Wypowiedzi
-
Łukasz K.:
A po afterku jeszcze kogos zamordujemy albo chociaz jakies wymuszenie czy rozboj... tfu... chcialem oczywiscie powiedziec pobierzemy dobrowolna skladke czlonkowska od przypadkowych przechodniow... W koncu jestesmy Lech Poznań, a zla slawa zobowiązuje :>
Wiadomo. Komandoria street.
Oczywiście możemy pić na zmianę wódkę, piwo, wino.
A na afterku jakieś narkotyki.
Ja sie pisze, pod warunkiem, ze nie bedzie to ten weekend co Polska gra w Belfascie z Irlandia Polnocna (ostatni weekend marca), ani okolice tego weekendu. -
Łukasz K.:
To moze i ja swoje trzy grosze na temat, w ktorym zwykle milcze...
http://legia.net/wiadomosci,32564_Dlaczego_bede_sie_ci...
przygotowania do rundy trwają :)
Trudno oczekiwac, by jako kibic Legii koles napisal cala prawde (czyli ciag dalszy tej rzewnej historii - po roku 2004), ale chyba i tak w tym przypadku lepsze pol prawdy niz zadna :)
Zostaje czekac, czy i kiedy "afera korupcyjna" zatoczy szersze kregi... moze wkrotce sie przekonamy - chocby nawet juz po wejsciu w zycie abolicji dla klubow, co prawdopodobnie nastapi w lipcu (na degradacji kolejnych umoczonych klubow jakos szczegolnie mi nie zalezy, bo nikt nie zaslugiwalby na gre w ekstraklasie), ile prawdy jest w obiegowych stwierdzeniach "Legia ma najlepsze plecy w lidze", "byle kto nie wygrywal we Wronkach" albo "Fryzjer nie byl szefem mafii, a w kazdym razie na pewno nie jedynym". Wiem, ze gdyby dobrali sie do Legii, bylby to jakis przelom i wazny kroczek ku ogolnonarodowej zgodzie odnosnie stwierdzenia "Cala liga byla skorumpowana" (ja od dawna sie podpisuje pod takim stwierdzeniem, choc nie twierdze, ze Wisla za Cupiala kupowala tytuly tak jak wczesniej ŁKS, Polonia czy Legia). Pierwszym przelomem w aferze jest juz dla mnie dobranie sie do pilkarzy (nie przesadzam o winie poszczegolnych osob, ale ze sa wsrod kopaczy ludzie niezaslugujacy na uwielbienie kibicow, to chyba wszyscy sie zgodzimy).
Oczywiscie, mozna wierzyc, ze w 2004 zjawisko przestalo dotyczyc Legii (autor przytoczonego wpisu - http://www.goldenline.pl/wiktor-cegla - zapewne wie lub domysla sie, ze tak nie bylo), wiec wielu woli wciaz mantre "Legia jest czysta" zamiast prawdy - widac to chocby w komentarzach do artykulu. Swoja droga, ostatnio mantra jakby troche przycichla, widac rowniez warszawscy dziennikarze stracili wiare w to, co dawniej pisali...
Co do hipokryzji niektorych mediow, bo o niej glownie w tym temacie dyskutujemy...
Duzo jest ludzi (w tym pewnie kibicow Legii), gotowych ucieszyc sie z tego, ze znajdzie sie cos na Amike w 2004 (a tym samym linia obrony Lecha moze sie posypac). W ogole nie zdziwie sie, jesli wsrod tych ludzi znajdzie sie red. Blonski (to zeby polaczyc oba watki - korupcyjny i ten zwiazany z "Wybiórczą" i kibolstwem).
Zanim sie uciesza, to podsuwam np. taki mecz (pokazuje, dlaczego Amica nie miala szans na mistrzostwo...)
Cytat z relacji po meczu Amica 0 - 1 Legia z maja 2004.
W 18. min obrońcy z Wronek rozstąpili się jak biblijne Morze Czerwone i pozwolili wbiec w pole karne Markowi Saganowskiemu.
cala relacja z kontekstem (stawką) tamtego meczu tutaj:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34870,2054375.html
i kto to napisal? Robert Blonski, znany bodaj jako "Gruby" i piewca "wielkiej nieskazitelnej Legii".
