O grupie
MOTTO:
"Uskarżam się, pani doktór, na wolę.
Mówię sobie: Janek! Nie bądź taką glistą, bo aż mi przykro, nie liż się zwierzchności, nie potakuj, nie klaszcz, o prywatę nie dbaj.
I już bym przysiągł, że od jutra będzie ze mnie Kmicic, a tu wchodzę do zakładu i znów ze mnie glista!".
"Otóż, pani doktor, tak długo nie opuszczałem mego stołka, że przylgnął on mię do ciała bezpowrotnie. Co naraża mnie na upośledzony chód, dolegliwość oraz drwinę społeczeństwa z postaci: patrzcie, temu to już stołek przyrósł na zawsze do..." (i tu następuje określenie trywialne) - skarżył się inny pacjent.
"Ja będę trzymać stołek, a pan zechce wykonać ruchy rotacyjne - poleciła Młoda Lekarka. - Już po wszystkiem! Wyszłam ze słusznego założenia, że na szkodliwość zbyt długiego pozostawania na stołku jedyną terapią jest rotacja".
"Młoda Lekarka" urodziła się w roku 1975, rozwijała się w burzliwych czasach "60 minut na godzinę", została - wraz ze swą autorką Ewą Szumańską - wylana z radia w stanie wojennym, powróciła na antenę w czasie kampanii wyborczej przed wyborami z 4 czerwca 1989 r. i odtąd żyła sobie w "Zsypie".
I dwa słowa o AUTORCE "Młodej Lekarki":
Ma pamięć selektywną – nie pamięta rzeczy przykrych. O swoim życiu mówi, że było barwne i soczyste. „Zostałam obdarowana przyjaźniami, małżeństwem, działalnością rozmaitą. Wszystko przychodziło mi łatwiej niż powinno. Mam poczucie niezasłużonej szczęśliwości” – zapewnia Ewa Szumańska sadowiąc się na krześle. Na dowód przytacza wydarzenie z powstania warszawskiego. Miała 24 lata. Była sanitariuszką, reporterką gazet powstańczych, także łączniczką. Bomba spadła na kamienicę, w której akurat przebywała. Nawet nie zdążyła poczuć strachu: zjechała z trzeciego piętra, razem z klatką schodową. Wokół niej było pełno zasypanych ludzi, a ona wstała i tylko strzepnęła z siebie kurz...