Danuta Kossakowska-Rydczak

Pierwsze miejsce w konkursie na biznes-plan knbp.pl z dziedziny IT (2007r). TAD-WITKOWICZ OTAGO CAPITAL.

Wypowiedzi

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Granice wolności w związku
    9.12.2007, 12:04

    Monika B.:
    Na zdolność człowieka do założenia związku tak naprawdę wpływa umiejętność dzielenia się wolnością oraz szacunek do wolności drugiego człowieka, tego którego kochamy i który nas kocha. Jeśli ktoś nas kocha, jest w stanie zapanować nad swoją wolnością, z części tej wolności zrezygnować dla dobra wolności ukochanej osoby.

    Jeśli kogoś kochamy bez wiekszego problemu potrafimy oddać komus czesc naszej wolnosci. I osoba, która nas kocha robi dokładnie to samo. Kochając nas, daje nam część swojej wolności. Z tych dwóch części tworzy się wspólna przestrzeń wolności, dzięki której uczucia stanowiące fundament, korzeń związku żyją, nie obumierają a związek wciąż cieszy się świeżością.

    Wielu ludzi uważa, że kiedy wchłoną całego człowieka, podporządkują go sobie, swojemu widzimisię, swojej wizji szczęścia we dwoje – to osiągną stan pożądany. Nic bardziej mylnego. Każdy człowiek potrzebuje tej sfery wspólnoty – i tego co nazywa się małym własnym światem. Ciągłe bycie razem, ciągłe siedzenie sobie na głowie, ciągłe poruszanie się razem, posiadanie tylko wspólnych znajomych sprawia, że nagle nie ma o czym rozmawiać, bo wszyscy wszystko wiedzą. Nie ma z kim podzielić się swoimi radościami – bo wszyscy już dawno wszystko wiedzą. Pojawia się nuda – bo wszyscy wszystko robią tak samo. Pojawia się rutyna, bo wszystko jest takie przewidywalne, że nie ma już miejsca na spontaniczność, niespodzianki i prezenty.

    Nie chodzi o to, aby miec autonomie, do ktorej nikogo nie wpuszczamy, ukrywamy cos i mamy przed partnerem tajemnice.
    Zwiazek dwojga ludzi opiera sie na zaufaniu i szczerosci. Na zaufaniu, a nie trzymaniu w klatce.
    Jesli ludzie sa ze soba szczerzy, to nie ma problemow z tym, ze partner wychodzi sam gdzies na spotkanie.

    zyj i daj zyc innym:)Monika B. edytował(a) ten post dnia 09.12.07 o godzinie 10:51
    Oczywiście, że dla związku ważne jest otwieranie wspólnego okna i wpuszczanie ,,świeżego powietrza,,. Tylko trzeba to robić mądrze i z akceptacją obydwu stron. Jak można np. przyjaźnić się z osobą, która z premedytacją obraziła twojego partnera (czy oszukała finansowo). Nie można też bezkarnie serwować po internecie, na róznych portalach ,,LOVE,, poszukując internetowej przygody, a to że jedno chodzi oddzielnie na zajęcia z aerobicu, drugie odzielnie ćwiczy sztuki wali, to i baaardzo dobrze. Jako starsza, doswiadczona pani i uczestniczka imprez integracyjnych w wielkich firmach korporacyjnych, jestem ogromnym przeciwnikiem wyjazdów integracyjnych bez partnera. Ogromne ilości alkoholu, pokoje do dyspozycji robią swoje. Widziałam dużo par, które rozpadły się z powodu uczestnictwa w tych ,,zakrapianych szkoleniach,,.

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Kobiety w temacie dlaczego lubimy "złych facetów"??????????

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Granice wolności w związku
    8.12.2007, 22:05

    Czeslaw Kowalczyk:
    jestesmy skladowymi tego, co nazywamy bogiem, natura, energia kosmiczna - czyli jakby gwarancja, ze to cos istnieje ;)
    my rowniez - jako jego iskierka

    a intercyza (szczegolnie w polaczeniu z "wolnoscia") jest b. madrym wynalazkiem, gdy ktos wnosi duzo wiecej niz tylko siebie.

    Zaufanie jest rzecza piekna ... ale parametry zwiazkowe zmienne jak pogoda/kobieta/uczucia ...
    Gdyby mój mężczyzna zaproponował mi intercyzę, to .....nie dokończę, bo to co mam na myśli jest mocno niecenzuralne (chodzi o słowa). Oczywiście, dojrzalsi Panowie i Panie, jeśli chcecie się połączyć z osobnikiem młodszym od was o 20-30 latek, to tak- intercyza potrzebna, nie myślcie, że osobnik/bniczka idzie za was z miłości. Tu intercyza potrzebna jak cholera....

