Wypowiedzi
-
Robert strasznie książkowe to co napisałeś. Dla mnie sztuką nie jest się nie kłócić tylko umieć mimo kłótni dojść do porozumienia. To nie zanczy, że lubię się kłocić, mimo wszystko wolę dyskusję, jednak kłótnia świadczy o tym, że jeszcze nam na czymś lub kimś zależy, gdy jest obojętność na nic nie ma ochoty.
pozdrawiam Ewa -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Co Cię Nie Zabije To Cię Wzmocni...
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy po rozwodzie
-
Ilona Prokopczyk:
Opowiem Wam cos ciekawego, a mianowicie, dlaczego uważam, że książka ma w sobie troche prawdy.
Po 5 miesiącach w związku stwierdziłam, że zrobię test i zadbam o niego aż do granic. Więc co: wspólny weekend, pusta chata, obiadek ugotowany (pyszny), film wypożyczony, czipsy są, piwo i inne takie chłodzą się od rana, zapasowe fajki kupione.
Na własne oczy nie mogłam uwierzyć, że stało się dokładnie to, co napisane było w książce! Nie wspomne o tym że czeanie, malowanie i balsamowanie od rana na nic się zdało :/ A co takiego się stało?
okazał totalną, bezgraniczną obojętność wobec mojej osoby, a czułam się mniej wiecej tak jakby nie stanowiło dla niego różnicy kto mu podaje obiad czy ogląda film i leży obok. Więcej zainteresowania dostały moje 2 psy. Jaki z tego morał? Będę szczekać na przywitanie i lizać go po stopach, może wtedy podrapie mnie za uszkiem :/
p.s. - wiem, że nie zawsze tak się dzieje. Ale wyjątek potwierdza regułę. Dzięki za uwagę
mam nadzieję, że temu panu juz podziękowałaś.
A w sprawie wątku, mój były kiedyś usiłował mi wytłumaczyć jak to jest z facetami. Wynikało z tej rozmowy, że jak proponuję jakieś racjonalne sposoby rozwiązania jakiejś sprawy, to jest fatalnie. Ja powinnam to tak przeprowadzić, żeby to wyglądało, że to jest jego pomysł. Czy zadawałam się z przeczkolakiem?EWA WASIŃSKA edytował(a) ten post dnia 02.06.08 o godzinie 12:00 -
Tomasz Konarzewski:
Zresztą, kto mający przyjaciół potrzebuje psychologów.....
Ten kto od przyjaciól słyszy tylko dobre rady, które tak na prawdę nie wnoszą konkretnej zmiany w jego życie.
pozdrawiam Ewa -
Ania K.:
Aniu,
Zgadzam się z Jarkiem.Z przykrością stwierdzam ze coraz więcej kobiet uzależnionych jest od seksu.A najgorsze jest to ,że seks według nich rozpoczyna się w momencie stosunku.Również z przykrościa stwierdzam,że to często wykształcone czyli teoretycznie światłe osoby.
zgadzam sie w calej rozciaglosci, niestety sa to czesto osoby niezle wyksztalcone i niestety problem sie rozprzestrzenia. czyzby znow klaniala sie edukacja i wychowanie...
niby ciagle sie tak wszystko rozwija a w pewnych momentach to chyba rozwoj ale regresu...
pozdrawiam
Kasia
Ja myślę, problem nie dotyczy osób tylko wykształconych. Natomiast ci wykształceni po porostu cos zaczynają z tym robić i stad tyle osób trafia na terapię. I bardzo dobrze.
Mateusz skoro tak nie lubisz terapeutów, to z czym masz problem?
pozdrawiam Ewa -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka