miejskie itp.

moze w Niemczech tak jest do Polski juz sprowadza sie biomase z Ukrainy lada dzien Indonezja Filipiny, Malezja. Niemcy tez rozwijaja stosunki miedzynarodowe np z Laosem. Po co ?? niewiem :)

Sądząc po ogłoszeniach z Ukrainy, to można wywnioskować, że cała Ukraina to jedna duża biomasa. Jest niewiele dobrych i realnych producentów na Ukrainie. Większość z nich ma już wieloletnie kontrakty.
I w Polsce jest bardzo wiele graczy (jendoosobowych), którzy oferują biomasę, pelety itd., także z tej to Ukrainy. Towaru nie mają, ale myślą, że takim sposobem bardzo szybko staną się milionerami. Dotrzeć do poważnych odbieraczy biomasy też nie jest łatwo.
Tutaj ogromną rolę gra polityka, przynajmniej jeżeli chodzi o "obowiązek przyłączenia". Także i w Niemczech EON, RWE itd. nie robili tego dobrowolnie i z uśmiechem na twarzy. Ale w między czasie zauważyli, że na tym można bardzo dobrze zarobić. Nawet sami stawiają biogazownie, inwestują w fotowoltaikę.

Niemieccy operatorzy na pewno nie mieli zadowolonych min, ale fakt faktem chcesz przyłacze - masz i to pewne.
Tak łatwo też nie jest. Najpierw operator sprawdza, czy sieć w ogóle wytrzyma takie dodatkowe zasilanie. Być może nie, wtedy inwestycja się nie opłaca. Prawdą jest, że w Niemczech jest to o wiele łatwiej aniżeli w Polsce. Ale i tutaj zależy wszyskto od długofalowego patrzenia w przyszłość. Tego właśnie brakuje w Polsce.
Niekoniecznie. Co znaczy duże?
kilka tys sztuk bydła lub trzody , kilkaset hektarow
Dla normalnej biogazowni rolniczej wystarczy już 160 sztuk bydła, no i oczywiście substraty, najlepiej kukurydza. Najlepiej jest, jeżeli się podpisze kontrakty na jej dostawę z miejscowymi rolnikami.
Ale można zauważyć inne zjawisko: biogazownia budowana jest wspólnie poprzez 2-3 rolników, którzy są udziałowcami, wspólnie "karmią" biogazownię. Albo jeden buduje i ma kilka partnerów (rolników), którzy dostarczają mu substraty. Tzn. partnerzy także są inwestorami. Niektórzy inwestują razem z zakładem albo ubojnią lub tartakiem. W Polsce coś takiego na razie nie może być. Brak zaufania, a to sąsiad może okraść itd. Oj oj, mentalność, mentalność. Ja już od roku próbuję to wyjaśnić niektórym potencjalnym inwestorom w Polsce.

w Niemczech 3 rolnikow wykarmia 90% zapotrzebowania rzeszta cos dorzuca, jest wladza sa 3 głowni i mniejsi - sprawa znacznie prostsza niz zebrac 40 malych i kazdy przywozi rowno ma swoje 3 grosze do dodania i swoj pomysł na nastepny rok.
I w Niemczech są rolnicy /fermerzy trudni. Tak, mentalność jest trochę inna. Ale tak jak Pan już wcześniej zauważył, potrzebny jest jeden koordynator projektu.
Biomasa czy biogazownia?
biomasa ktora przerabiamy na energie lub paliwa
definicja biomasy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Biomasa
Ale my mówimy tutaj o biogazowni, a nie o biomasie.
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Biogazownia rolnicza

Daria Mak-Walther:
Maciej M.:
kontraktow wymagaja banki od inwestorow w biogazownie
chyba ze ktos ma akurat 30 mln swoich i nie potrzebuje zewnetrznego finansowania - jego ryzyko
w praktyce jeszcze sie z tym nie spotkalem.

Biogazownia nie kosztuje 30 mln. Duże biogazownie (rolnicze) (1.4 MW) kosztują mniej. Technika (z transportem i montażem) kosztuje tutaj ok. 2,5 mln. EUR (to już dobrze policzone) + działka + budowa bloków betonowych na miejscu + infrastruktura.