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Kobiety w temacie dlaczego lubimy "złych facetów"??????????

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Granice wolności w związku
    8.12.2007, 21:51

    Sylwia Kata:
    Dzięki dziewczyny...staram się go rozumieć,a on mnie...uczymy się siebie na wzajem i całkiem nieźle nam to wychodzi...zawsze mu życzę miłej zabawy i nie torturuję telefonami...ma się bawić...związek to nie klatka w której trzeba siedzieć, a życie z kimś kogo się kocha...Więc oddychajmy i dajmy oddychać....
    Jednak mądre kobiety, nie kontrolują swoich mężczyzn, ale też unikają sytuacji, żeby ich chłopak nie miał za dużo pokus, szczególnie przy alkoholu (kiedy nas nie ma na jakiejś suto zakrapianej imprezie). Natura (dotyczy w szczególnosci panów), nie jest doskonała i czasami zdarzają się błędy życiowe. Warto unikać sytuacji, kiedy potencjalny błąd ma szansę zaistnieć. To nie jest kontrola, tylko mądrość kobieca.

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Granice wolności w związku
    8.12.2007, 21:46

    Małgorzata Kosiak:
    Dla mnie związek, małżenstwo to partnerstwo, przyjażń, zaufanie. Nie wyobrażam sobie mieć tajemnice, ale jednoczesnie, jakąkolwiek kontrolę. Muszę czuć wolność i akceptację tego co robię i jaka jestem.
    Tak, zaufania i kontroli nie da rady pogodzić. Albo jedno, albo drugie. Dla związku lepsze to pierwsze. Ten co jest wierny, zawsze nim będzie, ten co ma zdradzić, zdradzi. Na to nie ma sposobu.

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Granice wolności w związku
    8.12.2007, 21:44

    Urszula Kwiatkowska:
    Masz racje już nie po raz pierwszy... ale nie byłabym sobą gdybym nie wrzuciła kamyczka do Twojego ogródka. To co piszesz wynika z tzn kobiecego punktu widzenia. Z natury oddajemy siebie, poświecamy się dla innej osoby, dla rodziny. Cieszę się, że darzysz swojego męża bezgranicznym zaufaniem, ale tak naprawde nie masz gwarancji, że Twój partner nie ma innego konta mailowego, o którym nie masz pojęcia podobnie jak z całą resztą. Tylko czy nie zmierzamy w tej rozmowie w kierunku dyskusji o wierności i granicy kontroli ?
    Czy mam gwarancję, że istnieje Bóg ? A tylu ludzi go kocha. Czy mam gwarancję, że wogóle ja istnieję, a nie matrix. Jak kogoś bardzo kochamy, to mu ufamy i tyle. Jedni to zaufanie tracą inni nie. Tak jak proponowanie podpisania intercyzy przedmałzeńskiej- kocham cię, ale nie mam gwarancji i zostawiam sobie swój ,,intymny salonik,,. Nie, tak w miłosci nie ma.. Kochasz albo nie, ufasz albo nie...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Granice wolności w związku
    8.12.2007, 17:55

    Sylwia Kata:
    Związek powinien się opierać na zaufaniu za którym idzie i wolność...nigdy nie bronię chłopakowi wyjść z kolegami...on nie broni mi z koleżankami...mówimy sobie o wszystkim i ufamy...a wolność mała nam wystarcza, nawet nie lubimy już osobno nigdzie chodzić...niestety nie każde towarzystwo da się połączyć..
    Widać, że oddychacie tym samym powietrzem (a propo wypowiedzi Uli). Ważne słowo - ufamy i to zdanie ,,nie lubimy już osobno,, to dobrze rokuje na przyszłość. Oczywiście ,,oddawanie siebie,, też może być stopniowe, ale musi nastąpić.

