Wypowiedzi
-
A o tym, ze info nie bylo calkiem wyssane z palca, swiadcza slowa Rutkowskiego:
- Nie ma decyzji w tej sprawie. Informacje o tym wzięły się pewnie stąd, że siedzieliśmy koło siebie na Pucharze Polski. Znamy się od dawna i oglądaliśmy mecz razem. Gdyby pan Wandzel decydował się wejść w jakimś układzie do Lecha, byłaby to bardzo ciekawa inicjatywa, bo zarządzanie Lechem jako firmą by na tym zyskało. To świetny menedżer.
Mozna to odebrac jako kolejne dementi (wczesniej zaprzeczal Kadzinski), ale mozna tez wnioskowac, ze sprawa tego inwestora wciaz jest otwarta... -
Smuda powiedzial swoje... to ze gada glupoty i nie przyznaje sie do jakichkolwiek bledow to zadna sensacja, taki jego urok i raczej nikt nie oczekiwal, ze bedzie inaczej - mnie osobiscie najbardziej rozbawilo chyba to, ze zapelnil trybuny w Poznaniu:-)
A fakty oczywiscie sa inne...
Glos na temat Smudy zabral Rutkowski, nizej pare cytatow, ktore przy okazji mozna potraktowac jako sprostowanie slow Franza :-)
-Projekt z trenerem Smudą uważam za nieudany. W tamtym czasie to była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć, ale jestem rozczarowany. Uważam Smudę za jednego z najlepszych trenerów w Polsce, ale musi istnieć pewna chemia, musi istnieć wspólne spojrzenie na klub.
- Tę decyzję podjęliśmy z prezesem Kadzińskim po długich dyskusjach już na przełomie kwietnia i maja. Postanowiliśmy się rozstać, niezależnie od tego, czy będziemy mieli mistrzostwo czy nie. Doszliśmy bowiem do wniosku, że mimo sukcesów i dobrych meczów, jakie miały miejsce przez te ostatnie trzy lata, mamy jednak różne spojrzenia na klub i jego strategię. A w każdym klubie powinno być tak, że trener ma mniej więcej te same poglądy jak kierownictwo.
- Nawet gdyby Lech zdobył mistrzostwo, to zmienilibyśmy trenera. W jednym z wywiadów trener Smuda stwierdził, że dopóki on rzeczywiście decydował o transferach, to było dobrze. W jego wypowiedzi kryła się sugestia, że transfery z lata ubiegłego roku to jego dzieło. Oczywiście to nieprawda. Zaistniał ogromny spór między nami, który wtedy udało nam się utrzymać w tajemnicy.
- On nalegał żebyśmy zatrudnili Frankowskiego. Nie byłoby możliwości spełnienia oczekiwań Frankowskiego i jednocześnie zatrudnienia Lewandowskiego.
- W ostatnich trzech latach trener Smuda nie dał szansy nikomu z Młodej Ekstraklasy. Tymczasem gdy spojrzymy np. na Legię, zobaczymy tam Rybusa, Borysiuka, Majkowskiego, Paluchowskiego i innych młodych. W Wiśle zobaczymy Patryka Małeckiego. Dlatego myślę, że ta krótka ławka była na życzenie trenera Smudy. Po to angażujemy Golika, żeby dać trenerowi możliwość zastąpienia Murawskiego czy innego piłkarza. Golik nie wziął się znikąd, obserwowaliśmy go pięciokrotnie. Tymczasem Gordan nie dostał żadnej szansy i to trener Zieliński będzie nam musiał udzielić teraz odpowiedzi na pytanie, czy pomyliliśmy się co do tego piłkarza, czy nie.
