Wypowiedzi

  • Damian Brajczewski
    Wpis na grupie Aniołowie Biznesu w temacie Poszukiwany inwestor - duża stopa zwrotu
    8.03.2011, 19:05

    Panie Kamilu, gratuluję cierpliwości. Wygląda jednak na to, że o ile wątpliwości Pana Sobańskiego są zrozumiałe, to jednak najnowszym rozmówcom raczej nie zależy na merytorycznej dyskusji.
    Szkoda, że na publicznym forum wylewane są osobiste żale, ja mogę jednak tylko potwierdzić wysoki poziom profesjonalizmu Pana Kamila, z jakim spotkałem się po raz pierwszy w kontakcie z osobami świadczącymi podobne usługi.
    Pozdrawiam!
    Damian Brajczewski

  • Damian Brajczewski
    Wpis na grupie VOLKSWAGEN w temacie Sprzedam bardzo zadbanego VW Golf IV 1.6SR

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy VOLKSWAGEN

  • Damian Brajczewski
    Wpis na grupie Jedźmy razem samochodem w temacie Łódź - Piotrków Trybunalski

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jedźmy razem samochodem

  • Damian Brajczewski
    Wpis na grupie Rozwój osobisty z NLP w temacie Rewolucja w systemie edukacji?
    21.09.2008, 15:45

    Witajcie ponownie,
    Grzegorzu, dziękuję za Twój wpis, który zwrócił uwagę na parę istotnych problemów. Masz rację w tym, że dzieci są obarczane zbyt dużą ilością wiedzy.
    Moim zdaniem, problem leży nie tylko w ilości tej wiedzy, ale też w sposobie jej przekazania. W ciągu 12 lat edukacji, przed rozpoczęciem studiów, dopiero w liceum usłyszałem narzekanie nauczycielek na to, że ODTWARZAMY, a nie MYŚLIMY. To był jedyny sygnał, na to, że nie uczymy się w sposób właściwy. Sygnał niestety nie rozwinięty w żaden sposób. Uczniowie często wkuwają materiał jak wiersz. Nie dość, że zajmuje to dużo czasu i jest naprawdę obciążające, nie przynosi także oczekiwanego efektu w postaci rzeczywistej wiedzy i umiejętności wypowiedzenia się na dany temat.
    Na studiach, nikogo już nie obchodzi, w jaki sposób uczą się studenci (przynajmniej ja tego nie zauważyłem). Problem więc powtarza się, tylko w większej skali. Co robią studenci na wykładach? Notują... WSZYSTKO!!! Czasami sam nie wierzę w to, jak koleżance, od której pożyczyłem notatki, udało się napisać niemal dokładny skrypt w ciągu wykładu (w dodatku czytelnie).
    Jaka jest rola "Projektu: Geniusz" w zmianie tego stanu rzeczy? Projekt nie ogranicza się do szybkiego czytania. Program zawiera spójnie połączoną naukę szybkiego czytania, technik pamięciowych i kreatywnego notowania. Jestem pewien, że większość uczniów po raz pierwszy usłyszy od trenerów projektu, że nie trzeba notować WSZYSTKIEGO, żeby zachować cały materiał i że pamięć oferuje znacznie więcej sposobów jego zapamiętanie, niż wkuwanie tekstu słowo po słowie.
    Uważam więc, że wprowadzenie technik, które na razie przekazują głównie trenerzy, a nie nauczyciele (choć zdarzają się chlubne wyjątki), do programu nauczania, powinno nastąpić w możliwie wczesnym wieku ucznia. Techniki w znacznej większości nie są nowe. Bazują one na odkryciach psychologów już sprzed kilkudziesięciu lat, a stosowane były już w starożytności (Cyceron, Temistokles, Cyrus, Pliniusz Starszy i inni), nie są też skomplikowane, dlaczego więc nie uczyć ich w szkołach, skoro tak bardzo ułatwiają życie? Im wcześniej uczeń pozna techniki szybkiej nauki, tym lepsze nawyki w tej dziedzinie wykształci pozostałym mu okresie swojej edukacji. Jednocześnie, uczeń nie będzie odczuwał znaczącego obciążenia materiałem i poświęci znacznie mniej czasu na naukę, osiągając wyniki lepsze od obecnych. Dlaczego? Bo ucząc się MATERIAŁU, a nie TEKSTU, który zawiera materiał, uczeń ZROZUMIE to, czego się uczy.
    Takie efekty mogę potwierdzić doświadczeniem z własnej edukacji, którą kontynuuję i zamierzam rozszerzać jak najdłużej. Pamiętam, jak uczyłem się kiedyś i porównuję to z moim obecnym stylem nauki. Żałuję tylko jednego - że nie dowiedziałem się wcześniej, że można uczyć się inaczej.
    Katarzyno, osoby, które krytykują wszelkie projekty, przedsięwzięcia, teorie i inne dzieła myśli człowieka, są często dla tych dzieł najbardziej pomocne. Zoya i kilka innych osób zwróciło uwagę na różne elementy projektu, które im się nie podobają. Wprawdzie nie wszystkie wypowiedzi zarówno ze strony entuzjastów jak i krytyków projektu były trafne, potrzebne czy odpowiednio kulturalne, ale na ich podstawie zrodziła się ta dyskusja. Nikt nikomu nie odmawia prawa własnego zdania i do dzielenia się nim, choć odpowiedzi niektórych osób mogłyby na to wskazywać. Różnice zdań w internecie inicjują często bardzo wartościowe dyskusje, o ile strony utrzymują odpowiedni poziom kultury.
    Czy dorośli decydują bez udziału dzieci... Małgorzata odpowiedziała krótko i trafnie. "Projekt: Geniusz" jest skierowany do uczniów i nie będzie istniał bez ich chęci i zgody.

