Wypowiedzi
-
Łukasz K.:
Żyję, żyję, wbrew temu co mówią, że "jak cię nie ma na FB, nie istniejesz" ;]
p.s. Filip, Ty żyjesz? :)
Miejsce na Bułgarskiej też mam to samo (zapewne dożywotnio, bo leniwy jestem), tylko ludzie wokół co sezon się zmieniają. A tutaj w necie spiąłem się dopiero na Legię, wiadomka ;]
Nie wiem komu gratulować Olafa, więc na wszelki wypadek gratuluję tobie, ciekawe po kim imię ;]
Ja myślę, że Kosecki akurat sobie nie pogra, za to może błysnąć jakiś rezerwowy, jak to już drzewiej bywało... -
Poznańscy fani Legii trzymają się widać mocno - ponoć cały stadion jest sprzedany, jeszcze wyprzedają tylko końcówkę na miejsca "z ograniczoną widocznością".
Czy mecz będzie o 1. miejsce - akurat nic pewnego, za to pewne jest, że Poznań może konkurować tylko z Warszawą, jeśli chodzi o liczbę fanów Legii w mieście :-)
Prosta kalkulacja: różnica we frekwencji między meczem np. z Pogonią czy Górnikiem a meczem z Legią to już kilkanaście tysięcy (ok. 13k), a to jest więcej niż było na ostatnich meczach na Ł3 (koło 10k). Wiem, że na Ł3 wrócił bojkot, ale nie zmienia to faktu, że ten jednorazowy przyrost frekwencji zawsze robi na mnie wrażenie. Musi też robić wrażenie na naszym rywalu, skoro w Poznaniu przyciąga on więcej kibiców niż u siebie...
Ciekaw jestem jak w niedzielę wypadną nasze trybuny (i nie chodzi mi o "argentyńskie" konfetti, bo to się musi udać;-)
Tak mi się przypomina nasza dyskusja sprzed paru lat, a propos natężenia bluzgów na meczach z przyjaciółką... Padło wtedy pytanie w stylu "czy jak się zaprosi do siebie na herbatkę nielubianą ciocię, to wypada witać ją bluzgami".
Mam niestety wrażenie, że większość uważa, że wypada , a nawet trzeba, ale chciałbym się mylić... ;]
Co do wyniku - tym razem tylko remis. -
Może wysokie kursy na Wisłę ich przekonały, by jednak postawić się Śląskowi.
Większkość buków wycofała ten mecz, ale np. Betclic płaci razy 6 :-) -
Statystyczne rozkminki :-)
http://www.90minut.pl/news/187/news1875471-Analiza-syt...
13% szans na mistrza, 20% na wice, 54% na trzecie i 13% na czwarte miejsce.
Mi wychodzi trochę inaczej: 100% na mistrza, a na pozostałe opcje nie zostaje nic :-) -
Łukasz K.:
Albo drugim Jopem - nawet pasuje "Jakub Wilk ale ale..." :]
(...) Teraz mógłby coś strzelić i zrobić na Ruchu remis :) i zostać jednym z naszych najważniejszych zawodników :)
Plus jego ostatnich wyczynów jest też taki, że może Lechia go wykupi albo skusi się kto inny. Dobre kopyto to jego niepodważalny atut :-) -
Łukasz O.:
Przy piewszym miejscu też decyduje "mała tabela".
Z Legią mamy lepszy bilans bezpośrednich spotkań. A z WKSem?
Tez. Tylko nie wiem co bedzie jesli pierwsze trzy druzyny beda mialy te sama ilosc punktow. W przypadku dalszych miejsc robi sie mala tabele, ale w takim przypadku chyba jest inaczej. Ktos sie orientuje?
W wariancie Legia+Lech+Śląsk po 54 punkty - mistrzem byłby Lech :-)
A w wariancie Legia+Lech+Ruch po 52 punkty wygrywa Legia (pod warunkiem, że Śląsk i Korona byłyby niżej) - ale to jeszcze mniej prawodpodobne :-)
Wariantu Legia+Lech+Ruch+Śląsk po 52 punkty nie chce mi się sprawdzać, a wariant z pięcioma drużynami ex aequo nie jest możliwy :-)
Przy dwóch drużynach ex aequo wygrywamy na szczęście z każdym, bo mamy korzystne bilansy i to może okazać się ważne, również dla dalszych miejsc (Wisły już nie biorę pod uwagę - grają tylko o 3-4.miejsce:-).
