Wypowiedzi
-
Wiele doswiadczen z treningu bez broni przekłada sie na trening z bronia. To wciaz ci sami my jestesmy podmiotem.
Czy to znaczy,że sama szermierka ,,tak"ale zależy kiedy?
Trening solowy z bronia rozwija tez dodatkowe elementy. Wymusza lepsza integracje ciała i je wzmacnia; (sciegna i miesnie, szczegolnie trening z cieżka bronia) Rozwija koordynacje i orientacje przestrzenna.
Tego typu powazna praktyka wypełni nam czas wystarczajaco intensywnie i z lepszym skutkiem, niz zabawa w niby sparing, gdy ledwo co poznalismy jakis układ z bronia. Gdy ciało jest sztywne, bez poczucia centrum i jednosci ruchu, proby szermierki, tylko pogłebiaja nasze blokady i 'odchyły'
-
Wszystko to prawda tylko nie zmienia jednej rzczy: dobrze jest poćwiczyć faktyczny ruch,choć trochę poczuć jak to ,,działa"bo właściwie nie ma innej sensownej możliwości.W szermierce zwłaszcza.Długą bronią zwłaszcza.
-
Bartosz S.:
Nic nie staram się wykazać i nie mieszałbym do tych rozważań inteligencji.Nie w tym rzecz jak kto zarabia pieniądze.Pytam o sprawy związane z szermierką,a wątek ten rozpoczął interesujący film.
Dariusz Szymik:
Dlatego też, szermierka Tai Chi jest aż tak wymagająca.
Doświadczony i zaawansowany w rozumieniu zasad kierowca malucha może po prostu wsiąść do bolidu ferrari i zajmuje miejsce Kubicy? To dlaczego mistrzowie tai chi stylów wszelakich nie robia sobie od czasu do czasu przerwy w doskonaleniu siebie i świata (itp itd) i nie wpadają na turnieje MMa czy czegoś tam,nie tłuką Pudzianów (rękami miękkimi jak chmury oczywiście),dzielą się forsą z głodnymi dziećmi Afryki i nie powracają do czcigodnej medytacji? Chyba sprawa jest bardziej złożona.Tak myślę.
Przepraszam, ale zgubiłem się i teraz już kompletnie nie rozumiem, co starasz się wykazać. Zawodnicy wewnętrznych styli owszem biorą udział w walkach międzydyscyplinarnych, może częściej przedstawiciele innych sztuk niż Taijiquan. Ale sądzę, że są zwykle na tyle inteligntni, by zarabiać na dużo lepszym poziomie w inny sposób niż walcząc z Pudzianem. -
Bartosz S.:
Nic nie chcę wykazać,nie jest to moim celem.Pisałem w poprzednich postach o szrmierce i moich wątpliwościach co do jej nauki.Posiadam takie.Dlatego pytam innych jak to widzą i jakie mają doświadczenia.
Dariusz Szymik:
[> By zobaczyć różnicę między naturalnością walki i sztuki nie trzeba Bitwy o Czerwone Klify - skoro jesteś nauczycielem (historii - tak wnioskuję) to podpatrz swoich uczniów po szkole - ilu z nich tańczy balet a ilu się tłucze z kolegami - a wnet wszystko wyjdzie na jaw :).
Jestem przekonany,że jest duża różnica między bójka a walką taka ja między wojownikiem/żołnierzem a bandziorem.W awoim przekonaniu pozostanę niewzruszony. A co do moich obserwacji to właściwie nie miałem okazji.
To pozostawaj, tyle, że ja nie do końca wiem, co chcesz wykazać.
Różnica między bójką a walką jest taka, że w tej pierwszej paru podpitych hulaków może po prostu chcieć sobie dla zabawy lub popisu poobijać facjaty, zaś w walce chodzi o szybką i skuteczną eliminację przeciwnika - przez sparaliżowanie bólem, pozbawienie świadomości, ewentualnie okaleczenie lub uśmiercenie go. "Bandziorom" rzadko zależy na walce - raczej jej unikają jak mogą. Żołnierzy z kolei uczy się, jak zabić jak najmniejszym kosztem energetycznym - nie ma tam "sztuki walki" - jest "system walki". -
[> By zobaczyć różnicę między naturalnością walki i sztuki nie trzeba Bitwy o Czerwone Klify - skoro jesteś nauczycielem (historii - tak wnioskuję) to podpatrz swoich uczniów po szkole - ilu z nich tańczy balet a ilu się tłucze z kolegami - a wnet wszystko wyjdzie na jaw :).
