Temat: Przyszłość Aktuariusza w Polsce
Robert Pusz:
Michał Kulesza:
A dlaczego nie może ta weryfikacja polegać właśnie na egzaminie państwowym?
Musiałby być identyczny we wszystkich krajach. Są osoby, które zajmują się aktuariatem od wielu lat a licencji nie posiadają. Ciężko by było wymusić teraz na nich zdawanie egzaminu.
Tak właśnie obecnie wygląda sytuacja. Nikt na nich zdawania egzaminów nie wymusza, pracują w działach aktuarialnych i wykonują często podobne czynności co aktuariusze, ew. potrzebny jest podpis osoby z licencją.
Aktualnie dyrektorem aktuariatu może być dowolna osoba a rezerwymusi policzyć lub podpisać aktuariusz. Zwykle spółki posiadają Głównego Aktuariusza. W Solvency II nie będzie funkcji głównego aktuariusza.
Tyle teoria. Praktyka jest taka że dyrektorem/kierownikiem zespołu w dziale aktuarialnym jest aktuariusz. I ten system działa. Nie widzę podstaw,żeby przestał działać wskutek zaleceń KNF w 2012. Przecież mówimy o działalności prywatnych firm, wszyscy doskonale wiedzą, że egzamin ma się nijak do wykonywanej pracy i co najwyżej sprawdza predyspozycje kandydata.
A co do obaw i nadziei. Niestety jest obawa, że będzie wystarczał kilkuletni staż w firmie ubezpieczeniowej i magister
z ekonomii aby KNF uznał, że dana osoba może pełnić funkcję aktuarialną.
Skoro mówimy o ujednoliceniu w ramach calej Europy, czy wyobraża Pan sobie żeby brytyjski Faculty of Actuaries zmienił swoje wypracowane przez dziesiątki lat metody selekcji na "magistra z ekonomii i parę lat praktyki"?
Powrócę jeszcze do początku:
>O tym czy dana osoba będzie się nadawała do pełnienia tego >stanowiska będzie decydował urząd nadzoru przeprowadzając >weryfikację. Na razie nie wiadomo na czym ta weryfikacja miałaby >polegać.
>Z informacji do tej pory przekazanych przez KNF wynika, że KNF >nie może być bardziej restrykcyjny niż to zapisane w Dyrektywie, >więc to czy ktoś posiada licencję czy nie w zasadzie nie będzie >miało znaczenia. Co więcej można się chyba spodziewać, że KNF >zaprzestanie licencjonowania aktuariuszy bo nie będzie to miało >sensu.
Mówiąc szczerze, nie widzę relacji przyczynowo-skutkowej między jednym a drugim cytatem. Widzę natomiast drugie dno - nie warto już myśleć o kwalifikacjach aktuarialnych.
Michał Kulesza edytował(a) ten post dnia 06.11.09 o godzinie 20:15