Filip Fedorów

PHP developer, XPE

Wypowiedzi

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie nie wiem jak pomóc :(

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie Jaka to choroba?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie Jaka to choroba?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie nie wiem jak pomóc :(

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Sklep internetowy w temacie Shoper czy Sote?
    17.11.2010, 14:32

    Ponieważ pracowałem na obu sklepach (jako programista) to zdecydowanie polecam Shoppera. Wiadomo, że ma jakieś wady i trzeba go też trochę przeprogramować, ale przynajmniej kod jest na tyle sensowny, że stosunkowo łatwo go modyfikować.

    Natomiast praca z Sote jest moim zdaniem fatalna. Wdrażałem szablony do jednego sklepu na Sote i poprawiałem kilka rzeczy w innym. I więcej żadnych zleceń z tym sklepem się nie tknę. Pomoc na ich forum jest prawie szczątkowa.

    Funkcjonalnie oba są zbliżone więc tu Ci nic nie doradzę. Ale jeśli z góry wiesz, że będziesz potrzebował zmian funkcjonalnych to Shopper jest znacznie lepszy i przyjemniejszy.

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie Parada Jeździecka Wrocław 2010

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie Parada Jeździecka Wrocław 2010

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie Parada Jeździecka Wrocław 2010

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie Parada Jeździecka Wrocław 2010

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Może inaczej w temacie Czy warto się dziś reklamować za pomocą bannerów?
    16.09.2010, 17:31

    Tomasz Muter:
    Filip Łakomik:
    (...)Ktoś kto przegląda często duże ilości stron ma po prostu w głowie takiego biologicznego addblocka i zwyczajnie nie widzi bannerów... Trzeba jednak wziąć pod uwagę że nie wszyscy tak maja(...)

    I na tym opiera się właśnie ich skuteczność. My jako wyszkoleni internauci i bardzo świadomi wiemy że to tylko reklama.

    A większość nie rozróżnia płatnych linków od organicznych wyników google'a, a bannery traktuje jak zwykłą treść etc.

    Dokładnie, dla mnie banery nie istnieją kiedy przeglądam strony poza tym, że czasem mnie wnerwiają jak się pojawiają za duże. Ale znajomy ma sklep z asortymentem typowo dla dziewczyn i one klikają we wszystko co jest bardziej kolorowe ;P

    Także wg mnie wszystko zależy od tego do jakiego odbiorcy chcemy trafić.

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 15:40

    Paweł G.:
    każdą z tych nieładnych nazw leczy się w trochę inny sposób ;D

    Proszę o jakieś takie proste przykłady technik leczniczych dla laika ;)

    Grzegorz P.:
    czy klient psychologa to pacjent? bo absolwentów psychologii ostatniemi czasy to jak, za przeproszeniem, chińskich produktów w hipermarketach. czy powierzyli byście swoje depresje absolwentowi wyższej szkoły biznesu w bygdoszczy, czy innego dziadosta?
    psycholog nie leczy, bo jest mówiąc kolokwialnie "zwykłym magistrem" tudzież "licencjaltem", który najprawdopodobniej w liceum nie lubił matematyki ;)

    Tego to ja w ogóle nie chciałem poruszać, ale Tobie się oberwie :P

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 14:58

    Paweł G.:
    - potrafi odróżnić depresję od schizofrenii paranoidalnej ;p
    - potrafi odróżnić nerwicę od depresji
    - potrafi stwierdzić taki a nie inny stan emocjonalny i to co go spowodowało
    pod warunkiem, że to dobry psycholog ;D

    Źle to ująłem:) Chodziło mi o to, co zrobi psycholog, żeby pomóc, nie o to jak nazwie pewne rzeczy i czym te rzeczy różnią się od innych rzeczy ;) Tak jak napisałem w pierwszym poście zdaję sobie sprawę z tego, że nie potrafię takich ładnych nazw rzucać ;)

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 14:41

    Paweł G.:
    Poza tym masz o tym trochę pojęcia... więc wiesz doskonale, że wiele teorii (nie tylko w psychologii) uznanych swego czasu za słuszne i prawdziwe... w późniejszym czasie obalono z kretesem a dzisiaj nie jedną i nie dwie uznano za czyste herezje ;) Rozwój techniki na pewno pozytywnie wpływa na rozwój psychologii i wiele rzeczy weryfikuje, ale wielu jeszcze bardzo długo nie będziemy w stanie zrozumieć i będziemy tylko domniemać dlaczego dzieje się tak a nie inaczej.