Biogazownia jako eksponat muzealny do ogladania ok moze byc 10 mln :)
system ktory dziala i przynosi profity to tak jak Pani napisała
działka (na 1,4 MW to jakies bagatelne 1000 ha) kosa do tego nie wystarczy ;)
kombajny traktory maszyny stodoły, bydło lub trzoda
Pod haslem infrastruktura mieszcza sie kilometry rur ciepłowniczych, drogi mostki, siec energetyczna czasem kilka kilometrow sredniego napiecia, transformatory, przekazniki itd inne dzialki obsługa prawna ustanowienie dzierzawy lub słuzebnosci przesylu.
Oprocz tego co Pani napisala jest jeszcze cashflow. Przeplyw pieniedzy na podatki zaliczki wynagrodzenia zanim poplynie 1 kW.
Druga opcja to (zeby na papierze wygladalo taniej) zewnetrzna produkcja
czy ktos dostarczy 100 ton kiszonki dziennie za darmo ? nie - potrzebne jeszcze wiecej pieniedzy.
Jednkaże odradzam komuś budować biogazownię, jeżeli nie ma działki albo przynajmniej jakichś pomieszczeń (zbiorników na magazynowanie np. gnojownicy, substratów). Wszystko to można wybudować, ale wtedy potrzebny jest albo jeden duży inwestor albo kilka. No i trzeba patrzeć, czy to w ogóle ma sens.
Biogazownię - przynajmniej rolniczą - stawia się tam, gdzie są substraty, przynajmniej ich większa część. Nie ma sensu sprowadzać substraty kilkadziesiąt km.

dokladnie, a im wiecej w nich wody tym mniej sie oplaca
Sądząc po ogłoszeniach z Ukrainy, to można wywnioskować, że cała Ukraina to jedna duża biomasa. Jest niewiele dobrych i realnych producentów na Ukrainie. Większość z nich ma już wieloletnie kontrakty.
najlepsze stabilne kąski juz wyłowione
I w Polsce jest bardzo wiele graczy (jendoosobowych), którzy oferują biomasę, pelety itd., także z tej to Ukrainy. Towaru nie mają, ale myślą, że takim sposobem bardzo szybko staną się milionerami. Dotrzeć do poważnych odbieraczy biomasy też nie jest łatwo.

Niemieccy operatorzy na pewno nie mieli zadowolonych min, ale fakt faktem chcesz przyłacze - masz i to pewne.
Tak łatwo też nie jest. Najpierw operator sprawdza, czy sieć w ogóle wytrzyma takie dodatkowe zasilanie. Być może nie, wtedy inwestycja się nie opłaca. Prawdą jest, że w Niemczech jest to o wiele łatwiej aniżeli w Polsce. Ale i tutaj zależy wszyskto od długofalowego patrzenia w przyszłość. Tego właśnie brakuje w Polsce.

Na rynku wciąz wiecej cwaniakow niz realnych inwestorow
myslenie - wybuduje, oddam zgarne po roku dzialania dotacje 8 mln i znikam do kazachstanu lub chile (nie ma umowy o ekstradycje). Ze strony banku - duze ryzyko. Duze ryzyko - duze ubezpieczenia...
Dla normalnej biogazowni rolniczej wystarczy już 160 sztuk bydła, no i oczywiście substraty, najlepiej kukurydza. Najlepiej jest, jeżeli się podpisze kontrakty na jej dostawę z miejscowymi rolnikami.

dla 1,4 MW ?? 160sztuk bydła ?? chyba 1600 i maaaasaaa kukurydzy
I w Niemczech są rolnicy /fermerzy trudni. Tak, mentalność jest trochę inna. Ale tak jak Pan już wcześniej zauważył, potrzebny jest jeden koordynator projektu.

bez tego nie ma szans
Ale my mówimy tutaj o biogazowni, a nie o biomasie.

