Dawid Stern

przedsiębiorca

Wypowiedzi

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 21:45

    Akurat suplement, który biorę teraz, opiera się na wyciągu z geranium. Ciekawostka - mnóstwo ludzi odczuwa po tym spadek libido.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 20:56

    Przed treningami siłowymi różne specyfiki pobudzające, głównie układ nerwowy. A to ma jakies znaczenie?

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 15:39

    W kazdym razie dziękuję bardzo za wszystkie wypowiedzi.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 15:38

    Gośka J.:
    Jak ona zareagowałaby, gdybyś zapytał, czy gdyby miała taką możliwość, to czy poddałaby się zabiegowi redukcji tkanki tłuszczowej?
    Bo jak mnie kiedyś mąż zapytał: co byś chciała na prezent? Ja bez wahania odpowiedziałam: kasę na odsysanie tłuszczu:D. Serio.

    Nie wiem, wydaje mi się, że te jej odzywki sa raczej na przekór niż faktycznie wynikaja z braku samoakceptacji. Zresztą wiele razy oferowałem jej pomoc, gdyby chciała popracowac nad swoją sylwetką. Tak się składa, że tym się zajmuję zawodowo. Ale jej brak jest silnej woli albo motywacji, nie wiem.

    Samozaspokajanie - jasne, tyle, że to tylko rozładowanie napięcia i nic więcej. A dla mnie seks oznacza trochę więcej niz wymianę płynów fizjologicznych (chociaż mogłoby wydawać się coś innego). Ja też bym chciał poczuć od czasu do czasu, że sie jej podobam, ze ja pociagam itd.

    Zobaczę, co w poniedziałek powie mi psycholog.

    A juz tak z czystej ciekawości - czy moje wysokie libido moze miec po prostu przyczynę, ze tak powiem, organiczną? Chodzi mi o to, ze ja generalnie staram się utrzymywac swoje cialo w bardzo dobrej formie, zdrowo sie odzywiam, trenuje na silowni, biegam, itd.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 14:42

    No tu już jest problem taki, że jestesmy dwa miesiace po przeprowadzce do nowego miasta i żadnych znajomych tu jeszcze nie mamy. Tzn ja mam różnych znajomych z pracy, bo taka mam pracę, że obracam się wsród ludzi. Natomiast dziwi mnie to, że ona w swojej pracy nie nawiązała z nikim żadncyh bliższych kontaktów. Chociaz przyznaję,że dopiero w tej chwili zwróciłem na to uwage.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 14:33

    Gośka J.:
    Dawid Stern:
    Nie wiem, w jaki sposób jeszcze mam jej okazać, że chcę jej pomóc.

    Właśnie...pomóc?. W czym?. To ona sama o sobie nie umie stanowić?. Dawid, ale ona nie chce tej pomocy nie widzisz tego?. Ten jej brak zainteresowania Twoimi prezentami, voucherami świadczy o tym, że ona tego nie chce. Zapytaj, więc: czego jej potrzeba.

    I tu chyba dochodzimy do sedna - parę razy zapytałem, co by chciała robić w zyciu, co by jej dawało satsfakcję. Odp - "nie wiem".

    Po naszej ostatniej, długiej, burzliwej rozmowie nt naszej aktualnej sytuacji na moja propozycję pójścia do poradni małżeńskiej/psychologa zadała mi pytanie "po co?". ostatecznie stanęło na tym, że to ja mam problem i w poniedziałek mam juz umówioną wizytę.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 14:28

    Ale ja nigdy nie proponowałem, żeby zmieniała coś, czego ona sama nie chciałaby zmienić. Ma np delikatna nadwagę, ale nigdy nawet słowem czy w jakikolwiek inny sposób nie zasugerowałem jej, żeby zaczęła się odchudzać. Kiedy np stoi przed lustrem, ogląda sie i narzeka na swój "wielki tyłek", ja mówię że i się podoba jej ciało takie, jakie jest, ja nie widzę je boczków, wałków czy "wielkiego tyłka". Dla mnie jest seksowna i pociagająca taka, jaka jest. Ona na to reaguje słowami "jasne, jasne, dobra ściema nie jest zła" albo coś w ten deseń. To tylko przykład oczywiście.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 14:14

    Agata Rakfalska-Vallicelli:
    Agata Rakfalska-Vallicelli:
    Dawid Stern:
    Gośka J.:
    Dawid Stern:

    Tak. Zdecydowanie idź do psychologa chłopie.

