Organizacja Pracodawcy RP ostrzega, że nowy Kodeks Pracy, nad który pracuje obecnie Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy zawiera tak sztywne zasady zawierania umów o pracę, że nie będą one w stanie zastąpić wielu nietypowych usług dziś wykonywanych na podstawie umów cywilnych. Ich zdaniem współczesny rynek wymaga przede wszystkim elastyczności, a nowe prawo to cofnięcie do lat 70. tych.
Zgodnie z projektem praca na innej umowie niż umowa o pracę ma być jedynie wyjątkiem. Jak tłumaczą Pracodawcy RP prawo zawierania umów cywilnoprawnych zostanie przyznane wyłącznie samozatrudnionym, którzy będą musieli zarejestrować swoją działalność. Jednak nawet samozatrudniony może być uznany za pracownika, jeśli nie spełni określonych cech świadczących o sprzedaży usług.
Pracodawcy otrzymają w zamian prawo stosowania trzech nowych rodzajów umów o pracę: umowy o pracę sezonową, dorywczą lub pracy nieetatowej.
– Wszystkie nowe umowy cechuje daleko idąca elastyczność, niestety zakres ich zastosowania będzie raczej niewielki, o czym świadczą już same ich nazwy – ocenia wiceprzewodnicząca Komisji prof. Monika Gładoch. Praca sezonowa ma być dopuszczalna wyłącznie w związku z okresowym zapotrzebowaniem na prace ściśle związane z warunkami atmosferycznymi, cyklami produkcji rolnej i ogrodniczej oraz w związku z okresowym zapotrzebowaniem lub brakiem zapotrzebowania na produkty, wynikającym z pór roku. Umowa na czas wykonywania pracy dorywczej będzie zawierana w celu wykonania prac nieregularnych lub wynikających z potrzeb obiektywnie krótkoterminowych na czas nie dłuższy niż 30 dni w ciągu roku kalendarzowego. Z kolei praca nieetatowa może być oferowana wyłącznie pracownikom do 26 roku życia i powyżej 60 roku życia oraz przedsiębiorcom i pracownikom zatrudnionych na pół etatu – w obu przypadkach maksymalnie do 18 godzin tygodniowo.
– Proponowane umowy nie mogą zastąpić szeregu nietypowych usług wykonywanych obecnie na podstawie umów cywilnych. Domniemanie stosunku pracy działa wbrew woli stron, co oznacza koniec elastyczności na rynku pracy – podsumowuje prof. Monika Gładoch.
Obecnie na polskim rynku pracy dominującą formą zatrudnienia jest umowa o pracę na czas nieokreślony. Druga w kolejce to umowa o pracę na czas określony, a następnie umowy cywilnoprawne – głównie zlecenia i o dzieło.
Umowy cywilnoprawne od dawna wzbudzają skrajne emocje. Z jednej strony osoby zatrudnione na ich podstawie nie podlegają pod kodeks pracy, co wiąże się np. z brakiem prawa do płatnego urlopu czy naliczania stażu pracy. Z drugiej strony pozwalają osobom wykonującym wolne zawody na pracę zdalną i posiadanie nieograniczonej liczby zleceniodawców.