    Właśnie, i dlatego jak pójdę naprawić samochód to albo zobaczę, że jeździ po naprawie albo nie. Natomiast czy faktycznie psycholog mi pomógł to już ocena dość subiektywna i czasem przypuszczam, że ciężka do dokonania.

    W przypadku rozstań jest o tyle prościej, że chyba każdy (łącznie z psychologami) przerobił to na własnej skórze, często nie raz ;p ;) Więc te wnioski można sobie wyciągać z różnych - w tym i podobnych - przypadków, ale nigdy nie mamy pewności, że są one w 100% słuszne. Na tym polu mechanik może konkurować z psychologiem ;)

    Dobra powiem tak, podajcie mi 3 rzeczy, które powie/zrobi psycholog w przypadku pacjenta po rozstaniu, a na które osoba trzeźwo myśląca by nie wpadła ponieważ nie zna się, nie ma wiedzy psychologicznej itp. w związku z czym nie była by w stanie pomóc.

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 14:19

    Joanna C.:
    filip,
    a co ci zrobił psycholog, że tak odradzasz spotkania z nim i w dodatku mówisz, że to przyjaciel za pieniądze i traci się na nim czas i pieniądze?

    Hej, ja nigdzie nie napisałem, że każde pójście do psychologa to błąd i strata kasy. Żaden psycholog nic mi nie zrobił, nie miałem okazji korzystać z tego typu usług. Twierdzę jedynie, że wg mnie jest wiele przypadków próby korzystania z psychologa jako cudownego leku na wszystko. I wtedy uważam takie wizyty za pomyłkę i stratę czasu oraz pieniędzy.
    w korzystaniu z wsparcia psychologa jest kilka kwestii:
    - psycholog nie przyjmuje jedynie za pieniądze - patrz poradnie finansowane z nfz - ok płacą mu za to bo to jego praca... ale człowiek nie musi dodatkowej gotówki wypłacać - ok trudno się dostać ale to już kwestia wyboru o tym niżej

    Owszem, dlatego nie twierdzę, że każdy psycholog to ściema. Po prostu uważam, że nastała taka moda, że z byle czym zaraz lećmy do psychologa.
    - każdy ma prawo wybrać w jaki sposób szuka pomocy i w jaki sposób traci swoje pieniądze i czas - i właśnie czasem jest to potrzebne, żeby była to osoba zupełnie niezwiązana, nieznająca sprawy, bo spojrzy na nią zupełnie inaczej...

    Zgadza się, co nie oznacza, że nie będę niektórych nazywać idiotami ;)
    - a co do pacjentów - czyli nas wszystkich ludzi - to każdy ma prawo do słabości i nieradzenia sobie z otaczającym go światem i wydarzeniami, przez co ma prawo szukać wsparcia u innych ludzi - i dobrze kiedy są to osoby profesjonalne.

    Nie neguję tego, ale znowu rozbijamy się o to samo: uważam, że wiele, naprawdę wiele problemów można rozwiązać samemu albo z pomocą bliskich.
    Jeżeli ja mam się uzewnętrzniać przed jakimś gościem, zdradzać mu swój największy sekret, a on mi nagle w połowie przerywa bo czas się skończył, to czy to naprawdę ma sens? To jest budowanie jakiejś relacji? Rozumiem, że psycholog jest jak lekarz, ma godziny przyjęć itp. ale dla mnie to bez sensu.

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 12:21

    Paweł G.:
    Filip Fedorów:
    Dlatego w nikogo kamieniem nie rzucam, że chodzi do psychologa:) Jednak patrząc na tyle obiektywnie na ile się da twierdzę, że pewnych problemów nie można porównywać bo jednak są poważniejsze i mniej poważne. I gdzieś tam w głębi swoją opinię nt. wizyt niektórych ludzi mam;)

    Filip... tak szczerze... to w jakichś mało sprzyjających, czy wręcz "filmowych" okolicznościach rozleciał Ci się jakiś związek ?

