1.12.2011, 13:50
Iwona P.:
To i tak mało.Osoby,które cierpią na kompleksy dotyczące wyglądu a zwłaszcza kobiety jako terapie stosują np publiczne pozowanie nago.Pokazują się całemu światu i zdrowieją. Są wolne.
Mimo różnych opinii w tym temacie i tak dziękuję wszystkim, którzy podjęli zainicjowany przeze mnie watek.
..
Myślę, że informacja Iwony jest ciekawa.
Proponuję wszystkim paniom ( młodym, starszym i najstarszym)zamiast wdawać się w kontrowersyjne publikacje, wywiady na temat swoich związków..
ustalmy DZIEŃ GOLASKI..i np. 22 grudnia umówmy się publicznie ..powiedzmy przez Zamkiem Królewskim w Warszawie i na golasa ..stańmy się wolne i zdrowe...a panów poprosimy co najwyżej o natarcie nas..śniegiem..też dla zdrowia.
Danusia Kossakowska-Rydczak edytował(a) ten post dnia 01.12.11 o godzinie 13:53
1.12.2011, 13:14
Beata B.:Danusia Kossakowska-Rydczak:
Pytanie dlaczego p. Wałęsa jak tylko mógł to ,,uciekał,, od atmosfery tworzonej przez panią Danutę.
Przecież już sobie odpowiedziałaś: bo to zła kobieta była!:)
Odwrócę pytanie: a po jakiego grzyba wracał do znienawidzonego domu i robił następne dzieci?
bo to się nazywa "ułuda Concorde`a" moja droga
Beato..manipulujesz moją wypowiedzią. Pod moim nazwiskiem zamieszczasz jedną moją wypowiedź i trzy nie moje. Czytelnik może odnieść wrażenie, że to moja wypowiedź w całości.
To niezgodne z regulaminem.
Nieładnie stosować takie manipulacje.
Danusia Kossakowska-Rydczak edytował(a) ten post dnia 01.12.11 o godzinie 13:15
1.12.2011, 13:11
Mona S.:
....ale ze co? WSW?...Woda Szmata Wiadro?
Mona ..czy ty jesteś z epoki kamienia łupanego ?
Teraz odkurzacz..mop..lekkie, plastikowe wiaderko..a jeśli kogoś stać, może zatrudnić firmę, studentów..czy panie specjalizujące się w sprzątaniu.
Panowie teraz sprzątają w domu na równi z paniami.
Ciekawe czy p. Danuta po 90-tym roku w Pałacu Prezydenckim czy w swoim domu zupełnie sama sprzątała ?
Niewolnictwo i WSW ..to wytarte slogany..nieaktualne.
Chodzi o tworzenie atmosfery związku.
Wracając do publikacji. Uważam, że ktoś namawiając panią Danutę do wydania książki zrobił jej..niedźwiedzią przysługę.
1.12.2011, 13:02
Czeslaw Kowalczyk:
A tytul watku, sugeruje podtekstowo, ze nawet zona Noblisty, powinna wystawic sie na licytacje, np. na allegro, jak chce jakos wyjsc na swoje :))
Czesiu..jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ..
Jednak traktując poważnie publikacje i wywiady p. Wałęsowej uważam, że to kobieta tworzy atmosferę związku i do tej atmosfery mężczyźni chcą wracać, być..odzyskiwać siły do dalszej walki na ,,morzu życia,,.
Rodzenie i wychowywanie dzieci to nie jest martyrologia, ale dar życia..dar powoływania człowieka na Ziemię. Czy kobieta ma jedno czy ośmioro dzieci ..to nie jest ukarana..ale obdarzona.
Jestem za partnerstwem w związku, jednak jako kobiety pamiętajmy, że genetycznie jesteśmy do pewnych rzeczy bardziej predysponowane od mężczyzn...i tu nie chodzi o pieluchy (dziś jednorazowe) czy gotowanie (ja jestem słabą kucharką)..ale o umiejętność tworzenia atmosfery w związku.
Pytanie dlaczego p. Wałęsa jak tylko mógł to ,,uciekał,, od atmosfery tworzonej przez panią Danutę.
1.12.2011, 12:25
Marzenna M.:
Tak, kobieta powinna wspierać swojego mężczyznę..i znać miejsce szyku..
Proste..
Kiedy kobieta zaczyna głupieć..to już jest na linii pochyłej..prosto do samotnej, pokrzywionej starości.
To takie oczywiste.
t co teraz napisałaś jest poprostu wstrętne
Prawdziwe i szczere do bólu..i tyle
To, jaki jest związek..w 80% zależy od kobiety.
Idąc tą myślą za 42 lata małżeństwa w 80% odpowiada pani Danuta...moim zdaniem.