Jestem przekonany,że jest duża różnica między bójka a walką taka ja między wojownikiem/żołnierzem a bandziorem.W awoim przekonaniu pozostanę niewzruszony. A co do moich obserwacji to właściwie nie miałem okazji. -
Wróćmy jednak do tematu który poruszyłeś:
No nie wiem,ja nie mam z biała bronią (i inną też)kontaktu,jest czymś obcym (pomijając trening tai chi).Nie używam.A co do baletu to też potańcować gdzieś się zdarza a bić czy fechtować? ;)
Myslałem raczej o ty,że broń wogóle a biała w szczególe (he!),jest nam dość obca.
Dlaczego obca? Dlaczego tak myślisz?
Dużo trudniej wyobrazić sobie autentyczność ruchu,który wywodzi się nie z baletu ale z pola bitwy.
Moim zdaniem nie jest to trudne. Dlaczego tak myślisz? -
Bartosz S.:
No właśnie,wzbogaca,ale w samej szermierca umyka ten praktyczny aspekt,który legł u jej podstaw.Gdy polskiszlachcic uczył swego syna ciąć karabelą to ta nauka była zakorzeniona w konkretnym zadaniu,które ta umiejętność miała spełnić.
W zestawieniu z Twoim wpisem Tomku przypomniało mi się co chciałem sam napisać - że jest pewna różnica w treningu mającym na celu wyłącznie opanowanie zdolności skutecznego posługiwania się daną bronią a treningu mającym przede wszystkim wzbogacić nasze zrozumienie zasad Taiji, gdzie perspektywa wykorzystania kiedykolwiek takiej broni jest
drugorzędna albo i kompletnie nieistotna (przynajmniej póki cywilizacja w miarę się trzyma). Niektórzy ćwiczący twierdzą wręcz, że ćwiczą z bronią, bo wzbogaca to ich zrozumienie walki wręcz. -
Tomasz Nowakowski:
Doświadczony i zaawansowany w rozumieniu zasad kierowca malucha może po prostu wsiąść do bolidu ferrari i zajmuje miejsce Kubicy? To dlaczego mistrzowie tai chi stylów wszelakich nie robia sobie od czasu do czasu przerwy w doskonaleniu siebie i świata (itp itd) i nie wpadają na turnieje MMa czy czegoś tam,nie tłuką Pudzianów (rękami miękkimi jak chmury oczywiście),dzielą się forsą z głodnymi dziećmi Afryki i nie powracają do czcigodnej medytacji? Chyba sprawa jest bardziej złożona.Tak myślę.
Dariusz Szymik:
Tomasz Nowakowski:
Noż to nóż nie bardzo krótki miecz.
Dariusz Szymik:
Z nożem jest już chyba inaczej?
Nóż to tylko bardzo krótki miecz. Najważniejsze jest jednak to co napisałem przed chwilą w poprzedniej wypowiedzi.
I pytanie: Jaki jest sens uprawiania sztuki walki? Po co to robimy?
Pozdrawiam,
Tomasz
Tym razem my Darku nie do końca się zrozumieliśmy. Nie chodzi o przedmiot ani pewne różnice w strategii pojedynku które wynikają z użycia konkretnego rodzaju białej broni. Takimi jak na przykład, inny sposób wykorzystania dystansu. Czy to, że w pojedynku z tak krótką bronią jak nóż nie można tak swobodnie wykorzystać ostrza do parowania jak w przypadku miecza. Stąd na przykład, w pojedynku będą przeważać uniki, obroty, zejścia z linii itp.
W stylach wewnętrznych jak Tai Chi wygląda to jeszcze trochę inaczej. Rozwijanie umiejętności nie polega na doskonaleniu wyuczonych technik. Tylko na podnoszeniu poziomu rozumienia zasad i rozwijaniu umiejetności ich praktycznego wykorzystania. Na przykład, świadomości ruchu (działania) itp.
Stąd praktyczne wykorzystanie na przykład, Tai Chi w szermierce polega na bardzo dużej elastyczności w działaniu.
Nawet w pewnym sensie tworzenia technik dostosowanych do sytuacji.
Dlatego też, szermierka Tai Chi jest aż tak wymagająca. -
Czy ktoś zetknął się z formami z nożem w tai chi ?Chyba trafiłem na coś takiego na stronie T.Grycana.
-
Bartosz S.:
Nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy,ale elemanty tańca (nie baletu)zaliczyłem ale w bitwie pod Czerwonym Klifem nieuczestniczyłem. (teraz powinienem dopisać,,w przeciwieństwie do Ciebie" - i tu dałbym się wciągnąć w ton niektórych dyskusji na tym forum,...eh)
Dariusz Szymik:
Dużo trudniej wyobrazić sobie autentyczność ruchu,który wywodzi się nie z baletu ale z pola bitwy.