    Owszem... są ludzie, którzy są w stanie z tym sobie poradzić. Są ludzie którzy porozmawiają o tym z kimś znajomym - fakt, praktycznie rzecz biorąc... na ogół skutek podobny do rozmowy z psychologiem na dany temat - o ile ktoś ma łeb na karku. Są też tacy, którzy po tygodniu picia wódki powiedzą "dość, muszę się pozbierać bo trzeba żyć dalej", ale są też tacy, którzy z takich a nie innych powodów sięgają po poradę psychologa.

    Są to na ogół ludzie, którzy po jednym dziwnym rozstaniu uciekli w inny związek, byli w nim szczęśliwi aż do "ale" i wtedy na ogół odrzucają pomoc innych decydując się na psychologa.

    Ja osobiście podchodzę do tego sceptycznie, ale nie "bo tak" tylko z określonego powodu. Znam to od drugiej strony - jeśli psycholog sam nie może sobie poradzić ze swoimi problemami, to w jaki sposób ma pomóc mi z podobnym ? Ma testować sobie na mnie czy co ? ;>

    Ktoś kto przeczytał trochę mądrych książek i zapoznał się z ciekawymi przypadkami często potrafi wyciągnąć konkretne wnioski i jakoś człowieka nakierować, ale często też tego nie potrafi. Patrząc na obecny poziom studiów... i na formalności i wymogi związane z otworzeniem gabinetu psychologicznego... mogę śmiało powiedzieć, że równie dobrze można trafić w ręce szarlatana ;D

    Pomimo tego... zgadzam się ze stwierdzeniem, że psycholog nie jest tutaj jedyną i ostateczną deską ratunku ani przysłowiową brzytwą.

    Hmm, myślę, że żadne okoliczności nie są sprzyjające kiedy związek się wali:) Moje związki się rozleciały z takich samych przyczyn jak tysiącom innych par, nie czuję się tu jakoś wyróżniony lub tym bardziej mocniej pokrzywdzony przez los.
    W sumie to nie wiem co to pytanie ma do rzeczy:)

    Co do reszty, to zgadzam się z Tobą w 100% i to co napisałeś również podtrzymuje moją tezę, że w wielu przypadkach psycholog to strata pieniędzy i czasu. Także nie ma o co się spierać, nic nie jest czarne ani białe na ogół.

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 10:50

    Sylwia Patrycja Weronika:

    Filip -waga problemu to pojęcie zupełnie niemierzalne. Dla Ciebie wielkim problemem może być śmierć bliskiej osoby (z czym akurat ja dosyć łatwo sobie radzę) a dla kogoś innego coś z pozoru błahego..., nie uważam żeby można było dzielić problemy na bardziej czy mniej ważne i takie które wg. Ciebie są głupotami bądź nimi nie są.

    Dlatego w nikogo kamieniem nie rzucam, że chodzi do psychologa:) Jednak patrząc na tyle obiektywnie na ile się da twierdzę, że pewnych problemów nie można porównywać bo jednak są poważniejsze i mniej poważne. I gdzieś tam w głębi swoją opinię nt. wizyt niektórych ludzi mam;)

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 10:33

    Paweł G.:
    Filip Fedorów:
    Marek T.:

    Tak was czytam.. i doszedłem do wniosku, że najlepiej chyba być socjopatą i mieć wszystko w głębokim ;p

    Hehe, no to Ci powiem, że gdybym gdzieś tam głęboko nie bał się tego co po śmierci i sądu moich ziemskich uczynków, to uważam, że właśnie bycie człowiekiem bez żadnych zasad i emocji dałoby najbardziej wymierne korzyści takiej jednostce - oczywiście nie uwzględniam ile innych jednostek stałoby się przez to znacznie mniej zadowolonych ;)

    Inna sprawa, że socjopaci podobno z natury nie odczuwają pewnych emocji, więc albo się taką osobą jest, albo nie, nie da się tego nauczyć.

