Danuta Kossakowska-Rydczak
Pierwsze miejsce w konkursie na biznes-plan knbp.pl z dziedziny IT (2007r). TAD-WITKOWICZ OTAGO CAPITAL.
Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dieta
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dieta
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dieta
-
Ilona Prokopczyk:
..Oj..i tu widać róźnicę..między...dawnymi.. Boginiami...które by takiego...bożka...zlekceważyły (olały)...a współczesnymi...które wolą wziąć..bat...do małej łapki..i smagać...hipopotama..
żebyś sie ni zdziwił jakby Ci oddała tym batem :) -
Zbyszek Stell:
Zbyszku..ojczulek dyrektor..to nie wiara..to biznes...i te czi.bai..w Polsce..to też biznes...niektórym pomaga...
No, z tym Ojcem Dyrektorem - to przepatenciłaś :)
Ja, nie mówiłem o wierze, tylko o przekonaniu!
Wiem, że Tai Chi jest dobre :) -
Zbyszek Stell:
No i kiedy w końcu kopnie wtłusty /zazwyczaj/ zadek - to pretensje, rozpacz i zemsta! Trafiasz za tym?
Tak..Zbyszku..rozumiem ..skąd to zainteresowanie u ciebie zadkami...Chinek..tai ..chi...ha..ha -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dieta
-
Joanna Z.:
Joanno..mimo wielu różnic w poglądach...łączy nas to, że spotkałyśmy ..WSPANIAŁYCH MĘŻCZYZN. Mój MĄŻ to wspaniały człowiek i to, że go spotkałam to dla mnie..dar od BOGA...i nie ma w tym co napisałam żadnej...megalomanii. Ale prawda...trzeba zajrzeć w siebie i otworzyć się na kochaną osobę....
To prawda - jestem szczęściarą bo znalazłam mężczyznę któremu mogłam uwierzyć. Trwało to trochę, ale znalazłam.
Rozumiem, że wielu ludzi nie ma takiej wiary w powodzenie poszukiwań, że są zniechęceni i zniecierpliwieni.
Wiem że wielu jest bardzo poranionych..
Nie umiem dać recepty na tą sytuację, ale wierzę, że dopóki jest w sercu nadzieja na szczęście, to wszystko jest możliwe. Dopóki masz siłe aby zajrzeć w siebie i zobaczyć siebie, dopóty masz szansę zdobyć to czego praniesz. Tego Ci szczerze życzę
A małe ..babskie sztuczki...warto stosować....to nie poniżenie..a umiejętność...podgrzewania ogniska domowego..przez wiele lat... -
Mateusz Węgrzyn:
Mateuszu..pownieneś być objęty programem terapeutycznym...,,Bo zupa była za słona,,, .....
Nie sądziłem że w Indiach są tacy mądrzy ludzie. W sumie, to bardzo chętnie mógłbym zostać bogiem takiej kobiety. Za dobre bym wynagradzał a za złe karał... uh.. ja już bym pokarał - takim batem jakimś dużym najlepiej!
:)) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dieta
-
Justyna Mikuła:
To nie fanaberia...to regularnie stosowana..chemiczna antykoncepcja..czasami bez potrzeby..Mam swoją prywatną tezę...że to jednak zmienia kobiecą psychę...tak po trochu...niezauważalnie...przez pokolenia..
u współczesnych młodych kobiet występuję przede wszystkim zanik wiary w takie wartości jak rodzina, trwałe związki, macierzyństwo.
może to taka nasza fanaberia, a może to kilku ćwierć-bożków wyraźnie przyczyniło się do tego zaniku... -
Joanna Z.:
Joanno..stosujesz typową manipulację..BOGIŃ....i to tę z dawnych czasów (bardzo dobrą...też polecam)...Joanno ..u współczesnych, młodych kobiet zauważam wyraźny zanik..tej umiejętności...
a ja mam na to prosty sposób...
kiedy jest do zrobienia w domu "męska robota", a mój przekochany Małżonek ma ważniejsze zajęcie (np. liczenie much za oknem) to biorę się za tę męską robotę, ale na maksa nieudolnie. i jak on już zauważy, że nagle nie umiem wsadzić wtyczki do gniazdka i strasznie się przy tym męczę, a jeszcze spojrzę na Niego słodko i zwyczajnie poproszę żeby mi pomógł..... efekt stuprocentowy...
