Andrzej Nowicki

Andrzej Nowicki Rynki finansowe,
rynki walutowe,
rynki surowcowe,
inwesty...

Temat: Wolny kapitał zaleje ubezpieczycieli

Na międzynarodowym rynku finansowym jest mnóstwo wolnego kapitału, który przeskakuje z jednych inwestycji na drugie, tworząc kolejne bańki spekulacyjne. W ostatnich latach na celowniku znalazły się żywność, waluty państw rozwijających się, ropa, surowce naturalne czy złoto. Nowym celem posiadaczy kapitałowych nadwyżek może stać się rynek ubezpieczeniowy. Od kilku miesięcy napływa na niego coraz więcej pieniędzy, co powoduje spadek cen międzynarodowej reasekuracji. Według jednego z głównych graczy w tym segmencie, firmy Aon Benfield, to dopiero początek. Reasekurator szacuje, że w ciągu pięciu lat na rynek może napłynąć nawet 100 mld USD dodatkowych kapitałów.

Taka teza znalazła się w corocznym raporcie Aon Benfield o rynku reasekuracyjnym. Wynika z niego, że cała branża będzie musiała zmienić sposób zarządzania kapitałami, by dostosować się do nowej rzeczywistości. W grę wchodzą trzy możliwości: emisje tzw. obligacji katastroficznych skierowane do inwestorów, wykorzystanie instrumentów „sidecars”, które coraz częściej stają się alternatywą dla tradycyjnej reasekuracji, lub rozwiązania z obszaru asset management.

Bryon Ehrhart, szef Aon Benfield, twierdzi, że główną korzyścią wynikającą z pojawienia się nowych kapitałów na rynku reasekuracyjnym będzie wyjście poza obszary ryzyka związane z nieruchomościami czy śmiercią - standardowe dla obligacji korporacyjnych. Jego zdaniem, klienci firm reasekuracyjnych kupujący ochronę na przyszły rok, skorzystają na rosnącej konkurencji, a samopoczucia nie popsuje im nawet ostra końcówka tegorocznego sezonu huraganów na Ocenie Atlantyckim.

Torsten Jeworrek z Munich Re nie spodziewa się jednak, by ceny reasekuracji na przyszły rok uległy dużym zmianom. Czynnikiem, który będzie jest stabilizował są niskie stopy procentowe.

Puls Biznesu