i jeszcze raz Rutkowski o niezbyt udanym sezonie:
- Gdyby nie zdobyty Puchar Polski, to trzeba byłoby powiedzieć, że był to sezon nieudany, mimo dobrego startu w Pucharze UEFA. A to dlatego, że mistrzostwo Polski było w zasięgu ręki. Z jakichś niewiadomych przyczyn zespół w marcu zaczął grać słabo. Nie zrobiliśmy jeszcze analizy tego stanu, ona dopiero powstaje. Lech miał jednak tak silną drużynę, że powinien zdobyć mistrzostwo Polski. Kto wie, czy nie najsilniejszą. Dlatego sezon kończymy z tak wielkim rozczarowaniem. -
Łukasz Ł.:
He, he, tylko awans do pucharow, w ktorych dzieki Smudzie zagra Zielinski, bedzie(?) mu niezrecznie wypominac, bo rok temu mielismy sytuacje odwrotna: to Zielinski awansowal (z Groclinem), a Smuda w pucharach zagral :-)
czyli znaczy sie
Zielinski nie ma nic do roboty i to on bedzie smietanke spijał -
Z dzisiejszej prasy (tej, co nas nie lubi:) w kwestii transferow z Lecha:
Prezes Kadziński zapewnił wczoraj, że - poza bramkarzami Turiną i Kotorowskim - nikt z Lecha więcej nie odejdzie. O ofertach na Roberta Lewandowskiego, jak przyznał, nie ma już ochoty w ogóle słyszeć. Zgody na jego odejście nie ma i nie będzie. Co ciekawe jednak, zdaniem prezesa Lecha, w klubie zostanie także Hernan Rengifo. Peruwiańczyk ma jeszcze rok do końca kontraktu i jeśli go sprzedawać, to teraz, a nie za pół roku, gdy będzie mógł podpisywać umowę z nowym klubem za darmo. Lech negocjuje jednak przedłużenie kontraktu i prezes Kadziński twierdzi, że do tego przedłużenia dojdzie. Ma się to odbyć z pominięciem menedżera zawodnika Ricky Schanksa, który ostatnio działa Lechowi na nerwy. Twierdził np., że ma dla Rengifo oferty z poważnych klubów Europy, ale dotąd ich nie przedstawił.
Poza tym - odpuscili temat Nowaka ze wzgledu na kontuzje. -
Tlumaczenie wypowiedzi Kadzinskiego przez weszlo.com okazalo sie trafne, bo dzien czy dwa pozniej Kadzinski powiedzial juz wprost, ze pozbeda sie Turiny "za wszelka cene" :)
W magazynie "Kolejorz" pisza, ze prawdopodobnie G.Kasprzik.
I ze z napastnikow odejdzie raczej Rengifo, choc to, ze wola sprzedac jego niz Lewego, to zadna nowosc, ale czy sa kupcy na Rengifo - nie wiemy. -
Skoro juz rozpetalismy dyskutuje tutaj, a na GL wciaz nie ma mozliwosci przenoszenia postow do innego watku (tylko w taki sposob, jako cytat), to o nowym trenerze rozmawiajmy jednak tutaj - nowy temat kasuje, a post cytuje nizej.
To, ze bedzie w Lechu nowy trener nie bylo przeciez spekulacja, a jedynie kwestia czasu ;]
Grzegorz Albinowski:
To już oficjalnie:
http://www.lechpoznan.pl/art,12038,jacek_zieli_ski_tre...
Jacek Zieliński będzie nowym trenerem Lecha Poznań. Umowa obowiązywać będzie przez rok z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.
Dziś w samo południe w budynku klubowym władze Lecha z prezesem Andrzejem Kadzińskim na czele oficjalnie zaprezentowały nowego trenera Kolejorza, Jacka Zielińskiego. Ostatnio trener Zieliński pracował w Polonii Warszawa i Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. - Cieszę się bardzo, że udało nam się porozumieć z panem Zielińskim i w nowym sezonie już razem z nim będziemy zmierzali po tytuł mistrzowski. Umowa obowiązuje na rok z opcją przedłużenia o kolejne dwa sezony - mówił prezes zarządu KKS Lech Poznań, Andrzej Kadziński. -
Łukasz K.:
Znaczy, ze Jusko porzuca kariere komentatora/eksperta? :-)
http://www.90minut.pl/news/93/news939725-Jacek-Zielins...
Jusko? :) Może jeszcze Mielcarski?
Troche sie zdziwilem, jak zobaczylem dzis zadowolonego Juskowiaka na zdjeciu z Kadzinskim i Zielinskim... zapowiadal od dosc dawna, ze chce jeszcze trafic do Lecha, ale przeciez nie on jeden tego chcial (Kaziu Sidorczuk tez sie chyba dobijal swego czasu:-)
Ciesze sie, bo mam sentyment do niego jako pilkarza - kariere Juskowiaka w Lechu - podobnie jak pozniej Reissa - moglem sledzic praktycznie od poczatku, choc momentu samego trasferu z Kani Gostyn to przyznaje za bardzo nie pamietam... :]
No i przede wszystkim pare majstrow z Juskowiakiem zdobylismy, pora na kolejnego :-)
A sama posada "trenera napastnikow" to chyba nowosc w Lechu, ale tu najwazniejsze jest to, kogo bedzie mogl trenowac.
