Praca bardzo monotonna, najgorsze jest to, że gdy nawet nie ma już nic do roboty to trzeba udawać, że się coś robi. Przy sobie/pod ladą nie można mieć nawet butelki wody czy szklani herbaty co jest dla mnie niezrozumiałe biorąc pod uwagę możliwość przerwy dopiero po sześciu godzinach pracy. Tym sposobem na dłuższą metę można się szybko odwodnić. Zwłaszcza, że kobieta dziennie powinna wypijać minimum 2 litry wody, a za jednym tchem to się raczej nie da. Więc warunki w pracy zdecydowanie na MINUS. Osoby dłużej pracujące bywały chamskie i przemądrzałe, niezbyt chętne do pomocy. Swoich błędów nie widziały, jednak czyjeś potrafiły wytykać. Pozdrawiam stradivarius na Placu Unii Lubelskiej.