Danuta Kossakowska-Rydczak

Pierwsze miejsce w konkursie na biznes-plan knbp.pl z dziedziny IT (2007r). TAD-WITKOWICZ OTAGO CAPITAL.

Wypowiedzi

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Być kobietą...
    24.09.2008, 14:20

    Marcin Rakowski:
    a ja mam tylko mala uwage na temat.
    Bylem w odwiedzinach u znajomego we Francji. poszlismy na spacer z jego znajoma i jej trojka dzieci z ktorych jedno to kilkunastoletnia dziewczyna. Trudno mi powiedziec w jakim wieku ale na oko okolo 12-14 lat, nie wiecej.
    Musze zaznaczyc ze relacja miedzy nimi jest klarowna i sa wylacznie znajomymi - ona jest jego opiekunem- specjalista z biura pracy.

    Panie zrobily jakiestam zakupy. Moj kolega, Austriak, zaproponowal ze wezmie reklamowke od corki, na co ona zartem zareagowala ze mu nie ufa bo to jej buty i nie dala. Na to z kolei zareagowala matka odwracajac sie do nas i mowiac do corki "madra jestes? niech sie uczy. unosisz sie i teraz to ty niesiesz siatke" Moj kolega ma 41 lat.
    Wszystko to jednak mialo tyle uroku ze nie mozna bylo zareagowac inaczej niz tylko oferujac pomoc jeszcze raz. :)
    Francja schodzi...NA PSY....

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Być kobietą...
    24.09.2008, 14:19

    marek M.:
    kazdemu zwierzeciu stadnemu, a facet do takich tak jak kobieta tez sie zalicza - w koncu to te same zwierze
    Ale facet..zawsze ze stadka wyrwie sobie samiczkę...a kobitka z wiekiem.....ma coraz mniejsze szanse...na atrakcyjnego samca....

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Być kobietą...
    24.09.2008, 14:16

    Anna G.:
    To nie prawda! Nikt nie zdjął odpowiedzialności z facetów za ich dzieci, a tym bardziej nie kobiety feministki.
    Oj...zdjęły..zdjęły....szczególnie działania feministek. To że zdobyły prawa dla kobiet..chwała im za to....ale to, że teraz z chłopa chcą zrobić..WIELKIE NIC....to tu już się TRYBUNAŁ...należy...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie szukam meza
    24.09.2008, 14:13

    Krzysztof S.:
    Danusia Kossakowska-Rydczak:
    Ja wolę Czesia...jest bardziej romantyczny...

    Czesiek jest zbyt popularny. od dziecka wolalem tych zlych :D
    Po ostatnich dywagacjach Anusiaka....o tym czy może przyjąć name...Odbyciak...jakoś straciłam do niego ..wenę...

    no coz... to dawno bylo :)
    Maślana zrobił się bez wyrazu....

    maslana to typowe dziecko z zawodu :) wszystkie takie same, wszystkie bez wyrazu :)
    a Angelika jest ..cool...
    a Angelika jest po prostu upierdliwa
    ha...ha...czyli ciebie kręci...HIGIENISTKA....rozumiem...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Być kobietą...
    24.09.2008, 14:08

    Joanna Małgorzata Idziak:

    Danusiu całkowicie się z Toba zgadzam, najsmutniejsze jednak jest to jak bardzo młode kobiety bronią tej swojej "niezalezności" a często i samotności zarazem, to z wiekeim mija ale wtedy jest już najczęsciej za późno.
    Nie rozumiem..czego bronią...to chyba z głupoty...Dla mnie mąż jest najważniejszy...i ja wcale nie chcę być niezależna...a z wiekiem nawet coraz bardziej opieram się na nim....Bo takie jesteśmy kobiety....Czy mnie to odbiera moja wewnetrzną niezależność....absolutnie ...nie....
    Dziewczyny...NIE ..BĄDŹCIE GŁUPIE.....SINGLOWANIE SZKODZI....ALE TYLKO KOBIETOM...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie szukam meza
    24.09.2008, 14:03

    Krzysztof S.:
    a dziekuje :) to moja ulubiona postac :)
    Ja wolę Czesia...jest bardziej romantyczny...
    Po ostatnich dywagacjach Anusiaka....o tym czy może przyjąć name...Odbyciak...jakoś straciłam do niego ..wenę...
    Maślana zrobił się bez wyrazu....
    a Angelika jest ..cool...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie szukam meza
    24.09.2008, 13:57

    Krzysztof S.:
    ja pierdziu. chociaz jak to moja znajoma powiedziala - jezeli kobieta ma ponad 25 lat i nie ma chlopa, to cos z nia musi byc nie tak :D
    Zupełnie jak...ANUSIAK......

