Zapewne wielu pracowników po powrocie do domu odruchowo sprawdza służbową pocztę i odpisuje na maile, które zdążyły nagromadzić się w skrzynce w drodze z pracy. We Francji niedługo nie będzie możliwości używania służbowego maila po godzinach pracy.
Sprawdzane maili po wyjściu z pracy nie sprzyja to zachowaniu równowagi między życiem osobistym a zawodowym. Sprawia, że myślami ciągle jesteśmy w pracy, a to utrudnia zrelaksowanie się po godzinach, które spędzamy w biurze. Zwłaszcza, że wiele pracujących osób nie potrafi odmówić sobie również odbierania służbowego telefonu po wyjściu z pracy, czasem nawet w weekendy. Tym samym taki pracownik daje innym sygnał, że jest dostępny 24h na dobę, co sprawia, że w przyszłości może mierzyć się z konsekwencjami takiego podejścia.
We Francji postanowiono temu zaradzić – tamtejszy resort pracy niebawem wprowadzi przepisy umożliwiające zatrudnionym zrezygnowanie z tzw. „pracy po pracy” i – pośrednio – zniechęcające ich do pracy poza obowiązującymi 35 godzinami w tygodniu. Wieczorami i w weekendy będą mogli ze spokojnym sumieniem i za przyzwoleniem rządu nie odpowiadać na służbowe maile i telefony.
Czemu służy taka zmiana? Przede wszystkim umożliwi pracownikom utrzymanie work-life balance i rozdzielenie życia zawodowego i osobistego. To wszystko sprawia, że po wyjściu z pracy będą mogli lepiej się zrelaksować, przychodzić do biura wypoczęci i uniknąć szybkiego wypalenia zawodowego.
Sceptycy tego pomysłu uważają, że przy aktualnej wszechobecności technologii, narzędziach ułatwiających komunikowanie się i dostępowi do sieci w niemal każdym miejscy ludziom łatwo przychodzi np. sprawdzenie poczty, a odebranie telefonu może nie wydawać się problemem. A zdarza się, że pracodawcom odpowiada pełna dostępność pracownika poza godzinami spędzanymi w biurze, przez co pracownikowi trudniej z tego zrezygnować.
Czy takie podejście do work-life balance ma szansę zainspirowania innych krajów? Zdaje się, że najważniejsza w tym wszystkim jest zmiana nastawienia zarówno pracodawcy, jak i pracownika. Dopóki pracodawca nie dojdzie do wniosku, że wypoczęty i zregenerowany pracownik jest bardziej efektywny i zadowolony z pracy, a pracownik – że nic się nie stanie, jeśli odpisze na maila nieco później, zmiany nie nastąpią szybko.
Więcej na ten temat do przeczytania tutaj.