Wypowiedzi

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    10.05.2013, 22:40

    Ważnym w pisaniu jest to, aby efekt końcowy podobał się samemu autorowi. Nie zaszkodzi też podesłać manuskrypt komuś ze swojego otoczenia, aby spojrzał na treść z własnej perspektywy.
    Wytrwałość i cierpliwość - tego życzę wszystkim piszącym.
    P.S. Ja zaniedbałem pisanie trzeciej powieści, co bardzo mnie smuci, ale obecny natłok obowiązków nie pozwala skupić się na książce.

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    14.02.2012, 00:47

    Powodzenia! To prawda, ukończenie swojego dzieła po wielu długich miesiącach ciężkiej pracy przynosi ulgę, nie wspominając już o samym wydaniu - to dla autora jak brama do niebios! :-) Trzymam kciuki. Musi się udać! :-)

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    5.05.2011, 01:20

    To czekamy na kolejne doświadczenia tych piszących i tych, którzy zamierzają zacząć. :-)

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    19.04.2011, 00:46

    Tak, panie Romku, nie uściśliłem poprzedniej wypowiedzi. Chodziło mi oczywiście o cenę zbytu. Pozdrawiam.

    A tak przy okazji, miło, że coraz więcej osób angażuje się w naszą wymianę zdań. :-) Przez pewien czas była zupełna cisza na łączach. :-)

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    18.04.2011, 12:27

    Poza tym pisanie o nakładzie na "dzień dobry" w wysokości 10 tys. ( średn nakład większości książek to 2-3 tys) i tantiemy 20% są brane z chciejstwa i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Najwyższe znane mi tantiemy to 15% ale one są wyłącznie dla osób które gwarantują sprzedaż książek przy nakładzie 50 tys i znanymi nazwiskami.


    Panie Władysławie, akurat tantiemy w wysokości 20% nie są już taką rzadkością, choć, jak napisałem wcześniej, wciąż są bliższe 10%. Moja wypowiedź nie wzięła się z bujnej wyobraźni, ale z własnego przykładu. Poza tym, jeśli chodzi o nakład 10 tysięcy egzemplarzy na "dzień dobry," to jak Pan mógł wyczytać z mojego postu, dotyczył akurat Kingi Rusin, a nie jakiegoś pana X, który wydał książkę w jakimś wydawnictwie. W przypadku pana X to prawda, że nakład tysiąca egzemplarzy jest o wiele bliższy rzeczywistości. Pozdrawiam serdecznie

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    17.04.2011, 22:01

    Magda, gratuluję córki. To faktycznie nie byle co! Sam fakt odezwania się wydawnictwa z prośbą przesłania całego tomu już budzi uznanie, szczególnie dla faktu, że to jeszcze nastolatka! Uświadom ją, że to już jest sukces i może być z tego dumna. Jeśli wydawnictwo odrzuci powieść (oby tak się nie stało!) to łatwiej jej będzie to przyjąć. A jeśli zaakceptuje manuskrypt to będziesz miała młodocianą pisarkę z prawdziwego zdarzenia pod jednym dachem! I życzę Ci tego z całego serca! :-)

