Rozwój jest nieodłącznym działaniem dzisiejszego świata. Kto się nie rozwija – ginie. Ginie w dziurze cywilizacyjnej niczym sygnał telefonii komórkowej w tunelu. Po drugiej stronie zostaje sam, bo reszta jest już daleko, daleko przed nami. Wniosek? Nie jedź tunelem, bo tak łatwiej. Naucz się podróżować w korkach. To uczy.
Nasze pokolenie (obecnych 35-latków) to pokolenie przełomu. Nasi rodzice pracowali w przedsiębiorstwach po kilkadziesiąt lat. My w dzisiejszych firmach – po kilka. Trudno nam się wzajemnie zrozumieć. Dla nich rozwój to awans w strukturze. Dla nas rozwój to często zmiana pracy.
Rozwijamy się, bo czas ucieka przez palce. Rozwijamy się, bo chcemy wiedzieć więcej i umieć więcej. Bo zmieniając pracę, chcemy mieć wybór, a nie iść jednym torem i jedną specjalnością. Rozwijamy się, bo po prostu – chcemy więcej zarabiać, mieć lepsze życie, mieszkać w większym domu i podróżować w lepszych warunkach. Rozwijamy się dla siebie. Ten egoizm jest uzasadniony. Rozwijając się dla kogoś tracisz siebie, skupiasz się nie na jakości rozwoju, a na usatysfakcjonowaniu „kogoś”.
Rozwijamy się, by poszerzać swoje horyzonty. W świecie, pełnym nagłych zmian, trzeba być przygotowanym na to, by szybko móc podążyć za zmianą, a nie stać w kolejce po nowe umiejętności czy wiedzę.
Wyobraźmy sobie najlepszego sprzedawcę komputerów, podróżnika. Postanawia spędzić rok poza cywilizacją, by zrealizować swoje marzenia. Po powrocie komputery podwoiły swoje prędkości obliczeniowe i dwukrotnie zmniejszyły swój rozmiar. Systemy operacyjne przestały odgrywać już znaczenie, a zamiast myszki i klawiatury użytkownik do dyspozycji ma już tylko palec wskazujący i ekran monitora. I co teraz?
Oczywiście nasz bohater zawsze może zmienić profesję i zająć się uprawą lawendy lub marchwi. Może też poświęcić czas na doprowadzenie swojej wiedzy do wymagalnego poziomu. To nie strata. To inwestycja. Świadomość ponoszenia kosztów celem bycia o krok dalej jest cechą ludzi rozwijających się.
Zatrzymaj się w miejscu w którym jesteś. Pomyśl, co zrobiłeś ostatnio dla swojej wiedzy i umiejętności. Co chciałbyś osiągnąć, czego Ci brakuje i co spowodowało, że jeszcze tego nie masz lub nie jesteś tam, gdzie chciałbyś być.
Ta świadomość to dopiero początek drogi, ale i tak już jesteś o krok dalej niż byłeś parę zdań wcześniej.
Rozwijanie się to poszerzanie swojej strefy komfortu roztaczającej się wokół nas niczym materac chroniący przed upadkiem. Tylko, żeby położyć kolejny materac dalej, musisz wyjść poza obrąb już tych ułożonych. Jak znam życie – warto.