Asystentem mial byc Lesiak, ale widac sa jakies zastrzezenia albo inna kandydatura, skoro jeszcze nie podali nazwiska. -
A propos "trudno uwierzyc" - to jasne, ze zarzad podjal ryzyko, ale czy bez tego mozna cokolwiek osiagnac?
Wg niepotwierdzonych informacji (dowiemy sie za 2 godziny) umowa z Zielinskim bedzie na rok z opcja przedluzenia o 2 lata.
Nawet jesli wysokosci zarobkow dzis oficjalnie nie poznamy, mozemy sie domyslac, ze atutem Zielinskiego byla niska cena (zwiazana wlasnie z tym brakiem sukcesow) i byc moze to, ze nie oczekiwal wieloletniej umowy / horrendalnie wysokiej odprawy, a wiec przynajmniej czesc ryzyka trener bierze na siebie. To niekoniecznie jest standardem (vide kontrakt Kasperczaka w Wisle, zdaje sie ze rowniez Czesiu na odejsciu z Zaglebia zle finansowo nie wyszedl:). Pewne jest, ze dla Zielinskiego nowa praca to duzy awans, a to - przynajmniej u niektorych - wyzwala dodatkowe moce :-) -
skoro juz walkujemy temat nowego trenera tutaj od jakiegos czasu, to i te wypowiedz o J.Zielinskim przenosze:
Norbert L.:
Myśle że niezbyt trafiona decyzja! Trener bez sukcesów - trudno uwierzyć że to się zmieni po roku pracy w Lechu. Franc powinien zostać, a władze klubu powinny zrobić więcej żeby się z nim dogadać...
No i Semir deklaruje że zostaje - ciekawe czy to tylko zagrywki w stylu Kaki-Milanu-Realu, czy fakty... -
No, podwojna gra to chyba najgorsze mozliwe rozwiazanie.
Przeciez sa dwa wyjscia: "dajemy Piotrowi medal, bo...", "nie dajemy Piotrowi medalu, bo..."
Zgaduje, ze medal dla Reissa sie jednak znajdzie/znalazl, a sprawa okaze sie "nieporozumieniem" :)
W koncu wpis na blogu Reissa jest z 2.06, a wypowiedz Kadzinskiego jest z wczoraj albo z dzisiaj. -
Ech... ciekaw jestem, kiedy faktycznie zapadla ta decyzja o ŁKSie i czy gra w ostatniej kolejce nie toczyla sie przypadkiem o bezposredni spadek jednej tylko druzyny zamiast dwoch... tego niestety sie raczej nie dowiem (podobnie jak tego, dlaczego Turina gral na czas przy remisie 2:2 i paru innych rzeczy)... Taki los kibica :-)
Oczywiscie w przyszlym sezonie licze na dwa zwyciestwa z Cracovia (i tak samo z pozostalymi zgodami:-) -
a tutaj tlumaczenie tej wypowiedzi na jez. potoczny ;]
http://www.weszlo.com/news/3108 -
Wisla - bet-at-home (na koszulkach)
Legia - bwin (na razie chyba tylko na spodenkach)
Lech - BetClic (znane u nas jako BetClick)
Czyli formalnosci stalo sie zadosc i pierwsza trojka naszej ligi obstawiona (przez bukow). Teraz smialo mozna obstawiac pierwsza trojke na przyszly sezon (u bukow:)
W sumie to paradoks, ze dochodzi do sytuacji, gdy sponsor strategiczny moze w pewnych okolicznosciach jednoczesnie zarabiac na porazkach "swojego" zespolu, ale co robic, taka tendencja na swiecie :) W koncu trudno sie dziwic, ze to firmy powiazane z pilka sa gotowe wykladac na nia najwiecej kasy :-)
Ale moze jest cos trafnego w zarciku, ze BetClic odda teraz to, co ostatnio zarobil na niespodziewanych remisach Lecha? ;-)
Logo na koszulkach prezentuje sie wg mnie dobrze wizualnie, choc to oczywiscie nie jest najwazniejsze w przypadku sponsorow :]
Jesli Warka (=Grupa Zywiec) zostaje z Lechem i "degraduje sie" do roli sponsroa premium, a jednoczesnie daje tyle kasy co dotychczas albo wiecej (to niepotwierdzona informacja), tzn. ze robimy krok do przodu :) -
w temacie p.Wandzla pojawilo sie dementi:
- W tej chwili nie toczą się żadne rozmowy z panem Maciejem Wandzlem na temat sprzedaży w przyszłym sezonie części udziałów KKS Lech Poznań - mówił Kadziński.
cytat pochodzi stad:
http://www.lechpoznan.pl/art,12028,warka_zostaje.htm -
Jan H.:
Ech, czy nazwiemy to duma, czy kompleksem - wychodzi na jedno :)
tu nie chodzi o kompleks, tu chodzi o dumę...