    Już napisałem, że idę, więc jeżeli Ty to powtórzysz, to nie oznacza, że stanie się to bardziej. Jestem świadomy tego, że mam problem, nie wypieram się tego i dlatego tu napisałem. Myslę, że ironia jest zbędna i nic nie wnosi, chyba, że tak wygląda pomoc w Twoim wykonaniu, to OK - ale ja dziękuję.
    Piszesz, że jesteś świadomy, że masz problem?
    Chciałbym mieć mniejsze libido , czy chciałbyś aby twoja partnerka była bardziej chętna?

    Co do tej pory robiłeś, aby rozwiązać ten problem?

    Staram się jej zapewnić poczucie bezpieczeństwa, chce żeby wiedziała, że na mnie zawsze może liczyć. Kiedy mieliśmy ciężki okres, problemy finansowe i mieszkaniowe, wszystko było na mojej głowie, w przerwie w pracy biegałem po bankach i urzedach, i nigdy nie musiała się o nic martwić.

    Co do pytania o libido - to odpowiedź wydaje mi sie oczywista, chciałbym, zeby ona miała większe potrzeby. Ale z drugiej strony za nic w życiu nie chciałbym, żeby się do czegokolwiek zmuszała.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 14:03

    Katarzyna K.:
    Skończ z seksowymi SMS-ami. To może ją zniesmaczać, a nie zachęcać.
    Uzmysłów Sobie, że Ona może być po prostu zmęczona życiem. Nie jest tak, jak Sobie wyobrażała. Dlaczego nie chce tego zmienić? Bo się może boi, że Jej nie wyjdzie.
    Bądź przy Niej, ale nie jako napalony Facet (nie obraź się), ale jako ramię, na którym może się wesprzeć. Niech wie, że chcesz Jej pomóc. Po prostu przytul, powiedz, jaka jest dla Ciebie ważna... A nawet przeproś za Samego Siebie... Przecież związek Dwojga Ludzi nie opiera się na seksualności.. Pozwól Jej na nowo poczuć się ważną... A nie chce nigdzie wyjść? To zostańcie w domu i urządźcie Sobie miły wieczór filmowy. to tak dużo?

    Heh, wieczór filmowy mamy w zasadzie co drugi dzień. Ja zdaje sobie sprawę, że nie będzie dobrze, jeżeli ona nie bedzie spełniona w innych aspektach życia. Ale przecież ja nie wprowadzę zmian za nią. Taki przykład - kiedys kupiłem jej, ot tak, spontanicznie, voucher do spa - masaże, pedicure, manicure itd. Po prostu przechodziłem obok i rzuciło mi się to w oczy, stwierdzilem,że może jej to sprawic przyjemność. Ten voucher leżał przez rok czasu, aż stracił ważność. Oczywiście został niewykorzystany. Po prostu po iluś takich akcjach zaczyna się pojawiać delikatne zniechęcenie...

    Nie wiem, w jaki sposób jeszcze mam jej okazać, że chcę jej pomóc. Kiedy zaproponowałem jej to przekwalifikowanie, powiedziałem, żeby się nie martwiła o pieniądze, o dziecko i dom - żeby mogła przez ten czas skupić się tylko na nauce czy szkoleniu. Bez echa.
    Tak trochę się czepnąłem tej pracy, ale po swoim własnym przykładzie wiem, jakie to ważne. Ja mam pracę, która jest moją pasją i moim hobby, i nawet jeżeli jestem tam przez 14 godz (a zdarza sie to dosyc czesto), to nie stanowi to dla mnie problemu. I dla niej bym chciał tego samego.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 13:48

    Agata Rakfalska-Vallicelli:
    Pytania:
    - czy w ciągu tych 6 lat zawsze ten problem istniał, czy tylko ostatnio?
    - czy problemy partnerki dotyczą tylko seksu, czy jeszcze czegoś więcej?

    Piszesz, że jesteś świadomy, że masz problem?
    Chciałbym mieć mniejsze libido , czy chciałbyś aby twoja partnerka była bardziej chętna?

    Co do tej pory robiłeś, aby rozwiązać ten problem?