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Być kobietą...
    24.09.2008, 13:53

    Joanna Małgorzata Idziak:
    Kobietki czy nie uważacie, ze powoli zapędziłyśmy się w tzw kozi róg? Czy walcząc o niezalezność i równouprawnienie nie załozyłyśmy sobie kamienia na szyję uwalniając niechcący mężczyzn od odpowiedzialności?

    Pomimo, ze mogę uważać się za kobiete niezależną zaczynam powoli obawiać się typowo kobiecych zachowań takich jak strach przed robalami na przykład żeby nie okazało się, ze słaba ze mnie i do tego staroświecka kobita:)
    Tak...zrobiłyśmy sobie duże ..KU.KU... a panowie wyszli obronną ręką...
    Kiedyś statut rodziny, wychowania dzieci świadczył o mężczyźnie...Odpowiedzialność była ogromna...a teraz....
    ..Chcesz kochanie mieć ładniejsze mebelki...to sobie zarób....itp..
    Młodzi panowie wogóle teraz nic nie muszą....Jeszcze jest trochę porządnie wychowanych facetów..którzy cieżar wychowania czy utrzymania rodziny podźwigną z własnej...nie przymuszonej woli....ale widzę, że coraz więcej panów..jest zadowolona z bycia...singlem...wiecznie młodym...
    tu kwiatek...tam kwiatek....a ON...jak motylek fruwa...bez żadnej odpowiedzialności.....bo przecież kwiatuszki teraz są takie zaradne....i same.... zwiędną z nadmiaru...odpowiedzialności....
    A pamiętajmy...kwiatuszki same na to dają przyzwolenie....
    Myślę, że zdjęcie całkowitej odpowiedzialności za byt rodziny z ...barków mężczyzn....to największy błąd....współczesnych KOBIET...Feminizm... TO KIJ O DWÓCH KOŃCACH...właśnie młode kobiety dostają po łapach..z tego drugiego końca...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Czy SINGIELKI i single potrzebują SWATKI z klasą..?
    24.09.2008, 10:25

    Dagmara Iskra:

    Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono...
    Dagmaro..co to oznacza...?

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Oto tajemnica wiary
    24.09.2008, 09:43

    Paweł N.:
    Ale nie ma gwarancji, że ta druga osoba tego nie wykorzysta niegodnie. A kiedyś jakaś tam była (oczywiście nie zawsze skuteczna), bo rodzina, bo społeczeństwo, bo kler, bo wychowanie.
    I tu jest problem.
    Rodzina może istnieć bez kleru...to żaden warunek...bez spłeczeństwa ????
    Byłoby trudno...ale Robinsonowie się zdarzali....noi...Adam...i Ewa...też..Danusia Kossakowska-Rydczak edytował(a) ten post dnia 24.09.08 o godzinie 09:44

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Oto tajemnica wiary
    24.09.2008, 09:34

    Paweł N.:
    Mirosław B.:
    Paweł N.:
    Ja rozumiem ten przykład, ale nie bardzo widzę analogię :-)
    Skoro spada ogólna liczba zawieranych małżeństw
    SPADA....
    ..Żeby być z kimś na dobre i złe...nie można być....EGOCENTRYKIEM...a obecnie wystepują masowo...
    .

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Czy SINGIELKI i single potrzebują SWATKI z klasą..?
    24.09.2008, 09:23

    Marta G.:

    męża jeszcze nie ma...mam nadzieję że jej przeszłość nigdy nie wypłynie na wierzch bo nie ma się czym chwalić...
    ..Właśnie...wypłynie....i niestety takie rzeczy wypływają (dzięki znajomym, rodzinie)...kiedy ..ONA...najmniej się tego spodziewa....
    Ja uważam, że jeśli skończyła z drogą na skróty i pozna mężczyznę, w którym się zakocha...to musi mu swój...wstydliwy sekret wyjawić....a wtedy jest szansa na dobre życie razem...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Oto tajemnica wiary
    24.09.2008, 09:20

    Paweł N.:
    Skopiowane z Prowokacju i kontrowersji - wreszcie(?) ktos wyłożył istotę rzeczy i to kobieta w dodatku;)

    Zródło:

    http://www.wykop.pl/ramka/96742/mezczyzni-nie-chca-sie...