    W trakcie pisania tego postu nasunęła mi się jeszcze jedna myśl.

    Zmiany samego siebie są niewygodne. Wiemy o tym nie od dziś, a jeśli nie wiemy to i tak to odczuwamy. Trudno jest zmienić własne przyzwyczajenia, nawet te utrudniające życie i szkodliwe. Czy wiele problemów w polskim szkolnictwie nie wynika z tego, że uczenie (kogoś?) "o czymś" jest prostsze niż uczenie "czegoś"? Chętnie przeczytam, co sądzicie na ten temat.

    Pozdrawiam osoby aktywne w tym wątku,
    Damian Brajczewski

  • Damian Brajczewski
    Wpis na grupie Rozwój osobisty z NLP w temacie Rewolucja w systemie edukacji?
    8.09.2008, 14:48

    Wiele osób zarzuca projektowi fakt, iż pełne szkolenie (TYLKO pełne szkolenie) jest płatne i w związku z tym, celem organizatora są wyłącznie własne zyski, a nie cele edukacyjne, które opisał.
    Odniosę się do tego w taki sposób - niektórzy ludzie sprzedają za pieniądze zdrową żywność. Czy gdyby rozdawali ją za darmo, to można by było mówić, że korzystnie zmieniają nawyki żywieniowe społeczeństwa? Czy teraz robią "komerchę"?

    Krótko i ostatecznie o "komercyjności" projektu:

    Pełne, 16-godzinne szkolenie oferowane uczniom jest płatne. Szkolenie 45-minutowe, prowadzone podczas zajęć szkolnych jest bezpłatne.

    Koszt szkolenia pełnego jest o wiele niższy od podobnych szkoleń dostępnych na naszym rynku.
    Szkolenie 45-minutowe nie ogranicza się do prezentacji umiejętności trenera, jak to często bywa w przypadku osób rekrutujących uczniów na prywatne szkolenia, lecz zakłada przekazanie podstawowych technik szybkiej nauki uczniom. Organizatorzy doskonale zdają sobie sprawę, że wielu uczniów nie jest w stanie zapłacić za pełne szkolenie i również Ci uczniowie mają jak najwięcej skorzystać na obecności trenera na zajęciach szkolnych.

    Są na tym forum osoby, które są zdania, iż trenerzy "Projektu: Geniusz" powinni:
    1. przeszkolić się we własnym zakresie,
    2. poświęcić czas na doprowadzenie na wysoki poziom własnych umiejętności programowych, które będą przekazywać uczniom,
    3. dopracować umiejętności trenerskie, do poziomu, który pozwoli w ciągu 45 minut przeprowadzić SKUTECZNĄ lekcję,
    4. przeznaczać swój czas na prowadzenie szkoleń w szkołach i szkoleń 16-godzinnych

    i robić to wszystko w formie wolontariatu, nie pobierając żadnych opłat,

    lub

    wyznaczyć sobie cel w postaci zarabiania pieniędzy i mówiąc o nim motywować uczniów do odkrywania i rozwijania ich możliwości (???),

    lub

    nic nie robić, zrezygnować z projektu i czekać na wprowadzenie technik szybkiej nauki do programu nauczania przez MEN (wg. którego 9 lat to za mało na naukę języka obcego, jak ostatnio usłyszałem).

    Proponuję tym osobom przygotować podobny projekt, który będzie całkowicie bezpłatny i znaleźć trenerów, którzy zgodzą się na pracę w wymiarze... powiedzmy: 30 godzin miesięcznie w formie wolontariatu.
    Taki wolontariat osobiście bardzo by mi odpowiadał, lecz mój dochód pasywny nie jest jeszcze na tyle wysoki, by było mnie stać na poświęcenie tych 30 godzin miesięcznie.
    Może organizatorom innego projektu uda się znaleźć osoby wystarczająco zamożne i chętne do przekazywania wiedzy uczniom oraz tak wszystko zgrać, by projekt (bez dofinansowania z MEN i sponsorów - jak obecnie Geniusz) nie generował żadnych kosztów.

    Wcześniej polecam lekturę książek takich jak:
    Gene Callahan - "Ekonomia dla normalnych ludzi"
    Nelson Hultberg, Hans H. Hoppe, Murray N. Rothbard, Joseph T. Salerno - "Jak zrujnować gospodarkę, czyli Keynes wiecznie żywy"

    Obie książki pozwalają nieco bardziej krytycznie spojrzeć na poglądy ludzi oczekujących, aż dostaną coś od państwa za darmo. Nie znajdziecie w nich projektów edukacyjnych - chodzi o sposób myślenia.

    Polecam również napisanie, w ramach ćwiczenia - biznesplanu dla przedsięwzięcia związanego z edukacją i szkoleniami (oczywiście zakładając brak dofinansowań na początku jego funkcjonowania). Jak to zrobić, znajdziecie w wielu książkach, osobiście polecam: Jacek Pasieczny - "Biznesplan" (jasne, proste i dużo przykładów).

    Łatwo krytykować, gdy nie znamy problemu od środka.
    Mam nadzieję, że krytycy nie potraktują mojego postu jako "naganiania" czy prób usprawiedliwienia czego lub kogokolwiek. Uważam projekt za bardzo dobrze osadzony w polskich realiach edukacyjnych i ekonomicznych. Z chęcią do niego dołączam i mam nadzieję, że praca moja i innych trenerów przyniesie korzyści doraźne - przeszkolonym uczniom, jak i długofalowe, w postaci wprowadzenia technik szybkiej nauki do programu nauczania.

  • Damian Brajczewski
    Wpis na grupie Psychologia Perswazji w temacie Jestes tu pierwszy raz? Przedstaw sie nam!

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia Perswazji

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do