1.12.2011, 12:23
Katarzyna B.:
>
proszę, nie opowiadaj o dniach w kolejkach za jedzeniem... martyrologia kryzysowa musi mieć jakieś granice.
To nie była martyrologia tylko życie..
Puste półki z octem..to była norma. Papier toaletowy..zdobywany po znajomości, twardy jak papier ścierny..same świńskie ryje w sklepach mięsnych ..to nie były bajki.
To było życie. Co już zapomnieliśmy ?
1.12.2011, 12:19
Jacek K.:
Beata B.:
Coś tu jest nie halo..:(
Wszystko jest halo :)))
Danusia uważa, ot tak po prostu, że kobieta ma służyć mężczyźnie
Tak, kobieta powinna wspierać swojego mężczyznę..i znać miejsce szyku..
Proste..
Kiedy kobieta zaczyna głupieć..to już jest na linii pochyłej..prosto do samotnej, pokrzywionej starości.
To takie oczywiste.
Pani Danucie nikt nie zamykał ust. Nobla odbierała osobiście..po 90-tym roku było jej sporo w mediach.. w czasopismach dla elit.
Więc o co teraz chodzi ?
1.12.2011, 11:06
Katarzyna B.:
w innych wątkach walczysz o godność i znaczenie kobiety po pięćdziesiątce... a tu taki brak wiary w kobietę, która sama wychowała ośmioro dzieci...? ona sobie da radę. ja się o nią nie martwię. bardziej martwiłabym się o koty... i "życzliwych".
Tak, jestem z tego pokolenia. Mój mąż był blisko Wałęsy tuż przed stanem wojennym.
Ich małżeństwo było dla nas symbolem wolności. Zbieraliśmy pieniądze na pomoc p. Danucie kiedy Wałęsa był przetrzymywany.
Takiej pomocy od społeczeństwa, kościoła jak p. Danuta..nie miał nikt.
Wszystkie stałyśmy godzinami, dniami w kolejkach za marnej jakości jedzeniem. Ona nie musiała. Była otoczona opieką. Była dla nas przykladem wspierania męża.
Co robi teraz ? Nie rozumiem..
Być może, wchodzenie na salony po 90-tym roku było największym błędem..ale nie Wałęsy..tylko p. Danuty.
1.12.2011, 10:57
Katarzyna B.:
zastanawiam się jakie prawo ktoś obcy ma prawo oceniać czy dostała po stokroć czy nie...
Jeśli ktoś swoje intymne życie w małżeństwie kładzie na półmisku w barze gdzie przewijają się tysiące klientów, to czego oczekuje ? Przecież to będą oceniać..obcy..
1.12.2011, 10:54
Jacek K.:
Fakt, nic złego.
Dostała wszystko oprócz uczucia. Ale to pierdoła.
Przypomina się bajka o ptaszku w złotej klatce.
Jeśli tak..to czy ptaszek myśli, że wyleci z klatki po 42 latach i da sobie radę...?
Niech lepiej zobaczy jakie..kocury..czyhają pod tą złotą klatką..aby zjeść..ptaszka.
1.12.2011, 10:51
Beata B.:
no narcyz, bufon i tyle
Czy właśnie o wyrobienie takiej opinii mężowi- Nobliście w społeczeństwie (szczególnie kobiet) ..chodziło p. Danucie ?
..bo taki jest efekt jej książki, wywiadów.
Naiwność, głupota ? Czy zwykła babska niskiego lotu zemstucha ?
Za chwilę może będzie reality-show..z domu p. Wałęsów ?
Jeśli odsunąć względy finansowe..i zemstę..
to panią Danutę ktoś nieźle wpuścił w ...maliny.
1.12.2011, 10:44
Beata B.:
Dziś tak uważasz, bo tak się ułożyło Twoje życie, ale nie dasz sobie ręki odkroić, że myślałbyś to samo, gdybyś dzieliła los podobny do omawianego..
Albo gdyby coś podobnego spotkało kogoś Tobie bliskiego..
Beato
Jest coś takiego jak..klasa..
Niestety to co zrobiła p. Danuta (zgoda na publikacje tekstu napisanego przez dziennikarza o jej życiu prywatnym z mężem Noblistą) jest dla mnie ..bez klasy.
I tu nie chodzi o wykształcenie, pochodzenie.
Moim zdaniem nic złego nie stało się p. Danucie w małżeństwie z p. Lechem. Po stokroć dostała od losu więcej niż inni..tylko trzeba umieć to przyjąć i cieszyć się tym.
Przypomina mi się tu rosyjska bajka o ,,Złotej Rybce,,.
Smutne..
30.11.2011, 18:20
Katarzyna B.:
bo tu nie ma "zjednoczenia" i "ukochanej". jest samotne życie i rozczarowanie mężczyzną.