Zebysmy sie dobrze zrozumieli... nie przesądzam (w tej chwili), ze ten mecz kupila Legia (mogl go kupic np. jakis szaleniec opetany nienawiscia do Amiki Wronki;-), mozliwych jest wiele wariantow (w koncu sedziowal "Fujara" Fijarczyk, dobry znajomy Frzyjera, wiec nawet czyjes mocne plecy nie powinny Legii pomoc, znajac "umiejetnosci" Fujary...). Gdyby tylko Amica chciala ten mecz wygrac, to wygralaby go przy pomocy sedziego (jaka byla dyspozycja strzelecka Legii, to wynika z relacji Blonskiego:). Ale nie chciala wygrac. Dlaczego - to juz kazdy moze sobie inaczej odpowiedziec. Ale chocby ziarnko niepewnosci powinno to zasiac w umysle logicznie rozumujacego czlowieka... niektorzy wola mantre.
Jesli do tego dorzuce odrobine statystyki:
To byla pierwsza porazka Amiki we Wronkach w tamtym sezonie - wczesniej Amica miala 9 kolejnych zwyciestw u siebie i jeden remis - tak, ten remis tez byl ustawiony (2:2 ze Switem), a ze i w tym meczu grala jakas tam czesc nowego Lecha, to nie jest wspomnienie, do ktorego chetnie wracam...
Ten (pierwszy z brzegu!) przyklad (wzialem dla "symetrii" ten sam sezon, za ktory poleciala nasza ikona) - i wiele innych, ktore moga sie przewinac (choc w mediach raczej niepredko, dopoki "na Legie nic nie ma") - pokazuje, ze nikt nie gral uczciwie, a wiara w to, ze np. czysta Legia grala przeciw calej lidze oszustow (i na dodatek udalo jej sie taka lige wygrac) to dla mnie czysta naiwnosc - w sumie nie ma co sie dziwic, skoro tak wielu Legionistow wciaz wierzy (albo tylko tak twierdzi), ze i w 1993 wygrali lige uczciwie...
Zamiast przywolanego meczu we Wronkach (to przeciez tylko poszlaki, domniemania czy moje insynuacje:) mozemy oczywiscie wziac rownie dobrze jakis drugi z brzegu przyklad... a potem moze trzeci, czwarty czy piaty.
Pewnie wtedy (w 2004) nikt z kibicow Legii nie dopuszczal takiej mysli, wbrew podejrzeniom i oskarzeniom rzucanych przez ludzi zle zyczacych Legii... ale moze dzis jest juz dla nich dobry moment? My - kibice Lecha, a w kazdym razie czesc z nich - taka mozliwosc dopuscilismy juz wczesniej, ale tez przeslismy przez drugoligowe piekielko (jeszcze przed ustawa o korupcji), wiec mamy (troszke) inna sytuacje...
Ciezko mi sie takie przyklady przytacza, bo Lech i Legia jada tu czesciowo na jednym wozku, nawet jesli sa calkiem roznie traktowane przez "opiniotworcze" media (zaznaczam, ze mniej wiecej po zatrzymaniu Wdowczyka troche sie to zmienilo, ale tylko troche, bo nadal lubia sobie pojechac po Lechu czy jego kopaczach jako klubie przesiaknietym korupcja z pominieciem ligowego kontekstu). Nawet o Amice ciezko mi pisac (skoro grala tam czesc "nowego" Lecha), a co dopiero o tym czy o tamtym meczu Lecha z Legia, ktory mogl byc ustawiony...
