Wypowiedzi
-
Wszystko co wydali do tej pory było jakieś inne od poprzednich. Chłopaki za każdym razem starali się nagrać coś nowego.
Nową płytę słucha mi się dobrze ale faktycznie walca brak. Pamiętam, że jak kupiłem Load to z walkman-a nie wyjmowałem przez pół roku a Death Magnetic 2-3 przesłuchania i leci do schowka na parę dni.
Co do St.Anger to po prostu mi się nie podoba i tyle. Za dużo tego nawalania w bębny jak na mój gust. Trzeba jednak przyznać, że starali się i tym razem nagrać coś innego od inszych. -
Ja zacząłem od polskiego akustyka, potem był ten sam akustyk z przystawką i jakimś wytworem do przesteru. Potem był hohner akustyk (niestety postawiłem go ja głupi przy grzejniku i się lekko wygiął), a teraz mam v-ke majoneza z serji zak pro line. Z racji, że jestem fanem zespołu Metallica marzy mi się ESP no i z przyzwyczajenia V-ka.
-
Generalnie się z wami zgadzam. Pierwsze 2-3 przesłuchania przyzwyczajałem się, potem mi się zaczęła podobać, a po mniej więcej tygodniu słuchania non stop jakoś mi się przejadła. To taki powrót do korzeni z przed kilkudziesięciu lat, przez starszych spoważniałych panów którzy jak słychać grać umieją ekstra ale więcej w tym świetnej techniki niż serca. Faktem jest jednak, że po St. Anger, nowa płytka jest SUPER.