Do końca roku w Polsce mają pracować nawet 3 miliony obywateli Ukrainy. Coraz częściej zatrudniani są oni nie tylko do najprostszych prac, ale również jako lekarze i informatycy – mówi Anna Wicha, dyrektor generalna Adecco Poland.
Według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w 2017 roku zarejestrowano 1,8 mln oświadczeń oraz 234 tys. zezwoleń na zatrudnienie obcokrajowców. W tej grupie 82 proc. zezwoleń oraz 94 proc. oświadczeń dotyczy obywateli Ukrainy. Do końca 2018 roku liczba Ukraińców pracujących w Polsce ma sięgnąć 3 milionów.
Gdzie najczęściej zatrudniani są Ukraińcy?
Dane GUS wskazują, że w 2017 roku najwięcej oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy obywatelowi Ukrainy, bo aż 676 264, złożono w związku z działalnością w zakresie usług administrowania oraz działalności wspierającej.
Drugą najpopularniejszą kategorią jest rolnictwo, leśnictwo i rybołówstwo (303 426), przetwórstwo przemysłowe (217 750) oraz budownictwo (214 793).
Na podstawie jakich umów wykonują pracę?
Blisko 420 tys. pracodawców zadeklarowało, że chce zatrudnić pracownika w ramach umowy o pracę, a 948 187 osób ma pracować w oparciu o umowę zlecenie. Najmniejszą grupę, 339 876 stanowią osoby z którymi podpisana zostanie umowa o dzieło.
Anna Wicha, dyrektor generalna Adecco Poland podkreśla, że przytłaczająca większość pracodawców występuje o zatrudnieniem pracownika na okres od 3 do 6 miesięcy – w 2017 roku było to 1 460 108 podmiotów.
Na jakich stanowiskach pracują Ukraińcy w Polsce
Dane GUS wskazują, że w większości są to robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy (31 718 pozwoleń), pracownicy wykonujący prace proste (31 4502) oraz operatorzy i monterzy maszyn i urządzeń (20 961 pozwoleń).
Stosunkowo dużą grupę stanowią również pracownicy biurowi (4209 pozwoleń) oraz pracownicy usług i sprzedawcy (3527).
Udzielono również między innymi 728 pozwoleń na pracę dla Informatyków, 117 dla przedstawicieli zawodów medycznych oraz 95 dla nauczycieli.
– W przypadku informatyków trudno w ogóle mówić o barierze językowej, bo Java i Python w każdym kraju są takie same a dokumentacja i tak powstaje po angielsku – tłumaczy Anna Wicha. – Z kolei polscy specjaliści z sektora medycznego są regularnie przechwytywani przez kraje zachodnie, dlatego dostęp do przedstawicieli tej branży z Ukrainy może okazać się kluczowy, szczególnie w kontekście napiętych grafików polskich lekarzy i widma kolejnych strajków.