Ale to szerszy rynek
biomasa ---> przetworstwo ----> paliwa lub energia

pod hasłem przetworstwo miesci sie m in biogazownia, obok innych technik
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Biogazownia rolnicza

Biogazownia jako eksponat muzealny do ogladania ok moze byc 10 mln

to jest całkiem normalna cena na nową biogazownię rolniczą. Powtarzam: mówimy o biogazowni, a nie o elektrociepłowni dla spalania biomasy.
to nie jest coś muzualnego, jak Pan pisze, a dobra technika, z 2 CHP.
system ktory dziala i przynosi profity to tak jak Pani napisała
działka (na 1,4 MW to jakies bagatelne 1000 ha) kosa do tego nie wystarczy ;)
kombajny traktory maszyny stodoły, bydło lub trzoda
Pod haslem infrastruktura mieszcza sie kilometry rur ciepłowniczych, drogi mostki, siec energetyczna czasem kilka kilometrow sredniego napiecia, transformatory, przekazniki itd inne dzialki obsługa prawna ustanowienie dzierzawy lub słuzebnosci przesylu.
Oprocz tego co Pani napisala jest jeszcze cashflow. Przeplyw pieniedzy na podatki zaliczki wynagrodzenia zanim poplynie 1 kW.
Druga opcja to (zeby na papierze wygladalo taniej) zewnetrzna produkcja
czy ktos dostarczy 100 ton kiszonki dziennie za darmo ? nie - potrzebne jeszcze wiecej pieniedzy.
Proszę Pana, jasne, że takim czymś zajmuje się ktoś, kto 1. albo ma pojęcie o tym, co robi
i/albo
2. ma już coś na miejscu. Jeżeli jestem rolnikiem i chcę wybudować biogazownię, to już przecież coś mam, chociażby te traktory, bydło czy trzodę. W innym przypadku dlaczego bym miała inwestować w biogazownię? Są wtedy lepsze projekt inwestycyjne, w które mogłabym włożyć pieniądze, chociażby projekty fotowoltaiczne we Włoszech czy Francji, w których mogę ulokować swoje pieniądze i czekać na zysk.
NIE, w naszym przypadku chcę być przede wszyskim niezależna od dostawy prądu i ciepła. Przede wszysktim na moje potrzeby, a także dostarczać do ciepło i prąd najpierw w pobliżu mojej biogazowni. Popyt na energię nie będzie malał, a Polska także nie dysponuje wystarczającą ilością gazu i resursów.
no bez przesady, 100 ton kiszonki dziennie za darmo? Dlaczego, jeżeli mam przemyślany projekt, mogę podpisać kontrakty z dostawcami kukurydzy. Tylko musi się zmienić świadomość ludzi w Polsce. Bo jeżeli ktoś myśli, że dzisiaj mi sprzeda kukurydzę, a jutro być może - jeżeli cena pójdzie do góry - wyeskportuje do Rosji, to nie ma co w ogóle współpracować.
Bardzo WAZNY aspekt: Ludzie myślcie długofalowo!
Jednkaże odradzam komuś budować biogazownię, jeżeli nie ma działki albo przynajmniej jakichś pomieszczeń (zbiorników na magazynowanie np. gnojownicy, substratów). Wszystko to można wybudować, ale wtedy potrzebny jest albo jeden duży inwestor albo kilka. No i trzeba patrzeć, czy to w ogóle ma sens.
Biogazownię - przynajmniej rolniczą - stawia się tam, gdzie są substraty, przynajmniej ich większa część. Nie ma sensu sprowadzać substraty kilkadziesiąt km.

dokladnie, a im wiecej w nich wody tym mniej sie oplaca
O wodzie nic nie mogę poiwiedzieć, analizą tej gnojownicy się nie zajmowałam, tylko, że nie widzę tutaj różnicy pomiędzy polską a niemiecką gnojownicą.
Bierze się % substancji suchej substrata i miesza się w odpowiednim stosunku.
Na rynku wciąz wiecej cwaniakow niz realnych inwestorow
myslenie - wybuduje, oddam zgarne po roku dzialania dotacje 8 mln i znikam do kazachstanu lub chile (nie ma umowy o ekstradycje). Ze strony banku - duze ryzyko. Duze ryzyko - duze ubezpieczenia...
Tak, zgadzam się. Trzeba więc od samego początku grać z otwartymi kartami. Tak można wykryć cwaniaczków. Jeżeli chodzi o bank, to się nie boję, bank zawsze znajdzie wyjście i zawsze wyjdzie na swoje.
Dla normalnej biogazowni rolniczej wystarczy już 160 sztuk bydła, no i oczywiście substraty, najlepiej kukurydza. Najlepiej jest, jeżeli się podpisze kontrakty na jej dostawę z miejscowymi rolnikami.

dla 1,4 MW ?? 160sztuk bydła ?? chyba 1600 i maaaasaaa kukurydzy
Proszę dokładnie czytać: Te 1.4 MW to odnosiło się do przykładu z góry. Pan napisał, że koszty biogazowni wynoszą przynajmniej 30 mln. (chyba PLN?).
A ja mówiłam w 2 przypadku o normalnej biogazwoni na polskiej wsi.