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Granice wolności w związku
    8.12.2007, 17:51

    Urszula Kwiatkowska:
    Też masz racje.. ale bardziej chyba piszesz o okazywaniu sobie wsparcia. A co powiesz na to, że Twój partner wiedziałby o Tobie wszystko, niemal oddychał Twoim powietrzem.
    Jestem 29 lat mężatką i wiem, że całkowite otwarcie na partnera jest bezwzględnie potrzebne. Nie wyobrażam sobie, żeby mieć tajemnice, prywatne sprawy. Mój mąż zna moje hasła do poczty, może zajrzeć w komórkę tel. kiedy chce. Oczywiście nie robimy sobie nawzajem kontroli, bo nie czujemy takiej potrzeby. Mamy zaufanie jedno do drugiego. Wszelkie małe prywatności, po latach przeistaczają się w wielkie, bolesne tajemnice. Nie wolno mieć prywatnych (czyli niedostępnych partnerowi) kont finansowych itd..Albo ludzie są razem i idą przez życie razem, albo nie. Tu nie ma kompromisu, chyba że po 2-4 latch przewidujesz rozwód lub rozpad związku. ULU , żeby być naprawdę razem trzeba oddychać tym samym powietrzem, inaczej nie da rady. Trzeba dać siebie całą, oczywiście to samo winien czynić ukochany.

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Granice wolności w związku
    8.12.2007, 17:17

    Urszula Kwiatkowska:
    Tworząc związek z inną osobą zwykle decydujemy się na rezygnacje ze swojej autonomii, ale czy są granice jakie wyznaczamy partnerowi w jego ingerecji w naszą prywatność ? Czy w ogóle mamy prawo zachować coś dla siebie ?
    O jakiej autonomii ty mówisz ? Jak można otworzyć się na związek tylko w kawałku. Nigdy nie zbudujesz trwałego związku zostawiając sobie autonomię. To tak, jakbyś zbudowała z ukochanym piękny dom, ale w tym domu są dwa salony, do których tylko ty lub tylko on ma klucz. Nie wolno wam nawzajem wchodzić do nich, ani myśleć jak są urządzone i kogo do nich zapraszasz lub on zaprasza. Czy jesteś przygotowana, że twój partner będzie miał też autonomię? Pamietaj, kiedy będziecie mieć trudne chwile, to ty, lub on, będziecie uciekać do tej autonomii zamiast pokonywać trudności. Może się okazać, że któreś tam zostanie na zawsze...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Monogamia
    8.12.2007, 17:05

    Tak...mam w nosie równo-uprawnienie, niech facet będzie facet, a kobieta kobietą. Czyli pierwszy mężczyzna, za nim kobieta, a potem dzieci i tak to powinno wyglądać. Oczywiście z tym wiąże się odpowiedzialność i siła mężczyzny, głowy domu. Kobieta dba o ognisko domowe, o atmosferę, o męża i dzieci. To takie podstawowe, a ten świat zwariował i większość ważnych spraw, została postawiona na głowie..

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Irlandia w temacie Co śmieszy, dziwi, złości w Irlandii?
    8.12.2007, 13:11

    Irlandczycy na zewnątrz prezentują się jako otwarci Europejczycy. W środku są jeszcze bardziej ,,zapyziali i zmoherowani,, od nas..

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Monogamia
    8.12.2007, 12:38

    Tak wogóle, to jaki cwaniak wymyślił , że banki ,,S,, oferują ,,dobry materiał genetyczny,,? Co plemnikowi robią test na inteligencję, czy wydoloność fizyczną? To, że plemnik dobrze pomacha ogonkiem to co ??? Dziecko dziedziczy po ojcu i matce. Jak ma być ,,życiowy baran,, to będzie. Po za tym dziedziczymy najczęściej cechy z III pokolenia i tu trzeba by robić testy dziadkom i babciom z dwóch stron. Ten ,,dobry materiał genetyczny,, to super oszustwo XX , XXI wieku. Bank się reklamuje ,,nasienie od super dawcy,,. A super dawca to zmęczony pan doktor , dorabiający po cichu. Przyroda sama, najlepiej dobiera materiał genetyczny i niech tak pozostanie...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Monogamia
    8.12.2007, 12:30

    Czeslaw Kowalczyk:
    Łukasz W.:
    bank nasienia jest dla genów mężczyzny rajem. Po co się trudzić, zdobywać, stroszyć piórka, udowadniać?

    myslicz naprawde, ze raj?? dla kogo? przeciez wystarczy paru dobrych "producentow"/idolow w bankach, paru sympatyczniejszych misiow od przytulania.
    A reszta do gazu czy jak (jak sie robi od zarania z kurczetami)Czeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 07.12.07 o godzinie 20:58
    Całe szczęście że chłopaki to KOGUTY, a nie kurczęta i nie pozwolą na dominację ,,kwok,,. Wszystko powinno być po ..Bożemu,,. Czyli facet ma dobrą pracę, dba o swoją kokoszkę i kurczęta, kokoszka też sieĘrealizuje (pasje hobby) i happy end..A KOGUT lisy trzyma z daleka od kurnika KWA...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Monogamia
    8.12.2007, 12:26

    Czeslaw Kowalczyk:
    tylko ze taki bank, to nie portalik, gdzie kazdy moze,
    sa ostre kryteria i dobrze. Nie ze potem mnie pytaja (albo mysla) czemu jestem taki, nie inny.
    Selekcja przed a nie po fakcie. Inna sprawa, ze wtedy laski nie musza juz tak za "dobrymi genami" gonic, bo moga je sobie zamowic wg. katalogu. Bedzie moze mniej stressu w doborze "sercowym".

