W Polsce pracy dla Ukraińców nie brakuje. W pierwszej połowie 2021 roku do ewidencji urzędów pracy wpisano 998 tys. oświadczeń dotyczących zatrudnienia pracowników ze Wschodu. To nie tylko o 63% więcej niż przed rokiem, ale też o 18% więcej niż w 2019 roku
Według badań Personnel Service za zatrudnieniem za Odrą rozglądała się w ostatnim czasie połowa obywateli Ukrainy, którzy mieli już doświadczenia pracy w Polsce, 49% osób takiej aktywności nie podjęła. We wcześniejszej edycji badania mniejszy odsetek, bo 40% osób wskazywało, że praca w Niemczech to atrakcyjna perspektywa. Dominowali wtedy Ukraińcy, którzy woleli pracować w Polsce, zamiast u naszych sąsiadów.
– To, czy Ukraińcy faktycznie będą poszukiwać pracy poza Polską, zależy od kierunku, w jakim potoczy się pandemia w najbliższym czasie. Kiedy gospodarki zaczną wychodzić z kryzysu, zaczną również stopniowo otwierać się na imigrantów zarobkowych. W związku z tym, wraz z wygaszaniem się pandemii, powróci inny problem, jakim będzie wysoka konkurencyjność na rynku pracy i to nie tylko na poziomie lokalnym, ale też międzynarodowym. Zresztą już teraz widzimy, że w momencie gdy kraje radzą sobie podobnie ze skutkami pandemii, imigranci wybierają to miejsce, które pozwoli im lepiej zarobić. Zatem do głosu znowu zaczyna wracać jako kluczowy czynnik ekonomiczny – zauważa Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service.
Z badania Personnel Service wynika, że w zdecydowanej większości Ukraińcy wybierają Polskę z powodu bliskości geograficznej i kulturowej (53%), a także niskiej bariery językowej (47%). Te elementy, oprócz uproszczonej procedury zatrudnienia, są kluczowymi przewagami Polski na arenie międzynarodowej w przyciąganiu imigrantów zza wschodniej granicy. To one również w czasie pandemii zyskały na znaczeniu najbardziej.