Aby otrzymać 1.4 MW potrzeben są (około) 6000 ton gnojownicy (bydło, substancja sucha 10 %) i 24.000 t kiszonki kukurydzianej (substancj asucha 35 %). Stawia się 2 CHP (jeden przy biogazowni, bo i biogazwonia musi mieć ciepło), drugi przy elektrowni miejskiej (to w przypadku, jeżeli nie ma CHP i jeżeli działka jest zbyt daleko oddalona).
1.4 MW to już jest duża biogazwonia, przynajmniej z punktu widzenia normalnego fermera.
Ale my mówimy tutaj o biogazowni, a nie o biomasie.

Ale to szerszy rynek
biomasa ---> przetworstwo ----> paliwa lub energia

pod hasłem przetworstwo miesci sie m in biogazownia, obok innych technik
Tak, ale nie wszystko, co nadaje się do spalania, nadaje się do biogazowni. Tutaj trzeba odróżniać. Tym bardziej, że elektrociepłownia (biomasa) przedstawia o wiele większą inwestycję, musi otrzymywać dużo więcej substratów.
Biogazownia nadaje się tam, gdzie jest już infrastruktura, albo przynajmniej jej część, no i gdzie są substraty. W ten sposób mogę produkować dla siebie ciepło,energię, a także otrzymuję jeszcze i dobry nawóz.
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Biogazownia rolnicza

Daria Mak-Walther:

to jest całkiem normalna cena na nową biogazownię rolniczą. Powtarzam: mówimy o biogazowni, a nie o elektrociepłowni dla spalania biomasy.
to nie jest coś muzualnego, jak Pan pisze, a dobra technika, z 2 CHP.

Wiem co to biogazownia :) ale biogazownia bez biomasy nie działa, mozna ja co najwyzej ogladac jak w muzeum. Musi miec substrat i podłaczenie do sieci zeby pracowała i przynosiła zyski.
Proszę Pana, jasne, że takim czymś zajmuje się ktoś, kto 1. albo ma pojęcie o tym, co robi
i/albo
2. ma już coś na miejscu. Jeżeli jestem rolnikiem i chcę wybudować biogazownię, to już przecież coś mam, chociażby te traktory, bydło czy trzodę.
Zgadza sie z tym ze takie gospodarstwo zwlaszcza z takimi hektarami ma swoja wartosc.
Nie mozna tego traktowac znow za free.
W innym przypadku dlaczego bym miała inwestować w biogazownię? Są wtedy lepsze projekt inwestycyjne, w które mogłabym włożyć pieniądze, chociażby projekty fotowoltaiczne we Włoszech czy Francji, w których mogę ulokować swoje pieniądze i czekać na zysk.
NIE, w naszym przypadku chcę być przede wszyskim niezależna od dostawy prądu i ciepła. Przede wszysktim na moje potrzeby, a także dostarczać do ciepło i prąd najpierw w pobliżu mojej biogazowni. Popyt na energię nie będzie malał, a Polska także nie dysponuje wystarczającą ilością gazu i resursów.

dlatego tak preznie rozwijaja sie rozne technologie przetwarzajace biomase i odpadki rolne
no bez przesady, 100 ton kiszonki dziennie za darmo? Dlaczego, jeżeli mam przemyślany projekt, mogę podpisać kontrakty z dostawcami kukurydzy. Tylko musi się zmienić świadomość ludzi w Polsce. Bo jeżeli ktoś myśli, że dzisiaj mi sprzeda kukurydzę, a jutro być może - jeżeli cena pójdzie do góry - wyeskportuje do Rosji, to nie ma co w ogóle współpracować.
Bardzo WAZNY aspekt: Ludzie myślcie długofalowo!

otóz to - stad potrzeba zawarcia kontraktu dlugoterminowego, zabezpieczenia środkow na niego juz o tym pisalem :)
Tak, zgadzam się. Trzeba więc od samego początku grać z otwartymi kartami. Tak można wykryć cwaniaczków. Jeżeli chodzi o bank, to się nie boję, bank zawsze znajdzie wyjście i zawsze wyjdzie na swoje.

