Wypowiedzi
-
Krzysztof D.:
Aha, czyli dostaje się punkty. Nawet jeśli egzamin za dobrze nie poszedł. Przypuśćmy że dostałem 1 punkt. Czy teraz bez problemu wyjadę do Australii ?
Tak, ale tylko pod warunkiem, że będziesz chciał pracować jako dyrektor, albo przynajmniej kierownik jakieś dużej firmy, bo z takim wynikiem to wstyd byłoby iść gdzieś indziej :P
A tak serio, 1 punkt nic nie daje. Jeśli się dobrze orientuję, to do jakichkolwiek spraw związanych z wizą gdzie brany jest pod uwagę język - to wynik IETLS musi być od 5.5 punktów wzyż.
Poza tym zdobycie tylu punktów dla osoby, która jako-tako umie ten język nie powinien być problemem. Chociaż wskazane jest przygotowanie się do niego tak czy inaczej z racji jego specyfiki, czyli po prostu trzeba wiedzieć o co w nim chodzi i jak sprawić żeby egzaminatorzy sikali ze szczęścia :) -
Krzysztof D.:
Czy są jakieś osoby którym udało się zdać egzamin IELTS ?
Tak, ja zdawałem IETLS bezpośrednio po 6 miesięcznej nauce w szkole w Cairns.
Jednak tak jak napisał już ktoś wcześniej, "zdawanie" nie jest tu najtrafniejszym określeniem :) Dostaje się po prostu punkty i w zależności od celu podjęcia samego egzaminu - albo ten wynik jest dobry, albo nie.
Egzamin nie jest aż taki trudny chociaż faktycznie, żeby zdać na co najmniej 7 to trzeba już język w miarę dobrze ogarniać. -
W sumie to chyba znalazłem odpowiedź, ale jakby ktoś mógł to potwierdzić to by było super:)
http://calculators.ato.gov.au/scripts/axos/axos.asp?CO...
Krótka ankieta, która pozwala sprawdzić czy jesteśmy rezydentem do celów podatkowych. -
Witam,
mam pytanie odnośnie tego ile muszę płacić podatku zakładając firmę na wizie studenckiej.
Znalazłem informację, że jeśli kurs trwa powyżej 6 miesięcy to rozliczasz się tak samo jak Australijczycy. Natomiast mój kurs trwa stricte 6 miesięcy + 2 miesiące wakacji, zatem nie wiem czy się to już wlicza czy nie.
http://www.informationplanet.com.pl/kategoria/praca_w_...
http://www.gazetaprawna.pl/serwisy/poradnik_emigranta/...
Inna sprawa, na stronie rządowej znalazłem zdanie brzmiące mniej więcej tak:
You pay taxes as the Australian people do if you have lived in Australia for 6 months at least.
Co rozumiem tak, że nabieram prawa do rozliczania się jak Australijczycy dopiero po 6 miesiącach.
Czy ktoś kto to przeszedł mógłby napisać więcej? Sprawa jest o tyle istotna, że są spore różnice w podatkach dla rezydentów podatkowych (nie mylić z normalnymi rezydentami!) i wszystkich obywatelu AUS, a zwykłymi "foreigners".
Pozdrawiam z Cairns. Na razie nie jest tu tak źle:)
Filip -
Z tego co ja wiem, to żeby prowadzić auto w AU musisz mieć albo ich prawko albo tzw. międzynarodowe właśnie, dlatego raczej nie jest to wymysł tylko prawda :)
-
Nie jestem ekspertem, ale ciut wiem o wizie studenckiej bo od wczoraj jestem szczęśliwym jej posiadaczem :)
Tak, 25 tys. starczy na 3 miesiące szkoły i bilet lotniczy no i trochę zostanie. Mi za 3 miesiące nauki wyszło łącznie około 13,5tys. Do tego wiza mam dłuższą o jeden miesiąc więc wtedy można pozwiedzać.
Jeśli chodzi o farmy - bo też pytałem o taką opcję w biurze - to mi powiedzieli, że na pewno nie jest to wtedy wyjazd wycieczkowy, bo farmy nie są przy miastach, ale na ogół na kompletnym odludziu i wtedy trzeba się nastawiać głównie na pracę, a i szkolenie języka jest ograniczone bo przebywa się ciągle z tymi samymi ludźmi i niekoniecznie z nimi rozmawia.
Nas to przekonało, że przy naszym nastawieniu jednak jedziemy jako studenci - nauka języka + trochę pracy (ale tylko do 20h/tyg.) i zwiedzanie. -
Bardzo chętnie skorzystam! Bo mnie tam czeka prawdopodobnie min. 8 miesięcy :) Piszę na priv.
-
Nie, na życie to mamy bardziej zaawansowane plany niż turystyka. Konie tak, ale w innym wydaniu niż przerzucanie gnoju z boksów :D
Jeśli chodzi o baseny to bardziej miałem na myśli baseny przy domach. Bardzo wiele ofert wynajmu mieszkania/domu zawiera właśnie taki "przydomowy" basen.
Zresztą na razie czekam na wizę to nie będę się rozpędzać jeszcze ;)
Dzięki w każdym razie za pomoc. -
Zawsze do basenu można wskoczyć, a tych z tego co patrzyłem jest bez liku :D
-
Czyli jednak sauna... no nic, skoro inni tam żyją to i ja się jakoś przyzwyczaję, szczególnie, że preferuję wysokie temperatury.
