Wypowiedzi
-
Nie, no Wach potrafi "czepnąć". Ma chłop młotek w ręce. Tego mu odmówić absolutnie nie można. W dodatku na bokser.org ciągle wstawiają jak trenuje z piłkami lekarskimi, więc jeśli chodzi o siłę uderzenia, będzie na pewno tylko jeszcze lepiej.
-
Są tylko źle trafieni ;-). Nawet takiego tura jak Władymir można przewrócić. Pokazali to zresztą Sanders, Brewster i wcześniej Puritty.
-
+19km
62 977km -
sobota +30
niedziela +10
Total:
61 781km -
W sumie mieszkam tuż obok (Jabłonna). Trasy?
1. Os. Rajska Jabłoń ==> Wałem p/powodziowym na Nowy Dwór. W okolicach miejscowości Wólka Górska zbieg z wałów na leśną stronę przedłużenia Modlińskiej i spoworotem lasami. W sumie 30km malowniczej wycieczki.
2. Jabłonna ==> przez łąkę przy obwodnicy, lasami do Choszczówki, na wysokości stacji PKP na drugą stronę torów, dalej w stronę Józefowa, po lewej mijasz bardzo fajną knajpę z dobrym polskim jedzeniem (ze zwierzakami wstęp mile widziany:-)następnie w głębokim lesie ciekawy piaszczysty podbieg) dalej ciągle lasami dookoła odkrywkowej kopalni piachu, do betonówki, potem przy os. Nowy Bukowiec, już w Legionowie ulicami Polna, Kwiatowa, Wiejska i Zegrzyńska przy najlepszych na świecie Kebabach z baraniny :-) W sumie 19km zróżnicowanej nawieżchniowo i terenowo trasy.
3.Treningi tempowe w Warszawie na Agrykoli, lub na stadionie w Legionowie
P.S. Legionowska Dycha ma swój klimat. Traktować ją należy chyba z lekkim przymrużeniem oka. Trasa posiada masę zakrętów, dlatego pomimo tego że jest płaska, nie idzie pobiec tego szybko. Jak się człowiek rozpędzi, to zaraz musi zwalniać na zapiaszczonych zakrętach. Na odbiór nagród czekasz zwykle pół dnia, a konferansjer myli co drugie słowo i czytane nazwisko, na biegajznami.pl dostał łatkę "miszcz mowy polskej" :-)
Trzeba lubić te klimaty żeby się na to nie wściekać....Dominik Wasilewski edytował(a) ten post dnia 03.09.10 o godzinie 14:43 -
Czy ja wiem? Pobiegłem na 38:36 i raczej nie mam do nikogo żalu że musiałem go wymijać na starcie. Faktycznie trochę zostałem w blokach po starcie ;-)ale akurat w tym biegu mi to nie przeszkadzało.Dla mnie to był bieg okolicznościowy.
W Kabatach natomiast faktycznie mnie wkurza że Ci biegnący na 50minut potrafią się z przodu ustawiać, a potem człowiek uprawia chińską gimnastykę artystyczną próbując ich wyminąć i nie spaść przy tym do rowu. -
A co tam, to i ja się dopiszę
+ wczoraj 20km
Total: 14601 km -
Kiedy się da :-)
Jak mi coś do głowy strzeli (strzela regularnie 6 razy w tygodniu, taki systematyczny sponton :-)
Jak jest ciemno, biegam powolutku - nic nie jest w stanie mnie sprowokować i konsekwentnie mogę realizować założone tlenowe biegania
Jak mam się spiąć - musi być widno, co by kostek nie pokręcić. Wtedy nie odpuszczam nikomu. Ani biegaczom, ani rowerzystom
No dobra....jeszcze nie ogarnąłem kierowców i motocyklistów :-)Dominik Wasilewski edytował(a) ten post dnia 08.10.09 o godzinie 11:41 -
I ja polecę w Legionowie, choć może być ciężko wydobrzeć potem na Kabaty