    Jak wynika z badań, zdecydowana większość młodych kobiet chciałaby wyjść za mąż, i to niekoniecznie dlatego, że męskie szowinistyczne społeczeństwo poddało je od dzieciństwa ukierunkowującemu treningowi (gumowy słodki dzidziuś, kuchenka, mebelki jak prawdziwe), ale raczej ze względu na to, że są bystre i widzą jak jest: małżeństwo jest układem dobrze zaspokajającym potrzeby kobiety. Oczywiście jeśli tylko potrafią one się w nim przytomnie umościć. Z kolei dla mężczyzny, ślub to inwestycja coraz mniej opłacalna. Mężczyźni z młodszego pokolenia odwlekają ślub, jeśli w ogóle zamierzają go brać.

    Jeśli wierzyć antropologom, małżeństwo monogamiczne samo w sobie jest porażką podstawowej strategii prokreacyjnej samca, bazującej na zapłodnieniu maksymalnej liczby partnerek. Mężczyźni byli zmuszeni z tego wzorca zrezygnować, bo nadprodukcja przypadkowo poczętych dzieci przestała być akceptowalna moralnie, społecznie i ekonomicznie. Przestawili się zatem z ilości na jakość i zaczęli dbać o mniejszą liczbę dzieci poczętych z jedną partnerką, a nie z wieloma. To sytuacja dla kobiet bardzo korzystna.

    Zwłaszcza że kandydatki na żony wymagają dużo, a dają nie tak znów wiele. Chcą dla siebie jednocześnie przywilejów tradycyjnie męskich (wolność, autonomia, samorealizac ja), ale również tych uznawanych za raczej kobiece (bezpieczeństwo materialne i społeczne oraz oparcie). W dodatku trudno im się zgodzić na koszty związku: konieczność dostosowania się do drugiej osoby, obowiązki, odpowiedzialność. Nie muszą i nie chcą prasować koszul, gotować codziennych obiadków, mieć wyłączności na reprezentację rodziny na wywiadówkach i być dyspozycyjne seksualnie na żądanie.

    Mężczyzna z klasą, ale "w spódniczce"

    cena_malzenstwa_onaMy, współczesne kobiety uważamy, że mężczyzna powinien uczestniczyć w obowiązkach domowych, również - a może zwłaszcza - takich, których nie lubi: zmywaniu, praniu czy zmianie pieluch, a same bardzo się obruszamy, gdy wyraża zdziwienie, że nie pojechałyśmy do wulkanizatora z przebitą przez nas oponą. („Ja miałam to zrobić? Chyba sobie żartujesz?! Przecież nie dałabym rady, zresztą nawet nie wiem, gdzie jest ten warsztat."). Oczekujemy, że mąż wypełni PIT, naprawi pralkę, da w prezencie najnowszy krem odmładzający za 700 zł i zawsze obiegnie samochód dookoła, aby otworzyć drzwi. Chcemy, żeby nam opowiadał o swoich sprawach zawodowych, a nie lekceważąco zbywał „Przecież i tak to cię nie interesuje", ale po trzech minutach relacji o ważnych negocjacjach, gdzie odegrał pierwszoplanową rolę, wykrzykujemy „To Marek też tam z tobą był? Nic mi nie mówiłeś, że już wrócił. A wiesz, że jego żona chyba ma kogoś?".

    Politykę finansową ustalamy w duchu zasady „Co moje, to moje, a co twoje, to jeszcze zobaczymy". Żądamy szacunku dla naszej pracy zawodowej („Zrób dzieciom kolację, bo ja mam raport do zrobienia na jutro."), ale jej finansowe owoce traktujemy jako własny prywatny dochód, który zagospodarowujemy zgodnie z naszymi potrzebami, podczas gdy zarobki męża mają być pod naszą kontrolą.