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    17.04.2011, 21:41

    Krzysztof, mam wrażenie, że chcesz napisać książkę dla zarobienia pieniędzy. To ciężka sprawa. Poza tym jeśli książka przynosi jakieś kwoty (zwykle małe) to i tak nie starcza aby się z tego utrzymać w miesiącu. Jak już pisałem wcześniej, 90% pisarzy pisze "na boku," a zarabia na życie codzienną pracą.
    Nie ma tematów chodliwych, ale można wpaść na temat oryginalny. Wtedy być może będzie łatwiej! :-)
    Pamiętaj, że mówimy o polskim rynku. Taka Kinga Rusin - osoba powszechnie znana - sprzedała ok. 10 tyś kopii swojej biografii. To uważa się za sukces u nas, co tak naprawdę jest smutne. Spójrz jak wygląda poziom czytelnictwa skoro na 39 milionów mieszkańców daną książke kupuje, powiedzmy, 10 tysięcy. Rusin pewnie dostała spory procent od sprzedaży i zaliczkę. Zwykły śmiertelnik, przy dobrym układzie, dostanie ok 20% za sprzedany egzemplarz (choć zazwyczaj jest to bliżej 10%) i bez zaliczki.
    I teraz sobie policz: odnosisz komercyjny sukces w Polsce. Sprzedajesz 10 tyś kopii swojej książki. Książka w cenie 25 zł. Ty dostajesz te 20% z tego czyli 5 zł = 35.000 zł za 7000 egzemplarzy.
    Czy to dużo? Na polskie warunki tak, ale książke pisze się przez wiele miesięcy (nieraz lata) i do tego czeka się jeszcze na wydanie. A więc takie 35.000 podzielić przez ok. 15 miesięcy (napisanie i wydanie książki) da nam 2133 zł miesięcznie.
    Powyższe kalkulacje to, niestety, wciąż opcja "Kinga Rusin." Rzeczywistość pisarza jest nieco bardziej przygnębiająca.
    Ja wolę napisać coś fajnego, od serca, z czego będę dumny i nie liczyć z tego na jakieś pieniądze. A jeśli z czasem wpadnie jakiś grosik, to podwójna satysfakcja. :-)Daniel Radziejewski edytował(a) ten post dnia 17.04.11 o godzinie 21:45

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    17.04.2011, 21:00

    Pytanie Krzyśka na temat pisania biografii. Nie uważam, że to dobry pomysł jeśli nie osiągnąłeś w życiu czegoś wybitnego. Znacznie różni się biografia jakiegoś np. noblisty, który doszedł do czegoś ciężką pracą, a biografia jakiejś spalonej na kwarc blondyny, która rozebrała się np. w Big Brother.

    A jeśli chodzi o dyskusję powyżej, to przyznam rację Karolinie. Nie jest łatwo znaleźć wydawcę, który wydałby nasze dzieło. Ja też sporo szukałem i minęło (tylko) wiele miesięcy zanim takie się znalazło. Teraz już jest o wiele łatwiej, bo wiem, że mogę liczyć na tego samego wydawcę. Są też takie wydawnictwa, które opublikują i zareklamują na nasz koszt, ale zastanowiłbym się dwa razy, zanim zacząłbym z nimi współpracę.

    Mirka, spróbuj wysłać swoje dzieła do wydawnictw tradycyjnych i uzbrój się w cierpliwość, bo czekanie na jakąkolwiek odpowiedź może potrwać kilka miesięcy przy dobrych wiatrach. Spróbować zawsze warto! Niewielu stać na wydanie książki własnym kosztem. Znając polskie realia, nie ma też za bardzo co liczyć aby takie koszty się zwróciły.

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    17.04.2011, 13:18

    I tak trzymać, Adam. Ja właśnie skończyłem pierwszą czytelną wersję swojej drugiej powieści i obecnie przechodzi przez fazę czytania. :-) Później jeszcze delikatny szlif i wysyłka do wydawnictwa.
    A co do bajek o smerfach, to może ktoś je kiedyś znajdzie na śmietniku, postanowi wydać i zdobędzie popularność? :-)

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    13.04.2011, 00:23

    Magda, każdy pisze z innych pobudek. Jeśli pisanie dobrze Ci służy pisząc dla wąskiego grona przyjaciół i rodziny to super! Ważne, aby pisanie budziło pozytywne uczucia i aby rozwijało nasze wnętrze. Życzę powodzenia i pozdrawiam! :-)