Tak mi sie jeszcze przypomina, ze po zatrzymaniu Wdowczyka trafilem na wywiad z kierownikiem Legii I.Zawadzkim ("przysiegne na moje dzieci, ze Legia jest czysta"), nie chce wnikac, jak on w ogole rozumie stwierdzenie "Legia jest czysta"... ale jak widac schemat niestety sie powtarza przy okazji namierzania kolejnych klubow - nikt sie na poczatku sam nie przyznaje, bo nie wie, do czego warto, a do czego nie - nie bede przytaczal nazwisk, ale jestem przekonany, ze gdyby kolejni zatrzymywani mieli na sumieniu faktycznie tylko to, do czego sie przyznaja (i o czym trabia media), to przeciez sami zglaszaliby sie do Wroclawia, widzac, ze watek nieuchronnie prowadzi do nich (czyli juz dowiadujac sie o zatrzymaniach swoich "wspolnikow", ktorzy z pewnoscia ich wsypia, rezerwowaliby bilety do Wroclawia, by sobie zlagodzic kare albo w ogole "jakos sie dogadac" z prokuratorami). A tego nie robia. Zreszta to, ze co poniektorzy sa juz zawijani po raz drugi, tylko potwierdza skale problemu. I pokazuje, ile warta jest skrucha zatrzymanych czy przyznanie sie do "jednego, chwilowego zyciowego bledu". Przeciez to byly cale lata i cale kariery, a nie pojedyncze mecze...
Kibice umoczonych klubow zreszta przechodza podobny proces - pierwsza rekacja to zwykle "bzdura, niemozliwe!", pozniej - niedowierzanie, pozniej "przeciez nas jeszcze wiecej razy przekrecili, niz my kogos"... zostaje czekac i obserwowac.
Ja osobiscie, na poczatku lat dziewiecdziesiatych, chocby w 1993, tez myslalem, ze ustawione mecze "sie zdarzaja", dawalem zreszta wyraz temu, co o tym sadze, krzyczac wraz z calym stadionem "zlodzieje" albo "sprzedawczyki" (niepotrzebnego nie skreslac) w czasie co dziwniejszych meczow. Sporo czasu (10 lat?) potrzebowalem, by sie przekonac, ze ustawione bylo praktycznie wszystko. Ale niektorzy nie wierza do dzis...
Przy okazji - godne polecenia zrodlo informacji o aferze i zatrzymaniach (nawet jesli nie calkiem bezbledne) - na pewno lepsze niz np. "Wyborcza", bo mniej zacietrzewienia i hipokryzji, raczej suche fakty - to ten blog: http://pilkarskamafia.blogspot.com
To na razie tyle ode mnie w temacie "natychmiast zdegradowac Lecha!" :-) -
Ech, ciekaw jestem czy redaktor Szadkowski i paru inyych beda mieli podobna szanse sie wykazywac, jak do Wroclawia pojada np. Surma, Jozwiak, Wlodarczyk... czy beda jeszcze pracownikami Agory, czy wczesniej zostana zwolnieni?
-
tu jeszcze jedno slowo przeciw slowu :)
http://www.mmpoznan.pl/blog/entry/466/Dziennikarze+%E2... -
tutaj tekst napisany po naszej stronie barykady :>
http://www.wykop.pl/ramka/140509/cena-slawy-lincz-medi... -
Łukasz K.:
Teksty "Duzego Formatu" publikowane sa na stronie w calosci z jednodniowym opoznieniem, czyli zwykle we wtorki :)
Dzisiaj nius ze skanu Filipa pojawił się na SG gazety . pl
Czyli dystrybucja nośnych tematów rozłożona w czasie :)
A spisku "wrogich sil i ciemnych mocy" zaczne sie doszukiwac, jesli zaraz pojawi sie np. seria artykulow o "przekretach gieldowych Amiki" albo "ciemnych interesach Rutkowskiego" (strzelam oczywiscie, nic mi o takowych nie wiadomo:-)... Na razie "zaatakowano" kibicow i pilkarzy, wiec pora na zarzad, gdyby taka teoria spisku miala miec cos z prawdy...
Staram sie w kazdym razie zachowac spokoj, ale ciezkie dni nastaly.
Dodam na marginesie (bo dotyczy to raczej sasiedniego tematu), ze dla mnie osobiscie wiekszymi symbolami klubu od Reissa czy Krygera byly nasze jupitery, to ich bardziej mi zal, niz kopaczy. I nie dzis to stwierdzilem czy wczoraj, tylko dluzszy czas temu. -
Michał H.:
Gwoli scislosci: Kryger.
