Kiedy byłem małym dzieckiem, chciałem być górnikiem. Potem chciałem być pilotem. Przez lata mojej szkoły, przewijał się zawód informatyka. Kiedy poszedłem na studia miałem w głowie pustkę, po czym dane mi było odnaleźć się w finansach. Praca w banku także ewaluowała. Specjalista, sprzedawca, menedżer, koordynator, trener. Dziś dumny przedsiębiorca, szkoleniowiec i finansista w jednej osobie.
Jak można aż tak pomylić się z marzeniami? Można. Tylko czy na pewno się pomyliłem?
Podążamy przez życie jakąś niewidzialną drogą. Czasami mam wrażenie, jakby to los pomagał nam decydować, choć przecież decyzja należy tylko i wyłącznie do nas.
Młodzi i nieświadomi wyzwań poszukujemy swojej ścieżki życiowej w oparciu o najbliższych, znane autorytety, wartości, w których jesteśmy wychowywani. Dlatego też chcemy robić to, co nasi rodzice lub osoby, które cieszą się uznaniem w społeczeństwie. Ilu z nas chciało być strażakiem a ilu politykiem?
Kiedy dorastamy, uczymy się i poznajemy świat, nasze marzenia się zmieniają i zaczynają powoli precyzować się. Wybieramy szkołę, która pozwoli nam zbliżyć się do naszego upragnionego stanowiska. Oczywiście rzeczywistość weryfikuje nas bardzo szybko, bo ile osób rozpoczyna pracę w wyuczonym czy wymarzonym zawodzie?
Po kilku latach w różnych firmach, branżach, poznawszy teren, po którym się stąpa, trzeba, podkreślam – trzeba, zadać sobie kilka kluczowych pytań. Nasuwa się tu pewien kultowy cytat z filmu Chłopaki nie płaczą:
W ogóle bracie, jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno bardzo, ale to bardzo ważne pytanie: co lubię w życiu robić? A potem zacznij to robić.
To tak w skrócie. A dokładniej? Odpowiedz sobie szczerze na poniższe pytania:
1. Co lubię robić, w czym dobrze się czuję? (np. pisać artykuły)
2. Jak nazywają się te umiejętności? (np. komentowanie rzeczywistości)
3. Co konkretnie wchodzi w skład tych umiejętności? (np. analiza, poszukiwanie danych, poszukiwanie zależności, wyciąganie wniosków)
4. Gdzie jeszcze mogą być wykorzystane te umiejętności? (np. w budowaniu strategii, badaniu rynku)
5. W jakich innych obszarach możesz się sprawdzić robiąc to, co lubisz? (np. consulting usług, analiza działań sprzedażowych w firmie)
W taki sposób można nie tylko przeanalizować swoje faktyczne zasoby. Przede wszystkim można rozpocząć odkrywanie i poszukiwanie swoich prawdziwych pasji i umiejscowić je w nowych, być może nieznanych dotychczas, obszarach. Można to robić samemu, a można też zwrócić się po pomoc do coacha – osoby, która pomoże Ci wypowiedzieć te słowa na głos.
Marek Niedźwiecki, dziennikarz muzyczny, powiedział kiedyś, że ma niesamowitą możliwość codziennie puszczać i słuchać muzykę, którą kocha i jeszcze mu za to płacą.
Kto z nas nie chciałby robić tego, co kocha, czerpać z tego nieustającą satysfakcję i móc się z tego utrzymać? Życzę Wam, żeby każdy z Was znalazł się dokładnie w takiej sytuacji.
One thought