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    12.04.2011, 17:19

    Magda, tylko nieliczni piszą po to, aby opłacić rachunki i kupić chleb. Można im zazdrościć, że mają tylu czytelników, jeśli utrzymują się tylko z pisania. I pisanie pod presją dotyczy tylko tej garstki. Zauważ, że większość, zajmuje się pisaniem "na boku," zajmując się na co dzień czymś zupełnie innym. Udaje im się wydać fajne książki, dobrze ocenianie przez krytyków i czytelników, bo nie goni ich czas, ani nie dusi presja. Dostają za to symboliczny grosik, ale traktują pisanie jako pasję, którą chcą się podzielić z większym gronem odbiorców. I również piszą książki artystyczne, bądź niszowe. Cieszą się sukcesem wydania, bo od początku nie oczekują, że zbiją na tym jakiś dobry pieniądz. Co więcej, nie goni ich czas więc mogą pisać latami.
    Wciąż uważam, że mimo wszystko lepiej jest spróbować wydać swoje dziełka, poprzez profesjonalne wydawnictwo. To daje pewną "nieśmiertelność" i możliwość podzielenia się swoją wyobraźnią z innymi. Być może masz "dar," oo którym nie wiesz (i się nie dowiesz), bo inni nie mają nawet szansy, aby Ci to uzmysłowić? :-)

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    7.04.2011, 17:52

    Pisz, Karolino, pisz i niczego się nie bój! Wybacz, że nie skorzystam z przeczytania próbki Twojego tekstu, ale sam kończę teraz drugą powieść i do tego jeszcze pracuję, więc, niestety, nie mam czasu. Ale na forum będę się pojawiał z chęcią! :-) Pozdrowienia i powodzenia!

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    4.04.2011, 11:46

    Dlaczego nie wiesz czy masz w to brnąć? Nie jesteś przekonana do tematu bądź historii, którą chcesz opisać czy może boisz się, że to będzie słabe?

    Najtrudniejszą rzeczą w pisaniu jest wytrwałość i cierpliwość, a to jest bardzo potrzebne do skończenia swojego dzieła. Myślę, że warto dać swoje teksty do oceny innym, najlepiej obcym osobom, które lubią czytać. Zdrowa krytyka bardzo pomaga w samorozwoju. Nie można bać się konstruktywnej krytyki - przecież ona nie zabija, ani nie rani fizycznie. Ona wytyka błędy, których powinniśmy się w przyszłości wystrzegać. Pamiętaj, że poważani współcześni pisarze też od razu nie pisali majsterszyków. Na to jest bardzo wiele przykładów, m.in. J.K. Rowling, autorka Harry'ego Pottera, napisała wcześniej co najmniej 2 książki - ale nigdy nie zostały wydane, bo były za słabe!

    Życzę wytrwałości. Powodzenia!

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    25.03.2011, 17:33

    Aleksander Sowa:
    Nie zgadzam się. To nie jest pisanie. Pisze się po to aby zarabiać. To jest moja prywatna definicja pisarstwa. A prawdziwe pisanie nie jest przyjemnością ale prawdziwą udręką.


    Aleksander, zgadzam się z Tobą, ale tylko częściowo. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jeśli nie chcesz zarobić to to, co robisz nie jest pisaniem. Niektórzy faktycznie piszą bardziej dla przyjemności niż dla pieniędzy, choćby dlatego, że trudno wyżyć z pisarstwa w Polsce. Jeśli zgadzasz się na fakt, że Twoje pisanie może nie przynieść żadnych zysków, a piszesz tylko dla skromnej grupy "fanów Twojej twórczości" to i przyjemność jest o wiele większa, bo pisarz nie odczuwa żadnej presji.
    Z drugiej strony każdy chciałby choć trochę zarobić z tego, co lubi i tu pisarze nie są wyjątkami.
    Zgodzę się z jednym - pisanie to czasami udręka. Mozolne tworzenie kolejnych rozdziałów jest dla mnie udręką, nawet pomimo faktu, że tworzę ciekawą historię. Dopiero faza szlifu i dopracowywania skończonego materiału wydaje mi się ciekawsza. :-)

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie E-book przyszłość czy zagrożenie dla książki drukowanej ?
    16.12.2010, 00:45

    Sam jestem zwolennikiem książek papierowych, ale też od niedawna jestem posiadaczem czytnika e-booków firmy Sony. Prawdą jest, że czytniki cyfrowe raczej nie wyprą papieru, ale, jeśli odrzucić zapach i szelest kartek, to są o wiele bardziej praktyczne. W podróży można wziąć ze sobą 300 książek w jednym czytniku o wadze 100 gram. Wierzę, że w dalszej przyszłości dzieci będą nosiły czytniki pełne lektur do szkół, znacznie odciążając swoje młode kręgosłupy ciężkimi tornistrami.