Kolejne zatrzymanie - Waldemar Krygier.
Kolejna ikona z flagi... -
Filip Malinowski:
Wlasnie przyuwazylem to, co sam napisalem (zartem?:-) powyzej o najlepszych reporterach sledczych Agory poslanych do Rotterdamu w slad za nami... :)
Łukasz K.:
>[...]- "kibole blokowali toalety w Arenie"
he, he, juz widze w srode jak agora swioch najlepszych reporterow wojennych, paparazzich, dziennikarzy sledczych i kogo tam jeszcze maja posyla do rotterdamu, zeby obstawili wszystkie ciemne uliczki, puby, coffeeshopy, stadion i w ogole wszystkie miejsca, gdzie tylko kibole lecha beda moga przyniesc wstyd przed calym "cywilizowanym swiatem" :-D
Z resztą, rodzice przyjezdnych zespołów cały turniej zbierały telefonami materiał dowodowy.
Jak tu sie nie smiac, jesli autor dzisiejszego reportazu w "Duzym Formacie" (czyli ten pan) to m.in. dziennikarz roku i dyzurny sledczy "Wyborczej" (m.in. "seksafera" w Samoobronie czy demaskacja Kroloppa).
I oto wysylaja go na wojne...
"Jadę z kibicami Lecha na mecz (...) Są przekonani, że jestem zwykłym kibicem"
... by znalazl cos na tych strasznych kiboli? Cos lepszego niz tylko "niesprawiedliwy" system dystrybucji biletow na wyjazdy faworyzujacy kibicow Lecha.
A jedyne co wysmazyl to marny i nierzetelny artykul pisany pod teze (by nie powiedziec "na zamowienie") - chyba nie pojechal do Rotterdamu po to, by napisac o falszywych biletach, ktore pojawily sie w obiegu przed meczem z Deportivo w Poznaniu albo o autostradowych ustawkach w calkiem innym miejscu i innym czasie?
(fakt, ze powiazanie tego wszystkiego w jedna wielka "kibicowska mafie" wymagalo jakichs "umiejetnosci" sledczych:-) No i pojechal z nami taki szukac afery albo zadymy, nie doczekal sie (mimo prowokacji i bojowych nastrojow miejscowych kibicow), wiec napisal cokolwiek...
Puenta artykulu tez mowi sama za siebie - z braku laku znow trzeba pisac o innych klubach, ktorym wspolpraca z "kibolami" nie wyszla na dobre (tradycyjnie caly czas przewija sie Legia, wspomina tez o GKS)... Naprawde nie trzeba byc tropicielem spiskow czy paranoikiem, by odniesc wrazenie, ze ktos tu bardzo czeka az Lechowi wreszcie powinie sie noga w kwestii wspolpracy z kibicami...
A barwy "bialo-niebieskie" zamiast "niebiesko-bialych" to juz chyba taka mala tradycja "Wyborczej", ktorej ponoc nie jest wszystko jedno... -
Zanim pobiegniecie do kioskow... artykul do sciagniecia tutaj:
http://www.wrzuta.pl/pliki/lcztHK836l/
Przynajmniej zdjecie ladne i nie klamie :-) -
Powracajacy temat :-)
Ja tez pierwszy raz z zenska forma "gzika" spotkalem sie tutaj, dzieki czemu dowiedzialem sie, ze ta forma, choc na pewno rzadsza od "gzik", rowniez jest poprawna, co zaswiadczaja slowniki gwary, np. ten:
http://www.poznan.pl/mim/public/slownik/words.html?co=... -
Arkadiusz T.:
Ciekawe, ze tamten paszkwil gazety wisial na glownej stronie przez caly dzien, a wczorajszej odpowiedzi (WL i klubu) prozno szukac na ich stronach internetowych, tradycyjnie prawda mniej interesujaca od klamstw. Wczorajszy artykul ("Łączy nas Wiara w Lecha", wydrukowany w lokalnym dodatku) mozna sciagnac tutaj:
Łukasz K.:
http://www.sport.pl/sport/1,65025,6196851,Lech_Poznan_...
