Wypowiedzi
-
Mi świta, póki co bardzo delikatnie, ale jednak! :) Jest czas, wiec można się przygotować :)
-
Agnieszka Andrejew:
Ewa Kuźmińska:
Dzięki, jednak udało się z czasem 2:10 (jestem z siebie zadowolona) a jak Tobie poszło?
Agnieszka Andrejew:
Witam biegaczy! Ciekawych rzeczy można się tu dowiedzieć :)
Mój najdłuższy dystans to 10 km, ale po raz pierwszy spróbuje swoich sił w półmaratonie. Trochę obawiam się czy dam radę.... niedługo biorę się za solidne treningi
Życzę powodzenia i trzymam kciuki aby jednak się udało :)
Mnie również się udało, czas netto z chip'a to 2:02. Podbieg na Agrykoli mocno mnie osłabił, ale jestem zadowolona, bo udało mi się znacznie poprawić swój czas na 5 i 10 km tak przy okazji :) Jest nad czym pracować, nie zamierzam poprzestać półmaratonie :) -
Agnieszka Andrejew:
Witam biegaczy! Ciekawych rzeczy można się tu dowiedzieć :)
Mój najdłuższy dystans to 10 km, ale po raz pierwszy spróbuje swoich sił w półmaratonie. Trochę obawiam się czy dam radę.... niedługo biorę się za solidne treningi
Życzę powodzenia i trzymam kciuki aby jednak się udało :) -
Tomasz Chrabałowski:
Ewa Kuźmińska:
znaczy się że się źle rozgrzewasz i przede wszystkim źle rozciągasza.
Mi niestety często doskwiera ból w stawach skokowych po dłuższych rozbieganiach.
Na wstępie proponuję zainwestować w maść końską.
Przed bieganiem rozgrzewającą, a po skończonym bieganiu, maść chłodzącą.
Ze swojego doświadczeniem dodam, że lepiej zmniejszyć dystans, bo po przebiegnięciu nie było bólu.
A następnie, stopniowo, zwiększać dystans o 10% w skali tygodnia, bądź co 4 bieg.
W ten sposób przyzwyczaisz swój organizm do stosownego obciążęnia.
Ponadto lepiej zawsze biegać w konkretne dni, wtedy mentalnie się przyzwyczajasz :)))))
Panie Tomaszu, co do rozgrzewki- faktycznie, często zdarza mi się traktować ją po macoszemu lub też z rozpędu zupełnie ją pominąć. Jednak co do zdania, że 'przede wszystkim' się źle rozciągam- stanowczo protestuję. Tę część bardzo lubię i wykonuję bardzo dokładnie :) Odnośnie zwiększania dystansu- staram się robić to stopniowo, jednak 10% w skali tygodnia... to trochę mało jeżeli faktycznie zamierza się rozpocząć od krótkiej trasy. -
Sama dopiero w Warszawie rozpoczęłam przygodę biegania po asfalcie i muszę przyznać, że zmiana nawierzchni ta dała o sobie znać i to bardzo prędko. Wcześniej biegałam po lesie, tudzież stadionie wyłożonym w większości żwirem. Nawet zmiana butów na typowe do biegania po asfalcie wiele nie pomaga. Mi niestety często doskwiera ból w stawach skokowych po dłuższych rozbieganiach. Z drugiej strony jednak nie wyobrażam sobie biegać kiedy jest już ciemno po lesie/parku.
-
Krzysztof Polak:
Ewa Kuźmińska:
Naturalnie staram się przygotować również fizycznie. Zapewne trochę potrwa zanim spokojnie przebiegnę te 15-18 km tak, żeby nie musieć robić tygodniowej przerwy :) Zwiększam dystans stopniowo mając na uwadze stawy skokowe, co by ich za bardzo nie obciążać :)
Biegasz w grupie? Pod kontrolą trenera? Podejście masz bardzo racjonalne - półmaraton, ale najpierw zrównoważony trening za każdym razem poprzedzony rozgrzewką i zakończony rozciąganiem, dbałość o równomierne podnoszenie poziomu wytrenowania bez szkody dla stawów i organizmu. Tak trzymać :)
Biegam sama, kiedyś trenowałam w klubie, ale były to zupełnie inne treningi z uwagi na dystans :) Obecnie jestem sama sobie trenerem. Krzywdy mam nadzieję sobie nie wyrządzę :) Treningi zamieszczam na endomondo (przy okazji- bardzo zachęcam do korzystania). Dzięki tej stronie mam możliwość analizy treningów pod każdym względem i oczywiście stanowi dodatkową motywację :) -
Naturalnie staram się przygotować również fizycznie. Zapewne trochę potrwa zanim spokojnie przebiegnę te 15-18 km tak, żeby nie musieć robić tygodniowej przerwy :) Zwiększam dystans stopniowo mając na uwadze stawy skokowe, co by ich za bardzo nie obciążać :)
-
Póki co nastawiam się psychicznie na Półmaraton Warszawski. Dotychczas 10 km to był mój maksymalny dystans jeśli chodzi o starty w biegach ulicznych. Teraz przyszedł czas na większe wyzwanie :)
-
A ja jestem zadowolona. 56:06- mój drugi bieg na takim dystansie. Teraz można bić swoje życiówki :) Za rok będzie już zdecydowanie lepiej :)
Pierwszy raz uczestniczyłam w Biegnij Warszawo i muszę przyznać- świetna atmosfera! :) Uwielbiam tego typu imprezy.