    Tete-a-tete spod znaku Wenus

    Nie chcemy być traktowane jak zabawki seksualne - laleczki dostępne na życzenie dla rozładowania rozmaitych męskich napięć, ale same traktujemy naszych partnerów jak misie-pluszaki, w których ramiona wtulamy się, gdy jest nam zimno, smutno i źle, szepcząc przy tym „Chcę się tylko przytulić... taka jestem nieszczęśliwa... na nic nie mam siły". Żądamy, by nasz nowoczesny partner rozumiał, że bliskość fizyczna może być wyrazem nie tylko pragnień seksualnych, ale i czułości, natomiast same nie zamierzamy uznać, że konstrukcja typowego mężczyzny uniemożliwia wytrzymanie dwóch tygodni* czysto platonicznych przytulanek.

    Oczekujemy, że - zgodnie z zaleceniami tygodników kobiecych - nasz partner zapewni nam po kilka orgazmów na życzenie, znajdzie punkt G i wszystkie inne punkty, rozbudzi w nas nieznane nam dotąd pokłady seksualności, a przy tym będzie jak po Viagrze (chociaż poczułybyśmy się zdradzone i oszukane, gdyby rzeczywiście ją zażywał), ale nie zamierzamy w najmniejszym stopniu zachowywać się uwodząco, bo przecież erotyczna prowokacja poniża kobietę i czyni z niej podległą samicę. Bez fałszywego wstydu pokazujemy partnerowi nasze fizyczne defekty, bo jeśli kocha, to musi akceptować nas w pełni.

    W zakresie prokreacji wyznajemy bezkompromisową formułę „Mój brzuch należy do mnie". Chcemy rozstrzygać o zajściu w ciążę, a nawet jej utrzymaniu lub nie, ale mężczyźnie nie dajemy prawa do decyzji o poczęciu („No tak, to fakt, mówiłam, że biorę pigułki, bo od dwóch lat biorę... Ale zapomniałam, że akurat zrobiłam przerwę, bo mi lekarz zalecił. No i stało się. Co, nie jesteś zadowolony? Jak nie chcesz, to sobie poradzę, sama urodzę i wychowam."), ani o tym, czy dziecko ma się urodzić („Jak będę chciała, to usunę, a tobie nic do tego.").

    Chyba nigdy nie miałyśmy takiej szansy stworzenia korzystnego dla kobiet modelu relacji męsko-damskich jak teraz. I tę właśnie szansę krok po kroku marnujemy. Za kilka pokoleń nasze następczynie będą się mogły rozkoszować towarzystwem damskich bokserów oraz mężczyzn homoseksualnych z wyboru, rozmnażających się przez klonowanie.

    cena_malzenstwa_para_z_dzie* Zofia Milska-Wrzosińska jest psychologiem, autorką książki pt. „Para z dzieckiem", która jest zbiorem listów czytelników oraz tekstów publikowanych na łamach ''Dziecka'' i ''Wysokich Obcasów''. Powyższy tekst stanowią fragmenty książki. Tytuł oraz śródtytuły pochodzą od Redakcji.

    Zofia Milska-Wrzosińska "Para z dzieckiem", wyd. Jacek Santorski & Co Agencja Wydawnicza, Warszawa 2005.

    ** dwóch dni - przyp. Red.;)
    Według mnie.... to napisał zgorzkniały..starzejący się ..lowelas...i ..samotna..z menopauzą..
    Lepiej posłuchajcie ludzi, którzy żyją razem 50-lat i każdego ranka mają uśmiech dla siebie nawzajem..

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Czy SINGIELKI i single potrzebują SWATKI z klasą..?
    24.09.2008, 09:15

    Marta G.:
    itp..teraz pracuje,ma "normalnego" faceta i przeszłość za sobą..mam nadzieję,że juz nigdy nie połasi sie na łatwe pieniadze..
    Jak zawsze ..wszędzie są wyjątki..i życzmy, aby się jej udało...
    Jednak ..czy ta..tajemnica..jej kiedyś nie zje....? Lub ktoś jej czegoś nie przypomni...a ludzie bywają okrutni (najczęściej wieloletnie psiapsióły)....Chyba, że mąż zna jej tajemnicę i zaakceptował jej wybór na skróty...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Czy SINGIELKI i single potrzebują SWATKI z klasą..?
    24.09.2008, 09:05

    Dagmara Iskra:
    Dlatego Danusiu pytałam jak opiszesz klasę?
    Dagmaro
    Dla mnie ..KOBIETA z KLASĄ..
    to
    ..kobieta interesująca
    ..posiadająca co najmniej średnie wykształcenie(chcąca się dokształcać lub zdobywać więcej wiedzy na temat , który ją interesuje)
    ..pracująca lub poszukująca ciekawej pracy..
    ..dbająca o siebie (bez przesady)
    ...Posiadająca to ..COŚ...co ją wyróżnia ..