Z bankiem trzeba wspolpracowac i niwelowac ryzyko to i odsetki od kredytu i ubezpieczenia kredytu beda mniejsze - bank wyjdzie na swoje a inwestor niekoniecznie.

Proszę dokładnie czytać: Te 1.4 MW to odnosiło się do przykładu z góry. Pan napisał, że koszty biogazowni wynoszą przynajmniej 30 mln. (chyba PLN?).
A ja mówiłam w 2 przypadku o normalnej biogazwoni na polskiej wsi.
To moze nie mieszajmy przykładow wiadomo ze ceny beda nizsze dla 100kW instalacji, i nie czarujmy sie ewentualne zyski zdecydowanie duzo mniejsze niz stosunkowo zakladane
Tak, ale nie wszystko, co nadaje się do spalania, nadaje się do biogazowni. Tutaj trzeba odróżniać.

tak biogazownia to tylko niektore substraty, dlatego elektrocieplownie to tak duza konkurencja dla nich. Pewne substraty nadajace sie do biogazowni to przede wszystkim te mokre i bardzo mokre :) reszte mozna stracic
Tym bardziej, że elektrociepłownia (biomasa) przedstawia o wiele większą inwestycję, musi otrzymywać dużo więcej substratów.

Sa tez niewielkie lokalne elektrociepłownie wielkości 1 MWe spalajace prawie wszystko.
Biogazownia nadaje się tam, gdzie jest już infrastruktura, albo przynajmniej jej część, no i gdzie są substraty. W ten sposób mogę produkować dla siebie ciepło,energię, a także otrzymuję jeszcze i dobry nawóz.

gleby w Polsce nie sa zbyt bogate w prochnice i ich strukture moze taki nawoz niewatpliwie ulepszyc, z tym ze tez nie dla wszystkich roslin. Rosliny ktore wymagaja nawozenia na wiosne (szybki wzrost na azocie) powinny byc wspomagane nawozami sztucznymi. Wieksza retencja i powolne oddawanie azotu w prochnicy (takiej po biogazowni) moze powodowac wolniejszy ich przyrost a takze choroby grzybiczne na jesien. takze wszystko z umiarem :)