kiedyś człowiek podskoczył na pole do Grodziska i wyjazd zaliczony, a dzisiaj...
a to by było na tyle w temacie:
http://forum.wiaralecha.pl/index.php?showtopic=8011&st...Łukasz K. edytował(a) ten post dnia 23.01.09 o godzinie 20:29
Też się rzuciłem na artykuł, jak go zauważyłem na gazecie i jak zwykle tytuł nijak ma się do zawartości :/ wszystkie media się tabloidyzują powoli
http://wrzuta.pl/pliki/dQtI9mw35r/
Widze, ze na poniedzialek szykuje sie kolejny paszkwil...
-
Grzegorz Albinowski:
Przede wszystkim sciema szanownej redakcji dla zmylenia nie wiadomo kogo :>
Trener Kolejorza nie jest zadowolony z zimowych transferów. - Wiosną zagram w stu procentach jesiennym składem - zapowiada Franciszek Smuda na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie.
http://lechpoznan.net/news-5933.html
Typowe dla Franza ciemnowidztwo czy ściema dla zmylenia przeciwników ?
Mam na mysli tytul, ktory nijak sie ma do tresci.
Smuda powiedzial, ze bedzie gral jesiennym skladem, nie bedzie eksperymentowal, a nowym musi sie przyjrzec. I tylko tyle.
A tytul to juz tylko fantazja ktoregos pana redaktora...
Swoja droga, kiedy beda grac w pierwszym skladzie nie wie teraz chyba nawet Smuda, wiec to 100% troche na wyrost albo rzeczywiscie sciema :-) -
http://michalszadkowski.blox.pl/2009/01/Lech-nie-rozum...
wrzucam tego linka ze wzgledu na ciekawe komentarze do wpisu :-)
zapewne bedzie ich przybywac, w koncu o to chyba chodzi w tym calym blogowaniu, nie? :> -
> Łukasz K.:
> Przed kupnem biletów na samolot proszę pamiętać o tym:
> http://forum.wiaralecha.pl/index.php?showtopic=8232&st=0Łukasz
> K. edytował(a) ten post dnia 23.12.08 o godzinie 18:20
Startujemy z osobnym watkiem wyjazdowym (przypominam, ze o pierwszym meczu w Poznaniu mamy osobny watek), dobra wiadomosc dla wielu osob jest taka - to info z forum WL:
Dostaniemy 3000 biletów.
1700 w cenie 15 Euro, reszta po 20 Euro.
Sprzedaż rozpocznie się za 10-14 dni. jak dostaniemy bilety zredaguję pierwszego posta.
Najpierw sprzedajemy bilety tańsze, a potem droższe.
Nie ma żadnych rezerwacji i odkładania biletów.
Żeby dostać bilet trzeba pokazać dowód tożsamości lub jego ksero.
Nie ma żadnego uzupełniania danych ani dosyłania ich później.
Bilet na mecz może kupić każdy, kto był na jakimkolwiek meczu wyjazdowym Lecha w rundzie jesiennej(liga, PP, UEFA) i jego dane były na liście imiennej.
Jeżeli ktoś nie był na żadnym wyjeździe, to biletu nie dostanie.
Traktujemy to jako nagrodę lojalnościową.
Pieniądze zbieramy w Euro, żeby uniknąć sytuacji jak ostatnio, kiedy zmiana kursu Euro kosztowała nas bardzo dużo.
Odchodzimy od pieniędzy doliczanych do biletu. Będzie stała puszka, do której każdy może wrzucić siano na oprawę.
Wiem, że ultrasi na pewno przygotują oprawę w Udine, czy zrobią u nas określą, jak przeanalizują pogodę.
Ultrasi liczą, że do każdego biletu każdy dorzuci po np. 20 zł, co pozwoli na porządną oprawę w Udine, ewentualnie u siebie i uzupełni ich budżet wiosenny.