Moge do tego dorzucic jeszcze przywolywana tu i owdzie "klatwe 1993", bo od tego roku ani razu nie skonczylismy sezonu nad Legia... Ale to chyba nie w historii Lecha rok 1993 jest jakas szczegolna data? To nie na naszych stronach internetowych "1993" stanowi oddzielna zakladke... :-)
Zostawmy to innym, tak samo jak innym zostawilismy wicemistrzostwo i wicepuchar, niech to pozostanie nasza tradycja :-)
W kazdym razie mieszanie Legii do meczu z Cracovia nie ma dla mnie wiekszego sensu, a w kontekscie calego przegranego sezonu juz bardziej przekonuje mnie utyskiwanie nad zmarnowanym zwyciestwem 4:1 na Reymonta (jesli sie nie myle, to Liverpool tez wygral w tym roku na Old Trafford 4:1 i niewiele mu to dalo:-)
Wg mnie zenada nie bylo to co na trybunach - te rzadza sie swoimi prawami - tylko to, co po przerwie dzialo sie na boisku (metamorfoza prawie jak ta z Udine:)
A do zenady przez wielkie Ż (czyli powtorki z ŁKSu rok temu) zabraklo tylko Dolhy, ktory sprezentowalby trzy punkty Cracovii...
(na marginesie refleksja - gdyby Dolha wtedy sobie nie strzelil lub jak kto woli nie wpuscil, to oba sezony skonczylibysmy z identycznym dorobkiem punktowym).
A czy ta boiskowa zenada dokonywala sie ku zadowoleniu czesci trybun (czy moze na ich zyczenie - choc to bardzo smiala teza) - to inna sprawa. Tu zgoda z Lukaszem, pilkarzom placa, by kopali pilke we wlasciwa strone i ich postawy tlumaczyc (obecnym na kazdym meczu!) wsparciem dla Cracovii wg mnie tlumaczyc nie mozna.
Osobiscie nie widze sprzecznosci i problemu w tym, ze ta sama osoba (np. ja, by daleko nie szukac:-) krzyczy "hej, hej, Cracovia", a pozniej jest wkurwiona na Turine, ze gra na czas przy wyniku remisowym. -
Pozyjemy, zobaczymy. Oby przejmowanie mistrza od Wisly nie skonczylo sie jak przejmowanie Kruka, bo akurat z tym kojarzylo mi sie nazwisko nowego udzialowca Lecha :-)
http://www.rp.pl/artykul/2,256265_Kruk_topi_rekina.html
Wtedy "kibicowalem" raczej Krukowi, ale teraz (o ile transakcja sie potwierdzi) bedzie trzeba wierzyc w sukces tego, kto stanie za Lechem, nawet jesli ma opinie cynika, co to nie dotrzymuje danego slowa... -
Po co te spekulacje... Reiss nie zagra juz w Lechu, a ze by tego chcial - to wszyscy wiemy.
-
a zeby juz nikt sie nie ludzil, ze jutro sie dowiemy, kto bedzie gral w ekstraklasie, to przypominam, ze 10 czerwca (czyli pare dni przed barazami) decyzja SN w sprawie Widzewa, Zaglebia i Korony - moze juz ostateczna, a moze wcale nie :-)
-
Michał Matląg:
Zgoda co do tego, ze im dawniej, tym gorzej. Moze w tym jest jakas nadzieja na sobote i na dalsza przyszlosc? :-)
Mecz z ŁKS przed rokiem to jeszcze nic. Kilka lat temu graliśmy w ostatniej kolejce na wyjeździe z Ruchem Radzionków i ten mecz też dawał nam wicemistrzostwo, a co więcej możliwość gry w eliminacjach LM (Wisła była wtedy wykluczona z pucharów). No i ten mecz wtedy przegraliśmy więc nie zdziwię się jak z Cracovią nasi nie staną znów na wysokości zadania :-//