    Ten problem pojawił się raczej ostatnio. Na drugie pytanie chyba nie potrafię odpowiedzieć, bo nie wiem, czy problemem jest moje duże libido, czy jej małe. Nie wiem, czy ona ma problemy związane z innymi aspektami - jak napisałem wyżej, wiem, że bardzo nie lubi swojej pracy, ale z jakiegoś powodu nie chce zrobić nic, żeby ją zmienić.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 13:41

    Ale ja jej nigdy nie powiedziałem wprost, że jest beznadziejna czy coś w tym stylu. Zawsze staram się ją raczej zmobilizowac do działania, do jakiejś zmiany, skoro jest niezadowolona np ze swojej pracy. Na moją propozycję,żeby się zastanowiła, co by chciała robić i zrobiła jakies uprawnienia w tym kierunku, żeby w końcu mogła zacząc robić to, co lubi i co ją intersuje, żeby mogła być zadowolona ze swojej pracy, ona stwierdziła,że nie bedzie się juz uczyć, bo czas na naukę był na studiach, a teraz jest juz na to za stara! A na studia nie poszła na takie, jakie chciała, tylko takie, jakie wybrali jej rodzice.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 13:26

    Anita L.:
    Dawid Stern:
    No własnie to mnie zastanawia, bo te potrzeby sie pojawiły w momencie,
    One się pojawiły znienacka, czy wróciły do stanu poprzedniego [np do tego, jaki miałeś na początku związku]?

    Bo wiesz, teoretycznie, jak seks jest raz na tydzień a kiedyś tam wcześniej był powiedzmy cztery razy i to była dla Ciebie optymalna ilość, to dziwne nie jest, że nieupuszczone napięcie Ci narasta.

    No właśnie tak jest.
    Zastanów się natomiast, czy Twoja partnerka nie jest przeciążona obowiązkami, bo jeśli wraca z pracy i musi jeszcze ogarnąć dziecko i gospodarstwo, to się nie można dziwić, że jest przemęczona i nic jej się nie chce.

    Z małym siedzi babcia. Ja w domu staram się pomagać na tyle, na ile to jest możliwe, chociaz sam pracuję po 12-14 godz na dobę. Co do jej pracy - faktycznie, ma pracę fizyczną i często wraca zmęczona. I to jest jak najbardziej OK. Wkurza mnie tylko strasznie to, że ona nic niechce zrobić z tą sytuacją, bo kazdego dnia powtarza, jak to ona nienawidzi tej pracy, ale na jakąkolwiek wzmiankę, żeby poszukała czegoś innego, zaczyna się strasznie denerwować. A jest naprawdę inteligentna, zna biegle angielski, ma dosyć bogate doświadczenie z kilku innych miejsc pracy. Wkurza mnie jej bierność i brak ambicji.
    I druga kwestia - po kilku latach związku i po dziecku seks rzadko wygląda tak, jak na samym początku. Zastanów się, co robisz, żeby partnerkę do seksu zachęcić, w jaki sposób starasz się, żeby opcja "dziś wieczorem seks" była dla niej atrakcyjniejsza niż sen, TV czy godzina w wannie.

    I tu znowu pojawia się problem jej zaangażowania, a raczej jego totalnego braku. Jak sobie przemyslałem sprawę, to problemem nie jest nawet częstotliwość zblizeń, tylko brak jakiejkolwiek inicjatywy z jej strony. Gdybym ja nie inicjował zblizeń, to mam wrażenie, że moglibysmy się nie kochać i z miesiąc i nie byłoby to dla niej problemem. Na kilka delikatnych sugestii z mojej strony, żeby jakoś urozmaicić trochę nasze życie łózkowe, np kupić jej jakąś seksowną bieliznę czy żebyśmy sobie porobili trochę pikantnych zdjęć, takich tylko dla nas, ona zawsze reaguje albo zniecierpliwieniem, albo jakimś ciętym komentarzem, żebym się ogarnał czy coś w tym stylu. Parę razy w ciągu dnia próbowałem wysyłać jej pikantne smsy (np że mam na nią ochotę, że myślę o jej goracym ciele itd), żeby podkręcić trochę atmosferę - znowu zero reakcji, a jak zapytałem czemu, to stwierdziła, ze to nie w jej stylu.

    Jakiś czas temu oboje mieliśmy wolny cały weekend, co zdarza się naprawdę rzadko. MIeliśmy zaplanowane wyjście do kina, potem jakiś spacer - sami, żeby pobyć tylko ze sobą . Przed samym wyjściem zajrzała w neta i stwierdziła, że nic w kinie nie ma ciekawego i szkoda sie ruszac z domu. A przeciez chodziło o wyjscie dla samego wyjscia, a nie o jakis glupi film.

