Większość z nas na polu zawodowych celów odnosi mniej lub bardziej spektakularne porażki. Jak zwiększyć swoją szansę na powodzenie? Najpierw przeczytaj ten artykuł, a potem wdrażaj w życie nasze rady
Udało się czy nie?
Pierwsza pułapka, w którą łatwo wpaść podczas ustawiania sobie wyzwań zawodowych, to ogólniki. Wyjaśnimy sedno sprawy na przykładzie. Często osoby, którym zależy na pięciu się w górę po szczebelkach kariery, chcą opanować umiejętność mówienia w języku obcym – najczęściej chodzi o angielski. Przyjrzyjmy się zatem postanowieniu w stylu „W ciągu roku nauczę się angielskiego.”
Czy wystarczy uczyć się tylko jednego słówka dziennie, za to przez okrągły rok? Tylko co, jeśli raz czy kilka razy się z tego nie wywiążemy? A może konieczne jest uzyskanie certyfikatu? A jeśli tak, to którego? Jest ich przecież wiele.
No właśnie – nie wiadomo. Wyzwanie jest sformułowane tak ogólnikowo, że nie jesteśmy w stanie na koniec zweryfikować jego realizacji. By uniknąć takich rozczarowań, wyznaczaj sobie konkretne, jasno sformułowane i precyzyjnie określone w czasie cele, np.
- W ciągu 12 miesięcy zaliczę dwa semestralne kursy angielskiego (2 lekcje tygodniowo).
- Do końca roku zdam egzamin FCE.
- Do 30 maja samodzielnie przerobię podręcznik do nauki języka angielskiego w biznesie (tu warto zawrzeć, o jaki konkretnie podręcznik chodzi, ale też, gdzie, kiedy i jak często będziemy sami się uczyć oraz ile rozdziałów na miesiąc powinniśmy przejść).
Wszystko w Twoich rękach
Czasami zdarza się również, że wyznaczamy sobie cele, które nie w pełni zależą od nas. Najczęściej są to przypadki, kiedy w naszym przemyślanym, określonym w czasie i ambitnym wyzwaniu nie ma żadnej konkretnej czynności, której wykonywania moglibyśmy pilnować. To niestety prosta droga do niepowodzenia, któremu w pewnym sensie po cichu dajemy przyzwolenie już na samym starcie jakichkolwiek zmian.
Świetnym przykładem jest stwierdzenie „Będę zarabiać więcej”. Nawet jeśli dodamy dodatkowe uszczegółowienia typu „Za pół roku będę mieć wynagrodzenie wyższe minimum o 15%”, to nadal nie będzie to dobrze wyznaczony cel. Co prawda, jest on konkretny, osadzony w czasie, realistyczny (przynajmniej tak zakładamy 😊) i weryfikowalny, ale czy na pewno mamy 100% kontroli nad planowanym sukcesem?
Otóż nie mamy. W tym przykładzie wyraźnie widać, że osoba wyznaczająca sobie cel zawodowy nie jest jedyną osobą, od której zależy powodzenie lub niepowodzenie tego planu. Bo nawet jeśli przez najbliższy kwartał okażemy się wyjątkowo skrupulatnymi pracownikami, weźmiemy na siebie więcej obowiązków, a na dokładkę z nawiązką zrealizujemy zakładane plany – to i tak podwyżki możemy nie dostać. Powody mogą być liczne – przedsiębiorstwo jest w trudnej sytuacji albo okres ewentualnych podwyżek przypada w firmie za ponad pół roku. Może też nasz pracodawca właśnie ogłosił nowe bardzo wartościowe benefity dla zespołu. Dużo na nich zyskamy, ale nie w formie gotówki.
Dlatego właśnie zdecydowanie lepiej tak ustawiać sobie wyzwania zawodowe (prywatne zresztą też), by ich realizacja zależała tylko od nas samych. Wtedy unikniemy rozczarowań. Ograniczymy też sobie możliwość ewentualnych wymówek – „Nic nie mogłem zrobić, bo przecież mój szef mnie nie lubi”, „Chciałam się mniej stresować, ale przez pandemię to nie mogło się udać.” Podsumowując, sugerujemy formułować swoje wyzwania w taki sposób, by zawierało się w nich nasze działanie. Chodzi o aktywność, którą my możemy – lub nie – podejmować i zależy to tylko od naszych wyborów.