konto usunięte

Temat: Biogazownia rolnicza

Reprezentuję polską firmę z Poznania, która posiada własną technologię, laboratorium, referencyjną elektrociepłownię biogazową w Wielkopolsce i poza tym realizuje biogazownię o mocy 1 MW inwestorowi prywatnemu. Mam więc podstawy do podjęcia polemiki z niektórymi tezami przedstawionymi przez szanownych rozmówców. Nie będę jednak się spierał tylko będę wspierał wszystkich, którzy propagują ideę wykorzystania nowych technologii wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej w tzw. kogeneracji, zmierzając tym samym do ochrony klimatu.
Typowa biogazownia rolnicza typu NaWaRo opiera się na dwóch, trzech substratach (wsadach energetycznych), tj. kiszonce kukurydzy i gnojowicy świńskiej, bydlęcej. Dostawców tej technologii występuje sporo w Polsce. Są to głównie firmy niemieckie, duńskie, szwedzkie, austriackie lub ich przedstawicielstwa. Polska firma Biogaz Zeneris opracowała własną technologię biogazowni rolniczej wykorzystującej w procesie fermentacji w warunkach mezofilnych również uboczne produkty przemysłu spożywczego, w tym odpadów poubojowych. Korzyści z zastosowania różnych dostępnych substratów na lokalnym rynku, w pobliżu lokalizacji przyszłej biogazowni polegają na tym, że biogazownia wykorzystuje uciążliwe odpady produkcji spożywczej w procesie biotechnologicznym. W niektórych przypadkach za utylizację odpadów inwestor biogazowni otrzymuje pieniądze. Wykorzystując uboczne produkty przemysłu rolno-spożywczego inwestor zmniejsza znacznie ryzyko związane z chimerycznym rynkiem dostawców kiszonki kukurydzy.
Prawdziwym wyzwaniem stojącym przed inwestorem jest przekonanie lokalnej społeczności do sąsiedztwa biogazowni.
Zanim inwestor zdecyduje o wydaniu sporych środków finansowych na budowę biogazowni powinien opracować koncepcję biogazowni. Dopiero później warto zaczynać wszczynanie procedur administracyjnych zmierzających do uzyskania pozwolenia na budowę. Proces przygotowania takiej inwestycji trwa ok. 1-2 lat. Zachęcam do lektury publikacji pt. „Biogazownie rolnicze – mity i fakty” dostępnej na stronie internetowej http://fdpa.org.pl. To kompendium wiedzy o biogazowniach, procesie inwestycyjnym, przyłączeniu do sieci elektroenergetycznej, doboru substratów, ekonomiki inwestycji, której autorami są min. Profesor J.Popczyk, Profesor A.Myczko. Zachęcam również do zapoznania się z artykułami w czasopiśmie „Czysta Energia” np. z maja i listopada 2011 roku.
W ubiegłych dwóch latach odbyło się wiele konferencji poświęconych biogazowniom. W ramach konferencji organizowanej przez „Puls biznesu” prezentowałem np. temat pt. „Korzyści i zagrożenia inwestora biogazowni”. Odbywają się regularnie konferencje na temat biogazowni w czasie targów branżowych. Funkcjonuje ogólnopolska organizacja PIGEO reprezentująca firmy z obszaru Odnawialnych Źródeł Energii. Można dotrzeć do różnych informacji, rzetelnie przedstawionych i pozbawionych zbędnych emocjonalnych wypowiedzi. Źródła wiedzy są na wyciągnięcie ręki. W przypadku konieczności skonsultowania trudnego zagadnienia zapraszam do kontaktu ze mną.

Janusz
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Biogazownia rolnicza

Szanowny Panie Januszu!

Myślę, że wszyscy rozmówcy zgadzają się z Panem odnośnie tego, że projekt biogazowni nie jest łatwym przedsięwzięciem, nie tylko ze względu na koszty, ale przede wszystkim na organizację. Jeżeli chodzi o dostawców technologii z zagranicy, to nie jest ich już tak dużo, przynajmniej realnie. Wiele z nich zrezygnowało i wycofało się z rynku polskiego, bo rynke nie jest prostym, ana razie więcej pieniędzy można zarobić w innych krajach. Jest to szansą dla graczy lokalnych. Jeżeli chodzi o technologię biogazowni, to się z Panem nie zgadzam, bo każda firma, która projektuje biogazownie, ma w swoim portfolio różne technologie: zarówno na substraty z rolnictwa (kiszonka, zboże, trawa, odpady zielone,np. z ogrodnictwa i gnojownicę), odpady z ubojni, odpady z przemysłu spożywczego i inne. W Polsce od lat istnieje podobna biogazownia przy znanej firmie Bahlsen (odpady ziemniaczane). Zamiast płacić za utylizację odpadów (co z czasem będzie droższe), można to wykorzystać dla swojego przedsiębiorstwa. Ponadto istnieją firmy, które oferują technolgię tylko dla fermentacji gnojownicy, bez wszelkich innych substratów jak np. kiszonka. Na rynku pojawiają się rozwiązania na bazie suchej fermentacji, które nadawają się nie tylko dla (zwykłych) NaWaRo, ale dla liści i innych zielonych odpadów. Ta technologia nadaje się przede wszysktim dla zakładów ogrodniczych, ale i przede wszystkim dla gmin i miast, które chcą swoje odpady zielone (np. z koszenia, pielęgnacji parków) przekształcić w energię elektryczną. I to już od ok. 3500 t masy świeżej w rok.

Zgadzam się z Panem w pełni, że trzeba wykorzystać te odpady, które są na miejscu i w ten sposób "dopasować" planowaną biogazownię i zrobić odpowiednią kalkulację. A co dotyczy społeczeństwa, to wymaga to odpowiedniej (rzetelnej) informacji, przedstawienia argumentów "za" i "przeciw", a przede wszystkim świadomości, że klimat i warunki życia na naszej ziemi będą jeszcze gorsze.

Następna dyskusja:

Biogazownia Skrzatusz




Wyślij zaproszenie do