Tak się w tym roku poukładało, że nawet 2 kolejki przed końcem jest za wcześnie na spekulacje, bo przy pięciu drużynach walczących o mistrza wariantów jest zbyt wiele...
Co mi oczywiście nie przeszkadza po cichu spekulować dla podkręcenia własnych emocji ;-)
Kluczowe dla mistrzostwa mecze to wg mnie Śląsk-Jaga w czwartek i Korona-Legia w niedzielę.
Bo Śląsk-Wisła to raczej może być idealna okazja do rewanżu za 2009, gdy Wisła wygrała na koniec ze Śląskiem 2:0 ku uciesze kibiców Śląska ;-) -
Legia 1 - 1 Jaga
Liga będzie ciekawsza...
Widać Legia nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w walce o dwunaste wicemistrzostwo Polski. Jeśli tylko im się to uda, to sam chętnie wpadłbym do stolicy na fetę wicemistrzowską, ale nie wiem, czy nie będzie mi termin kolidował ;] -
Łukasz K.:
No i już pewnie nigdy się nie dowiemy, dlaczego był kapitanem Lecha.
No i idzie sobie Wojtkowiak gratis do rzeszy.
Dla mnie mimo wszystko przeważą miłe wspomnienia. A właściwie wspomnienie z Chorzowa sprzed 2 lat :-) Zrobił swoje, więcej nie potrafił, na pewno jest do zastąpienia. -
Łukasz K.:
Muszę powiedzieć, że tych smutnych ryjków na trasie ze stadionu nie było aż tak dużo, chyba się szybko pochowali, albo - tak jak lubią powtarzać, mecze z Lechem to nic szczególnego (ewentualnie grali o pietruszkę, bo przecież miszcza mają w kieszeni;-)
Idę popatrzeć na smutne ryjki wracające do domu :)
Wiadomo nie od dziś, że Warszawa wcale nie jest piłkarskim miastem (dla porównania: wjeżdżasz do Poznania i od razu wiesz, że tu jest Lech), ale liczba pozytywnych reakcji zaskakująca, miejscami prawie jak w Turynie, gdzie miejscowi życzyli nam zwycięstwa...
No ale ale fakulców na trasie też było pod dostatkiem, wiadomo, tym bardziej że dzięki obrońcom TV Trwam objechaliśmy pół Warszawy ;-)
A w regulaminie Guantanamo zdecydowanie należałoby dopisać punkt o zakazie wnoszenia jakichkolwiek transów zawierających literki b, ł, ę, d, o, w, s, k, i ;-) -
Andrzej Ruschke:
No ja sobie myślę, że sześciocyfrowa suma jest nie do pogardzenia (prawie 80 tys. z biletów + 30-40 tys. z cateringu), nawet dla ITI.
Jewgienij Liszczuk:
Wojewoda się opamiętał. Pewnie się wystraszył, że kibice i tak przyjadą
No i skarbnik Legi się zaniepokoił wypisywaniem druczków "kasa wydała" :-) -
Ktoś tu się opamiętał i "lobbing" zadziałał.
W każdym razie zwycięstwo kiboli na tym froncie warte odnotowania, a dzięki tej całej idiotycznej akcji urzędniczo-politycznej (i doskonałej kontrakcji kibolskiej) mobilizacja na sektorze na pewno będzie większa ;-)
Oczywiście optymistycznie zakładam, że pociąg jutro nie stanie w polu :-)
Jak jeszcze uda się nam punkt(y) przywieźć, to w ogóle git.
Teraz można się już zająć sielankowymi tematami przedmeczowymi typu "Legia zamierza wykupić pół składu Lecha", "w Lechu nie płącą od 3 miesięcy", "jest następca Rumaka", "konflikty w szatni", itp. itd. :-) -
Żeby nie było, że ta cała akcja z filmikiem o roboczym tytule "Kolejorz Girls" ma dla Lecha same minusy...