A jak robota jest skończona to Go chwalę głośno i długo i jeszcze najlepiej publicznie (przy rodzicach i znajomych)
Tak więc prośba i dziękczynienie (chwalenie) działają cuda!
ps. Znalazłam "boski" akcent u mojego Męża (z dedykacją dla Danusi ;)) -
marek M.:
Marku..ty jesteś ptak wyjątkowy..
wolny to pojecie wzgledne, ale jemu tez zalezy na usidleniu nielota, aby w gniezdzie bylo cieplejmarek M. edytował(a) ten post dnia 07.10.08 o godzinie 15:02 -
Justyna Mikuła:
Ponieważ dla nich to plusy...WOLNOŚĆ... Przecież mężczyzna nie rodzi...nie jest tak zdominowany przez płciowość jak kobieta....Mężczyzna to ..WOLNY PTAK...To nam.. kobietom zależy..na usidleniu..tego...ORZEŁKA...bo wtedy jesteśmy bezpieczniejsze...
ja jestem gotowa bić się w piersi i poczuwac do winy... ale nadal nie rozumiem, dlaczego oni dopuscili do tej sytuacji? -
Justyna Mikuła:
Justyno..kobiety..zrobiły sobie same..kuku...i to co napisał Hubert...niestety to prawda...Jestem KOBIETĄ...ale muszę przyznać, że jesteśmy..głupie...Wyrzuciłyśmy mężczyzn z piedestału...i ja myślę, ..że..ONI..już na piedestał nie będą chcieli wrócić....bo teraz im wygodniej..i ciężar odpowiedzialności nie taki wielki....
często zastanawiam się, czy to myśmy naszych boskich mężczyzn zrzuciły z piedestału i wyssałyśmy z nich cała boskość czy oni sami z niego spadli, bo nie byli w stanie podołać zobowiązaniom...
a może oni nadal zasługują na chwałę, cześć i uwielbienie... a my tego nie zauważamy, zapętlone w retoryce pełnej feministycznych haseł i walce o tą równość.
Mądra ta...KOBIETA..dla której jej MĄŻ to BÓG....w DOMU...a ONA jest BOGINIĄ...tego GNIAZDA.. -
Justyna Mikuła:
Tak.. czy ..MY ..kobiety chcemy być...wyzwolonymi niewolnicami rzeczywistości....?
z tym 'niegotowaniem', niby taka oznaka wyzwolenia i niezależności.
a tak naprawdę, to brak wiary...
teraz tyle mówi się o prawach kobiet, o obowiązkach facetów, o naszych orgazmach i waszych urlopach macierzyńskich. o jakiejś karykaturze partnerstwa...
ja wywiercę dziurę w ścianie i obskoczę kilka urzędów w drodze z pracy, a mój misiu przyszyje guziczek i wykona kilka słoi przetworów.
świetnie... ale czy my naprawdę tego chcemy???
nie cierpię wiertary, a satysfakcja po jej skutecznym użyciu jest bardziej ulotna niż żal, że nie ma kto mnie wyręczyć...
Czy może ten hinduski Bramir nie mówił bez sensu o boskości MĘŻA......Bycie na ..piedestale..zobowiązuje....a nasz współczesny facet został zrzucony z tego piedestału.....i chyba mu to odpowiada....Bo teraz nic nie musi...nawet wiercić dziury wiertarką...Jeśli ona chce mieć ładną półeczkę na ścianie...to nich sobie sama wywierci..dziurkę..na gwoździk... -
Justyna Mikuła:
Podoba mi się...
chciała mieć kogoś z możliwie najwyższym stopniem boskości... kto byłby godzien, aby w niego wierzyć, wielbić i czcić :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dieta
-
Zbyszek Stell:
Zbyszku..tym razem się z Tobą zgadzam...Moim zdaniem mężczyźni w takiej sytuacji pozbawiają się złudzeń co do danej ..kobiety... I to raczej ona sobie robi większą krzywdę na sobie niż oczekiwanie na mściwą reakcję mężczyzny...On z reguły ..idzie do nastepnej...w kolejce....Danusia Kossakowska-Rydczak edytował(a) ten post dnia 07.10.08 o godzinie 13:44
Eeee! Myślę, że raczej pojęcie zemsta jest bardzo kobiece - to one chętnie się mszczą :)
Mężczyźni raczej stwierdzają ze smutkiem, że znów kilka miesięcy, lat, albo dziesięcioleci pooooszło bez sensu... -
Joanna Z.:
Joanno...próbujesz obrócić...kotka ogonkiem ..jak szczwana myszka..i wycofujesz się rakiem...to TY napisałaś o moim ..człowieczeństwie...tak niby mimo chodem ?
nie chciałam Cię krytykowac ale pobudzić do refleksji nad znaczeniem słów które wypowiadasz..
wulgaryzmy i agresja zawsze były i będą. nie sądzę żeby moja skromna osoba cokolwiek mogła zmienić w tej kwestii, a nie mam ochoty porywać się z motyką na słońce.. W sumie to dla mnie przykre że zamiast powiedzieć - żle mnie zrozumiałaś, chodziło mi o.... to czepiasz się mojego obrazka. to tak jakbyś nie umiała obronić wcześniej postawionych twierdzeń
Jestem ŻONĄ, MATKĄ i BABKĄ i wiem co to człowieczeństwo.....