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Czy SINGIELKI i single potrzebują SWATKI z klasą..?
    24.09.2008, 08:59

    Marta G.:
    i przykre że coraz młodsze dziewczynki stają się"ofiarami"oblesnych sponsorówMarta G. edytował(a) ten post dnia 23.09.08 o godzinie 18:17
    Marto...nie jestem żadną nawiedzoną ..misjonarką...dobrze znam życie...i czasami trudne ludzkie wybory....Nie mnie oceniać co kto robi...
    Ale drogie dziewczyny...
    Sprzedawanie siebie...to przejście pewnego psychicznego rubikonu...i nie ma drogi powrotnej..tak twierdzą kobiety, który ten rubikon przekroczyły....Nawet jeśli kobieta unormuje swoje życie....to z reguły wraca...po latach....i unieszczęśliwia siebie i innych...Takie są wypowiedzi kobiet..które z własnej woli były..sponsorowane przez obleśnych....czy po prostu wprost uprawiały prostytucję..

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Czy SINGIELKI i single potrzebują SWATKI z klasą..?
    23.09.2008, 14:08

    Piotr K.:
    >>
    Zależy od podejścia, jesli ktoś się dobrze czuje prowadząc taki tryb życia, nie widzę przeciwskazń.

    Ale mnie osobiście, taki żywot również nie odpowiada...
    Czasami pewne rzeczy , szczególnie w uczuciach warto widzieć czarno-białymi..

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Czy SINGIELKI i single potrzebują SWATKI z klasą..?
    23.09.2008, 14:05

    Dagmara Iskra:

    Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono...
    Nie mnie oceniac, ale taka była moja pierwsza myśl po przeczytaniu posta o portalu EVA. Bogaci Panowie, z klasą, szukają młodych, wykształconych, skromnych utrzymanek...
    Dagmaro
    Absolutnie EVA.PL nie będzie portalem stręczycielskim..i zasobność portfela nie będzie wyznacznikiem czyjejś klasy... Dlaczego młodzi uważają że ..klasa = duże pieniądze...Przecież to bzdura...?

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Czy SINGIELKI i single potrzebują SWATKI z klasą..?
    23.09.2008, 12:45

    Katharina Z.:
    Danusiu, a jak wyglada dziwka, kto to będzie oceniał i na jakiej podstawie?
    Znam dziewczyny i kobiety z klasowym wyglądem damy, trudniące się "najstarszym" zawodem świata i znam kobiety na stanowiskach (z tytułami doktorskimi), które nie umieją się umalować i ubrać, i ich wygląd przypomina czasami faktycznie wygląd "panienek"
    Katharino..tu nie chodzi o ubranie czy makijaż, czy wykształcenie.....ale naprawdę łatwo wyczuć osobę, która para się najstarszym zawodem świata...po spojrzeniu, ruchach...sposobie mówienia....to smutne ale ja widzę coraz więcej takich...dam...

  • Danuta Kossakowska-Rydczak
    Wpis na grupie Aby mieć udany związek ... w temacie Czy SINGIELKI i single potrzebują SWATKI z klasą..?
    22.09.2008, 14:36

    ż> Dagmara Iskra:

    Danusiu
    A jak opiszesz osobę z klasą?? wygląd? wiek? zasobność portfela?
    Na czym będzie polegała selekcja?
    Dagmaro..dzięki za konkretne pytanie...
    Klasa urody..dla każdego jest inna..i dopóki dziewczyna nie wygląda jak dziwka...to zawsze jej wygląd ma pewną dla niej indywidualną klasę..i pamietajmy, że dla każdego ładne czy piękne jest co innego.
    Wiek..wiadomo...
    W EVA.PL nie będzie info. o zasobności portfela..bo tam ..SINGIELKI...i..SINGLE..nie będą szukać...sponsorów..czy sponsorek...w wiadomym celu...
    Unikam słowa selekcja..zastąpię go wyróżnieniem..
    Dla jednej grupy (modułowej) ważne będzie wykształcenie...dla drugiej grupy np. wzrost.....zainteresowania..Danusia Kossakowska-Rydczak edytował(a) ten post dnia 22.09.08 o godzinie 15:05

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do