    A jak bedzie swiat wygladal za 50 lat (o ile w ogole), to juz raczej nie nasz problem
    Nasz europejski świat, to będzie ,,Seksmisja,,

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Dieta w temacie Jak schudnąć 30kg?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dieta

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Dieta w temacie Jak schudnąć 30kg?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dieta

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie "Mój Chłopak jest za przystojny" DLACZEGO KOBIETY MARZĄ O...
    8.12.2007, 12:04

    Wszyscy mówią wygląd nieważny, wewnętrzne piękno itd... Od wieków prawda jest taka, że pierwsze wrażenie się liczy. Coś mamy zakodowanego w twarzy, oczach, że dla danej osoby jesteśmy naj.... Całe szczęscie, że ten naj dla różnych jest różny i dlatego jest tylu przystojnych i tyle pięknych (choć dla innych mogą być niekoniecznie synonimem urody). Ale niestety są prawdziwie brzydcy mężczyźni i brzydkie kobiety i coś w nich takiego jest , że tu nic nie da się zrobić..Utarło się powiedzenie , że brzydki to warościowy, a brzydka do dobra...Chyba to wymyślili brzydcy. Bo się to ni jak ma do prawdy. Jeśli mówię o brzydkich, nie myślę, o ludziach po wypadkach czy ciężkich chorobach. Po prostu brzydota to jest poąaczeniem brzydkich rysów z czymś co wypływa ze środka (i często z zapachem...nie mylę z higieną). Jest taki utyły polityk (nie wymieniam nazwiska, z ugrupowania lewicowego) i jest on na pierwszy rzut oka synonimem brzydoty dla mnie... Może go kiedyś pocałuje jakaś księzniczka i zostanie odczarowany...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie "Mój Chłopak jest za przystojny" DLACZEGO KOBIETY MARZĄ O...
    7.12.2007, 14:23

    Sylwia Kata:
    Ja przyznam Ci rację...ładniejszym jest łatwiej...
    Nie koniecznie, w pracy gdy szefowa jest szkaradnie brzydka, to ładna dziewczyna ma ,,przechlapane, a chłopak 1, 90 zwrostu kiedy szef ma 1, 58 plus czapka to też ,,przechlapane,,. o za tym poatrzmy, dlacego nasi politycy, to w wekszosci brzydale i szkaradki. Nasze spłeczeństwo nie głosuje na ładniejszych od siebie...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Monogamia
    6.12.2007, 20:02

    Do Marcina
    Ale też jesteście sami sobie winni. Mężczyźni co macie najcenniejszego, jaki dar od BOGA ??? Nasienie, dzięki, któremu gatunek homo sapiens się odnawia, a wy co ??? Pozwalacie nim handlować jak kartoflami. Właśnie dziś dowiedziałam się, że w Londynie funkcjonują banki nasienia (teraz już prawie w całej Europie), gdzie za jednorazową dawkę płacą 40 funtów. Ponoć są Polacy, którzy jak mrówki-robotnice, zasuwają po kilka dawek dziennie (a rodzina w Polsce się cieszy, że tata ma pracę). Probl
    em w tym ,że jest przepis, iż dzieci urodzone z probówek, przy pomocy tego nasienia, po osiemnastu latach mają prawo wiedzieć kto był dawcą. Nagle Kowalski z Pipidówka DoLnego, za osiemnaście lat dowie się,że ma kilka tysięcy potomków, kandydatów do spadku. Chłopaki wy się też szanujcie, bo w bankach N. jest tyle zapasu, że juz niedługo wogóle nie będziecie potrzebni, a kliniki IN VITRO, będą rządzić i decydować o losach świata (dzisiaj rodzą się same dziewczynki, no może jutro jednego chłopczyka...teoria spiskowa dziejów)...Właścicielami tych klinik bedą organizacje silnie babskie (seksmisja ha..ha..)

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do