Autokar będzie kosztował 250-270 zł, ale to jeszcze potwierdzę.
Czyli kryterium dystrybucji biletow zostalo poluzowane i bedzie nas w Udine wiecej - podobna liczba jak w Rotterdamie, choc stadion niestety znacznie gorszy... -
w temacie nowego trenera bramkarzy - padlo na muchinskiego, czyli pozyjemy - zobaczymy :)
-
tutaj caly ranking:
http://www.iffhs.de/?10f42e00fa2d17f73702fa3016e23c17f...
ciekawe, ze wyprzedzamy np. borussie dortmund i steaue bukareszt.
no a procz tego pod nami troche sredniakow hiszpanskich i angielskich (bolton, wigan, real mallorca, real valladolid, athletic bilbao) :-) -
Paweł Biniaś:
He, he, no fakt, ze problem z kupnem biletow na mecze przy Bulgarskiej za rok czy poltora przestanie istniec (pomijam aspekt finanasowy - zakladam, ze ceny biletow beda dostosowane do popytu).
Problem z biletami i ilością chętnych na mecze "w domu" i "na wyjazdach" mozna rozwiązać nastepująco: kiedy zostanie ukończony stadion przy Bułgarskiej, najlepiej byłoby organizować wszystkie mecze Lecha w Poznaniu ;)
Gdyby tendencja (hossa w sensie dobrych wynikow Lecha) utrzymala sie przez najblizsze lata (nie oszukujmy sie: 30 tysiecy kibicow, ktorzy przychodza niezaleznie od wynikow predko sie tu nie doczekamy), to moze stadion bedzie sie zapelnial w wiekszej czesci. Bo full (ponad 40 tys.) "grozi" nam raczej tylko na naprawde hitowych meczach, niekoniecznie mam tu na mysli te z Legia.
Co do wyjazdow - tu ciezko mowic o problemie, bo w tym sezonie przypominam sobie bodaj dwa takie mecze, gdzie chetnych na wyjazd bylo (nieco) wiecej niz biletow. I to oczywiscie nie byl mecz w Rotterdamie (kula w plot wystrzelona przez "Wyborcza"), tylko wyjazd do Austrii i do Szwajcarii, przy wyjazdach krajowych taka sytuacja zdarza sie rzadko, a po przebudowach polskich stadionow (np. Wisly i Legii) bedzie sie zdarzala jeszcze rzadziej.
A jesli juz nazywamy to problemem - to obysmy zawsze mieli tylko takie :)
Do Udnie moze byc lekka nadwyzka chetnych, ale to tez tylko w sytuacji, gdyby Wlosi postanowili nie przyznac nam dodatkowego sektora i wiekszej puli biletow niz te ~1800, ktore juz jest zagwarantowane.
Zreszta, jesli nawet dla kogos biletu zabraknie, to trudno by rozpaczal - bo bedzie to osoba, ktora wczesniej raczej stronila od wyjazdow, wiec mogla sie spodziewac braku gwarancji biletu.
Grunt, by zasady byly jasne.
i dzien dobry sie z panem, tak w ogole :) -
Arkadiusz Ż.:
He, he, watpie, by bylo to mozliwe, zreszta - o ile mi wiadomo - staral sie juz o prace w Lechu za kadencji tego zarzadu i nic z tego nie wyszlo.
Łukasz K.:
http://lechpoznan.net/news-5874.html
szykuje się nowy transfer :)
To może by tak Kazia Sidorczuka? :)
http://media.wp.pl/kat,77034,wid,10516833,wiadomosc.html
Przypomniales artykul z "Futbolu" na temat KS, to ja przywolam pewien zlosliwy komentarz dotyczacy tego artykulu i Sidorczuka :)
http://www.weszlo.com/news/1590
Osobiscie mam do niego duzy sentyment, po mistrzostwie Polski 1992 i standardowym wtedy wbiegnieciu kibicow na murawe po ostatnim meczu, trzymalem nawet fragment jego bluzy bramkarskiej, ktora z niego zdjeto :) Ale po chwili zostal mi w rece tylko kawalek materialu, a po kolejnej chwili nawet ta "pamiatke" ktos mi wyrwal (mialem 14 lat i bylem troche mniejszy:-)
Mimo sentymentu wolalbym w Lechu jednak kogo innego, z tego co dzis czytalem wchodza w gre 2 nazwiska: Tomasz Muchinski i Pawel Primel, bo Dawidziuk to raczej tylko pobozne zyczenie redaktorow "Glosu Wielkopolskiego"...