Jak to sprawdzić? Podsuwamy kilka pytań, które pomogą to zweryfikować:
- Czy realizacja celu w pełni zależy ode mnie?
- Czy w moim wyzwaniu jest wskazana czynność, którą muszę podejmować, by osiągnąć sukces? Jaka to czynność?
- Czy jest ktoś, od kogo realizacja celu zależy bardziej niż od Ciebie?
Inspirujący czyli jaki?
Prawdopodobnie czytając o wyznaczaniu celów, spotkałeś się z radami ekspertów, że Twoje wyzwania zawodowe powinny być dla Ciebie inspirujące. Jeśli zastanawiasz się, co to właściwie znaczy, to chętnie wyjaśnimy.
Chodzi tutaj o znalezienie balansu pomiędzy odwagą a czystym szaleństwem. Twój cel musi inaczej mówiąc być trudny do osiągnięcia, ale jego realizacja powinna być możliwa.
Przykładowo, załóżmy, że od trzech lat pracujesz w działach administracji, masz predyspozycje do bycia liderem i świetnie znasz się na wykonywanej pracy. Twoim ambitnym celem może być osiągnięcie pozycji Office Managera np. w ciągu najbliższych dwóch lat. Wiesz, że jeśli zdobędziesz certyfikat z języka angielskiego, zyskasz więcej doświadczenia i zrealizujesz dodatkowy kurs, to możesz z powodzeniem ubiegać się o awans. W obecnej albo innej firmie.
Jednak zakładanie, że uda Ci się zostać kierownikiem wieloosobowego działu administracji w przeciągu najbliższych trzech miesięcy, będzie zbyt optymistyczne. Bez wyjątkowo szczęśliwego zrządzenia losu, taki obrót rzeczy jest bardzo mało prawdopodobny. I w gruncie rzeczy sam wiesz to najlepiej, a już sama świadomość wpływa na Ciebie demotywująco. Dlatego zachowaj równowagę i wybieraj wyzwania, które z jednej strony będą dla Ciebie prawdziwą próbą sił, ale z drugiej są w pełni realistyczne.
O celach cicho sza
Pewnie myślisz sobie, że ogłoszenie przyjaciołom i rodzinie Twojego największego zawodowego celu to świetny pomysł. Przecież dzięki temu oni będą wiedzieć, co planujesz i to już samo w sobie będzie dla Ciebie bardzo motywujące. Nasi bliscy zwykle w takiej sytuacji starają się pokazać swoje wsparcie – życzą nam powodzenia, zapewniają, że z pewnością nam się uda. Brzmi motywująco! Nikt nie lubi nie dotrzymywać obietnic, więc będzie Ci jeszcze bardziej zależało na sukcesie, prawda? Otóż niestety to nieprawda. Jest dokładnie odwrotnie.
Neurobiolodzy w wielu badaniach dowiedli, że nasz mózg popełnia w tym zakresie zasadniczy błąd. Mianowicie okazuje się, że mówiąc komuś o swoim wyzwaniu i słysząc reakcję przyjaciół, nasz mózg odczuwa przyjemność. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że mózg interpretuje to uczucie jako nagrodę za zrealizowany cel. W efekcie nasz najważniejszy organ „myśli”, że już osiągnęliśmy zwycięstwo. Wyzwanie zrealizowane czyli sprawa załatwiona. Konsekwencją tego jest spadek naszej wewnętrznej motywacji.
Badania wyraźnie pokazują, że osoby, które pochwaliły się innym swoim celem, potem wkładały w jego osiągnięcie o znacznie mniej wysiłku niż ludzie, którzy trzymali buzię na kłódkę. Jeśli więc nie chcesz niepotrzebnie zmniejszać swoich szans – nie zdradzaj innym, do czego zamierzasz dążyć w ramach swojej kariery zawodowej.