Edyta Obrzut
Office Manager Baa Polska Sp. z o.o. IMPREZART - gdy kochasz to co robisz nigdy tak na prawdę nie będziesz pracować ...
Wypowiedzi
-
"Kobiecość we współczesnym świecie"
"POEMAT SINGIELKI"
Dla mnie moja "kobiecość" to wiele sukcesów jak i potyczek w moim 35-letnim, póki co singlowym życiu ...
... największym sukcesem mojego życia jest to że żyję, biorę to życie za rogi... po prostu radzę sobie z nim!
Radze sobie sama ze sobą w złych chwilach a w dobrych uśmiecham się do swojego odbicia w kolejnej sklepowej wystawie ,,,!
Ja kobieta współczesna - jestem kucharką, sprzątaczką, praczką i kinomanką oraz bizneswomen na moich niecałych 60 m2 życiowej przestrzeni - ograniczonej poniekąd czterema ścianami.
W śród tych 4-ech ścian znajduje się kobieca sypialnia, salon w którym jadam samotne posiłki i oglądam wzruszające filmy - popłakując od czasu do czasu, że fikcja z filmu nie przydarza się na co dzień w moim kobiecym, współczesnym świecie...
Na tych niespełna 60 m2 jest jeszcze kuchnia, łazienka gdzie codziennie "maluję sobie urodę" i wypoczywam w wannie pełnej piany oraz przedpokój, gdzie zmęczona po całym dniu biznesowej gonitwy rzucam torebkę - atrybut kobiecości oraz laptopa - atrybut sama nie wiem czego ...
Jest jeszcze biuro - gdzie księguję, fakturuję, liczę cyfrerki i rysuję dekoracje, sporządzam kolejne oferty i wyceny, wysyłam maile i miło jest kiedy ( niestety nie zawsze w odpowiedzi ) otrzymuję krótki list od klienta / kontrahenta - " Pani Edyto ( ... ) dziękuję ... ale następnym razem ... POWODZENIA !
A poza domem ?
weźmy przykład scenkę z ulicy - w samochodzie: udowadniam z każdym przejechanym kilometrem, że to właśnie ja "lepiej" od mężczyzn opanowałam arkana prowadzenia czegoś co ma 4 koła, kierownicę i dwoje ewentualnie czworo drzwi. Udowadniam mą kobiecość szerokim uśmiechem, posłanym w kierunku trąbiących i wymachujących rękoma "facetom", którzy mamroczą coś pod nosem bądź wręcz krzyczą - w najlepszym przypadku" CO ZA BABA !"
Kobiecość to też cotygodniowe zakupy, których nie jestem w stanie wnieść na 2 piętro na raz po schodach. I temu "Architektowi" - bo to musiał być mężczyzna !!! - który kilka lat temu wprowadził normę czy zasadę, że w blokach do trzech kondygnacji nie montuje się windy z miłą rozkoszą ... do końca życia, zasądziłabym mu wnosić zakupy i pranie z magla co dziennie ... do końca jego życia ...!!!
A jak już wtaszczę te zakupy, rozpakuję je i wkładam do lodówki to zastanawiam się po co mi tyle jedzenia ? - przecież i tak jestem na "wiecznej" diecie, bo trzeba męża jeszcze w życiu znaleźć i się podobać - być jak modelki z pisma, przypuśćmy o tytule zaczynającym się na "C" czy "P".
Kobiecość to również moja wiosenna alergia, comiesięczny PMS, migrena i udowadnianie wszystkim na około, że wcale nie jest tak źle !
Kobiecość to również miłe chwile, gdy ktoś ( czytać: Mężczyzna) zauważy mnie jako kobietę, doceni mój wygląd i erudycję oraz inteligencję. Gdy spostrzeże, że Ja to Ja - a nie mój biust czy biodra ..., gdy poprowadzi rozmowę przy kawie tak aby nie mówić tylko w kółko o:
1/ najnowszym modelu samochodu, który zamierza kupić albo co gorsza ( dla mnie i prowadzonej właśnie konwersacji ) już kupił!!!,
2/ swojej pracy i osiągnięciach,
3/ ostatniej "narzeczonej" - zawsze przedstawianej w "najlepszych"
superlatywach ... jako "Ex" - a czy ta narzeczona to rzeczywiście Ex- narzeczona najczęściej okazuję się jak już się prawie zakocham - dodajmy zazwyczaj nieszczęśliwie ... bo ex wcale ex nie jest !
Moja kobiecość we współczesności to moje życie wśród otaczających mnie ludzi z zachowaniem współczesnych norm społecznych: co mi wypada a co nie ! Co jest dobre a co złe! i nad czym powinnam popracować ...
To także moja osobowość - jestestwo, codzienność i wszystkie kolory tęczy...
Powiało Emancypacją ?
E. -
jestem i ja!
A co powiecie zeby wspólnie załozyc nowy watek i się po prostu chwalić zdjęciami z różnych "dzieł" zebranych w "naszym" portfolio ?
buziaki - ...a kwiaty następnym razem po wyrażeniu waszej opinii na ten temat.