http://polskatimes.pl/gloswielkopolski/sport/76173,lec... -
Jeszcze dorzucam ranking naj ad 2009 :)
1. Najlepszy piłkarz - Murawski, jak dobrze, ze w czerwcu nie oddalismy go Francuzom za te marne 4 mln eur :)
2. Najlepszy transfer - Stilic do Aston Villa za 4,5 mln funtow :)
do tego Golik potwierdzil, ze nadaje sie na nastepce Murawskiego
3. Ulubieniec Kibiców - Arboleda, tym razem caly rok pracowal na to wyroznienie, w ubieglym roku sama jesien to bylo jeszcze troche za malo.
4. Najlepszy mecz Lecha - 3:2 w Stuttgarcie albo wygrane karne na Buglarskiej z Barcelona, sam nie wiem, tu i tu lzy szczescia na koniec...
5. Największe rozczarowanie
Handzic - mialo byc co najmniej 20 bramek, a tu ledwie 10 w lidze i 2 w eliminacjach LM
6. Najwiekszy postep - Cueto albo Henriuquez - obaj wreszcie pokazali, co potrafia :) -
Nadzieja na 2009 - na pewno, objawienie 2008 - tez, ale wg mnie Lewy znaczyl dla druzyny mniej niz Murawski, Arboleda, Stilic czy Rengifo (Djurdjevic to osobna historia:-)
Wezmy bramki ktore strzelil - owszem, jedna superwazna w dogrywce z Austria, ale poza tym? dwie bramki w meczach przegranych (z Belchatowem i z Arka), a pozostale - w meczach/dwumeczach wysoko wygranych (Chazar, Grashopper, Gornik, Wisla, Odra w lidze, Lechia), no i jeszcze jeden wyjatek potwierdzajacy regule (remis ze Slaskiem) :-)
Nie deprecjonuje osiagniec Lewandowskiego (zwlaszcza 2 bramek na Reymonta:), ale fakty sa takie, ze np. Rengifo w 2008 roku znaczyl
dla Lecha wiecej niz Lewy, a to kto byl (lub bedzie:) lepszym pilkarzem to troche inna sprawa. Lewandowski gral efektownie, a ze jest mlody, nowy i nasz (w sensie Polak:), to byl na ustach wszystkich, bramki dla reprezentacji tez zrobily swoje, ale nie o tym w tej chwili mowimy :)
A propos bramek - najwazniejsza w 2008 to pewnie ta Murawskiego w 121 min. z Austria, ale rekordzista pod wzgledem "waznych" bramek jest Djurdjevic. Wszystkie 3 byly zwycieskie i to na trzech frontach.
Dzieki nim gramy dalej w PP (1:0 z Odra), wymeczylismy zwyciestwo na Cracovii (1:0) - obie te bramki strzelil wtedy, gdy nasze koronkowe akcje przez caly mecz nie przynosily efektow i trzeba bylo po prostu kropnac z okolic szesnastki. No i wrescie ta trzecia, w Rotterdamie, dala chyba najwiecej radosci :)
Dlatego, chocby wszyscy rozpisywali sie o pietkach i tancach w polu karnym polskiego Torresa (czy Van Bastena, nie pamietam:D ja w 2008 roku jednak (nieco) wyzej oceniam wyczyny Murawskiego, Arboledy, Stilica czy Rengifo (zwlaszcza, ze ten ostatni strzelal dla nas caly rok, a nie 3 miesiace), a z Lewandowskim wiaze nadzieje na 2009. Byc moze gdyby Lewy gral wiecej, to pokazalby wiecej, ale to tylko byc moze...