Wypowiedzi
-
Zapach na dziś to Daisy Marca Jacobsa, mmm! Dziś miło, 25 stopni, lekki wiaterek, trochę słońca i perfumy idealne. Lekkie i słodkie, ale świeże.
-
Karolina Z.:
dzwony są okropne....
Gusta i guściki, trzeba mieć dobrą figurę do dzwonów. I dużo odwagi, żeby się w nich teraz pokazać na ulicy. Co z tego, że gazety je znowu promują, jeśli te spodnie nadal są obśmiewane i wygląda się w nich jak klaun... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dieta
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zdrowie i Uroda
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zdrowie i Uroda
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zdrowie i Uroda
-
Moim zdaniem nic nie usprawiedliwia bicia dziecka. Z dzieckiem trzeba rozmawiać, okazywać miłość, ale również stanowczość. Rodzic, który sięga po przemoc jest bezsilny, bo żadne metody wychowawcze, które stosował nie działają. System kar i nagród stosowany przez rodziców bardzo często po prostu wypacza dzieciom patrzenie na rzeczywistość w dorosłym świecie. Są oni przekonani, że świat funkcjonuje na zasadzie dobra i zła, za dobro nagroda, a za zło kara. W takim systemie człowiek od razu wykształca sobie mechanizm samozaprzeczania, fałszowania i oszukiwania innych, a tym samym samego siebie. Niestety żyjemy w świecie, w którym o uczuciach się nie mówi i robi się wszystko, aby spełniać oczekiwania innych, bo wtedy będzie albo nagroda albo kara. Jestem zwolennikiem naturalnego wychowywania dzieci tzn. pozwalam na swobodny rozwój: nie wmuszam w dziecko jedzenia bo "ma zjeść", nie zmuszam dziecka do sypiania "bo jest późno". Moje dziecko nie jest płaczliwe, nie moczy się ze strachu. Poobserwujecie dzieci na ulicach, przystankach: dlaczego one płaczą? bo wyczuwają gniew i złość rodzica, któremu nie podoba się, że dziecko robi coś, co na jego etapie rozwoju jest normalne. Smutno się robi, gdy rodzice nie pozwalają takiemu dziecku na rozwój we własnym tempie....
-
Dzieci kopiują nawyki rodziców, również w zakresie talentów i zdolności. Jeżeli rodzic inwestuje w siebie, realizuje się nie tylko zawodowo, ale także odkrywa i pielęgnuje swoje pasje, to wtedy i dziecko uczy się odkrywać swoje. Rodzice często popełniają ten błąd, że "wiedzą lepiej" jaki talent ma dziecko i na siłę próbują zrobić z dziecka robota, który będzie podbudowywał ich ego. Życzę wszystkim rodzicom mądrości w kierowaniu zdolnościami dziecka.
-
Zgadzam się, dzisiaj jest wyjątkowo trudno nauczyć dzieci używania wyobraźni, ponieważ bardzo często granica pomiędzy tym co realne, a tym co fikcyjne jest zatarta. Świat bajek, gier komputerowych dostarcza dzieciom tyle wrażeń, że ich wyobraźnia nie może się uaktywnić. Podobnie z dorosłymi, nie nadążamy rejestrować fali informacji, która oblewa nas każdego poranka. Z dziecmi dobrze jest rozmawiać i wspólnie się bawić. Myślę, że dobrym sposobem na obudzenie wyobraźni jest rysowanie, albo po prostu "uczenie" dziecka marzyć. Każde dziecko ma naturalną skłonność do fantazjowania, trzeba tylko stworzyć mu warunku do tego ;-)
-
Dobre relacje z dziećmi są efektem dobrej relacji z samym sobą. Jeśli nie kochamy samych siebie dziecko to wyczuwa i przejmuje nasz sposób traktowania samego siebie oraz otaczających go ludzi. Jeśli zależy nam na zdrowym rozwoju dziecka musimy najpierw zadbać o własne zdrowie emocjonalne i uporządkować swoje wspomnienia, zranienia z dziecińśtwa. Tylko wtedy nie wychowamy dzieci w taki sposób, jak nas wychowano (o ile był to sposób destrukcyjny). Pozdrawiam! ;-)
-
Na Twoim miejscu wybrałabym Paryż, jest bardziej klimatyczny na tą okazję. Barcelona też urodziwa, więc rozumiem Twój dylemat. Co do kosztów, to może warto popatrzeć na oferty online np. coś na kształt booking.com. Pozdrawiam i życzę samych sukcesów :-)
-
Gorąco polecam książkę "Wieczna Świadomość" napisaną przez lekarza Pim van Lommela - jest to naukowa wizja życia po życiu ;-)
-
Polecam album Dive - Sarah Brightman ;-)
-
Wmuszanie w dziecko jedzenia i odgrywanie przy tym teatrzyku z użyciem grzechotek, zabawek etc. to najgorsza metoda, jaką znam. Dziecko ma swoje potrzeby i po pewnym czasie odczuwania głodu samo będzie sygnalizowało, że domaga się jedzenia ;-) Trzeba pozwolić mu poczuć swoje potrzeby. Obecnie ludzie właściwie jedzą dużo za dużo - niż potrzebują faktycznie do przeżycia. To jest skutek faszerowania dzieci produktami z dużą ilością cukru, ciągłe rozbudzanie chęci jedzenia. Później dorosły człowiek je - nawet, gdy nie jest głody i ciężko mu odróżnić głód emocjonalny od fizycznego.Gromadzą się latami toksyny i stąd prosta droga do otyłości i złego samopoczucia. https://hipokrates2012.wordpress.com/2013/11/15/kiedy-i...