Edyta Obrzut
ImprezArt -
Ewa Geresz:
TAK! TAK! TAK!
z tym zamartwianiem to inny problem który jest uzależniony od sfery "duchowej" - ja na przykład zamartwiam się kilka dni aż do czasu olśnienia, iż na wszystko jest rozwiązanie i sposób. trzeba go tylko odnaleźc i problem przestaje być problemem - A W TYM JESTEŚMY DOSKONALI, NIEPRAWDAŻ?
co do kolorów: czerń i biel, dobro i zło, miłość i nienawiść - 100% racji...
a sposób na wszystko się znajdzie: na miłość, na smutek, na łzy i na radośc - zawsze odnajdujemy siebie na KOŃCU KOLOROWEJ TĘCZY !!!
całuski - edyta.
Witam wszystkich postrzelonych- jakkolwiek by to interpretować;-)
Zgadzam się z poprzednimi opiniami w 100%- mam tylko wątpliwości co do tej dotyczącej zamartwiania się na zapas- ja osobiście zawsze wychodzę z założenia :'później się będę przejmować' - to 'później' z reguły rzadko nadchodzi... ;-)
Strzelce wszystko co robią, robią na 100%- jak praca to praca, jak zabawa to zabawa. W naszym świecie istnieje czerń albo biel- nie ma koloru szarego!! ;-) Mam nadzieję, że ten brak umiaru nie okaże się zgubny w skutkach;-P
Ja żyję w jakimś wewnętrznym przekonaniu, że nie ma rzeczy niemożliwych- na wszystko MUSI istnieć jakiś sposób- czujecie też coś takiego??? ;-D -
Ula - brawo!!! - skąd Ty bierzesz te opowiastki i dowcipy?
Ktoś kiedyś powiedział że zemsta jest słodka - i My kobiety jesteśmy w tym doskonałe, jak chcemy komuś dopiec!
Pomysł na niewiernego męża znakomity!
Pozdrawiam,E.
UWIELBIAM SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIA, A TY?
German Dehesa powiedział: "My mężczyźni musimy zrozumieć, że z kobietami
nie można wygrać, że są nie do zatrzymania i nie do pokonania." Coś w tym
jest. Wystarczą zwyczajne karnisze... -
Ahh - skądś mi jest to znajome ... ehhhh
E.
Aleksandra Ś.:
..tak!
Kiedy to z żadnym nie mogę się dogadać! Ach -
Święta racja - i tego sie wystrzegajmy ....
Amen ))?
Agnieszka M.:
... dwóch rzeczy się nie wybacza zdrady i podniesienie ręki na kobietę !!! -
Słuchajcie - pozwólcie że się wtrące...
Fajnie jest zapomnieć na chwile, zająć się swoimi hobby, zainteresowaniami, nauczyć się żyć samenu ze sobą ( nie mylic z samotnością bo każdy z nas ma najbliższą rodzinę, przyjaciół i znajomych ... ) I.... później zapomnieć "NIBY" na zawsze.
problem w tym że jak po kilku latach tego samego życia - gdy już człek nauczony jak "żyć i funkcjonować" nadal jest z różnych powodów sam...
I są kolejne urodziny, kolejne święta (znowu się zbliżają wielkimi krokami - brr ) wakacje, sylwester i cała masa imprez, wesel i spotkań towarzyskich po drodze!
I co wtedy- niby dobrze się bawiłam, w gronie najbliższych, przyjaciół spędziłam wspaniały czas - ale to ja WRACAM DO DOMU z poczuciem NIEWYKORZYSTANEJ SZANSY W ŻYCIU...
z CIĄGŁĄ ( podkreślam słowo CIĄGŁĄ ) świadomością że to nie był człowiek dla mnie!!!
I jak tu poskładać to POUKŁADANE dotąd ŻYCIE ?
JAK ?
Agnieszka Pilaczyńska:
Patrycja K.:
Amen :)))
Agnieszka Pilaczyńska:
u mnie też :)
lub wspólne towarzystwo, jak w moim przypadku :)Ale nie ma co narzekać, są ludzie, którzy mają dzieci, wszystko mieli wspólne, a potrafia sobie życie od nowa poukładać. Czas chyba jest najskuteczniejszym lekarstwem, a w kryzysowych sytuacjach dobrze mieć przyjaciół i swoje hobby. U mnie prawie zawsze pomaga:)
Optymistyczne myślenie i mieć czym sie zająć :) -
Tomasz R.:
I Z.:
Tomasz R.:
10 grudnia :)
Ja też, ja też :)) 10.XII
Pozdrawiam :) Iz.I Z. edytował(a) ten post dnia 17.11.08 o godzinie 12:33
10.12 RULEZ :D hehehe
pozdrawiam :)
Dołączam do strzelczyków z 10-go grudniowego dnia ....
Pozdrawiam -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy biuro matrymonialne GL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Event, Organizacja Imprez