    Trochę się rozpisałem, ale tak to mniej więcej wygląda.Dawid Stern edytował(a) ten post dnia 12.04.12 o godzinie 13:28

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 12:03

    No własnie to mnie zastanawia, bo te potrzeby sie pojawiły w momencie, kiedy wyszlismy z ciężkiej sytuacji finansowej, moja firma zaczyna jakoś sensownie funkcjonować, mam coraz więcej klientów. Zmienilismy miejsce zamieszkania, żebysmy oboje mieli blizej do pracy i nie musieli dojeżdżać. Ogólnie nasza sytuacja życiowa zaczęła się odczuwalnie poprawiac.Dawid Stern edytował(a) ten post dnia 12.04.12 o godzinie 12:04

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 09:55

    Rafał M.:
    Nie jest to oczywiście regułą, ale bywa również tak że jeśli kobieta tego nie chce coś może być nie tak w związku.
    Nie oceniam cię, rozumiem że w związku może brakować tej sfery ale zdrada to najgorsze co można zrobić, pomyśl jak ty byś się czuł gdyby zrobiono coś takiego tobie.
    Naprawde lepiej jest wyjaśnić wszystko do końca lub zamknąć rozdział niż ranić kogoś zdradą.

    Ja tez tak myślę i wiem, że szukanie sobie kochanki nie jest rozwiązaniem, a wręcz przeciwnie, na pewno jeszcze znacznie by pogorszyło sytuację. Dlatego właśnie szukam fachowej pomocy, bo sam sobie tego nie poukładam.

    Pokochałem ją, bo jest inteligentna, oczytana, ma poczucie humoru, mamy podobne spojrzenie na wiele rzeczy (i zupełnie różne na wiele innych), była dla mnie całkiem inna niż wszystkie dziewczyny, które spotkałem. W łóżku też było inaczej niż teraz. Nie wiem, może po urodzeniu syna wpadlismy w rutynę, zwykłą szarą codzienność i trochę zaniedbaliśmy niektóre sprawy...

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 09:49

    Gośka J.:
    Dawid Stern:

    Tak. Zdecydowanie idź do psychologa chłopie.

    Już napisałem, że idę, więc jeżeli Ty to powtórzysz, to nie oznacza, że stanie się to bardziej. Jestem świadomy tego, że mam problem, nie wypieram się tego i dlatego tu napisałem. Myslę, że ironia jest zbędna i nic nie wnosi, chyba, że tak wygląda pomoc w Twoim wykonaniu, to OK - ale ja dziękuję.

  • Dawid Stern
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Co robić z tym związkiem?
    12.04.2012, 03:58

    Witam,

    jestem w związku z moją partnerką od 6 lat, mamy 2,5 rocznego wspaniałego synka. Od dłuższego czasu w naszym związku coś zaczęło się sypać. Ja w końcu nie wytrzymałem i zmusiłem moją narzeczoną do poważnej rozmowy, w trakcie której wyszły różne problemy z obu stron. Z mojej strony problem dotyczy seksu. W ostatnich tygodniach moje potrzeby znacznie bardziej dają znać o sobie, generalnie moje libido szaleje. Ja zawsze byłem dużo bardziej otwarty w sprawach seksu niż moja narzeczona, dużo łatwiej przychodzi mi mówienie o moich potrzebach, fantazjach itd. W trakcie rozmowy z jej strony wyszło, że ona czuje się jak maszynka do seksu, że nie zawsze ma ochotę, bo jest zmęczona po pracy, że jej ochota zależy od pory cyklu, hormonów itd. Ja oczywiście rozumiem to wszystko, tyle, że jesteśmy młodymi ludźmi (ja 32 lata, ona 35), a kochamy się raz, może dwa razy na tydzień. Taka częstotliwość jest dla mnie zdecydowanie za mała, w efekcie dochodzi do tego, że cały czas chodzę "podminowany", byle błahostka potrafi mnie wyprowadzić z równowagi. Ostatnio doszło nawet do tego, że zacząłem sobie szukać kochanki, jednak w porę się opamiętałem. Ale problem cały czas jest. Trwa to już od wielu tygodni. Ostatnio zaczynam się zastanawiac, czy może moje duże potrzeby są spowodowane jakimiś problemami i występuje u mnie zachowanie kompulsywne (nie wiem, czy nie mylę pojęć) czy po prostu jesteśmy niedobrani pod względem temparamentów? Czy takie coś może być powodem do rozstania? Bo i takie myśli przychodzą mi do głowy. Zastanawiam się nawet, czy ja jeszcze ją kocham...

    Wybieram się do psychologa, ale napisałem tez tutaj, aby poznać opinie możliwie wielu osób. Wiem, że jeżeli szybko niczego nie zrobię problem będzie narastał i atmosfera w naszym związku będzie coraz gorsza, a nie chcę aby mój syn dorastał widząc ojca jako niespełnionego frustrata.

    Przepraszam za chaos w wypowiedzi, ale ciężko to wszystko ubrać w słowa. Z góry dziękuję za każdą radę, podpowiedź bądź krytykę.

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do