Niżej fragment starego wywiadu z Błaszczykowskim z "weszło" (o życiu w internacie):
Ostatnio słyszałem, że ludzie związani ze szkółką Górnika powiedzieli, że to ja nie potrafiłem się zaaklimatyzować. Że byłem odludkiem. Że byłem inny. No to ja się cieszę, że byłem inny i że jestem tu, gdzie jestem. Z całego tego internatu tak naprawdę grają w piłkę jeszcze Bandrowski i Piszczek, ale oni też trzymali się z boku. Cała ta reszta gra po trzecich ligach. A talent mieli naprawdę olbrzymi.
Może ta "selekcja naturalna" na dobre wyjdzie - tzn. ułatwi zadanie Rumakowi i innym trenerom, bo będzie można skupić się na tych, co właśnie "trzymają się z boku" i nie pojawili się na tym czy innym filmiku. W roczniku 93 z tego internatu pewnie znajdzie się jeszcze parę talentów, a kryterium "charakteru" w tym wieku może być decydujące. Skoro ci się sami podłożyli, to inwestujemy w pozostałych...
Nie wiem, czy Drewniaka należy odstrzelić, nie widziałem gościa w akcji (aż do wczoraj:), więc pewnie warto podejść indywidualnie do każdego, ale co do zasady - na przykład 2-3 lata temu miałem wrażenie, że taki Lewy trzyma się z boku, a już na pewno wyróżnia się podejściem do własnej kariery, no i teraz jest gdzie jest. Dla porównania - Stilic jest od niego rok starszy i pewnie bardziej utalentowany, a duża kariera już mu nie grozi.
Widać, że czasem przeszpiegi i "wywiad środowiskowy" niepotrzebne - ci najgłupsi podkładają się sami - tylko przyklasnąć, podziękować i przyznać piłkarską nagrodę Darwina ;-) -
Przy okazji mail Łukasza wyżej pokazuje, że problem z frekwencją na razie nie zniknie. Trener z nazwiskiem mógłby dać szybki zastrzyk (np. 3 tys. więcej na trybunach), ale widocznie na papierze się nie opłacało.
Pewnie wyszli tu z założenia, że już gorzej z frekwencją i tak nie będzie, bo na stadionie w tej chwili zostali ci najbardziej uzależnieni (np. ja). I to może być słuszne założenie, bo nawet jak przegramy wszystkie mecze do końca sezonu, pierwszym trenerem zostanie asystent Rumaka (ktokolwiek nim będzie), a WL ogłosi bojkot wronieckich, to ja i tak znowu na jesień się zamelduję na Bułgarskiej...
Duet Dawidziuk-Rumak na razie mnie w ogóle nie przekonuje, ale co innego mogę zrobić, niż wierzyć w tzw. wielkiego Lecha. Nie zamierzam im źle życzyć (ani nawet złorzeczyć:-), bo przecież nie o to chodzi w kibicowaniu.
A teoria, wg której za 2 miesiące trenerem będzie Skorża, jest dziś nie do zweryfikowania, bo jeśli jest taki plan, to pewnie tylko w głowie Rutkowskiego.
Gdyby jakimś cudem doszło do powtórki finału PP Legia-Lech (to moje główne marzenie na ten sezon), to byłyby aż dwa smaczki (Skorża + teoretycznie mecz bez kibiców). Na więcej w tym sezonie nie liczę - dlatego jeszcze w marcu (po trójmeczu z Wisłą) wszystko może mi się już wyklarować... -
Nie ma się czym martwić, te dwa miesiące szybko zlecą. A później patataj-patataj i znowu podobna giełda nazwisk...
Wiadomo, że Rumak nie wyciągnie Lecha z kryzysu, bo na razie jest tylko trenerem młodzieży i asystentem, ale myślę sobie, że Lech sam z tego kryzysu wyjdzie, bo schyłkowy Bakero już tylko przeszkadzał, kopacze jego wizji nie rozumieli i bez niego będą grać lepiej. Znaczy - idziemy na majstra. Wężykiem i galopem :-) -
Ech, człowiek wraca z wakacji, a tu taki numer nam wywinęli...
Jesteśmy dorośli, szanujemy się i każdy podejmuje decyzję sam za siebie.