Jeśli chodzi o zawód to mam taki, że mogę go wykonywać gdziekolwiek ponieważ pracuję zdalnie, zatem tam gdzie jest internet tam i jest praca:)
Pani Marto, a czy korzystaliście może z atrakcji w postaci jazdy konnej? Znalazłem kilka ośrodków dookoła Cairns, a dziewczyna chciałaby szukać pracy właśnie tam. Oczywiście jak się nie da to zawsze pozostaje sprzątanie, recepcja albo kelnerowanie ;) -
Hej,
czy ktoś z Was był w Cairns? Jeśli tak, to czy da się żyć w takiej temperaturze i przy takiej wilgotności, czy jednak jest to fajne tylko na krótki okres?
Ludzie jakoś tam żyją, ale słyszałem kilka opinii, że piękne miejsce ale temp. i wilgotność dobija :D -
Jadę tam co najmniej na 8 miesięcy, ale jeśli nam się spodoba to chcemy zostać jak najdłużej. Jeżeli chodzi o gwarancję to też o tym myślałem, ale z drugiej strony wielu producentów oferuje teraz gwarancję na całym świecie.
Co do cła, to myślałem o tym w taki sam sposób jak Magda, czyli jeśli przysyłają coś z Hong-Kongu to może to zostać oclone, co zresztą ma sens przynajmniej dla celników ;P -
Faktycznie, ceny na ebay-u są niższe. Ciężko trochę porównać modele do tych dostępnych w Europie bo mają inne oznaczenia i trzeba szukać laptopa o takich samych parametrach.
Ceny sklepowe mocno się nie różnią (AU->Polska), natomiast te na ebay-u są warte uwagi, muszę poszukać trochę tych sprzedawców z Hong-Kongu. Do tego widzę, że całkiem sporo sprzętu mają z USA.
Dziękuje za odpowiedzi. -
Nie sprawdzałem Apple bo chcę tradycyjnego notebooka.
Sprawdzałem Asus-y i chyba HP, i tam różnice wyszły mi minimalne. -
Hej,
w październiku wyjeżdżam do Australii na wizę studencką, a ponieważ pracuję zdalnie to będę potrzebował laptopa. I zastanawiam się, czy lepiej go kupić tu w Polsce, czy jednak zaczekać i zakupić go na miejscu. Z tego co przejrzałem w internecie to aktualne ceny niespecjalnie różnią się od tych Polsce. Różnice 100-200PLN na tych samych modelach i to nawet nie zawsze, zależnie jeszcze od sklepu.
Czy ktoś będący na miejscu może mi to potwierdzić?
Znalazłem też gdzieś posta osoby, która twierdzi, że kupuje elektronikę, ale na ebay-u od sprzedawców z Hong-Kongu. Czy ktoś z Was się z tym spotkał i czy faktycznie wtedy cena jest warta "ryzyka"?
Inaczej sprawa wyglądała 2-3 lata temu, kiedy AUD był po 2,60... :D
Pozdrawiam,
F. -
Witam serdecznie,
w drugiej połowie 2012 wybieram się z dziewczyną na co najmniej roczny kurs językowy. Chcemy wziąć ze sobą psa.
Zaznaczam, że wiem już o ogromnych kosztach oraz rozległych formalnościach (wiem też mniej więcej jakie są).
Moje pytanie natomiast brzmi: czy zna Pani Magdo kogoś z Polski kto przeszedł wszystkie etapy i ściągnął do siebie psa lub kota? Bardzo przydałby mi się taki kontakt :) Bo teoria to jedno, a praktyka czasem zupełnie co innego...
Pozdrawiam,
Filip -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety
-
A Gadas:
Wygląd na stronę Shopera może i przemawia ale mimo tak prostej obsługi ma kilka rzeczy które powodują że SOTE jest dla niektórych zdecydowanie lepszy .
1
Najważniejsza różnica to obsługa wpisywania wielu walut a wyświetlanie cen w domyślnej PLN .
Masz to Shoper'ze ? Raczej na dzień dzisiejszego postu nie ma .
Kogo obchodzi przejrzystość kodu jak podstawowe udogodnienie leży i kwiczy ?
Tylko programistę tylu ilu programistów PHP tyle opinii każdy jest najmądrzejszy .
Ty wdrażałeś grafikę jak to się ma do funkcjonalności sklepu ?
Prawie wcale bo jako admin korzystam z panelu admina a nie ze strony .
PS. Co do zmian zmodyfikuj PHP shopera :) a następnie zrób aktualizację :)
Strzał w kolano .
Ciekawe też co po aktualizacji z layoutem będzie sprawdzałeś ?
Z opóźnieniem bo dawno nie zaglądałem na goldenline :) Nie wdrażałem tylko grafiki, w obu systemach robiłem też zmiany funkcjonalne.
Nie wypowiadam się co do możliwości obu sklepów a tylko tego w jaki sposób się mi je modyfikowało od strony programistycznej i po prostu shopper był dla mnie znacznie łatwiejszy dzięki bardziej zrozumiałemu podziałowi plików, smartach itp.
Co do aktualizacji do zmodyfikuj Sote i zrób aktualizację, strzał w kolano tak samo ;) Jeśli chodzi o Shoppera to nie próbowałem aktualizować.Filip Fedorów edytował(a) ten post dnia 03.02.11 o godzinie 12:34