Już od 2022 roku mogą wejść w życie przepisy, które ułatwią udzielanie cudzoziemcom zezwoleń na pobyt czasowy i pracę. Praca na podstawie oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi będzie mogła być wykonywana przez 2 lata
– Ustawa o zatrudnianiu cudzoziemców wprowadza zmiany zasadnicze w dwóch obszarach, pierwszy dotyczy przyznawania pozwolenia na pracę i pobyt czasowy w Polsce przez urzędy wojewódzkie. Druga dotyczy wydłużenia okresu przyznania legalnego pozwolenia na pracę na podstawie oświadczenia o powierzeniu pracy przez pracodawcę – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Wojciech Ratajczyk, prezes agencji zatrudnienia Trenkwalder Polska.
Z danych ZUS wynika, że liczba cudzoziemców, którzy legalnie mieszkają i pracują w Polsce, systematycznie rośnie. Na koniec września 2021 roku zarejestrowanych w ZUS było blisko 850 tys. obcokrajowców, co oznacza wzrost o 22,8 proc. r/r oraz wzrost o 16,7 proc. w stosunku do końca 2020 roku. Największą grupę stanowią obywatele Ukrainy (niemal 73 proc.). To właśnie cudzoziemcy mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. W ciągu 20 lat liczba osób w wieku produkcyjnym spadła w naszym kraju o 1,5 mln. GUS podaje, że na koniec pierwszego kwartału 2021 roku liczba wolnych wakatów w Polsce wynosiła 110,2 tys., czyli o ponad 30 proc. więcej niż pod koniec 2020 roku.
Łatwiej o pracowników spoza Polski
– Ustawa o zatrudnianiu cudzoziemców niewątpliwie poprawi sytuację, jeśli chodzi o zatrudnianie pracowników z Ukrainy. Natomiast niestety nie zwiększy ona podaży. Polska konkuruje z ościennymi krajami takimi jak Czechy, Niemcy na rynku pracy europejskim, wiemy, że te kraje oferują lepsze zarobki niż polski rynek pracy, i wiemy również, że na Ukrainie to źródło potencjalnych pracowników zaczyna się kurczyć. Dlatego konieczne jest według nas otwarcie się na inne kraje niż tylko te ościenne – zaznacza Wojciech Ratajczyk.
Ekspert zauważa, że problemem przy zatrudnianiu obcokrajowców jest również sam proces wizowy. Liczba chętnych do wyjazdu do Polski z Indii czy Filipin jest tak duża, że polskie ambasady nie nadążają z oceną podań. Rozwiązaniem mogłyby być tzw. centra wizowe podobne do tych działających na Ukrainie, które weryfikują dokumenty kandydatów do pracy w Polsce.
– Konsulat dostaje wówczas już zweryfikowane, sprawdzone dokumenty do podpisu. Znacznie przyspiesza to proces, przypominam, że około 900 tys. pracowników z Ukrainy rocznie przybywa do Polski. Jest to pomysł, który mógłby być rozszerzony na inne kraje, dlatego że wiemy, że dzisiaj ambasady polskie w krajach Dalekiego Wschodu są kompletnie zablokowane podaniami – dodaje prezes Trenkwalder Polska.
Aktualnie ustawa czeka na podpis Prezydenta RP (stan na 30.12.2021 r.)
Materiał na podst. informacji agencji Newseria
Nie czekaj! Postaw na sprawdzone inspiracje z blogiem HR Goldenline i blogiem o skutecznej rekrutacji HRlink.