Chociaż pogoda za oknem na to nie wskazuje to sezon urlopowy trwa w najlepsze. Co zrobić, aby ten wyczekiwany czas błogiego lenistwa stał się rzeczywiście momentem wytchnienia od spraw zawodowych? Dziś podpowiem Wam, jak przygotować siebie i firmę do urlopu.
Po pierwsze, o ile to możliwe, zaplanuj swój urlop z wyprzedzeniem. Poinformuj o tym zarówno przełożonego, jak i współpracowników. Mimo, że myślenie o wakacjach w czasie, kiedy za oknem jeszcze szaro i ponuro może wydawać się dziwne to warto jest określić planowany termin urlopu jeszcze na wiosnę. Pozwoli to na weryfikację, jak rozłożyły się planowane terminy wakacji w zespole, a w razie problemów z synchronizacją kalendarza jest jeszcze czas na szukanie kompromisów i korektę. Co więcej w momencie rozpoczęcie urlopu nasza nieobecność nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, więc zmniejszamy ryzyko sytuacji, w której na chwilę przed urlopem dostaniemy od szefa pilny projekt do realizacji.
Inną kluczową kwestią jest znalezienie zastępstwa na czas naszej nieobecności. Urlop to czas „spokojnej głowy”, a nic tak owego spokoju nie zapewnia, jak świadomość, że nasza nieobecność w firmie nie wpłynie znacząco na jej funkcjonowanie. Dlatego też warto mieć w zespole osobę, która jest na tyle wdrożona w nasze obowiązki, że w czasie naszej nieobecności może nas chwilowo zastąpić. Dzięki temu unikniemy dzwoniących na urlopie służbowych telefonów, sprawdzania firmowej poczty czy rozmyślań o tym, jak nasi współpracownicy dają sobie radę.
Po trzecie, jeśli możesz zakończ wszystkie ważne sprawy i projekty do momentu rozpoczęcia urlopu. Wiem, że czasami jest to niemożliwe, ale zrób tyle, ile możesz. Nawet jeśli będziesz miał „zastępstwo” to pamiętaj, że kolega z zespołu nie zastąpi cię we wszystkim. Wizje niedokończonych spraw, niewykonanych telefonów, czy zapomnianych zadań potrafiły zepsuć już niejeden urlop. Żeby tego uniknąć polecam na około dwa tygodnie przed urlopem spisać najważniejsze zadania do wykonania zanim udamy się na zasłużony wypoczynek.
Niemniej ważne jest ustawienie na swojej skrzynce mailowej autorespondera, który poinformuje wszystkich zainteresowanych o naszej nieobecności i wskaże osobę, do której osoba pisząca powinna się zgłosić, jeśli chce załatwić swoją sprawę. Dobrą praktyką jest również wysłanie informacji o zbliżającym się terminie naszego urlopu do najbliższych współpracowników i kontrahentów. Dzięki temu jeśli ktoś uzna, że jego sprawa jest na tyle ważna i pilna, że powinniśmy się nią zająć jeszcze przed urlopem będzie miał okazję skontaktować się z tobą jeszcze zanim rozpoczniesz wakacje. Nie w każdej firmie przyjętym jest, że w czasie urlopu pracownik pozostawia swój telefon służbowy w biurze. Jeśli więc zabierasz go ze sobą warto zadbać o to, by dzwonił jak najrzadziej.
Najtrudniejsze na koniec – pokonanie przedurlopowego rozleniwienia. Często mówi się, że żeby iść na urlop trzeba się najpierw solidnie napracować. Tymczasem bardzo często pracy przed urlopem mamy tyle samo pracy, co zwykle. Tylko, że nasz sposób podejścia do zadań i obowiązków jest inny. Myślami już jesteśmy w górach lub na plaży, a tu jeszcze szef prosi o raport albo klient składa kolejne zamówienie. Do tego zbliżająca się wizja dwutygodniowego relaksu sprawia, że od razu czujemy się bardziej zmęczeni. Warto zdawać sobie z tego sprawę, że to nie zły los się na nas uwziął ani szef nie chce nam przed urlopem pokazać, że na dni wolne trzeba sobie ciężko zapracować, tylko to my jesteśmy bardziej wyczuleni i wiele rzeczy, które normalnie przyjęlibyśmy ze spokojem, przed urlopem odbieramy jako zamach na nasze wakacyjne plany.
Przeczytaj także, po czym poznać, że czas na urlop, 10 wskazówek, jak skupić się na pracy po urlopie oraz sprawdź, jak wrócić bezstresowo do pracy po urlopie.