W czasie sesji coachingowych i konsultacji dotyczących stresu w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej, okazuje się, że jego częstą przyczyną jest lęk przed oceną. Boimy się, co pomyśli o nas rozmówca.
Często kandydaci tworzą sobie listę przekonań, które na ich temat mają inni ludzie, na przykład rekruter. Będąc na rozmowie o pracę zostajemy poddani ocenie, sprawdzane są nasze kompetencje i adekwatność na dane stanowisko.
Być może masz przekonanie, że rekruter zauważy jak czerwienisz się w czasie spotkania albo sprawdzi, jak się wysławiasz. Może…, a może jego głównym kryterium, poza merytorycznymi przesłankami, będzie sprawdzenie czy sposobem bycia pasujesz do zespołu firmy. Michael Armostrong, w podręczniku do zarządzania zasobami ludzkimi, podaje trzy fundamentalne kryteria, które należy wziąć pod uwagę: kompetencję, motywację i stopień dopasowania do organizacji kandydata. Na przykład zatrudniający cię wie, że firma ma taką specyfikę, że większość umiejętności zdobędziesz na miejscu. Skoro nie jesteś w stanie odgadnąć myśli rozmówcy, wykorzystaj ten czas na coś bardziej pożytecznego.
Drugą powtarzającą się skargą jest obawa przed wybuchem objawów stresu: pustka w głowie, nadmierne pocenie się, czerwienienie, jąkanie. W rzeczywistości oznacza to utratę kontroli nad swoim ciałem i emocjami. Warto pamiętać, że skoro zdarzają ci się tylko w stresujących sytuacjach, oznacza to, że potrafisz je kontrolować. Reakcja twojego organizmu zależy od twojej oceny zdarzenia. Czynnikiem spustowym, który włącza np. „pocenie się” jest nazwanie zdarzenia trudnym, stresującym, wymagającym, strasznym – to koncentracja na potencjalnym niebezpieczeństwie. Jeśli uda ci się odwrócić uwagę od stresu dotyczącego rozmowy i zadawanych pytań – istnieje duża szansa, że objawy się nie pojawią. Kontrola swojej uwagi jest możliwa do wyćwiczenia.
Chcesz dowiedzieć się więcej, jak skutecznie znaleźć pracę? Zapraszamy do lektury naszego e-booka Kompas rekrutacyjny.
One thought