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 10:30

    Anka G.:
    Problemy naszego umysłu natomiast to już kwestia bardziej płynna, znacznie cięższa do jednoznacznego zdefiniowania.
    (...)
    I tym więcej doświadczenia i wiedzy potrzeba, nie tylko bycia przyjacielem, aby pomóc osobie w potrzebie.

    Oczywiście, tylko pozostaje waga problemu czyli czy ten nasz problem to naprawdę jest coś w czym musi nam pomagać psycholog. Śmiem twierdzić, że w ponad połowie przypadków nie. Ponieważ jednak zostaje druga część to jak najbardziej psychologowie są potrzebni np. w szkołach, więzieniach, policji, szpitalach.

    Natomiast za nieetyczne ze strony psychologów i głupie ze strony pacjentów uważam leczenie głupot i branie za to ciężkich pieniędzy.

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 10:26

    Paweł G.:
    A potem są zadowoleni i rozczarowani. Na ogół zadowoleni są Ci, których zdanie pokrywa się ze zdaniem psychologa żeby było śmieszniej... i odwrotnie - nie są zadowoleni Ci, którym psycholog w dość brutalny (a czasem i delikatny) sposób wygarnie prawdę.

    Zgadzam się w 100% i dlatego właśnie zawsze bym sugerował tysiąc razy się zastanowić czy warto tam iść i czy naprawdę chcemy się posłuchać rady specjalisty czy i tak "wiemy lepiej".

  • Filip Fedorów
    Wpis na grupie Wrocław w temacie Psycholog
    16.08.2010, 10:23

    Marek T.:
    Filip Fedorów:
    Według mnie psycholog to taki przyjaciel za pieniądze (poza ekstremalnymi przypadkami jak gwałty, wypadki, napady itp.).

    Obyś nigdy nie musiał się przekonać, jak bardzo się mylisz. A prawdopodobieństwo, że np. zachorujesz na nerwicę, depresję etc. jest relatywnie spore. To może dopaść każdego, bez wyjątku, tak samo, jak grypa.

    Nie do końca mogę się zgodzić. Są osoby bardziej wrażliwe, inne znacznie mniej. Nie potrafię uwierzyć, że jestem w stanie zachorować na nerwicę kompletnie nie rozumiejąc skąd ona się wzięła.
    Co do depresji zgadzam się bardziej i nigdy nie twierdziłem, że psychologowie są niepotrzebni. Jednak mam wrażenie, że większość osób chodzi tam z byle duperelą, bo nikt mnie nie przekona, że pedantyczne układanie rzeczy (a'la detektyw Monk) jest tak samo ważnym problemem jak np. bycie sparaliżowanym po wypadku.
    Wiem, że znacznie upraszczam, ale nie chcę tutaj pisać całego eseju z moimi głębokimi analizami przypadków życia :P

    Marek T.:
    Jeśli ktoś nie radzi sobie z rozstaniem czy swoim stanem po - bardzo dobrze zrobi, odwiedzając psychologa (pod warunkiem, że to dobry psycholog). Być może zresztą przy okazji uporządkuje w sobie coś, o czym nawet nie wiedział, że tego wymaga...

    Nieprawda, moim zdaniem NIKT nie radzi sobie dobrze po rozstaniu (mówię o przypadkach, kiedy ktoś został rzucony albo oszukany, w drugą stronę jest niestety znacznie łatwiej) ponieważ taka jest już nasza natura. Oczywiście po jednym będzie mniej widoczny ten ból, po kimś innym bardziej. Jeszcze inna osoba po prostu w skrajnym przypadku popełni samobójstwo.
    Jednak powiedz mi proszę jak w takim przypadku może mi pomóc psycholog? Co może zrobić, żeby sprawić bym dużo szybciej poczuł się lepiej?
    Przeżyłem dwa rozstania, oba były dla mnie mało przyjemne i uważam, że rozmowy z kumplami, którzy mi tłumaczyli, żebym się nie przejmował "bo to zła kobieta była" dały mi znacznie więcej niż dałaby mi jakakolwiek rozmowa z psychologiem. Cena: kilka browarów i brak zastanawiania się, czy ten kto mnie słucha ma to gdzieś czy nie ;)

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do