Wypowiedzi
-
Witam!Pozdrawiam wyszkowiaków:)
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SMAKOWITY
-
Chciałam dodać.że na raka jesteśmy chorzy (współchorzy)również my ,najbliżsi choremu..Stan psychiczny obojga współchorych jest bardzo ważny.Wiem,wiem ,powiecie,że w obliczu takiej choroby każdy pozostaje sam.To nieprawda -tak,umiera i fizycznie choruje tylko jedno..Ale to drugie też..Czas nie leczy ran.W moim przypadku chorował mój mąż.To właśnie jego siła i determinacja dawała mi,właśnie MI,siły..Do tego
żebym wytrzymała codzienne jego pożegnania z dziećmi,ze mną..
Nikt nie dawał mu szansy na życie.Czekanie było najgorsze...na wynik,na termin operacji,na to kto ze znajomych wyprze się znajomości z nami(byli tacy),czy będą przerzuty ,ile jeszcze..Choroba od rozpoznania do operacji trwała kilka miesięcy-ale doznania psychiczne
(od euforii do depresji) były...nie wiem jakiego użyć określenia....kosmiczne?!
Przeżyliśmy to wszystko razem.Życie przewartościowało się nam ,minęło 8 lat,a ja pamiętam każdą godzinę,każdy dzień,każdą łzę.Wygrał z chorobą w walce z którą nikt nie dawał mu szans(chondrosarcoma )Myślę,że to dzięki swojej sile psychicznej.Nie było chemii ani naświetlań-tylko morfina i pyralgin .Przepraszam jeśli moje wynurzenia są bez ładu i składu.. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zołzy
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Lekarze leczymy dusze i ciało
-
-jest fajnie.Można się zmieniać z ich pomocą,niektórym dodają inteligencji,niektórym uroku,niektórych bez okularów byśmy nie zauważyli....Moje dziecię uważa,że twarz bez okularów jest jakaś pusta........