Bardzo, wręcz dziecinnie łatwo. A już zdecydowanie łatwiej niż w przypadku ruchu z baletu...
Pozdrawiam. -
Tomasz Nowakowski:
Noż to nóż nie bardzo krótki miecz.
Dariusz Szymik:
Z nożem jest już chyba inaczej?
Nóż to tylko bardzo krótki miecz. Najważniejsze jest jednak to co napisałem przed chwilą w poprzedniej wypowiedzi.
I pytanie: Jaki jest sens uprawiania sztuki walki? Po co to robimy?
Pozdrawiam,
Tomasz -
Tomasz Nowakowski:
Nie było moją intencją brnecie w temat ,,po co uprawiamy..."(jest na to i inny wątek).Myslałem raczej o ty,że broń wogóle a biała w szczególe (he!),jest nam dość obca. Dużo trudniej wyobrazić sobie autentyczność ruchu,który wywodzi się nie z baletu ale z pola bitwy.
Dariusz Szymik:
Z nożem jest już chyba inaczej?
Nóż to tylko bardzo krótki miecz. Najważniejsze jest jednak to co napisałem przed chwilą w poprzedniej wypowiedzi.
I pytanie: Jaki jest sens uprawiania sztuki walki? Po co to robimy?
Pozdrawiam,
Tomasz -
Z nożem jest już chyba inaczej?
-
Całkowicie się zgadzem z tym co piszesz,mam podobne wnioski choć podkreślam w moim przypadku są to tylko wrażania (za małe mam doświadczenie).Mysląc o roli pomocniczej miałem na myśli to,że raczej nie zadaża się nam miecza użyć żeby kogoś nim dziabnąć ;)
Generalnie dobry szermierz mieczem poradzi sobie szybko nie tylko z każdym rodzajem broni białej ale też w praktyce pustych dłoni.
Dlatego myślę, że szermierka nic nie straciła na aktualności.
Pozdrawiam serdecznie,
Tomasz -
Tomasz Nowakowski:
Zawsze to ciekawe doświadczenie,zwłaszcza w długiej broni.Bo nie zawsze jest gdzie i z kim poćwiczyć.Co do szermierki m.in.mieczem, to ciekawe jest jej miejsce we współczesnej praktyce.Kiedyś to było jasne.Teraz jest raczej,,pomocnicza"?Jak myślisz?
Dariusz Szymik:
super,fajnie macie:)
a ten drugi?
też tai chi?czy coś japońskiego?
Dostałem email od Petera. Jego sparing partner uprawia Wing Chun, specjalizuje się walce długim kijem Luk Dim Poon Kwan. Od niedawna uprawia też tradycyjną szermierkę europejską, głównie długim mieczem.
Pozdrawiam,
Tomasz -
super,fajnie macie:)
a ten drugi?
też tai chi?czy coś japońskiego? -
Anna F.:
ciekawe co to znaczy fajną?
no właśnie a znacie fajną szkołę tai-chi w Kraku??
kiedyś ćwiczyłam kilka lat ale w innym mieście i teraz chętnie do tego wrócę..
dzięki za info :)
;) -
napewno tak nie zostałąs odebrana ;)
każda droga zaczyna się od pierwszego kroku ;)
a ta ,,statecznośc i spokój..." no coż,każdy ma swoje doświadczenia.
Warto poszukać informacji czy na tym forum czy na bardzo pomocnej stronie T.Grycana dotyczącej stylów wewnętrznych a i tak decyzję każdy podejmuje sam.
To jest punkt wyjścia,potem wiele się zmienia. -
Katarzyna Pander - Liszka:
No tak,ale lepiej żeby zajęcia nie były przegadane.Może dobrze poczekać na właściwe pytania?
Tomku :)
Dziekuję bardzo za odpowiedź
Wiem, jak ważne jest powtarzanie ruchu i to mi jak najbardziej pasuje. Tylko mam niedosyt wiedzy i chciałam aby instruktor tłumaczył co robimy. nawet takie pytanie padło ale niestety instruktor powiedzial że nie pamieta nazw :(
fakt ja pewnie też nie zapamietam ( Niebieski Smok Wylatujacy zWody czy Biały Żuraw Rozkladajacy Skrzydła)ale szukam czegoś więcej niż przyjemnej gimanstyki
mam fantastyczna ksiązkę Droga Tai-Chi ale czytać to nie to samo co słyszeć -
Wszystkie warunki prawne są już chyba spełnione a samorzągy deklarują chęć współpracy aby powstał system komunikacji publicznej w tej części Dolnego Śląska.