Wypowiedzi

  • Daniel Dudek
    Wpis na grupie Człowiek bez barier. w temacie Jakie są granice i koszty przełamywania barier?
    10.04.2009, 15:49

    Miła opowieść:)
    Sam po sobie wiem, że sport może dać wielkiego, energetycznego kopa:)
    Moja obecna praca w tej chwili wymaga ode mnie pełnej dyspozycyjności o różnych porach dnia i czasem, wstając rano z łóżka, sam nie wiem jak skończy się mój dzień.
    Przemieszczam się samochodem i zawsze zabieram ze sobą strój do kosza lub zestaw basenowy, tak na wszelki wypadek:) Nie zawsze mogę sobie to wszystko zaplanować, ale wyczekuję każdej wolnej chwili, w której mogę upchnąć odrobinę fizycznej aktywności.
    Gdy kosz i basen nie wypalą - wybiegam z domu już prawie nocą, nawet, gdy zmęczenie daje się we znaki:)
    Na mnie nic nie działa bardziej pokrzepiająco i oczyszczająco niż właśnie sportowy wysiłek. Trochę wyskoczyłem nie na temat z tą opowiastką ;)
    Chciałem tylko zjednoczyć się w sportowym duchu:)

    A w duchu przedświątecznym pragnę życzyć wszystkim przede wszystkim spokojnych i uśmiechniętych Świąt Wielkiej Nocy.

    Do przeczytania:)

  • Daniel Dudek
    Wpis na grupie Człowiek bez barier. w temacie Jakie są granice i koszty przełamywania barier?
    3.04.2009, 13:09

    Dorota Wieczorek:
    i gdy widzę
    osobę niepełnosprawną, która usiłuje żyć normalnie tak jak osoba zdrowa

    A mnie się wydaje,że każdy, pełno czy niepełnosprawny, żyje normalnym życiem. Każdy funkcjonuje w innym otoczeniu, zmaga się z innymi przeszkodami, stawia sobie inne wyzwania, odnosi inne porażki i sukcesy. Nie można więc chyba powiedzieć, że osoby niepełnosprawne nie żyją normalnie. Oczywiście osoby te muszą bardziej się czasem starać, mocniej wierzyć w swoje siły, walczyć z trudniejszymi problemami, ale jakkolwiek by to nie zabrzmiało - to jest właśnie ich normalność.
    Wiem,że niepełnosprawność może budzić w zdrowych osobach lęk, że czasem nie wiemy do końca jak na nią reagować, ale dla osób z nią żyjących jest to chleb powszedni, tacy po prostu są i nie mają innego wyjścia jak tylko się z tym pogodzić, choć pewnie nie jest to najłatwiejsza rzecz na świecie.
    Pozdrawiam, Panie Romanie - jestem pod wrażeniem Pańskiej energii. No i odwagi - ja jakoś nie mogę przemóc się do skoku ze spadochronem choć mam na to strrrraszną ochotę!

  • Daniel Dudek
    Wpis na grupie Człowiek bez barier. w temacie Praca
    3.04.2009, 12:35

    Jeśli chodzi o zatrudnianie osób z niepełnosprawnością lub pomoc im w znalezieniu zatrudnienia to wydaje mi się, że wielu ludzi nadal rozpatruje to zagadnienie w taki sposób, który niesie ze sobą przekonanie, że taka pomoc jest zbędna, bo i tak osoby niepełnosprawne nie podejmą się wyzwania. I może, z tysiąca względów, tak właśnie czasem bywa. Ale społeczeństwo zapomina, że płacenie rent czy zasiłków rehabilitacyjnych lub innych dodatków przeznaczonych na takie cele z budżetu państwa jest dla kieszeni podatników bardziej obciążające niż działania mające na celu aktywizację zawodową tej grupy osób (choćby aktualny teraz 1% podatku dla organizacji zajmujących się aktywizacją zawodową niepełnosprawnych)
    Nie chciałbym tu brzmieć jakoś bezdusznie, ale finansowy jest jednym z aspektów dotyczących podejmowania pracy przez osoby z niepełnosprawnością. Wiadomo, nie każdy może podjąć się pracy przez względy zdrowotne, ale są rzesze tych, którzy chętnie wyjdą z domów i zaczną pracę. A niejednokrotnie takie zajęcie dające pewnego rodzaju niezależność niesie za sobą również inne, czasami nie dające się zmierzyć, korzyści - funkcjonowanie wśród ludzi, nowe znajomości, odkrywanie swoich możliwości, być może i pasji i wiele jeszcze innych.
    Niestety na co dzień oślepieni stereotypami i myśleniem o naszej własnej wygodzie zapominamy, że to co zdrowy człowiek zdobywa czasem bez wysiłku lub tylko z jego niewielkim udziałem dla osób niepełnosprawnych stanowi barierę nie do pokonania...w pojedynkę.

  • Daniel Dudek
    Wpis na grupie Człowiek bez barier. w temacie Praca
    1.04.2009, 15:32

    Bartłomiej N.:
    Zastanawiam się, w jaki sposób „sprzedać” pracodawcy niepełnosprawnego pracownika, który „nic nie może”, obawia się utraty renty, „nie może dźwigać”, „za takie pieniądze, to on pracy nie podejmie”, „a pracodawca i tak ma do niego dopłaty”, który nie chce podnieść kwalifikacji bo „po co mu kurs”.

    A ja znam osoby bez niepełnosprawności, które również używają tych "argumentów". Więc może chodzi tu czasem o coś zupełnie innego;)

  • Daniel Dudek
    Wpis na grupie Człowiek bez barier. w temacie Jakie są granice i koszty przełamywania barier?
    1.04.2009, 10:31

    Co do kosztów przełamywania barier - na pewno zależą one od barier jakie ma się do pokonania.
    A granice? Moim zdaniem kończą się one tam, gdzie kończą się siły, więc dopóki mamy w sobie wystarczająco dużo sił, chęci,mobilizację i wsparcie - żadne ograniczenia nie są nam straszne. A w każdym razie nie takie straszne jak je nam inni malują:)
    Pozdrawiam!

  • Daniel Dudek
    Wpis na grupie Człowiek bez barier. w temacie Nie staraj się zostać człowiekiem sukcesu, lecz...
    29.03.2009, 19:31

    Panie Piotrze, to trochę nie na temat ;) ale z okazji Pańskich jutrzejszych urodzin chciałbym złożyć Panu najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności w życiu prywatnym i w dalszej dobroczynnej działalnośći. Pozdrawiam.

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do