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    28.01.2010, 00:33

    Andrzej Urbański:

    Uważam, że najtrudniejszą rzeczą przy tworzeniu tak obszernego dzieła jest motywacja, żeby ciągle tworzyć.


    Jakże ważna i słuszna myśl. Ja obecnie piszę swoją drugą powieść i zajmuje mi już to dwa lata. Uważam, że fabuła jest interesująca i pisanie jej wciąga i sprawia mi wiele radości jednak trudno mi jest pisać codziennie lub nawet co drugi dzień. Po prostu nie umiem się zmotywować. Fakt, że jest praca na pełen etat i inne obowiązki w życiu codziennym ale to pewnie tylko wymówka aby odpocząć od pisania. Nie wiem skąd się nieraz bierze ten brak motywacji. Za to po dłuższej przerwie znów wpada się w krótki ale wydajny trans pisarski.Daniel Radziejewski edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 00:35

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    27.01.2010, 18:31

    W takim razie, Moniko, życzę inspiracji i właśnie tej wewnętrznej siły, które pozwolą Ci w końcu wydać książkę. Pozdrawiam!

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Co robicie z książkami, które przeczytacie?
    27.01.2010, 18:28

    Ja nie jestem chronicznym "czytaczem" (wymyśliłem nowy wyraz) więc raczej wypożyczam książki z biblioteki. Kiedyś przywiązywałem się do przedmiotów o wiele bardziej niż teraz więc staram się już ich nie składować. W końcu do książek już przeczytanych, mimo że mają często piękną duszę, już raczej się nie wraca więc po co mają tylko przyciągać kurz na półkach? Lepiej je komuś dać by czuły się potrzebne! :-)

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Pisanie w temacie Pisanie - zapraszam.
    26.01.2010, 21:06

    Witam i jestem chętny do dyskusji. Pisanie jest naprawdę świetną zabawą, choć najlepiej wychodzi to ludziom z wyobraźnią bo, aby móc coś przelać na papier trzeba to dobrze widzieć we własnej głowie.

  • Daniel Radziejewski
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Myśleliście o tym, aby napisać książkę?
    26.01.2010, 20:40

    Monika Stocka:
    ...skad w Was, piszacych ta determinacja zeby wysyłac od wydawnictwa do wydawnictwa i nie poddawac sie? Serio pytam. To sie bierze z wiary w siebie, ze to co robie jest fajne? ktos Was wspiera? Czy chec upublicznienia jest tak wielka?
    Skąd macie siłe?


    Siła bierze się z wnętrza. Piszę się z dwóch powodów: albo, po pierwsze, piszesz by coś z siebie wyrzucić i zazwyczaj taki tekst trafia do szuflady albo, po drugie, piszesz bo uważasz, że Twój pomysł może kogoś zainteresować i chcesz wydać tekst. Uważam, że zawsze powinno się spróbować wysłać własne dziełko do wydawnictw, tym bardziej jeśli uważasz, że to jest coś fajnego. Nic na tym nie tracisz, a możesz zyskać. Przecież nikt Cię nie oszkaluje ani nie skrytykuje za Twój tekst. Wydawnictwa nie mają nawet na to czasu. Jak nie są zainteresowane to albo do Ciebie już nie odpiszą albo po prostu grzecznie odmówią. I to wcale nie oznacza, że Twój tekst jest do bani. W wydawnictwach pracują tylko ludzie i nie każdy jest w stanie dostrzec perełkę w stercie dziesiątek manuskryptów. Tak więc trzeba próbować i nie tracić nadziei. Jednak, jak to napisał Szanowny Użytkownik parę postów powyżej, zadbaj o to by Twój tekst łączył się w całość i dobrze się reprezentował w wydawnictwie. Nie powinno w nim być żadnych rażących błędów gramatycznych czy ortograficznych, bo manuskrypty z błędami musi się bardzo ciężko czytać. To tak jakby ubiegać się o pracę i pójść na "interview" w dresie i z nieumytymi zębami.Daniel Radziejewski edytował(a) ten post dnia 26.01.10 o godzinie 20:48

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do