I po to trzeba napisać książkę ? A może wystarczy pogadać z dziećmi i z mężem, że tak jest i tak czuje.
30.11.2011, 16:24
Czeslaw Kowalczyk:
oj Dana, przeciez KAZDY jest tylko zjadaczem (wydalaczem :) i ma potrzebe dowartosciowania sie
Czesławie zaimponowało mi twoje filozoficzne podejście..zjadacz ..wydalacz..
Ok..
Ja jednak myślę,że to tylko zewnętrzna powłoka..a zjednoczenie dusz z ukochaną osobą każdemu jest potrzebne.
Dalej nie wiem po co to zrobiła p. Danuta (jeśli nie bierzemy pod uwagę kasiory).
30.11.2011, 16:02
Beata B.:
Ludzie piszą blogi, opisują każdy swój krok na FB, opowiadają znajomym i bliskim..
Albo milczą.
Po prostu ludzie są różni, mają różne potrzeby i inaczej je realizują.
Nie nam oceniać. Ale podyskutować można.
Ja, jako doświadczona mężatka, żona ukochanego mężczyzny, nie żyjąca w małżeństwie osobno, a raczej w symbiozie (ha..ha..)
uważam, że do związku nie wolno wpuszczać obcych (publiczność, czytelników)..ani chałturzyć swoim szczęściem.
Szczęście i zrozumienie w związku jest najcenniejsze..co nas może spotkać w życiu i trzeba związek pielęgnować, leczyć (jeśli jest taka potrzeba)..nie wystawiać go na ..przecenie..
30.11.2011, 15:55
Beata B.:
a wyobrażasz sobie ich rozwód?
pan wierzący prezydent odchodzi od żony i zostawia jej 8 dzieci
albo wierząca pani prezydentowa odchodzi od męża i zabiera 8 dzieci
widocznie są kobiety, które potrafią tak żyć tyle lat
aż tupnęła trochę nogą na swój sposób
Nie cierpię obłudy i zakłamania.
Jeśli podjęła decyzję aby wytrwać w takim związku..to powinna być konsekwentna i wytrwać do końca.
Dla mnie taka publiczna publikacja jest ,,rozwodem emocjonalnym,,.
Sprzeniewierzeniem swojego poświecenia. Bo jeśli się nie kochali to znaczy, że ona się poświeciła, on też...w imię czego ?
30.11.2011, 15:44
Beata B.:
a kiedy tam był związek? na początku?
a potem dzieci, pieluchy, kupy, śniadania, obiadki, kanapki, małe mieszkanie, pałac, dom, telewizja, prasa
a dajcie spokój
po co to czytać w ogóle?
Beato, to uważasz, że związku nie ma kiedy są kupy..pieluchy..małe mieszkanie..pałac..?
Moim zdaniem związek może być w szałasie, zamku, rezydencji..czy w ochronce dla bezdomnych..
pod jednym warunkiem..
że jest prawdziwa miłość między dwojgiem ludzi.
Może u p. Wałęsów jej tam nigdy nie było ?
30.11.2011, 15:39
Beata B.:
jest to spowiedź kobiety, która
niejako przegrała swoje życie związkowe, ale wiara nie pozwala tego zerwać.:(
Spowiadamy się (jeśli chcemy) przed Bogiem lub przed księdzem..
a po co taka publiczna spowiedź przed milionami ?
Spowiedź czy małość ?
Po co ?
Po to, żeby komuś z kim się żyje ,,całe życie,, zrobić na złość ?
Za pomocą mediów ?..publikacji ?
To do czego potrzebni czytelnicy ?
Przecież Wałęsa nie bił (bo zupa za słona)..nie maltretował..nie zdradzał (np. bunga bunga)
po prostu realizował swoją historyczną misję (dla jednych dobrze..dla drugich źle)..ale obydwoje Lechu i Danuta dla mojego pokolenia byli ważni.
Dlaczego p. Danuta ubiera się w piórka celebrytki ???
Po co ?
30.11.2011, 15:25
Jacek K.:
No doskonałe Danuśka :)
To powiedz mi teraz, co myślisz o Lechu, który w reakcji na książkę żony powiedział coś takiego (cytat z pamięci) :
"Nasza miłość i nasze małżeństwo, już nie są takimi jakie były. Jesteśmy razem ale jakby osobno. Nawet do kościoła, nie chodzimy już razem"
Co myślę ?
Myślę, że Lechu dał się sprowokować (tym co namówili p. Danutę) i po swojemu..kawa na ława..
palnął..
..Nas już właściwie nic nie łączy.
tak to zrozumiałam.
Co to oznacza w ustach faceta ?
może..
jestem do wzięcia ...