Zmianom właścicielskim imho zawsze warto się przyglądać, nawet jeśli nie oznaczają bezpośredniej ingerencji w treść, ale ja na razie nigdzie się stąd nie wybieram :-)
Jednocześnie nie mam pojęcia, bo niby skąd, jakie są zamiary Agory - w jakim konkretnie celu kupili udziały w GL, a zwłaszcza, czy kolejnym krokiem będzie pakiet większościowy, kształtowanie serwisu i generalnie zarabianie na naszych kliknięciach, czy może raczej - jak sugeruje Łukasz - zadowolą się bazą danych.
Ameryki nie odkryję, kapitaliści rządzą światem, a tzw. niezależne media to niestety tylko szlachetny ideał, ewentualnie chwilowe przebłyski i wyjątki potwierdzające regułę (spieszmy się kochać "weszło";-)
A wątek umarł śmiercią naturalną i dobrze mu tak ;-) -
W dzisiejszym oświadczeniu zarządu nt. trenera nie ma zupełnie nic ciekawego, ani zaskakującego (chyba mało kto wierzył w "przecieki" o nowym trenerze), ale zacytuję jedno zdanie, które mnie naprawdę rozbawiło :-)
To Wy nauczyliście nas, że w piłce nożnej najważniejsze są nie tylko zwycięstwa i strzelone bramki. -
Wypowiedzi przedmówców w zasadzie wyczerpują temat tej piłkarskiej uczty - widzę, że wszyscy pozostają pod wrażeniem, ale odnotuję jeszcze: świetne zmiany Bakero, tylko o jakąś godzinkę za późno.
Chyba że to była specjalnie przygotowana przez sztab szkoleniowy prezentacja dla zarządu pt. "Perspektywy drużyny po uszczupleniu składu o Rudniewa i Stilica"... -
Proponuję kontynuować temat w wątku o nagonce ("Lubi nas niewielu"), bo protest (a przynajmniej brak dopingu) został zawieszony na dwa mecze (decyzja co dalej będzie po meczu z Legią), a nagonka na pewno będzie trwać po wsze czasy, zgodnie z tytułem tamtego wątku założonego przez Łukasza ;-)
Protesty, bojkoty i oświadczenia - to epizody, a nagonka na kiboli to chleb powszedni :-) -
Łukasz K.:
Może i miał być, ale realia dość łatwo było przewidzieć, o czym też gdzieś tu pisałem na początku sezonu. Tzn. nie dało się w praktyce sformułować konkretnych postulatów ("powrót normalności" dla każdego oznacza co innego), tak, by ich realizacja jednocześnie była realna (tzw. grupy kibicowskie wiedzą przecież, jak działa polityka, nie są naiwni).
(...) Protest nikomu nie ma szkodzić. Ma być zawieszeniem działań do momentu, aż przestanie się stosować głupawe kary w Polsce. (...)
Tym sposobem, teraz można protest (a przynajmniej niedopingowanie) zawiesić na dwa nadchodzące mecze (a możliwe, że na stałe), choć w praktyce chyba niewiele się zmieniło (kto bardzo chce znaleźć jakieś syndromy poprawy, to pewnie je znajdzie...).
Właściwie to nie było innego wyjścia, bo na co niby mieli czekać z powrotem dopingu? Na kolejne wybory? (które imho z ideą fanatycznego kibicowania nie powinny mieć tak wiele wspólnego, jak ostatnio miały - każdy przecież ma swój rozum). Czy może na "imprezę tysiąclecia" w czerwcu 2012?
Dlatego mnie powrót dopingu na wyjazd do Gdańska i mecz z Legią bardzo cieszy (na mecze w tym sezonie nie chodziłem w czerni, tylko w barwach, tak jak to robię od ponad 20 lat) i popieram tę wczorajszą decyzję (przeboleję jakoś, że media natychmiast to połączą ze "spinką na przyjaciółkę"). Choć z Legią za dwa tygodnie to jeszcze różnie może być, ale zakładam optymistycznie, że w Gdańsku nic nieprzyjemnego się nie zdarzy :-)
edit: chciałem powiedzieć zawiesić, nie odwiesić - sytuacja pogmatwana, to i słowa się mylą ;]Filip Malinowski edytował(a) ten post dnia 15.10.11 o godzinie 12:51 -
Łukasz K.:
W obronie też im się poprawiło, licznik się zatrzymał na 11 straconych. Tzn. że w tych czterech kolejkach stracili w sumie mniej bramek niż my strzeliliśmy, więc nie są tacy beznadziejni ;]
Ełksa napierdala :)