Wypowiedzi
-
Czyli kazdy wspólwłasciciel powinien płacic 1/6 kwoty podatku? A jesli podatek jako rachunek była adresowany do tej pory na mojego dziadka a odcinki trzyma wuj-pieniądze dawalam mu do reki? To znaczy ze nie bede w stanie udowodnic ze partycypowałam w kosztach?
-
Po śmierci dziadka w 1987 roku wszyskie koszty utrzymania i remontow ponosili moi rodzice. W 1997 bodajze roku wprowadil sie moj wujek i nie pałacil od poczatku ze wzgledu na trudną sytuacje. Zaczął płacic, jak sie usamodzielnił, po połowie z rodzicami. Po śmieci taty ja płaciłam po połowie z wujem do czasu az zabronił mi uzytkowania ogrodu i warsztatu taty, z ktorego zaczeli kozystac inni wujowie, od tej chwili płaciłam 1/3 podatku do ubieglego roku. W tym roku mając na wzgledzie swoją wyprowadzke płaciłam wujowi 200 zł miesiecznie przez 5 miesiecy na poczet kanalizacji za ktorą zpłacił. Miedzy czasie po śmierci taty zapłaciłam z wujem na pól spore zadluzenie za wode i zrobiłam wymiane instalacji wodnej i elektrycznej w "swojej" czesci domu, nowe podłogi, kafelki... Jezeli chodzi o zasiedzenie to mieszkalam tam 27 lat wiec czuje sie zasiedziala :)
-
Bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi :)
Mam nadzieje ze dlugi te nie przewyzszają wartosci naszego udzialu;) Czy jest jakas mozliwosc ustalenia tego przed przeprowadzeniem tego postepowania ? Mame splacimy bardzo chetnie :D
Prosze mi tylko jeszcze powiedziec czy wuj twierdząc, ze poniewaz on tam mieszkal od urodzenia(z 20 letnią przerwą) ma wieksze prawa od nas ma racje ? Czy sąd patrzy na udzialy procentowe i na tej podstawie dokona podzialu? -
Czyli jesli go nie odrzuciłyśmy to siłą rzeczy juz go przyjełysmy ze wszystkim i teraz to jest kwestia uzyskania tego na papierze tak? Wystarczy podanie wyslane do sądu czy to bardziej skomplikowany proces? Czy obie musimy go wysłac czy wystarczy jedna z nas? Chcialabym jak najwiecej zrobic na własną reke a po pomoc prawnika zwrocic sie w tej napowazniejszej rozgrywce. O ile tak sie da :/
-
Dziekuje za wytrwałość ;)
Oczywiście ze nie uzależniam dlszego rozwoju tej sprawy od porad internetowych ;) Poprostu chcialam sie dowiedziec czy są w ogole jakiekolwiek przeslanki do tego by dochodzic swoich praw i czy w ogole jakies prawa mam. Jezeli cos nam sie nalezy i jest to warte wypowiedzenia wojny mojej "rodzinie" to oczywiscie to zrobie tylko najpierw chcialam wiedziec czy gra jest warta świeczki bo straty przede wszystkim emocjonalne i nerwowe przewiduje duze. Ciezko mi poprostu odpuscic ale pewnie gdyby nie sytuacja mamy zrobilabym to aby uniknąć nerwow, ktorych i tak juz bylo bardzo duzo. A czy mama ze wzgledu na brak podzialu majątku ma jakies szanse cos odzyskac? To ona wziela kredyt na wybudowanie warsztatu taty i ona go sama splacila bo tato zawiesil dzialalnosc .I Co zrobić jako pierwsze- postepowanie spadkowe po tacie? Wiem ze tato mial troche dlugow... nie byly to ogromne pieniądze ale jakies karty kredytowe, mandaty, grzywny...Czy ci wierzyciele teraz wyciągną po to reke do nas?Ewelina Śmieszniak edytował(a) ten post dnia 16.11.12 o godzinie 10:30 -
Witam, na wstepie zaznaczam ze bede wdzieczna kazdemu kto odwazy sie to przeczytac :)
Jestem totalnym laikiem w sprawach prawnych i przekopywanie internetu niewiele mi pomoglo do tej pory :/ Postanowilam napisac tu licząc na jaies światelko w tunelu.
Chodzi o mój dom rodzinny, ktory dawno temu po śmierci dziadka przypadł w równych czesciach sześciorgu rodzeństwa w tym mojemu ojcu. Domek jest mały (parter i pietro po dwa pokoje na każdym poziomie) mój tato z moją mamą, po wyprowadzeniu sie braci ojca, zajeli parter a góre po jakims czasie zajął jeden z braci taty. Tato zrobił w domu dwie łazienki i kuchnie żeby wszystkim było wygodniej a na ogrodzie wybudowal zakład blacharski gdzie prowadził dzialalność.
W 2002 moi rodzice rozwiedli sie bez podzialu majątku(mama mieszkala z nami do 2009) Tato zmarł w 2007. Nie zostalo przeprowadzone postepowanie spadkowe. Po jego śmierci wujek (ten z góry)zaczął rościc sobie co raz wieksze prawa do domu i ogrodu do tego stopnia ze zabronil mi wstepu do warsztatu taty (zmienił zamki)i sam z niego korzysta. Potem juz bylo tylko gorzej. Ja zaszłam w ciąze, mama z moją młodszą siostrą wyprowadzily sie zeby mi bylo lzej ale wujek stawial coraz wieksze warunki -spłacanie zaleglosci rachunkowych z okresu kiedy bylam dzieckiem itp.. duzo pieniedzy ktorych nie mialam a jak nie placilam wyłączał mi wode.
W koncu z partnerem powiedzielismy dosc kiedy zaczeli straszyc ze do mnie na doł wprowadzi sie kolejny wujek z żoną. Dodam że zajmowałam na dole z partnerem i dzieckiem jeden pokój, wyremontowaliśmy łazienke kuchnie i korytarz wymieniliśmy instalacje... Partner dostal kredyt i kupił małe mieszkanko gdzie mieszkamy od miesiąca(ja nie jestem współwłaścicielem). Wyprowadzilam sie ale zostalo tam troche moich rzeczy ale kiedy po nie wrociłam zamki byly zmienione, nowe firanki w oknach i nikt nie otwieral.
Wiem że zawile pisze ale nie wiem jakie info są istotne wiec pisze jak leci ;)
Wujowie ciągle nam powtarzają że nic nam sie nie należy i że mam sie cieszyc ze w ogole pozwolili mi tam mieszkac :D Ja chce wiedzieć jakie są moje prawa i co moge w tej sytuacji zrobić na przykład żeby odzyskac prawa do mieszkania lub zeby dostac jakies pienądze za moją czesc( sam remont kosztował nas ok 15 tyś dwa lata temu)-jest to istotne poniewaz moja mama znalazła sie w tarapatach finansowych grozi jej bezdomnosc.(obecnie wynajmuje pokój) Wychowywała nas i mieszkala w tym domu 25 lat, jej sie też nic nie należy? Bardzo prosze o rade już nie wiem co robic, nie stać nas na prawnika ale jak nie bedzie wyjscia ...